Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G – fot. Katarzyna Pura

Recenzja Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G. Bezkonkurencyjny gigant?

Samsung nieźle zaszalał w tym roku i w kwestii tabletów z wyższej półki zafundował nam aż trzy różne (choć pod wieloma względami podobne) urządzenia. Najmocniejszy z całego trio, Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G, trafił w moje ręce na ponad dwutygodniowe testy i – cóż – ten tablet robi ogromne wrażenie i to nie tylko poprzez swoje wymiary, ale i możliwości.

Jeśli chodzi o tablety, przez moje ręce przewinęło się naprawdę dużo urządzeń. Sporo iPadów, kilka kiepskich budżetowców „polskich” firm, parę dobrych „chińczyków” (na ciebie patrzę, Xiaomi Pad 5!), a także sporo tabletów „dużych” marek, takich jak Lenovo czy Samsung. Obecnie od kilku lat pozostaję wiernym fanem iPadów i prywatnie to właśnie tablety Apple goszczą u mnie w domu i w podróży. Co jakiś czas mam jednak okazję sprawdzić konkurencyjne Androidy z niekiedy lepszym (patrz Lenovo Tab P11 Pro (2 Gen.)), a czasem z gorszym (patrz Blackview Tab 13) skutkiem. I nie ma co przedłużać: Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G z pewnością należy do tej pierwszej grupy.

Specyfikacja Samsunga Galaxy Tab s9 Ultra:

  • wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 14,6 cala, rozdzielczości 2960 x 1848 pikseli, częstotliwości odświeżania 120 Hz oraz wsparciem HDR10+, Gorilla Glass,
  • ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 o częstotliwości taktowania 3,36 GHz z grafiką Adreno 740,
  • Android 13 z One UI 5.1.1,
  • 12 GB RAM LPDDR5,
  • 512 GB pamięci wbudowanej,
  • aparat główny o rozdzielczości 13 Mpix, f/2.0 + 8 Mpix, f/2.2,
  • przedni aparat o rozdzielczości 12 Mpix, f/2.2 + 12 Mpix, f/2.4,
  • cztery głośniki AKG Dolby Atmos,
  • Bluetooth 5.3,
  • WiFi 6,
  • USB typu C 3.2 Gen 1,
  • akumulator o pojemności 11200 mAh (ładowanie 45 W),
  • wymiary: 326,4 x 208,6 x 5,5 mm,
  • odporność: IP68,
  • waga: 732 g.

Pudełko Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G liczy lekko ponad 2 centymetry grubości, tak więc niestety nie ma co się spodziewać zbyt bogatego zestawu sprzedażowego. I w istocie tak jest, bo w środku znajdziemy jedynie tablet, rysik, kabel do ładowania, trochę papierologii i igiełkę do wyciągania tacki na karty SIM i microSD — o kostce do ładowania czy etui możemy zapomnieć.

Cena testowanego Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G 512 GB w momencie publikacji recenzji: 7399 złotych.

W sprzedaży są również inne opcje pamięciowe (także bez modułu 5G), których ceny zaczynają się od 5999 złotych, a kończą na 8699 złotych.

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G z rysikiem S Pen – fot. Katarzyna Pura

Co ważne, do testów producent wypożyczył mi jeszcze dedykowane tabletowi magnetyczne etui i odłączaną klawiaturę, którą można kupić oddzielnie. Obecnie jednak na stronie Samsunga trwa promocja, w której po zakupie Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G wspomniane etui i klawiaturę dostajemy w prezencie.

