Historia Huawei w Polsce – od małego gracza po rynkowego potentata

Historia przeplatana ciekawostkami z życia Tabletowo

Każda firma, by funkcjonować, musi stale adoptować się do rynkowych realiów. Tak, jak Tabletowo przez ostatnie dziesięciolecie zmieniało się z roku na rok, tak Huawei, dużo bardziej potężne przedsiębiorstwo, buduje własny ekosystem, by stać się niezależnym i zaoferować klientom synergię świetnego hardware’u z oprogramowaniem. Pozwólcie, że trochę powspominamy te ostatnie lata Huawei przeplatane ciekawostkami z życia portalu.

Rozwój to wieczne zmiany

Moje pierwsze wspomnienie z firmą Huawei majaczy gdzieś na początku 2013 roku, kiedy to na rynku zadebiutował Huawei Ascend Mate – protoplasta smartfonów znanych teraz pod nazwą Huawei Mate – z wyświetlaczem o przekątnej 6,1”. Wbrew pozorom ta przekątna miała dla mnie spore znaczenie.

Jak już wiecie z mojego wspominkowego tekstu na temat rozwoju portalu, do pewnego momentu na Tabletowo pisaliśmy wyłącznie o tabletach, a po kilku latach istnienia – również o smartfonach z ekranami od 5 cali w górę. Wyznaczyłam jasną granicę tematyczną – interesowały nas wyłącznie urządzenia większe niż typowe, małe smartfony, które wtedy były na porządku dziennym.

Przełom 2014 i 2015 roku był również przełomem dla Tabletowo. Smartfonów 5-calowych powstało coraz więcej, aż w końcu zdominowały rynek – mniejszych modeli było jak na lekarstwo. Efektem tego była podjęta przeze mnie decyzja o rozszerzeniu tematyki portalu o wszystkie smartfony – bo skoro tych mniejszych było coraz mniej, to dlaczego by również o nich nie pisać.

2014 rok przyniósł premierę Ascend P7. To właśnie polska premiera tego modelu była pierwszą konferencją prasową Huawei, w której miałam okazję osobiście uczestniczyć. To też był ważny moment w historii firmy – Ascend P7 był ostatnim smartfonem Huawei z przedrostkiem “Ascend” w nazwie. Później producent od niego odszedł, zostając jedynie przy PX (gdzie X to kolejna cyfra, a – od 2017 roku – liczba).

W 2015 roku na rynku pojawił się Huawei P8 Lite – smartfon, który wyprzedał się na pniu. W samej Polsce sprzedanych zostało ponad 1,5 miliona egzemplarzy! Tak, dobrze czytacie – co 25 osoba w naszym kraju posiadała właśnie ten model.

Robert Lewandowski ambasadorem Huawei

Podczas gdy wydawało się, że w drugiej połowie listopada 2015 roku Huawei zaprosił wybrane grono dziennikarzy na premierę smartwatcha Huawei Watch, okazało się, że stoi za tym coś więcej.

Producent ogłosił kluczową (w mojej opinii) kwestię dla marketingu marki w Polsce – ambasadorem Huawei został Robert Lewandowski. Patrząc z perspektywy czasu można podsumować, że to wydarzenie było kluczowe dla wzrostów sprzedaży urządzeń Huawei w naszym kraju. Oczywiście, gdyby nie bardzo dobry hardware i niezła wycena, nic by z tego nie było – warto o tym pamiętać.

Robert Lewandowski był wszędzie. I żeby Wam uzmysłowić skalę tego zjawiska, niech posłuży krótka anegdota. Któregoś razu lecieliśmy na targi technologiczne do Barcelony. Komunikat był jasny: “spotkajmy się pod banerem z Lewandowskim”. Czytając tego SMS-a uśmiałam się setnie, bo tych bannerów na lotnisku było mnóstwo – dosłownie na każdym kroku! Bohaterów tej opowieści serdecznie pozdrawiam :)

A skoro już o 2016 roku mowa… Debiutujący wtedy Huawei P9 kosztował w podstawowej konfiguracji zaledwie 2399 złotych i był jednym z lepiej wycenionych flagowców w tamtym czasie. Co warto zaznaczyć, był pierwszym smartfonem, przy projektowaniu którego pomagała Leica, dostrajając podwójny aparat pod wymagającego fotograficznie klienta.

