Niemal dwa lata – tyle Samsung kazał nam czekać na nową generację swoich słuchawek True Wireless z dopiskiem Pro. Jednocześnie, nowe Samsung Galaxy Buds 3 Pro, mimo że w teorii są bezpośrednimi następcami modelu Galaxy Buds 2 Pro, w praktyce pod wieloma względami idą w kompletnie inną stronę i z poprzednikiem nie mają niemalże nic wspólnego. Tylko czy kierunek zmian obrany przez producenta jest aby na pewno słuszny? Przekonajmy się.
Specyfikacja techniczna Samsung Galaxy Buds 3 Pro:
- audio: 2 przetworniki – 10,5 mm dynamiczny (woofer) + 6,1 mm planarny (wysokotonowy tweeter), podwójny wzmacniacz, inteligentny korektor, dźwięk HiFi 24-bit/96 kHz, 360 Audio z Direct Multi-Channel,
- Inteligentne ANC, tryb adaptacyjny, wykrywanie rozmów i syren, tryb przejrzystości,
- łączność: Bluetooth 5.4 z kodekami SBC, AAC, SSC HiFi i SSC UHQ, LE Audio, Auracast, Auto Switch,
- bateria: 53 mAh (w każdej słuchawce) + 515 mAh (w etui), czas pracy do 6h, do 26h z futerałem (z ANC), ładowanie USB-C i Qi,
- 3 mikrofony w każdej słuchawce, VPU,
- sterowanie dotykowe, czujniki obecności w uchu,
- funkcje napędzane przez Galaxy AI,
- wymiary etui: 58,9 x 48,7 x 24,4 mm,
- waga etui: 46,5 g,
- wymiary słuchawki: 18,1 x 19,8 x 33,2 mm,
- waga słuchawki: 5,4 g,
- wodoodporność IP57,
- obsługa aplikacji Galaxy Wearable, integracja z ekosystemem Samsung.
Cena Samsung Galaxy Buds 3 Pro w chwili publikacji recenzji: 1029 złotych. Można je kupić między innymi na stronie samsung.com, a także w sklepach Media Expert, x-kom czy RTV Euro AGD. Słuchawki dostępne są w dwóch wariantach kolorystycznych – testowanym przeze mnie srebrnym oraz białym.
W momencie tworzenia tego materiału, Galaxy Buds 3 Pro dopiero zaczynają na nowo pojawiać się w sklepach, co jest pokłosiem wcześniejszego wstrzymania ich sprzedaży, z uwagi na stwierdzone problemy jakościowe z nakładkami silikonowymi. Samsung wznowił już jednak dostawy do sklepów i klientów.
W zestawie, poza samymi słuchawkami, otrzymujemy przewód z obu stron zakończony USB-C oraz coś, o co powstało całe to zamieszanie wokół Galaxy Buds 3 Pro, czyli feralne gumki w trzech rozmiarach – S, M i L. Do tej kwestii jeszcze wrócimy.
Samsung Galaxy Buds 3 Pro zmieniły się o 180 stopni
Poprzednie generacje słuchawek Samsunga, zarówno Galaxy Buds Pro, Galaxy Buds 2, jak i Galaxy Buds 2 Pro, cechowały się bardzo zbliżoną do siebie konstrukcją – etui o kwadratowym kształcie i okrągłymi słuchawkami, pozbawionymi jakichkolwiek wystających pałąków, a więc w całości mieszczącymi się w uchu.
Nowe Galaxy Buds 3 Pro definitywnie zerwały z tym wzornictwem. W ich przypadku mamy do czynienia z bryłą etui i samych słuchawek podobną do modeli pokroju AirPods Pro. Wbrew pozorom, wcale nie mamy jednak do czynienia z kopią, bo Galaxy Buds 3 Pro mają swój charakter.
Etui ładujące jest prostokątne z zaoblonymi brzegami i z dość charakterystycznie ściętym na płasko spodem i górą, dzięki czemu Galaxy Buds 3 Pro możemy postawić na biurku pionowo. W przeważającej części futerał wykonany jest ze srebrnego, połyskującego tworzywa, natomiast górną część, będącą klapką, zbudowano z przezroczystego, dymionego plastiku, przez co widzimy znajdujące się w środku słuchawki.