Wzornictwo i jakość wykonania

Urządzenie do testów odebrałem nie ja, tylko moja dziewczyna i po otwarciu przez nią pudełka, dostałem taką oto wiadomość: „To już chyba lekka przesada”. I rzeczywiście, mi również po powrocie do domu i wzięciu po raz pierwszy Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G do rąk, właśnie te słowa cisnęły się na usta. Urządzenie to jest bowiem gigantyczne, wręcz karykaturalne, i swoimi rozmiarami może zawstydzić dużą część 13-, a i nawet 14-calowych laptopów. To jednak dla wielu wcale nie musi być wada, a ogromna zaleta, a jeśli ktoś uważa inaczej, to Samsung w swojej ofercie proponuje także 11- i 12,4-calową „Es Dziewiątkę”.

Ja sam po czasie przyzwyczaiłem się do gigantycznych rozmiarów Galaxy Tab S9 Ultra 5G, ale nadal nie jestem pewny, czy na urządzenie to zdecydowałbym się prywatnie – raczej cenię sobie mniejsze tablety. Nie mam za to żadnych problemów z designem Galaxy Tab S9 Ultra 5G, ponieważ jest to urządzenie przepięknie zaprojektowane. Symetryczne ramki wokół 14,6-calowego ekranu, niebywale szczupła konstrukcja (zaledwie 5,5 milimetra!), a także minimalistyczna obudowa z delikatnym wgłębieniem na rysik sprawiają, że największy tablet Samsunga wręcz zniewala elegancją. Od razu widać, że ma się tutaj do czynienia ze sprzętem klasy premium.

Również wykonanie stoi na najwyższym możliwym poziomie. Praktycznie całość zbudowana jest z jednego ogromnego stopu matowego aluminium, które bardzo przyjemnie leży w dłoni, zaś na przodzie znajdziemy ekran pokryty Gorilla Glass. Gdyby tego było mało, to sprzęt ten pochwalić się może IP68, czyli odpornością na trudne warunki, takie jak pył czy woda.

Niestety, konsekwencją tak dobrego wykonania i gabarytów jest dość wysoka waga urządzenia, która (bez etui!) wynosi aż 732 gramy. To, co także nie przypadło mi tu do gustu, to widoczne wcięcie w ekranie na dwa przednie aparaty. Co ciekawe „niższe” modele z serii Galaxy Tab S9 nie mają tego wgłębienia w ekranie, ale to przez mniejszą liczbę aparatów z przodu – coś za coś.

Wyświetlacz

W większości scenariuszy tablety potrafią dokładnie to samo, co nasze smartfony – nawet często możemy z nich dzwonić przy pomocy karty SIM. To więc, co głównie odróżnia nasze smartfony od tabletów, to oczywiście rozmiar ekranu. Większe wyświetlacze pozwalają nam na znacznie wygodniejsze wykonywanie niektórych czynności, kosztem mobilności względem smartfonów. W tej myśli dążę do tego, że moim zdaniem to właśnie ekran powinien być tym, na co producent powinien zwracać najwięcej uwagi w swoich tabletach podczas ich tworzenia – to w końcu ten aspekt głównie sprzedaje nam ten sprzęt. I Samsung o tym dobrze wie.

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo

To, że ekran w Galaxy Tab S9 Ultra 5G jest gigantyczny, dobrze już wiecie, ale to nie wszystko, co Samsung ma tutaj do zaoferowania. Jest bowiem duża szansa, że recenzowany przeze mnie tablet ma najlepszy ekran na rynku, z którym mierzyć się mogą jedynie takie „tuzy”, jak iPad Pro 12,9.

I to widać już po samej specyfikacji urządzenia: ogromny AMOLED o przekątnej 14,6 cala, rozdzielczości 2960 × 1848 pikseli i częstotliwości odświeżania 120 Hz po prostu zachwyca w codziennym użytkowaniu. Odwzorowanie kolorów jest perfekcyjne, co jest zasługą między innymi 100% zgodności z DCI-P3, a kontrast, według deklaracji producenta, wynosi aż 1000000:1. Wisienką na torcie jest tu zawrotna szczytowa jasność ekranu: aż 930 nitów!

