Sennheiser Momentum True Wireless, czyli słuchawki z aptX Lossless

AAC, aptX, LDAC, SBC, czyli kodeki Bluetooth i o co w nich chodzi? 

Podczas wyboru słuchawek bezprzewodowych, zapoznając się z ich specyfikacją, z pewnością choć raz spotkaliście się z określeniami, takimi jak AAC, LDAC czy aptX. Czym są te enigmatycznie brzmiące nazwy, a – przede wszystkim – co realnie oznaczają w aspekcie transmisji dźwięku z urządzenia do naszych słuchawek? Które kodeki Bluetooth zapewniają najlepszą jakość dźwięku i czy uzyskanie bezstratnego audio w słuchawkach bezprzewodowych w ogóle jest możliwe?

Kto mnie zna, ten wie, że szeroko pojęte audio, a w szczególności słuchawki, to mój konik. Zresztą, można to też zaobserwować po ilości recenzji tego typu sprzętu mojego autorstwa. Przez moje ręce przeszło już grube dziesiątki par wszelkiej maści słuchawek, z czego większość to oczywiście te najbardziej popularne ostatnimi laty, czyli prawdziwie bezprzewodowe.

Słuchawki TWS łączy przede wszystkim jedna cecha – komunikacja Bluetooth. Poza samym standardem łączności, istotną rolę odgrywają także kodeki audio – to one definiują parametry transmisji dźwięku, a także – co za tym idzie – jego jakość. Pomówmy zatem trochę o tym, o co chodzi w tych wszystkich kodekach Bluetooth, jakie możemy spotkać w dostępnych na rynku słuchawkach.

Czym są kodeki Bluetooth w słuchawkach i co oznaczają ich parametry?

Na samym wstępie wypadałoby wyjaśnić, co w ogóle znaczy termin kodek Bluetooth, przy czym postaram zrobić się to maksymalnie zrozumiale. Słuchawki bezprzewodowe do łączności z urządzeniami odtwarzającymi, a więc zarówno smartfonami, jak i tabletami czy laptopami, wykorzystują komunikację Bluetooth. To właśnie ta technologia odpowiada za przesył sygnału ze sprzętu do słuchawek na pewną odległość.

By jednak sygnał ten został w ogóle przesłany, najpierw urządzenie początkowe (czyli np. smartfon) musi dokonać jego kodowania i kompresji, co jest koniecznie z racji tego, że łączność Bluetooth ma pewną ograniczoną przepustowość, przez co przesłanie dźwięku w oryginalnej jakości po prostu nie byłoby możliwe. Gdy sygnał dotrze do urządzenia końcowego (np. słuchawek) jest przez nie dekodowany, czyli interpretowany lub – potocznie mówiąc – rozpakowywany do postaci odtwarzanego w słuchawkach dźwięku.

Dlatego też, ważna jest nie tyle wersja protokołu Bluetooth (w najnowszych słuchawkach spotkamy już co najmniej 5.3 lub 5.4), co właśnie wykorzystywane kodeki, bowiem to one decydują o finalnej jakości dźwięku przepchniętej do naszych słuchawek.

W tym materiale nie będziemy precyzyjnie pochylać się nad kwestią opóźnień w poszczególnych kodekach, a skupimy się stricte na aspekcie jakości dźwięku. Opisują ją trzy parametry: głębia bitowa, częstotliwość próbkowania oraz bitrate. Co one znaczą i jak ich wartości wpływają na dźwięk?

słuchawki senneheiser momentum true wireless 4 kodeki Bluetooth aptx lossless

Głębia bitowa

Pierwszym wskaźnikiem jest głębia bitowa. Określa ona, ile bitów używanych jest do zapisu każdej próbki dźwięku – im więcej bitów, tym większa precyzja. Najprościej mówiąc, definiuje to zakres dynamiczny dźwięku, a zatem, różnicę pomiędzy najcichszymi i najgłośniejszymi dźwiękami. Oprócz tego, większa głębia bitowa przekłada się na czystszy i bardziej szczegółowy dźwięk, z mniejszą ilością szumów oraz bardziej precyzyjne odwzorowanie niuansów w utworach.