Na spodzie umieszczono złącze USB-C oraz przycisk służący do parowania z nowymi urządzeniami i resetowania ustawień (możemy to też zrobić w aplikacji). Klapka wycięta jest pod skosem, a zawias, na którym się znajduje, jest stabilny, nie trzeszczy i nie gibie na boki.
Wewnątrz futerału znalazły się porty do ładowania słuchawek, a obok nich oznaczenia do identyfikacji lewej i prawej słuchawki – tutaj niestety mam pewien zarzut. I nawet wcale nie chodzi o to, że aby włożyć je do etui musimy dokonać ich obrócenia.
Zdarzały się bowiem sytuacje, że trudno mi było wcelować nimi na miejsce, co raz poskutkowało upadkiem jednej ze słuchawek na podłogę. W moim odczuciu pomocne byłyby jeszcze mocniejsze magnesy w etui, które silniej kierowałyby słuchawki do odpowiedniego umieszczenia.
Jeśli zaś chodzi o same słuchawki, o ile górna część jest obła i wygląda w zasadzie identycznie jak w każdych innych pchełkach tego typu, tak trzpień prezentuje dość nietypowe, ale naprawdę ciekawe wzornictwo. Ma on kształt przypominający w przecięciu trójkąt. Na spodzie znalazły się kolorowe oznaczenia słuchawek lewej (niebieskie) i prawej (pomarańczowe), z kolei na froncie ulokowano pasek LED, któremu należy się parę słów.
Samsung Galaxy Buds 3 Pro zostały wyposażone w Blade Lights, czyli oświetlenie w postaci paska LED o białym świetle, umiejscowionego centralnie na przodzie pałąka. Światła włączają się za każdym razem, gdy otwieramy lub zamykamy etui ze słuchawkami wewnątrz i mrugają podczas lokalizowania.
Możemy je także włączyć podczas użytkowania – w tym celu należy uszczypnąć i przytrzymać przez dłuższą chwilę obie słuchawki jednocześnie. Gest ten działa tylko, gdy nie mamy ich w uszach. Oświetlenie może działać w trybie ciągłym, migać albo rozjaśniać się i ściemniać – dostosowujemy to w aplikacji. I, o ile sam pomysł jest naprawdę ciekawy, to ma on potencjał, który trochę zmarnowano.
Pełni ono bowiem tylko i wyłącznie funkcję ozdobną podczas użytkowania, bowiem słuchawki z włączonym oświetleniem wyglądają w uszach z pewnością ciekawie. Uważam jednak, że śmiało mogłoby to pełnić dodatkowe zadania w postaci np. pokazywania poziomu baterii.
Na koniec zostawiłem kwestię nakładek silikonowych, przez które całe to zamieszanie z wycofaniem ze sprzedaży się wywiązało. Dla przypomnienia: niektórzy użytkownicy po otrzymaniu swoich Galaxy Buds Pro 3 zgłaszali problemy z urywaniem się gumek od plastikowej ramki znajdującej się na ich końcówkach. Ta wciąż pozostawała zakleszczona na słuchawce, w efekcie, uniemożliwiało to nawet założenie nowych nakładek.
Z początkową lekką niepewnością sam spróbowałem zdjąć nakładki i w moim egzemplarzu absolutnie nic się nie stało, a powtórzyłem tę operację kilkukrotnie. Sądząc po tym, wygląda więc na to, że moja sztuka nie ma takowego problemu. Oczywiście warto zaznaczyć, że nowe partie, które zaczynają docierać do klientów i pojawiać się w sklepach, mają być już tej wady pozbawione.
Ergonomia i wygoda użytkowania na piątkę z minusem
W każdej kolejnej recenzji słuchawek dokanałowych powtarzam, że moje uszy nie należą do przesadnie wybrednych, bowiem naprawdę mało które modele są w stanie powodować u mnie dyskomfort podczas użytkowania. I, cóż, w zasadzie tak samo jest i tym razem.