Dla chętnych pozostawiono do dyspozycji również podstawowe i nieco bardziej zaawansowane dostosowywanie temperatury barw wyświetlacza czy tryb ochrony wzroku. To wszystko sprawia, że na ekran ten aż chce się patrzeć i oglądanie na nim filmów i seriali to czysta przyjemność, tak samo, jak granie w gry czy codzienne użytkowanie urządzenia. Wyświetlacz wspiera oczywiście rysiki S Pen, ale o tym za chwilę.

Działanie i oprogramowanie

Bez żadnych zaskoczeń w Samsungu Galaxy Tab S9 Ultra 5G znajdziemy najnowszego Androida 13 z One UI 5.1.1. Nakładka Koreańczyków to moja ścisła Androidowa „topka”, która jakoś szczególnie tu nie zaskakuje – posiadacze poprzednich tabletów tego producenta i jego smartfonów będą się tu czuli jak ryba w wodzie. Większość rzeczy pozostaje wręcz po staremu i największymi nowościami (względem smarfonów) są tu specjalne aplikacje i skróty stworzone z myślą o rysiku.

Samsung oczywiście zdaje sobie sprawę z wielkości modelu Ultra i stosuje w nim parę dedykowanych większym tabletom opcji. Między innymi mowa tu o możliwości podzielenia klawiatury ekranowej na pół w celu wygodniejszego pisania czy funkcje przesuwania wzoru blokady do lewej lub prawej krawędzi urządzenia. Rekomendowanym sposobem sterowania są również ekranowe klawisze funkcyjne, a nie gesty, co ma sens przy tak dużym wyświetlaczu. Nie zapomniano też o przeprojektowaniu UI systemowego co poniektórych miejsc, by te były bardziej praktyczne.

Sama wydajność – bez zaskoczeń – jest flagowa. Tablet zaopatrzony jest w praktycznie najlepszy mobilny procesor na rynku, czyli Snapdragon 8 Gen 2 wraz z 12 GB pamięci RAM (w przypadku wariantu z 1 TB pamięci wbudowanej – nawet 16 GB). Jest to gwarancja płynnej pracy, nawet przy tak wysokiej rozdzielczości ekranu i 120 Hz, w praktycznie każdej aplikacji czy grze – i to nawet kilku jednocześnie. I to ostatnie jest niezwykle ważne, bo wielozadaniowość to drugie imię Galaxy Tab S9 Ultra 5G, który podczas testów ani razu mi się nie zaciął, nawet podczas używania pięciu aplikacji jednocześnie.

Benchmarki:

GeekBench 6:

  • single core: 2115
  • multi core: 5523

3DMark – Wild Life Extreme: 3 823 

Szybkość pamięci przetestowana w aplikacji Androbench:

  • szybkość ciągłego odczytu danych: 3438,06 MB/s
  • szybkość ciągłego zapisu danych:  2465,5 MB/s
  • szybkość losowego odczytu danych: 451,11 MB/s
  • szybkość losowego zapisu danych: 172,57 MB/s

Co równie ważne, Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G charakteryzuje się też bardzo przyzwoitą kulturą pracy. Jedyne momenty, kiedy urządzenie zaczynało się nagrzewać, to testy wydajności w benchmarkach, czyli coś, czego raczej nie robimy na co dzień. A tak w większości sytuacji urządzenie pozostaje zimne, zarówno podczas seansów filmów w 4K, grania w większość gier 3D czy nawet podczas długotrwałego używania trybu Samsung Dex.

Samsung Dex

Daniem głównym Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G jest tryb Dex, czyli dobrze znana już „odpowiedź” Samsunga na okienkowe systemy operacyjne, jak Windows czy macOS. Oczywiście trudno traktować ten tryb jako pełnoprawnego konkurenta dla systemu operacyjnego Microsoftu czy Apple, ale sam pomysł, aby uzbroić tak duży tablet w takie oprogramowanie, wydaje mi się całkiem atrakcyjny.

