smartfony smartphones

Najlepszy smartfon za 500 złotych to…? Sprawdzamy dostępne opcje!

Właściwy wybór taniego smartfona to nie lada sztuka. Nie oszukujmy się – od samego początku musimy być nastawieni na pewne ograniczenia i kompromisy. Nie oznacza to wcale, że ilość dostępnych opcji na rynku jest mała. Dziś sprawdzamy i wybieramy tylko te najciekawsze!

Czy 500 złotych wystarczy?

Myślę, że to pytanie zadaje sobie dość dużo osób, które chcą przykładowo wyposażyć swoich rodziców, dziadków czy wujków w nowe telefony. Z pewnością znajdą się także osoby młodsze, które niekoniecznie chcą sięgać najgłębiej do swoich portfeli przy zakupie smartfonów. Niestety, światowe niedobory w komponentach elektronicznych w połączeniu z szalejącą inflacją dają się we znaki niemalże we wszystkich gałęziach przemysłu.

Śpieszę jednak z wiadomością, że w dalszym ciągu jesteśmy w stanie kupić nowy smartfon w sklepie za nasz przyjęty dzisiaj budżet. Niezależnie od sytuacji na rynku, tani smartfon zawsze wiąże się z pewnymi kompromisami. Liczba dostępnych obiektywów aparatu, RAM czy rozdzielczość ekranu, to tylko kilka z przykładów. Zanim jednak zadecydujemy, który z tych punktów ma największy wpływ na proces decyzyjny, przyjrzyjmy się temu, co jesteśmy w stanie znaleźć w sklepach.

vivo Y11S – Snapdragon „za grosze”

Na jedną z najciekawszych propozycji w tym przedziale cenowym bez wątpienia wysuwa się smartfon marki vivo, a mianowicie model Y11S. Już na samym wstępie, spore wrażenie robi specyfikacja. Sercem urządzenia jest ośmiordzeniowy (11 nanometrowy) procesor Qualcomm Snapdragon 460 rozpędzający się do 1,8 GHz na najmocniejszych rdzeniach. Układ ten powinien zapewnić wystarczającą moc do sprawdzenia się w codziennych zadaniach. Na szczególną uwagę zasługuje także obecność aż 3 GB RAM, co w tym budżecie jest raczej niespotykane.

Jak prezentuje się reszta specyfikacji? Również całkiem przyzwoicie. Urządzenie wyposażono w ekran IPS LCD o przekątnej 6,51 cala i rozdzielczości 1600×720. Przekłada się to na nienajgorszą gęstość 270 pikseli na cal. Sporą, bo aż 5000 mAh baterię, naładujemy zaś za pomocą 10 W ładowarki dołączanej do zestawu. Pod kątem fotografii producent proponuje 13 Mpix aparat główny, wspierany przez 2 Mpix do wykrywania głębi z tyłu i 8 Mpix oczko do selfie i rozmów zamknięte w kroplowatym notchu.

Na pokładzie znalazło się także miejsce dla złącza słuchawkowego czy 32 GB pamięci wbudowanej (z wejściem na kartę microSD). Po stronie braków czy minusów trzeba wspomnieć o braku NFC, złączu microUSB czy też dość starej wersji systemu, gdyż vivo Y11S działa po wyjęciu z pudełka na Androidzie 10 (aczkolwiek aktualizacja do wersji 11 jest dostępna).

vivo Y11S w ofercie Media Expert

Vivo Y11S (fot. producent)

Xiaomi Redmi 9C NFC – „tak” dla płatności zbliżeniowych

W tym zestawieniu oczywiście nie mogło zabraknąć firmy słynącej z ogólnopojętej opłacalności. Model Redmi 9C NFC to urządzenie, obok którego trudno przejść obojętnie. Jak sama nazwa wskazuje, jedną z cech szczególnych tego konkretnego smartfona, jest obecność modułu NFC, pozwalającego na dokonywanie płatności zbliżeniowych czy szybkie parowanie urządzeń bezprzewodowych. Jest to niewątpliwie miły dodatek, a co z pozostałymi „wnętrznościami” Redmi 9C NFC?