Samsung Galaxy Buds 3 Pro towarzyszyły mi w wielu scenariuszach – słuchając muzyki lub podcastów podczas pracy, oglądając filmy przed snem, jadąc pociągiem lub komunikacją miejską, jak i w trakcie spacerów. Czasem było to kilkadziesiąt minut użytkowania, ale nierzadko też 2-3 godziny ciągiem.
Praktycznie w żadnym z wymienionych scenariuszy, słuchawki nie sprawiały mi większych problemów natury ergonomicznej. Przez zdecydowaną większość czasu pozostawały bardzo wygodne, nie uwierały, a przy tym stabilnie leżały w małżowinach i ani razu nie miałem sytuacji, w której samoczynnie by mi wypadły z uszu.
W zasadzie dopiero po paru godzinach ciągłego odsłuchu zaczynałem odczuwać delikatny ucisk w dolnej części małżowin, ale nie uznaję tego za bezwzględny problem, bo po tak długim czasie, praktycznie każde słuchawki powodują u mnie podobne odczucia.
Jednocześnie muszę niestety rozczarować osoby, które lubią spać na boku ze słuchawkami w uszach – Samsung Galaxy Buds 3 Pro nie są ideałem w tej materii. O ile poprzednie modele nieco bardziej to ułatwiały za sprawą innej konstrukcji, tak w tym, nie jest to tak wygodne i można odczuwać uwieranie w miejscu, gdzie trzpień słuchawki przechodzi nad uchem.
Łączność i obsługiwane kodeki – są tutaj pewne ale…
Najnowsze słuchawki Samsunga zostały wyposażone również w najnowszy interfejs Bluetooth 5.4 ze wsparciem dla technologii LE Audio i Auracast, obsługą kodeków SBC, AAC i autorskich SSC (Samsung Seamless Codec), a konkretniej SSC HiFi i SSC UHQ.
No właśnie, zatrzymajmy się na chwilę przy tych kodekach. Samsung Galaxy Buds 3 Pro, podobnie jak podstawowe Galaxy Buds 3, za sprawą nowego protokołu SSC UHQ wspierają odtwarzanie dźwięku w wyższej jakości, do 24-bit/96 kHz. Bardzo to doceniam, bowiem przybliża to nowe słuchawki Samsunga do konkurentów oferujących za sprawą kodeków LDAC czy LHDC lepszą jakość dźwięku. Niestety, jest tu też jednocześnie pewien haczyk.
Kodeki SSC są dedykowane wyłącznie urządzeniom Samsunga, a więc są one obsługiwane tylko przez nie, natomiast na każdym innym smartfonie czy tablecie wykorzystywane będą wyłącznie te podstawowe, czyli SBC oraz AAC.
Po drugie, dźwięk HiFi 24-bit/96 kHz jest wspierany tylko przez smartfony Galaxy S24, Galaxy Z Fold 6 i Galaxy Z Flip 6, Galaxy S23, Galaxy Z Fold 5 i Galaxy Z Flip 5 oraz tablety Galaxy Tab S9, z zainstalowanym One UI w wersji 6.1.1 lub nowszej. Jednocześnie producent zaznacza, że lista ta wkrótce może się poszerzyć. Kiedy i o jakie modele? To pozostaje niewiadomą.
I, o ile jesteśmy posiadaczami jednego z wymienionych urządzeń, nie ma problemu. Jeśli jednak chcielibyśmy kupić Galaxy Buds 3 Pro np. do innego smartfona na Androidzie, tracimy możliwość odsłuchu w wysokiej jakości, a w moim odczuciu, nawet średnio wprawne ucho jest w stanie wychwycić różnicę (do tego jeszcze wrócimy).
Trochę szkoda, że Samsung nie zdecydował się na implementację kodeku LDAC, oprócz albo zamiast SSC UHQ, co pozwoliłoby na szersze wykorzystanie potencjału dźwiękowego tych słuchawek, który – już teraz mogę zdradzić – jest naprawdę niezły.
Oczywiście, jestem w stanie w jakimś stopniu to zrozumieć, bo producent niemal na każdym kroku daje do zrozumienia, że słuchawki Galaxy Buds są przeznaczone dla urządzeń Galaxy, niczym AirPods dla sprzętu Apple. Nie mamy tu też bowiem prawdziwego połączenia multipoint – w zamian jest funkcja Auto Switch, która automatycznie przełącza słuchawki między urządzeniami podpiętymi do naszego konta Samsung.