Po włączeniu trybu Dex naszym oczom ukazuje się znajomy nam z innych systemów operacyjnych pulpit, który w teorii i praktyce pozwala nam na znacznie wygodniejszą pracę na wielu oknach, tym bardziej, gdy podepniemy do urządzenia myszkę i klawiaturę. I w większości scenariuszy jest to całkiem wygodny sposób na nieco bardziej zaawansowaną pracę na tablecie.

Niestety, Samsung Dex wiąże się ze sporą ilością ograniczeń i problemów. Tryb ten ma chociażby limit pięciu jednocześnie włączonych aplikacji na ekranie czy limit jednej przypiętej na stałe aplikacji do ekranu, co było dla mnie dość uciążliwym ograniczeniem w pracy. Dodatkowo Dex ma sporo pomniejszych błędów, które – mam takie wrażenie – wynikają głównie z otwartej specyfiki Androida i tego, że mało który twórca aplikacji przewidział wsparcie dla tego trybu.

Oczywiście wszystkie programy otwierają się w środowisku Dex, ale niektóre np. źle się skalują lub nie pozwalają na zmianę swojego formatu, a czasem jest tu nawet problem ze skrótami i sterowaniem aplikacjami przy pomocy gładzika.

Ubolewam też nad tym, że po podłączeniu zewnętrznego monitora, nie możemy pracować na dwóch ekranach jednocześnie w trybie Dex – główny ekran tabletu pełni wtedy funkcję touchpada lub… tradycyjnego Androida. Jest to dziwne rozwiązanie, które trudno mi usprawiedliwić w przypadku tak wydajnego urządzenia.

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo

Muszę przyznać, że nawet po dwóch tygodniach dość intensywnego wykorzystywania Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G jako głównego domowego „komputera” w trybie Dex, nie potrafię się w pełni przekonać do tego rozwiązania. Nie jest to nawet w połowie tak wygodne środowisko pracy, jak laptop z Windowsem czy MacOS. Nawet iPad — w mojej opinii — jest w tej kwestii lepszym pomysłem, choć to ostatnie może być kwestią moich osobistych długotrwałych przyzwyczajeń. Trzymam jednak kciuki, żeby Samsung dalej rozwijał środowisko Dex, bo widzę w tym pewien (niewykorzystany jeszcze) potencjał.

Klawiatura i rysik

Nic złego nie mogę natomiast powiedzieć o opcjonalnym dwuczęściowym etui Samsunga Galaxy S9 Ultra 5G – oprócz oczywiście tego, że nie jest on w standardowym zestawie zakupowym. Całość mocowana jest magnetycznie i idealnie dopasowuje się do urządzenia.

Obudowa na tył tabletu ma specjalną (również magnetyczną) przegródkę chroniącą rysik przed uszkodzeniem czy zgubieniem. Etui zbudowane jest z bardzo przyjemnej gumy, a z tyłu ma „nóżkę”, która pozwala na wygodne postawienie tabletu w kilku pozycjach.

Klawiatura zbudowana jest z tego samego materiału, co tylna część etui. Moduł ten przymocujemy do urządzenia przy pomocy magnesów w dolnej ramce Samsunga (są tam również piny służące do komunikacji tabletu z dodatkowym akcesorium). Klawiatura służy także za osłonę ekranu i po zamknięciu prezentuje się solidnie i elegancko. Same klawisze są pełnowymiarowe (co nie jest codziennością w tabletach), są przyjemne w pisaniu i mają delikatne podświetlenie (którego niestety nie potrafiłem włączyć na stałe — po kilku sekundach nieużywania klawisze tracą podświetlenie). Niestety, nie znajdziemy tu Numpada.

Gładzik również jest dość sporych rozmiarów i pokryty jest przyjemnym „szklistym” materiałem, choć daleko mu niestety do touchpadów z MacBooków czy MateBooków pod względem precyzji – ale i tak korzysta się z niego dość przyjemnie. Gorzej z samym rozpoznawaniem przez system gestów — pod tym względem Android nadal jest daleko daleko za iPadami.