Podstawowa i przy tym też najczęściej spotykana, wykorzystywana także w jakości CD wartość głębi bitowej, to 16-bit. W plikach o wyższej jakości stosowane są już 24-bit, a czasem jeszcze więcej, czyli 32-bit. W tym miejscu z nutą nostalgii możemy przypomnieć sobie jak brzmiał 8-bitowy dźwięk, który można było lata temu usłyszeć w starych grach komputerowych.

Częstotliwość próbkowania

Kolejny parametr to częstotliwość próbkowania, która podawana jest w kilohercach (kHz). Tu znów posłużę się uproszczeniem – wartość ta oznacza ilość próbek dźwięku na sekundę. Gdy jest ona wyższa, pozwala to wówczas na odtworzenie wyższych częstotliwości dźwięku i sprawia, że audio jest bardzie szczegółowe, wierne oryginałowi.

W przypadku podstawowej i wyższej jakości dźwięku używane jest próbkowanie 44.1 kHz, ewentualnie 48 kHz, natomiast dla uzyskania bardzo wysokiej jakości dźwięku, stosuje się już najczęściej częstotliwość próbkowania 96 kHz lub 192 kHz.

Bitrate

Jako ostatni do omówienia został nam bitrate. Tą angielską frazę możemy sprowadzić do polskich określeń przepływność lub szybkość transmisji. Parametr ten określa, ile bitów danych przesyłanych jest na sekundę, dlatego też prezentowany jest najczęściej w postaci kilobitów na sekundę (kb/s albo kbps) ewentualnie megabitów na sekundę. I tu znów działa zasada, że im więcej, tym lepiej, bowiem wysoki bitrate zapewnia dźwięk bardziej szczegółowy, a zbyt niski może powodować jego zniekształcenia oraz zmniejszenie dynamiki.

Dla zobrazowania – Spotify oferuje dźwięk z bitrate na poziomie maksymalnie 320 kbps, a Apple Music w podstawowej jakości – 256 kbps, ale już po włączeniu bezstratnej jakości Lossless, jest to już znacznie, znacznie więcej – nawet do kilku tysięcy kbps.

W branży audio przyjęła się ogólna zasada, że za bezstratną uznaje się jakość co najmniej na poziomie płyt CD, a więc mówimy tu o parametrach 16-bit/44.1 kHz i przepływności 1411 kbps. Oczywiście, to wcale nie jest szczyt możliwości. Później mówimy już o tzw. jakości Hi-Res czy też studyjnej. Wówczas, wyższe są zarówno głębia bitowa oraz próbkowanie (w streamingach jest to do 24-bit/192 kHz), jak i bitrate.

Skoro wiemy już, co kryje się za hasłem kodek Bluetooth, i znamy też znaczenie parametrów, które je opisują, możemy przejść dalej, czyli do opisu konkretnych kodeków.

słuchawki tws true wireless kodeki bluetooth aptx ldac aac
na zdjęciu: Sennheiser Accentum True Wireless, Huawei FreeBuds Pro 4, Samsung Galaxy Buds 3 Pro i Technics EAH-AZ100

SBC, AAC i aptX – gdy jakość dźwięku nie jest priorytetem

Wśród wielu dostępnych na rynku kodeków Bluetooth możemy znaleźć zarówno te, które oferują wyższą jakość dźwięku (o nich za chwilę), jak i te bardziej podstawowe. Nasz przegląd zaczniemy właśnie od tych najbardziej powszechnych – konkretniej mowa tu o SBC oraz AAC. Oba te kodeki Bluetooth zawsze otwierają listę kodeków obsługiwanych przez dany smartfon czy słuchawki, zatem możemy tu mówić o dosłownie pełnej kompatybilności ze wszystkimi urządzeniami na rynku.