Zamykając ten i tak już długi rozdział – pod kątem stabilności połączenia i zasięgu, Samsung Galaxy Buds 3 Pro nie sprawiały mi żadnych problemów, a latencja była na tyle niska, że pozwalała na swobodne oglądanie wideo. I tyczy się to także połączenia w jakości UHQ.
Aplikacja Galaxy Wearable
Aby móc zarządzać ustawieniami naszych słuchawek, musimy sięgnąć po aplikację Galaxy Wearable, czyli dokładnie tą samą, która służy też do parowania zegarków. Posiadacze Samsungów mają ją preinstalowaną, a na inne urządzenia z Androidem dostępna jest w Sklepie Play. Niestety, nie mamy możliwości zarządzania Galaxy Buds 3 Pro z poziomu systemu iOS.
Naturalnie, aplikacja jest w pełni spolszczona, a niektóre z funkcji mają pod spodem dodatkowe opisy, ułatwiające zinterpretowanie, do czego one służą. Uznaję to za pewien plus, bo czasem wcale nie jest to takie oczywiste. Całościowo interfejs jest w moim odczuciu prosty w obsłudze, bowiem wszystkie najistotniejsze funkcje i przełączniki pozostawiono na ekranie głównym.
Zaczynając od samej góry, mamy oczywiście wizualizację przedstawiającą słuchawki, a pod nią informację o stanie naładowania ich oraz etui (ale tylko, gdy słuchawki się w nim znajdują). Niżej umieszczono panel sterowania aktywną redukcją szumów wraz z suwakiem do regulacji natężenia ANC i trybu dźwięków otoczenia. Pod spodem możemy ustawić, kiedy słuchawki mają się automatycznie przełączać na tryb transparentny.
W sekcji Jakość dźwięku i efekty znalazła się opcja aktywacji dźwięku 360, a po wejściu w nią można dodatkowo włączyć śledzenie ruchów głowy. Korektor, poza sześcioma gotowymi ustawieniami, wyposażony został także w 9-zakresowy equalizer, natomiast zaawansowane opcje jakości dźwięku pozwalają włączyć dźwięk 24-bit/96 kHz i wyższą jakość głosu z mikrofonów słuchawek.
Pozostałe opcje, te nieco mniej istotne, zostały ulokowane w osobnej sekcji o nazwie Ustawienia słuchawek. Funkcja sterowanie głosem opiera się o samsungowego asystenta Bixby – możemy aktywować, by reagował na frazę „Hi, Bixby” bez konieczności używania żadnych gestów na słuchawkach.
Za jego pomocą możemy głosowo np. zacząć odtwarzać lub wstrzymać muzykę, zmienić utwór, regulować głośność, odebrać połączenie albo je odrzucić. Niestety, nie zrobimy tego po polsku, a jedynie po angielsku.
Oprócz tego, znalazła się tu możliwość włączenia/wyłączenia czujników wykrywających obecność oraz zdecydowania, czy wyjęcie jednej z nich ma wstrzymywać odtwarzane multimedia. Jest też odczytywanie powiadomień na głos, ale działa ono – delikatnie mówiąc – dość przeciętnie (a czasem w ogóle), zresztą, osobiście nie jestem fanem tego rozwiązania.
Jest także coś dość dziwnego, a mianowicie przypomnienia o… rozciąganiu szyi. Po co to komu? Nie mam bladego pojęcia, ale jeśli ktoś by chciał, można takową funkcję aktywować. Wówczas słuchawki będą informować, że zbyt długo pochylamy głowę. Z pozostałych elementów, mamy sekcję Labs, w której możemy włączyć tryb grania, tj. niskich opóźnień, ale wyklucza się on z korzystaniem z dźwięku UHQ.
Słuchawki przez większość czasu testowałem w połączeniu z Samsungiem Galaxy Z Fold 6 i to właśnie z niego pochodzą zrzuty ekranu z ustawień w aplikacji. W tym miejscu jednak od razu warto wspomnieć, czego brakuje na innych smartfonach.