Wygodnie korzysta się też z dołączonego do zestawu (dzięki Bogu!) Galaxy Tab S9 Ultra 5G rysika S Pen, który technologicznie dotrzymuje kroku Apple Pencil drugiej generacji. Aż 4096 punktów nacisku wraz bardzo wysoką częstotliwością odświeżania gwarantują wygodne sporządzanie notatek, a wielofunkcyjny klawisz możemy wykorzystywać na wiele sposobów.

Rysik naładujemy oczywiście magnetycznie, przyczepiając go do tylnej części obudowy. Co ważne, rysik jest świetnie zintegrowany z nakładką Samsunga, przez co możemy go wykorzystać do robienia natychmiastowych notatek czy do zdalnego robienia zdjęć – ale do tego przyzwyczaił nas już Samsung w swoich poprzednich tabletach i smartfonach z serii Galaxy Note.

Zaplecze komunikacyjne i audio

Bez żadnych zaskoczeń, Galaxy Tab S9 Ultra 5G oferuje wszystkie najważniejsze i najnowocześniejsze łączności z Bluetooth 5.3 i siecią komórkową 5G na czele. Nie miałem tu więc problemów z Wi-Fi czy Bluetooth (nawet przy jednoczesnym używaniu bezprzewodowych słuchawek i myszki), a sieć 5G charakteryzowała się dokładnie takim samym zasięgiem, jak w moim prywatnym smartfonie.

Zadbano również o nowoczesny port USB typu C w standardzie 3.2, który bez problemu jednocześnie obsłuży zewnętrzny monitor, kilka portów USB, port Ethernet i zasilanie, przy pomocy kompatybilnych doków/przejściówek (u mnie bez problemu z tabletem Samsunga współpracował zarówno oryginalny dok ze Steam Decka, jak i tania przejściówka HDMI prosto z Chin).

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G z rysikiem S Pen – fot. Katarzyna Pura

Delikatnie rozczarowały mnie wbudowane w tablet głośniki. Te są aż cztery, firmowane logo AKG, wspierające Dolby Atmos. Są donośne i całkiem nieźle grają (nawet na maksymalnej głośności), ale niezwykle łatwo je zasłonić dłońmi, gdy trzymamy tablet w rękach horyzontalnie.

Nie traktowałbym tego może i jako wady konstrukcyjnej, ale wieczorami, gdy chciałem obejrzeć kolejny odcinek The Office w łóżku, musiałem się nieźle nagimnastykować, by ustawić tablet w takiej pozycji, by dźwięk nie był przytłumiony.

Na niemałą pochwałę zasługują mikrofony Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G, które świetnie sprawdzają się w zastosowaniach biurowych podczas konferencji i to w takich, których uczestniczy nawet kilka osób w jednym pokoju.

Zabezpieczenia biometryczne

Zaraz obok standardowego hasła czy wzoru, głównym sposobem odblokowania urządzenia jest rozpoznawanie twarzy. Ten oczywiście – jak to w Androidzie zwykle bywa – opiera się na danych z przedniej kamery, a nie żadnego skanera, jak to ma miejsce w iPadach z wyższej półki. Jest to rozwiązanie gorsze od tego z Apple, ale sam skan twarzy w Samsungu jest na tyle szybki i wygodny, że uważam go za w pełni wystarczający, tym bardziej, że nie udało mi się go oszukać przy pomocy swojego zdjęcia na drugim tablecie.