SBC jest jednym z najdłużej obecnych na rynku protokołów, przez co z racji tego, że był on rozwijany wiele lat temu, na starszych wersjach Bluetooth, oferuje mocno ograniczone możliwości jakościowe. Konkretniej, mówimy o 16-bitowej głębi, próbkowaniu do 48 kHz oraz bitrate wynoszącym do 328 kbps. Oznacza to mniej więcej tyle, że kodek SBC jest w stanie przesłać w niezmienionej jakości co najwyżej dźwięk ze Spotify.

Jeśli zaś chodzi o kodek AAC, to rozwiązanie opracowany przez Apple, ale już od dłuższego czasu dostępny nie tylko na sprzęcie z nadgryzionym jabłkiem. Ze względu na nieco inny sposób kompresji, końcowo winien oferować wyższą jakość dźwięku względem SBC. Tu warto zaznaczyć, że na urządzeniach Apple oferuje wyższe parametry aniżeli na pozostałych, natomiast domyślnie jest to 16-bit/44.1 kHz i przepływność do 264 kbps.

Jest jeszcze aptX, a także jego odnogi – aptX HD oraz aptX Adaptive. Są to kodeki stworzone przez producenta procesorów, firmę Qualcomm. Podstawowy aptX to już nieco leciwy, ale wciąż stosowany kodek, oferujący 16-bitowy dźwięk z próbkowaniem 48 kHz przy bitrate wynoszącym 352 kbps, zatem – typowo na papierze – wypada on lepiej zarówno od SBC, jak i AAC. Warto wspomnieć, że kodek aptX jest obsługiwany przez wiele smartfonów, także tych niewyposażonych w procesor Snapdragon.

Odpowiedzią dla nieco bardziej wymagających był aptX HD, stanowiący przeskok względem zwykłego aptX. W jego przypadku możemy już mówić o wyższej, 24-bitowej głębi, 48 kHz próbkowaniu wraz z przepływnością 576 kbps.

Jest jeszcze aptX Adaptive, który w zasadzie poniekąd mógłby zostać już ulokowany w segmencie poświęconym kodekom wyższej jakości. W hierarchii Qualcomma jest on pozycjonowany nad aptX HD, a to za sprawą podniesienia częstotliwości próbkowania. Całościowo, oferuje on jakość 24-bit/96 kHz i zmienny, adaptacyjny bitrate od 279 do 420 kbps.

LG Tone Free T90S z kodekiem aptX Adaptive

LDAC, LHDC, aptX Lossless, czyli coś dla melomanów

Dla osób, które słyszą więcej, i tym samym oczekują od swoich słuchawek wyższej jakości dźwięku, kodeki – takie jak SBC czy AAC – mogą okazać się niewystarczające. I, o ile w pełni bezstratne audio możemy uzyskać w zasadzie wyłącznie korzystając ze słuchawek przewodowych, to niektóre z obecnie dostępnych technologii i kodeki pozwalają na znaczące podniesienie jakości dźwięku przesyłanego bezprzewodowo.

Jako pierwszy na szczególną uwagę zasługuje kodek LDAC. I to wcale nie dlatego, że jest on najlepszy jakościowo, a dlatego, że z racji długiej obecności na rynku (od 2015 roku) stał się bardziej powszechny.

LDAC to kodek opracowany przez firmę Sony. Początkowo dostępny był w słuchawkach i smartfonach marki, ale z czasem inni producenci zaczęli go chętnie wykorzystywać. Obecnie, nie dość, że coraz częściej możemy go spotkać w słuchawkach ogromnej ilości firm, także tych relatywnie tanich, to jeszcze – począwszy od Androida 8.0 – jest on domyślnie obecny i obsługiwany w każdym smartfonie z Androidem. Niestety, wciąż nie tyczy się to iPhone’ów.

Tym, co wyróżnia LDAC, jest zarówno wysoka rozdzielczość bitowa i próbkowanie, wynoszące 24-bit/96 kHz, a także bitrate do 990 kbps, co – mimo upływu lat – czyni go nadal jednym z najlepszych kodeków Bluetooth na rynku. Wciąż mówimy tu o stratnej kompresji dźwięku, ale i tak przeszło trzykrotnie lepszej od chociażby AAC. Warto też pamiętać, że LDAC oferuje zmienny bitrate, który może wynosić 660 kbps lub 330 kbps, zależnie od stabilności połączenia i zasięgu.