Po pierwsze, nie mamy wówczas wspominanej wcześniej ultrawysokiej jakości dźwięku 24-bit/96 kHz, ale także 360 Audio ze śledzeniem ruchów głowy, normalizacji głośności, wzmacniania dialogów i trybu gier. Nie brak na szczęście korektora i dostosowywania brzmienia do ułożenia. W pozostałych miejscach, ustawienia wyglądają bardzo podobnie, ale oczywiście tutaj znacznie większą różnicą niż sama apka będzie jakość dźwięku.
Na koniec dodam, że posiadacze smartfonów Samsunga – poza wyższą jakością dźwięku oraz automatycznym przełączaniem między urządzeniami – zyskują także dodatek w postaci okienek pop-up na ekranie telefonu.
Pierwsze wyświetla się w momencie pierwszego otwarcia etui ze słuchawkami i umożliwia nam szybkie sparowanie ich ze smartfonem za pomocą jednego kliknięcia. Przy każdym ponownym połączeniu, okienko pokazuje stan naładowania słuchawek oraz futerału.
Sterowanie odtwarzaniem bywa kłopotliwe
Ktoś może zadać zasadnicze pytanie: dlaczego kłopotliwe? Już śpieszę z wyjaśnieniami, ale po kolei. Samsung Galaxy Buds 3 Pro zostały wyposażone w panele dotykowe umieszczone na trzpieniach, a interakcji z nimi dokonujemy głównie poprzez uszczypnięcia, czyli ściśnięcia kciukiem i palcem wskazującym, a także opuszków w górę i w dół.
I, w zasadzie, nie miałbym żadnych zastrzeżeń do tego sposobu sterowania, bowiem znam go doskonale chociażby z AirPods Pro 2 czy Huawei FreeBuds Pro 3, a więc modeli, z których korzystam na co dzień i zdążyłem do tego w pełni przywyknąć. W przypadku Galaxy Buds 3 Pro mialem jednak pewne problemy z czułością paneli, jak i z samą obsługą.
Po pierwsze, z uwagi na trójkątny kształt pałąków używanie ich do sterowania wymaga wprawnego układania na nich palców, bo początkowo nie jest to przesadnie wygodne. Szczególnie tyczy się to gestu przesuwania w górę i w dół, który działa tylko podczas przesuwania opuszków po obu stronach lub z tyłu.
Po drugie, zdarzają się, że panele nie za każdym razem reagują na wykonywane gesty we właściwy sposób. Kilkukrotnie miałem sytuacje, w których dwa uszczypnięcia zostały zinterpretowane jako jedno, a gest regulacji głośności aktywował się dopiero za drugim przesunięciem palców. Nie były to problemy pojawiające się przy każdej próbie, ale odnotowuję, że miały miejsce, a jednak nie powinny się zdarzać.
Jeśli zaś chodzi o same gesty, ich domyślne ustawienia wyglądają następująco:
- jedno ściśnięcie – wstrzymaj/wznów odtwarzanie,
- dwukrotne ściśnięcie – następny utwór,
- trzykrotne ściśnięcie – poprzedni utwór,
- ściśnięcie i przytrzymanie – zmiana trybów ANC,
- przesunięcie w górę/w dół – regulacja głośniej/ciszej, odebranie i zakończenie połączenia,
- przesunięcie w górę/w dół i przytrzymanie – odrzucenie połączenia.
Większość interakcji ustawiona jest na sztywno, a więc nie mamy możliwości ingerencji w nie i dostosowania pod własne upodobania – można je jedynie wyłączyć. Jedynym gestem, który da się edytować, jest długie przytrzymanie. Wówczas, zamiast za ANC, może on odpowiadać za aktywację Bixby, uruchamianie Spotify albo Tłumacza.
Czas pracy i ładowanie Galaxy Buds 3 Pro
Wedle zapewnień producenta, Samsung Galaxy Buds 3 Pro, bez włączonego ANC, mają zapewniać nam do 7 godzin pracy na jednym naładowaniu i do 30 godzin z futerałem. Gdy włączymy ANC, wówczas powinniśmy móc uzyskać do 6 godzin ciągłego odtwarzania oraz 26 godzin doliczając doładowania w etui.