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G w etui wraz z klawiaturą – fot. Katarzyna Pura

Oprócz tego, w ekranie tabletu zaszyty został czytnik linii papilarnych, co nie jest jakimś szczególnie częstym rozwiązaniem w tego rodzaju sprzęcie. Z racji wielkości wyświetlacza, proporcje obszaru skanowania naszego palca do całego ekranu są dość niskie, co może powodować problemy ze znalezieniem czytnika. Z tego powodu najczęściej korzystałem z funkcji rozpoznawania twarzy w Samsungu Galaxy Tab S9 Ultra 5G, choć sam czytnik działa sprawnie – gdy tylko go już znajdziemy na tej przeogromnej tafli szkła.

Czas pracy baterii

W Samsungu Galaxy Tab S9 Ultra 5G praktycznie wszystkie podzespoły cechują się najwyższą jakością i wydajnością, co budzi naturalne pytanie: „a ile to wytrzyma na baterii?”. Ja, przez dwutygodniowy okres testów, ładowałem urządzenie do pełna tylko pięć razy, starając się sprawdzić różne scenariusze użytkowania. I wynik jest jeden: jestem zachwycony.

W recenzowanym urządzeniu znajdziemy ogniwo o pojemności aż 11200 mAh, co w moim standardowym użytkowaniu, przekłada się na ok. 3-4 dni z dala od gniazdka. Mowa tu o sytuacji, gdy ekran ustawiony jest w tryb 120 Hz na najwyższym poziomie jasności i wykorzystywaniu średnio wymagających aplikacji, takich jak YouTube, Notatnik, przeglądarka, Dokumenty Google, Amazon Prime Video i gry 2D. W takim scenariuszu tablet powinien nam bez problemu wytrzymać 8 godzin ciągłej pracy, co uważam za świetny wynik. Ciągłe używanie YouTube w 4K i 60 FPS na najwyższej jasności ekranu z włączonym Wi-Fi rozładowuje Galaxy Tab S9 Ultra w 8 godzin i 40 minut.

Bez problemu jednak urządzenie wytrzyma nawet i 12 godzin, kiedy zdecydujemy się na zmniejszenie częstotliwości wyświetlania ekranu, włączenie adaptacyjnej jasności czy wykorzystanie trybu oszczędzania energii.

Gdy próbowałem bardziej „docisnąć” tablet Samsunga, udało mi się zejść do wyniku 5 godzin i 20 minut na włączonym ekranie, co nadal jest imponującym czasem, tym bardziej, że korzystałem wtedy z sieci 5G, a nie Wi-Fi. Nie jest to może i wynik tak dobry, jak w przypadku najnowszych laptopów i tabletów Apple z procesorami M1 i M2, ale nadal na tyle wystarczający, by zapomnieć o zabieraniu zasilacza do pracy czy na uczelnie.

Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G świetnie radzi sobie również z zarządzaniem baterią w trybie uśpienia, bo gdy zostawiłem urządzenie na dwa dni nieużywane na biurku, bateria spadła o zaledwie kilka procent.

Ładowanie (jak na tak duże ogniwo) przebiega dość szybko, bo od 0 do 100% byłem w stanie naładować tablet w niecałe 90 minut, korzystając z 45 W ładowarki (której nie znajdziemy oczywiście w zestawie sprzedażowym).

A jakieś zdjęcia to to robi?

Możliwości fotograficzne w tabletach to z pewnością nie najważniejsza cecha tych urządzeń. Wychodzę jednak z założenia, że jakieś minimum tablety spełniać muszą, w szczególności w kwestii przednich obiektywów, które mogą być przydatne, chociażby w zdalnych rozmowach. Nie da się też ukryć, że w sytuacjach biurowych czy szkolnych, warto byłoby mieć jakkolwiek dobry aparat tylny, do np. skanowania dokumentów. I recenzowany Samsung jako tako spełnia powyższe założenia.