Huawei FreeBuds Pro 4 z kodekiem LDAC

Kolejnym kodekiem, który zapewnia wyższą niż standardowa jakość dźwięku, jest LHDC, a szczególnie jego najnowsza iteracja – LHDC 5.0. Za jego opracowanie odpowiada firma Savitech i wprost ma być on konkurencją dla omawianego przed chwilą LDAC-a. Przez dłuższy czas nie był on zbyt szeroko dostępny, jednak ostatnimi czasy zaczęło się to zmieniać.

W kwestii parametrów, maksymalna jakość oferowana przez kodek LHDC w wersji 5.0 to 24-bit/192 kHz przy szybkości transmisji do 1 Mbps. Oznacza to, że teoretycznie oferuje on jeszcze wyższe próbkowanie (choć wiele słuchawek z LHDC 5.0 i tak ogranicza się do 96 kHz), ale pozostałe parametry pozostają już podobne co w konkurencyjnym LDAC.

Niestety, LHDC to wciąż kodek, który nie oferuje aż tak szerokiej dostępności w smartfonach jak LDAC, choć ta lista urządzeń istotnie się powiększa. Obecnie, znajdziemy go chociażby w smartfonach marek Xiaomi, OnePlus, Oppo i Realme, Motorola, Nothing oraz Vivo. Wśród słuchawek z tym kodekiem możemy wyróżnić OnePlus Buds Pro 3, Nothing Ear, Xiaomi Buds 5 Pro czy Motorola Moto Buds+.

OnePlus Buds Pro 3 z kodekiem LHDC 5.0

Kategorię ogólnodostępnych kodeków wysokiej jakości zamknie nam jedno z ostatnich rozwiązań Qualcomma, czyli aptX Lossless. Jego premiera miała miejsce w 2021 roku, a głównym założeniem jest bezstratna kompresja, która ma oferować parametry jakości maksymalnie bliskie płytom CD.

Od strony technicznej, aptX Lossless jest rozwinięciem wspominanego przed chwilą aptX Adaptive i może funkcjonować w dwóch trybach: bezstratnej lub stratnej kompresji. W pierwszym wypadku jest to 16-bit/44.1 kHz i bitrate do 1.2 Mbps, w drugim do 24-bit/96 kHz, ale już z wyraźnie niższą przepływnością, czyli właśnie jak w aptX Adaptive.

Niestety, nie jesteśmy w stanie sami dokonać wyboru między nimi, bowiem dzieje się to samoczynnie, zależnie od warunków słuchania. W efekcie, nawet w domowym zaciszu kodek potrafi przełączyć się na gorszą kompresję nie-Lossless – wystarczy, że powstaną jakiekolwiek zakłócenia sygnału.

Innym problemem, stanowiącym wąskie gardło kodeku aptX Lossless, jest kompatybilność. By smartfon go oferował, musi mieć procesor Snapdragon i sygnowanie certyfikatem Snapdragon Sound – a to drugie wcale nie jest oczywiste. To sprawia, że wiele smartfonów, napędzanych układami Qualcomma, wcale nie oferuje aptX Lossless (np. Samsungi czy OnePlusy).

W chwili obecnej, znajdziemy go w części smartfonów Motoroli, Asusa oraz nowych Xiaomi 15 i Xiaomi 15 Ultra. Pełną, na bieżąco aktualizowaną listę zarówno słuchawek, jak i smartfonów ze Snapdragon Sound i aptX Lossless, znajdziemy na dedykowanej stronie.