2016 rok kojarzy mi się jednak głównie z wyjazdem do Monachium. Wyjazdem, co ważne, na własną rękę. Zebraliśmy się z Pawłem Warzechą (Mobzillą), Krzyśkiem Nawrotem (Galaktyczny.pl) i Konradem Mihułką (Rootblog) i Bravolotem pojechaliśmy na premierę Huawei Mate 9 do Monachium, zatrzymując się po drodze w Pradze. Niestety, samą premierę na miejscu pamiętam jak przez mgłę – zatrucie pokarmowe, nie pozdrawiam cię; chłopaki – dziękuję za opiekę :)

Później nadeszły Święta Bożego Narodzenia i jedna z lepszych reklam świątecznych, jakie powstały z ramienia firm technologicznych. Niech świadczy o tym fakt, że została obejrzana na YouTube ponad 32 miliony razy!

https://www.youtube.com/watch?v=yRoE0d0YL58

2017: P10, Mate 10 i sztuczna inteligencja

Huawei P10 był pierwszym smartfonem Huawei z czytnikiem linii papilarnych pod ekranem – we wcześniejszych modelach znajdowały się one na obudowie z tyłu. Muszę tu zaznaczyć, że jako pierwszy był też dostępny w limonkowej wersji kolorystycznej, która – na tamte czasy – robiła fenomenalne wrażenie. I idealnie komponowała się z mojito!

Mate 10 Pro z kolei wyróżniał się na tle konkurencji bardzo wąskimi ramkami wokół dużego, 6-calowego ekranu. Charakteryzował się też zastosowaniem aparatu z algorytmami opartymi o sztuczną inteligencję, które rozpoznawały fotografowane obiekty i dopasowywały odpowiednie parametry do scen tak, by uzyskać jak najlepsze efekty.

P20 Pro, Mate 10 Pro i Mate 20 Pro

Dla Tabletowo był to rok przełomowy – to właśnie w 2017 przekroczyliśmy milion unikalnych użytkowników. To kamień milowy w rozwoju portalu.

Ten rok mile wspominam również dzięki sympatycznemu wyjazdowi z Mobzillą nad polskie morze, by zrealizować materiał promocyjny Android Pay (później przemianowany na Google Pay) z udziałem zegarka Huawei Watch 2. Chodziliśmy po Gdyni, pytaliśmy właścicieli restauracji i punktów gastronomicznych, czy płatności zegarkiem są choćby jako-tako spotykane i sami popularyzowaliśmy to rozwiązanie. Fajnie by było jeszcze kiedyś powtórzyć podobny projekt!

Powoli przechodzimy do historii nowożytnej ;) Czyli czasów, które możecie już bardzo dobrze kojarzyć.

Mamy już rok 2018. Ja zdążyłam się wreszcie przeprowadzić na stałe do Warszawy, a Tabletowo rozwinąć swoje skrzydła jeszcze mocniej! To raczej nie przypadek, że w tym samym roku Huawei otworzył swój pierwszy oficjalny sklep w Polsce – właśnie w stolicy – Huawei Warszawa w Westfield Arkadia.

Huawei P20 Pro i Huawei P20

Produktowo też działo się sporo. Do portfolio Huawei dołączyły smartfony z serii P20 i, pół roku później, Mate 20. Ale w moich oczach najważniejszą premierą był… laptop, a konkretnie Huawei Matebook X Pro. Był to pierwszy laptop w historii firmy i na tyle przełomowy, że zdobył uznanie sporego grona odbiorców. Był wizualnie doskonały, wydajny i całkiem rozsądnie wyceniony. Aktualnie na rynku jest już dostępna trzecia generacja tego sprzętu – Matebook X Pro 2020.

Ciekawostką jest fakt, że w tym roku w globalnym konkursie Huawei Next Image, Grand Prix zdobył Polak, Michał Wes Wesołek, który – jak się później okazało – jest czytelnikiem Tabletowo :) Jego zdjęcie okazało się najlepszym z ponad 400 000 zdjęć zgłoszonych przez autorów z całego świata.