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G z rysikiem S Pen – fot. Katarzyna Pura

Przednie kamery

Nie znalazłem w sieci dokładnych informacji, jakich matryc Samsung użył w swoich tegorocznych tabletach, ale raczej nie spodziewałem się tu wykorzystania aparatów z flagowych smartfonów, nawet tych zeszłorocznych. Pewnym zaskoczeniem są więc dla mnie przednie aparaty, które stanowią całkiem uniwersalny duet, który stoi na dość wysokim poziomie.

Główny „standardowy” obiektyw robi zaskakująco szczegółowe zdjęcia w dobrych warunkach oświetleniowych, ale już w ciemniejszych sceneriach znacząco traci na jakości. Niestety, w żadnym obiektywie nie znajdziemy trybu nocnego, który mógłby pomóc w takich sytuacjach. Nie najgorzej działa również tryb portretowy, który całkiem udanie rozmazuje tło – efektem tym możemy manipulować także po zrobieniu zdjęcia.

Ultraszeroki obiektyw jeszcze gorzej radzi sobie w gorszych warunkach oświetleniowych i charakteryzuje się mniejszą szczegółowością, ale za to oferuje naprawdę bardzo szeroki kąt. Bez problemu uchwyci on dwie lub nawet trzy osoby jednocześnie w jednym kadrze, co jest niezwykle cenne w przypadku wideokonferencji – takie rozwiązanie widziałbym z przyjemnością w każdym tablecie.

Tylne aparaty

Główny tylny obiektyw ma 13 megapikseli i światło f/2.0, co czyni go najlepszym aparatem z całej czwórki. Zdjęcia w słoneczny dzień są „okej”, ale taki poziom mogą obecnie osiągać nawet najtańsze smartfony. Jak więc łatwo się domyślić, w ciemniejszych pomieszczeniach czy po zmroku efekt jest jeszcze gorszy, a sytuacji nie ratuje brak jakiegokolwiek trybu nocnego.

Tylny ultraszerokokątny aparat traktowałbym raczej jako ciekawostkę, bo zdjęcia wykonane przy jego pomocy przywołują raczej skojarzenia z budżetowymi smartfonami. Widać małą ilość megapikseli, dużą ilość ziarna i spore zniekształcenia obrazu na krawędziach.

Wideo

Tu Samsung również się o dziwo nie popisał, co jest dla mnie dużym zaskoczeniem, patrząc na smartfony tego producenta i specyfikację Galaxy Tab S9 Ultra 5G. Do dyspozycji mamy tu co prawda rozdzielczość 4K z głównego tylnego aparatu i obu przednich (pominięto tu tylny ultraszerokokątny – ten nagrywa maksymalnie w 1080p), ale niestety wszędzie bez trybu 60 FPS. Nawet po zejściu do rozdzielczości Full HD i 720p, nagrywane przez nas wideo będą osiągać maksymalnie 30 klatek na sekundę.

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G w towarzystwie podstawowego Samsunga Galaxy Tab S9 oraz Samsunga Galaxy Z Flip 5 – fot. Katarzyna Pura

Nikt jednak nie powinien zanadto nad ograniczonymi możliwościami wideo najmocniejszego tabletu Samsunga szczególnie narzekać, ponieważ raczej mało kto używa tego typu sprzętu do nagrywania filmów z wakacji czy tworzeniu TikToków – tym bardziej w przypadku urządzenia z tak ogromnym wyświetlaczem. Niemniej brak trybu 60 klatek na sekundę w rozdzielczości przynajmniej 1080p boli i nie przystoi tak drogiemu sprzętowi.

Pomijając temat płynności wideo muszę zaznaczyć, że sam obraz charakteryzuje się dobrą szczegółowością, nawet w gorszych warunkach oświetleniowych, co ma duże znaczenie w przypadku wideokonferencji. Całkiem nieźle radzi sobie również cyfrowa stabilizacja obrazu.