I w tym miejscu od razu muszę zaznaczyć, że przez znaczną większość czasu słuchawki Buds 3 Pro testowałem w duecie z Galaxy Z Foldem 6, wraz z włączoną ultrawysoką jakością dźwięku UHQ, co wpływa na zużycie baterii i przy tym z reguły korzystając też z aktywnej redukcji szumów.
W moich rękach, Galaxy Buds 3 Pro podczas korzystania z ANC i dźwięku UHQ działały na jednym naładowaniu nieco ponad 5 godzin. Gdy były użytkowane z wyłączonym kodekiem UHQ, deklarowane 6 godzin było w zasięgu. Oznacza to, że – podobnie jak w innych słuchawkach z kodekami wysokiej jakości – decydując się na lepszy dźwięk, musimy pogodzić się z krótszym czasem pracy, choć ta różnica nie jest drastyczna.
Jeśli więc doliczymy do tego ładowania w futerale, które – wedle moich obserwacji – jest w stanie doładować słuchawki około 3 razy do pełna, były one w stanie działać w granicach około 23-26 godzin, zależnie od wspomnianego wcześniej korzystania (lub nie) z dźwięku UHQ.
Całościowo, czasy pracy uzyskiwane na słuchawkach Samsung Galaxy Buds 3 Pro oceniam dobrze, choć nie jakoś przesadnie wybitnie – po prostu dobrze. Z reguły, przy codziennym korzystaniu po parę godzin, musiałem ładować etui ze słuchawkami mniej więcej co 5-6 dni.
Jeśli już mowa o ładowaniu – poza klasycznym zastosowaniem złącza USB-C, na pokładzie nie mogło zabraknąć funkcji ładowania indukcyjnego. Wedle moich obserwacji, pełne naładowanie kompletu, czyli słuchawek i futerału, zajmuje około 2-2,5 godziny.
Aktywna redukcja szumów, czyli Galaxy AI tu jest
ANC w Samsung Galaxy Buds 3 Pro może działać w dwóch trybach – standardowym, pełnym usuwaniem hałasów z możliwością regulacji poziomu izolacji za pośrednictwem apki oraz w trybie zwanym Inteligentnym.
Samsung zastosował bowiem Inteligentne ANC, które bazuje na Galaxy AI. Oznacza to, że za sprawą AI, słuchawki identyfikują dźwięki w naszym otoczeniu, rozpoznają hałasy i decydują, co ma zostać wytłumione, a co powinno trafić do naszych uszu. Zatem, w trybie Inteligentnym słuchawki same przełączają się między ANC i trybem Ambient, w zależności od sytuacji. Innymi słowy, ma to działać podobnie jak Adaptive Audio w AirPods Pro 2.
I, generalnie, Inteligentne ANC spisuje się dobrze i odpowiednio reaguje aktywacją pełnej redukcji hałasów np. w hałaśliwym pociągu, ale już czasami, gdy w otoczeniu panuje gwar rozmów, algorytmy nie do końca wiedzą, co mają zrobić. Wówczas wolałem przełączać się po prostu na standardowy tryb ANC.
Słuchawki mają także możliwość automatycznego przechodzenia do trybu świadomości, w sytuacji, gdy algorytmy wykryją, że zaczynamy rozmowę z kimś w otoczeniu. I, muszę przyznać, że działa to bardzo skutecznie – czasami nawet za bardzo, bowiem wystarczy, że chrząkniemy, a słuchawki błyskawicznie reagują płynnym przejściem do trybu Ambient i przyciszeniem odtwarzanej muzyki. Po chwili ciszy, samoczynnie wracają do ANC.
Jest też wykrywanie dźwięku syren, które również ma reagować włączeniem trybu przezierności w sytuacji wykrycia nadjeżdżającej karetki, tudzież jakiegoś alarmu w pobliżu. Jednak mimo stałego włączenia tej funkcji, ani razu nie udało mi się zaobserwować, by rzeczywiście ona zadziałała.
No dobrze, ale jak jest z tą redukcją hałasów? Bez zaskoczenia, naprawdę bardzo dobrze, po prostu flagowo. W moim odczuciu, Galaxy Buds 3 Pro prezentują na tym polu zbliżony poziom (choć trochę gorszy), co AirPods Pro 2 i odrobinę lepszy od Huawei FreeBuds Pro 3.