W 2019 roku na Tabletowo otworzyliśmy nowe działy – TechMoto, Gaming i Hardware PC. Dla Huawei też był to rok pisania nowego rozdziału w historii, a to za sprawą otwarcia internetowego sklepu huawei.pl. Choć wcale nie to wydarzenie miało największe znaczenie w tym okresie.

19 maja 2019 roku zapisał się w historii technologicznego świata jako data rozpoczęcia wojny handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami, co odbiło się na Huawei banem na korzystanie z amerykańskich technologii. Następstwem była zapowiedź braku dostępu do usług Google w kolejnych smartfonach Huawei.

Huawei postanowił wykorzystać tę sytuację i zaczął ze zwiększoną intensywnością rozwijać swoją platformę z aplikacjami, AppGallery oraz własny ekosystem Huawei Mobile Services.

Może się wydawać, że Huawei jest na przegranej pozycji. Nic bardziej mylnego. AppGallery rozrasta się z miesiąca na miesiąc, dając wszystkim do zrozumienia, że Huawei ma ambicje, by stać się trzecią siłą pod względem sklepów z aplikacjami i prawdziwą alternatywą dla Google Play.

Wydarzenia te nieco przyćmiły świetne premiery produktowe – w pierwszej połowie roku P30 Pro (bursztynowa wersja była przepiękna – chyba się ze mną zgodzicie?) i w drugiej – Mate 30 Pro. Drugi z nich działał już wyłącznie w oparciu o Huawei Mobile Services, a jego los w Polsce był dość niepewny.

Początkowo miało go nie być w sprzedaży, później trafił w limitowanej liczbie, aż w końcu można go było nabyć (i wciąż można) w standardowej sprzedaży. Produkt ciekawy i mający sporo nietypowych rozwiązań, jak na przykład… brak fizycznych przycisków głośności.

Mamy rok 2020. W AppGallery sukcesywnie pojawiają się kolejne – ważne z punktu widzenia użytkowników – aplikacje, w tym aplikacje bankowe. Na pierwszy ogień poszedł mBank, do którego moment później dołączył PKO BP oraz Idea Bank.

To wciąż początek drogi Huawei w budowaniu własnego ekosystemu, ale jak na tak krótki czas, jaki minął od rozpoczęcia tej drogi, nie można Huawei odmówić konsekwencji w dążeniu do wyznaczonego, jasnego celu. I warto trzymać za Huawei kciuki, bo firma ta, całkowicie obiektywnie patrząc, zrobiła wiele dobrego dla rynku smartfonów – to właśnie dzięki jej produktom konkurencja zaczęła walczyć między innymi o coraz lepsze aparaty w telefonach.

Huawei w tym roku to przede wszystkim świetny hardware i atrakcyjne ceny. P40 Lite za 999 złotych? MatePad T8 za 399 złotych? Oba produkty bronią się bardzo dobrym stosunkiem parametrów do ceny.

fot. Tomasz Szwast / Tabletowo.pl

Do tego laptopy – Matebook 13 2020 i Matebook X Pro 2020 z najnowszą generacją procesorów Intela. Świetne jednostki, obok których trudno jest przejść obojętnie, wybierając laptopa dla siebie. Sama zresztą swego czasu długo myślałam nad Matebookiem X Pro 2019, ale długo nie mogłam się go doczekać w Polsce (przez zawirowania geopolityczne, niestety, jego premiera została mocno opóźniona).

Dla Tabletowo 2020 to rok świętowania 10-lecia. Wspominam ten czas z uśmiechem na ustach, mając w głowie masę historii, które przez te 10 lat się wydarzyły. Pozytywnych, i tych mniej, które ukształtowały mnie jako człowieka, mając wpływ na to, w jaki sposób poprowadziłam Tabletowo i gdzie teraz się znajduję.

Przed nami, podobnie jak przed Huawei, podobne wyzwanie – walka o, w ich przypadku, klientów, w naszym – czytelników. A przecież wszyscy wiemy, że to, co ważne, nie zawsze przychodzi łatwo.

https://www.youtube.com/watch?v=rSb9DM8FVMc

Wpis powstał przy współpracy z Huawei

_

Tekst pierwotnie pojawił się w naszym magazynie powstałym z racji 10-lecia Tabletowo.pl, stąd też pod uwagę braliśmy tylko dziesięć modeli z ostatniego dziesięciolecia.