Podsumowanie

Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G to dla mnie pokaz siły tego koreańskiego producenta na terytorium tabletów, który przez wielu może być odbierany jako znaczący przerost formy nad treścią. Kto bowiem potrzebuje aż tak dużego ekranu w tablecie? Jeśli takie pytanie przyszło Wam do głowy, to najwyraźniej nie jest to sprzęt dla Was – ani dla mnie! – ale spokojnie, Samsung w swojej ofercie ma także dwa inne mniejsze (a i niewiele gorsze) modele z serii Galaxy Tab S9. I bardzo to podejście mi się podoba, ponieważ konsument ma wybór zgodnie z tym, jakiego rozmiaru tabletu potrzebuje.

Zostawiając jednak na bok kwestie związane z gabarytami urządzenia, trzeba oddać cesarzowi, co cesarskie – ze świecą szukać lepszego tabletu z Androidem od Galaxy Tab S9 Ultra 5G. A nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że w pojedynku z najnowszym iPadem Pro, recenzowany Samsung mógłby nieźle namieszać, choć w przypadku tak wysokopółkowych urządzeń, różnica odczuwalna jest głównie w systemie operacyjnym, co raczej pozostaje kwestią gustu użytkownika. Mnie bliżej jest co prawda do iPadOS, ale skłamałbym pisząc, że źle użytkowało mi się Taba S9 Samsunga.

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G z rysikiem S Pen – fot. Katarzyna Pura

Pod względem technicznym nie mam praktycznie żadnych uwag do tego urządzenia, no może nie licząc kwestii foto, ale te nigdy nie grają pierwszych skrzypiec w tabletach. Gdybym już musiał się do czegoś przyczepić, to do trybu Samsung Dex, który w teorii poszerza możliwości urządzenia, ale ma również parę irytujących małych błędów czy braków – trzymam kciuki, aby te zostały wkrótce naprawione. W dodatku, jeśli komuś Dex nie przypadnie do gustu, to nic nie stoi na przeszkodzie, by z trybu tego nie korzystać – „standardowy” system Android z nakładką OneUI świetnie współpracuje z klawiaturą i gładzikiem Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra 5G.

Jak zawsze na koniec pozostaje nam jeszcze kwestia ceny. I ta, w zależności od obecności modułu 5G, ilości pamięci wbudowanej i RAM, a także dodatkowych akcesoriów, oscyluje pomiędzy 5999 złotych do nawet 9000 złotych. Dość sporo, choć jakość wykonania i możliwości największej „dziewiątki” trochę usprawiedliwiają tak wysoką cenę, tym bardziej ze wspomnianą promocją na start, dzięki której dostajemy klawiaturę i etui gratis.

Ja ze swojej strony zakup Samsunga Galaxy Tab S9 Ultra mogę Wam gorąco polecić, jeśli szukacie bezkonkurencyjnego tabletu z Androidem, który pod względem wielkości praktycznie nie ma sobie równych.

Recenzja Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G Tabletowo
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G
Samsung Galaxy Tab S9 Ultra 5G to...
...świetne urządzenie z najwyższej półki, dla którego trudno znaleźć konkurencje na rynku Androida.
JAKOŚĆ WYKONANIA
9.5
DESIGN
9.5
EKRAN
9.5
APARATY
5.5
WYDAJNOŚĆ
9
BATERIA
9
SYSTEM OPERACYJNY
8
Zalety
Fantastyczny (i gigantyczny!) ekran
Świetna wydajność i kultura pracy
Bardzo wysoka jakość wykonania (IP68)
Design
Praktyczny rysik S Pen w zestawie
Niezłe głośniki (choć łatwo je stłumić)
Dobra bateria
Łączność 5G i slot na kartę microSD
Uniwersalne przednie aparaty...
Wady
...choć ogółem możliwości fotograficzne urządzenia są przeciętne
Samsung Dex wymaga jeszcze kilku poprawek
Brak Jacka 3,5 mm
Wystający ponad obudowę tylne obiektywy
Brak etui i klawiatury w podstawowym zestawie sprzedażowym
9
Ocena