Najwyższą skuteczność ANC wykazuje przy izolacji niskich, jednostajnych dźwięków, które jest w stanie zredukować w bardzo dużym stopniu, ale i w pozostałych scenariuszach nie mają się czego wstydzić. Słuchawki testowałem w różnych warunkach, z różnym natężeniem hałasu w otoczeniu – zarówno dźwięk silnika autobusu, jak i jadącego pociągu nie sprawiały żadnych problemów. Nawet hałaśliwi współpasażerowie byli dobrze izolowani ;)
Również, gdy znajdowałem się np. w zatłoczonym centrum handlowym, gdzie panował wszechobecny gwar, nie miałem problemów ze zbyt dużym przebijaniem się hałasu do moich uszu. W zasadzie jedyną sytuacją, gdzie w moim odczuciu Galaxy Buds 3 Pro realnie zawodzą, jest wiatr. Niezależnie, czy były to bardzo silne czy umiarkowane podmuchy, niestety dostawały się one do moich uszu pod postacią trzeszczenia mikrofonów. I, ta kwestia, według mnie, wymaga poprawy.
Na pokładzie znalazł się także tryb dźwięków otoczenia, zwany też Ambient, którego głośności również możemy dostosować suwakiem w aplikacji. Jego działanie oceniam również bardzo dobrze. Samsung Galaxy Buds 3 Pro to jedne z niewielu słuchawek, w których jakość trybu Ambient tak mocno zbliża się do AirPods Pro 2.
Dźwięki dookoła nas brzmią tutaj bardzo naturalnie, przez co niekiedy może to sprawiać wrażenie, jakbyśmy w ogóle nie mieli słuchawek w uszach. Głosy słyszalne są wprost świetnie, w pełni wyraźnie, dzięki czemu rozmowa z kimś na ulicy bez wyjmowania pchełek z uszu nie stanowi najmniejszego problemu.
Jakość dźwięku i brzmienie słuchawek Samsung Galaxy Buds 3 Pro
Galaxy Buds 3 Pro to pierwsze słuchawki w ofercie Samsunga, które zostały wyposażone w układ dwóch przetworników – dynamiczny o średnicy 10,5 mm, który zajmuje się reprodukcją tonów niskich i średnich, oraz planarny 6,1 mm, odtwarzający wysokie częstotliwości. Całość wspomagają podwójne wzmacniacze, niezależnie sterujące oboma przetwornikami.
Na wstępie od razu muszę zaznaczyć, że cały poniższy opis wrażeń dźwiękowych dotyczy odsłuchów na Samsungu Galaxy Z Fold 6 z włączoną ultrawysoką jakością 24-bit/96 kHz. W dalszej części odniosę się do różnic podczas korzystania na innych urządzeniach.
Samsung Galaxy Buds 3 Pro to po prostu bardzo dobrze brzmiące słuchawki, ale w moim odczuciu, do tytułu najlepszych na rynku w tej materii wciąż czegoś im jednak brakuje. Charakterystykę brzmienia opisałbym w dużym skrócie jako rozdzielcze, pełne w basie, dość bliskie środkiem i z wyrazistą górą. Przejdźmy jednak przez wszystkie elementy po kolei.
Słychać, że mamy do czynienia z układem dwóch przetworników. Bas jest wyraźnie zaznaczony, ma dużą moc, ale jednocześnie zachowuje bardzo dobrą kontrolę – gdy trzeba, energicznie uderza i dobrze schodzi w sub-bas, ale potrafi wybrzmiewać też bardziej spokojnie, w tle pozostałych składowych.
Środek to element pasma cechujący się całkiem dużą neutralnością barwy, ale potrafi sprawiać wrażenie delikatnie ocieplonego. Nie mogę jednak odmówić mu wysokiej rozdzielczości – szczegółów w utworach zdecydowanie jej nie brakuje. Wysokie tony są bliskie i relatywnie łagodne, choć zdarzało się, że w niektórych utworach potrafiły mnie trochę metalicznie zakłuć w uszy.