Nie ma też przesadnie wielu słuchawek, które oferowałyby ten kodek – tu wymienić mogę niedawno testowane przeze mnie Sennheiser Momentum True Wireless 4, Bowers&Wilkins Pi8 czy Master & Dynamic MW09. Mówimy tu zatem o słuchawkach z segmentu premium.

sennheiser momentum true wireless 4 słuchawki tws true wireless aptx lossless
Sennheiser Momentum True Wireless 4 z aptX Lossless i obsługująca ten kodek Motorola Edge 50 Pro

L2HC 4.0, czyli unikat na skalę rynku

Kilka słów należy się też kodekowi L2HC 4.0, który stanowi swego rodzaju przeskok jakościowy w transmisji dźwięku za pośrednictwem Bluetooth. Nie będziemy jednak skupiać się nad nim przesadnie mocno, bowiem stanowi on bardzo niszowe rozwiązanie, obsługiwane przez marginalną liczbę urządzeń.

Zacznijmy od genezy – L2HC to protokół audio, opracowany przez Huawei, obsługiwany tylko przez sprzęt tejże marki. Powstały już łącznie cztery iteracje tego kodeku i, o ile poprzednie nie wyróżniały się aż tak przesadnie na tle pozostałych rozwiązań, to L2HC 4.0 zdecydowanie ma się czym pochwalić.

Na Tabletowo mogliście już przeczytać recenzję Huawei FreeBuds Pro 4 – to właśnie one są pierwszymi słuchawkami wdrażającymi ten kodek. Haczyk polega jednak na tym, że by móc z niego korzystać, musimy posiadać smartfon Huawei Mate X6, bowiem tylko on – wśród wszystkich urządzeń Huawei w Polsce – go obsługuje.

Tym, co odróżnia L2HC 4.0 od innych kodeków Bluetooth, jest jego nad wyraz wysoka przepustowość. Umożliwia przesył dźwięku o jakości 24-bit/48 kHz przy bitrate wynoszącym aż 2,3 Mbps – to zatem ponad dwa razy więcej względem kodeku LDAC. Oznacza to, że jest on w stanie przesłać w bardzo wysokiej jakości nie tylko dźwięk o jakości CD (tj. do 1411 kbps), ale także znacznie, znacznie gęstsze pliki.

W czym tkwi jego sekret? Jak twierdzi Huawei, uzyskanie tak wysokich parametrów przesyłu było możliwe dzięki połączeniu technologii Bluetooth oraz NearLink (kolejnego autorskiego rozwiązania marki).

I, choć pod kątem technicznym L2HC 4.0 jest naprawdę imponującym kodekiem, to możemy go traktować wyłącznie w ramach ciekawostki z racji zbyt wąskiej kompatybilności. A szkoda.

słuchawki tws true wireless Huawei freebuds pro 4

Tu – gwoli rzetelności – muszę wspomnieć też, że i Samsung ma swój kodek wysokiej jakości. Mowa tu o SSC, czyli Samsung Seamless Codec, który – przy okazji premiery słuchawek Galaxy Buds 3 i Galaxy Buds 3 Pro – zyskał ulepszenie. W połączeniu z wybranymi smartfonami i tabletami Samsunga, słuchawki oferują dźwięk o jakości 24-bit/96 kHz.

Po wielu latach stagnacji, swoje podejście do bezstratnego dźwięku (wreszcie!) robi także Apple. Wraz z aktualizacją do iOS 18.4, nauszne słuchawki AirPods Max zyskują obsługę bezstratnego audio w 24-bitach z próbkowaniem 48 kHz, choć nie Apple nie precyzuje, o jakim bitrate tu mówimy i czy rzeczywiście to rozwinięcie stanowi bezstratną kompresję.

Porównanie kodeków Bluetooth

No dobrze, to w takim razie, gwoli podsumowania, zerknijmy jeszcze raz na to, jakie parametry oferują powszechnie dostępne kodeki Bluetooth. Nie będziemy już jednak skupiać się tu na autorskich kodekach pokroju L2HC oraz SSC, będących rozwiązaniami tylko dla urządzeń konkretnej marki.

kodekgłębia i próbkowaniebitrate
SBC16-bit/48 kHz328 kbps
AAC16-bit/44.1 kHz264 kbps
aptX16-bit/48 kHz352 kbps
aptX HD24-bit/48 kHz576 kbps
aptX Adaptive24-bit/96 kHz279-420 kbps
aptX Lossless16-bit/44.1 kHzdo 1200 kbps
LDAC24-bit/96 kHzdo 990 kbps
LHDC 5.024-bit/192 kHz1000 kbps

Słuchawki z WiFi – czy tak będzie wyglądać przyszłość audio?