W tym miejscu warto też wspomnieć o tym, jak grają Samsung Galaxy Buds 3 Pro w połączeniu z innymi smartfonami, a więc wykorzystując standardowy kodek AAC. Podstawa dźwięku pozostaje podobna, jednakże słuchawki brzmią bardziej basowo (kosztem wysokich tonów) i ze znacznie mniejszą ilością szczegółów, co jest w zasadzie według mnie największą stratą.
No dobrze, a jak Galaxy Buds 3 Pro wypadają na tle innych popularnych modeli w podobnym segmencie? Na tapet wziąłem AirPods Pro 2 oraz Huawei FreeBuds Pro 3, przy czym te drugie niejednokrotnie określałem mianem moich ulubionych słuchawek TWS pod kątem brzmienia.
I o ile w starciu z AirPods Pro 2 w moim odczuciu Galaxy Buds 3 Pro są w stanie wygrać za sprawą wyższej rozdzielczości dźwięku (bo pozostałe elementy dźwięku wypadają podobnie), tak FreeBuds Pro 3 są dla nich trudnym rywalem, w zasadzie na każdym polu.
Lepsza klarowność góry, jeszcze wyższa szczegółowość dźwięku, bardziej kontrolowany bas, choć trochę mniej mięsisty w środkowych partiach i w pełni neutralna średnica. Innymi słowy, FreeBuds Pro 3 są według mnie w tym zestawieniu lepsze technicznie i ich dużą przewagą jest fakt, że za sprawą kodeku LDAC zagrają tak samo dobrze na każdym smartfonie z Androidem.
Oczywiście to wcale nie oznacza, że Samsung Galaxy Buds 3 Pro grają źle, bo podtrzymuję, że dźwiękowo to bardzo dobre słuchawki. Po prostu, nie są bezwględnie najlepsze.
Jakość rozmów przez Galaxy Buds 3 Pro
Każda słuchawka została wyposażona w trzy mikrofony, wspierane algorytmami usuwania hałasów. Oprócz tego, w aplikacji możemy aktywować wyższą jakość przechwytywania dźwięku do 16 kHz.
I, podczas użytkowania, Samsung Galaxy Buds 3 Pro nie dają nam na tym polu żadnych powodów do narzekania. W trakcie testów prowadziłem rozmowy telefoniczne i poprzez komunikatory, przebywając w tym czasie zarówno w domowym zaciszu, jak też w bardziej hałaśliwych miejscach.
W żadnej z sytuacji, ani moi rozmówcy, ani ja nie mieliśmy problemów z wzajemnym rozumieniem się. Słuchawki w pełni poprawnie zbierają głos i równie dobrze radzą sobie z izolowaniem go od większości hałasów otoczenia.
Podsumowanie – dla kogo są słuchawki Samsung Galaxy Buds 3 Pro?
Samsung Galaxy Buds 3 Pro to słuchawki, które pod wieloma względami zaskoczyły mnie naprawdę bardzo pozytywnie. Szukając słuchawek do smartfonów Samsunga, w moim odczuciu, stanowią one jeden z najlepszych możliwych wyborów z racji mocnej integracji z ekosystemem producenta.
Wśród zalet wyróżniają się bardzo dobre brzmienie (choć zaznaczam, że nie jest najlepsze na rynku), skuteczna redukcja szumów z trybem inteligentnym i świetnym Ambientem, dobry czas pracy, bardzo dobra wygoda użytkowania oraz ciekawe wzornictwo z oświetleniem włącznie.
Brakuje mi kodeku LDAC, który zapewniłby dźwięk wysokiej jakości na znacznie większej liczbie urządzeń, pełnoprawnej funkcji multipoint (automatyczne przełączanie to proteza działająca tylko na Samsungach), a samo sterowanie dotykowe powinno działać lepiej.
O ile jednak Galaxy Buds 3 Pro stanowią według mnie znakomity wybór do telefonu Samsunga, tak raczej nie pokusiłbym się o ich kupno do smartfona innego producenta.
Uważam bowiem, że dla innych smartfonów istnieją po prostu lepsze propozycje, które będą bardziej uniwersalnym wyborem, jak chociażby wielokrotnie przywoływane Huawei FreeBuds Pro 3, które przy okazji są odczuwalnie tańsze.