Jak już mogliście przeczytać wcześniej, łączność Bluetooth ma swoje ograniczenia technologiczne, zwłaszcza jeśli chodzi o przepustowość, w związku z czym, producenci już teraz osiągają w zasadzie szczyt możliwości. Chcąc podwyższyć bitrate dźwięku i oferować tym samym jeszcze wyższą jakość dźwięku, siłą rzeczy trzeba poszukać innych rozwiązań. Tak oto do gry wkracza WiFi.

No bo właśnie, niepodważalną przewagą WiFi nad Bluetooth jest oczywiście niebagatelnie wyższa przepustowość, co – przynajmniej w teorii – pozwala na przepchnięcie znacznie większej ilości danych, a więc – w tym wypadku – dźwięku o wyższej gęstości (czytaj: wyższym bitrate).

I, oczywiście, tak na dobrą sprawę, wykorzystywanie łączności WiFi w materii transmisji audio i wideo nie jest niczym nowym. Już od lat znamy rozwiązania, takie jak Apple AirPlay (16-bit/44.1 kHz), Chromecast (24-bit/96 kHz) czy Tidal Connect (24-bit/192 kHz), które to pozwalają na przesył dźwięku w bardzo wysokiej, nawet bezstratnej jakości. Są to jednak technologie wykorzystywane w większym sprzęcie audio, aniżeli w słuchawkach. Nowe rozwiązanie Qualcomma ma to jednak zmienić.

Mowa tu o Qualcomm XPAN – technologii ogłoszonej w 2023 roku. Jak twierdzi firma, ze stricte technicznego punktu widzenia, może ona pozwolić na przesył dźwięku w jakości na poziomie 24-bit/192 kHz przy przepływności aż do 29 Mbps. Brzmi to co najmniej imponująco. Za sprawą komunikacji po WiFi, słuchawki z tym rozwiązaniem powinny też oferwać lepszy zasięg i pozwalać na łączenie zarówno w obrębie np. domowej sieci WiFi, ale nie tylko.

Celowo wspomniałem, że technologia ta pierwotnie została zaanonsowana w 2023 roku. Śmiało możemy zatem powiedzieć, że sporo wody w rzece upłynęło, nim światło dzienne ujrzały jakiekolwiek produkty ją wykorzystujące. Dopiero na początku marca 2025 roku, przy premierze smartfonów z linii Xiaomi 15, marka Xiaomi zaprezentowała swoje pierwsze słuchawki oferujące tą technologię – Xiaomi Buds 5 Pro WiFi.

Dzięki Qualcomm XPAN, w połączeniu z Xiaomi 15 Ultra, słuchawki Buds 5 Pro WiFi mają oferować dźwięk w jakości 24-bit/96 kHz z bitrate na poziomie do 4.2 Mbps, a więc wyższym przeszło czterokrotnie od kodeku LDAC i niemal dwa razy od rozwiązania Huawei L2HC 4.0.

Niestety, z racji tego, że mówimy o dopiero raczkującym rozwiązaniu, kompatybilność ogranicza się – póki co – do zaledwie jednego modelu smartfona i słuchawek. Choć, oczywiście nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie się to zmieni, a liczba słuchawek i smartfonów z Qualcomm XPAN wręcz wystrzeli.

Technologia ta jest jednak na tyle interesująca, że możemy zadać tu sobie bardzo słuszne pytanie – czy na przestrzeni lat WiFi może faktycznie na dobre wyprzeć Bluetooth ze słuchawek bezprzewodowych? Jak mawiał klasyk: na pewno, zobaczymy, czas pokaże ;).

Redaktor, recenzent