Na tym polu jest przyzwoicie. Smartfon napędza ośmiordzeniowy (12 nanometrowy) procesor autorstwa MediaTeka, Helio P35, który jest w stanie osiągnąć prędkość 2,3 GHz na najszybszych rdzeniach. W omawianej konfiguracji urządzenie wspierają 2 GB RAM. Zestaw ten zapewnia porównywalną moc do omawianego powyżej modelu. Pomimo 1 GB RAM mniej, nie powinno to aż tak bardzo rzutować na płynność w przypadku typowych, codziennych zadań.

Reszta specyfikacji to niemalże lustrzane odbicie vivo Y11S. Ciut większy ekran (6,53 cala) o dokładnie tej samej rozdzielczości, ta sama pojemność baterii i identyczna technologia ładowania, a także z pozoru ten sam zestaw aparatów (tutaj zamiast czujnika głębi mamy 2 Mpix do makro). Kamerka do selfie w przypadku Redmi ma 5 Mpix. Po stronie minusów sytuacja również wygląda podobnie. Musimy tutaj przytoczyć obecność złącza microUSB i starszego Androida (w wersji 10, aktualizacja do nowszej jest dostępna).

Redmi 9C NFC w ofercie Media Expert

Redmi 9C NFC (fot. Tabletowo.pl)

Xiaomi Redmi 9A – alternatywna klasyka

Druga propozycja Redmi to model 9A. Jest to wcześniejsza i nieco uboższa wersja od wyżej wymienionego kandydata. Dlaczego więc znalazła się w zestawieniu? Głównie z trzech powodów. Po pierwsze, jeśli tylko komuś niepotrzebne jest NFC i nie ma zamiaru sprawdzać wydajności w benchmarkach (nieco gorszy procesor), Redmi 9A w dalszym ciągu jest ciekawą opcją. Po drugie cena, która z reguły bez promocji jest niższa od modelu 9C NFC. I po trzecie przez problemy z dostępnością być może łatwiej będzie znaleźć na półce sklepowej ten właśnie model.

Znowu mamy do czynienia z dokładnie tymi samymi parametrami ekranu, baterii, a także technologii ładowania (i złącza microUSB). Od strony zdjęciowej, warto zaznaczyć, że Redmi 9A ma tylko jeden moduł, 13 Mpix aparat główny z tyłu, na froncie zaś 5 Mpix oczko do selfie.

Jeśli komuś nie przypadł do gustu design i opcje kolorystyczne modelu 9C NFC, być może przemówi do takiej osoby nieco bardziej klasyczne podejście do smartfonów. Wąska i prostokątna wyspa aparatów z zaoblonymi bokami to w dzisiejszych czasach rzadkość. Urządzenie po wyjęciu z pudełka pracuje pod kontrolą systemu Android 10.

Redmi 9A w ofercie Media Expert

smartfon Redmi 9A smartphone
Redmi 9A (źródło: Xiaomi)

Huawei Y6P – po co komu „Usługi Google”?

Nie tak dawno w jednym z tekstów Grzegorz udowadniał, że brak aplikacji na nowych smartfonach Huawei to mit. Biorąc pod uwagę do kogo przede wszystkim będą kierowane telefony do 500 złotych, brak pewnych konkretnych aplikacji nie powinien być aż tak dotkliwy. W związku z tym wybór Huawei Y6P może być naprawdę dobrym pomysłem.

Ośmiordzeniowy MediaTek MT6762R i aż 3 GB RAM to gwarancja spokoju w przypadku rutynowych operacji. Co więcej, smartfon nie ma się czego wstydzić pod kątem możliwości fotograficznych. 13 Mpix moduł główny to podstawa. Na uwagę zasługuje obecność 5 Mpix ultraszerokiego kąta, który z pewnością sprawdzi się zdecydowanie lepiej przy fotografowaniu ładnych, wakacyjnych widoków, aniżeli moduł do fotografii makro o niskiej rozdzielczości.

Producent nie zapomniał o pojemnej baterii (5000 mAh) i 10 W ładowaniu po kablu przez port microUSB. Warto też zaznaczyć, że model Y6P jest nieco mniejszy od swoich poprzedników, a także nieco lżejszy, co być może bardziej przemówi do niektórych potencjalnych nabywców. Urządzenie ma moduł NFC, choć należy pamiętać, że w tym wypadku nie skorzystamy z płatności poprzez Google Pay.

Huawei Y6P w ofercie Media Expert

Huawei Y6P (fot. Tabletowo.pl)

Motorola E7i Power – a może coś od „Motki”?

Motorola ma uznaną pozycję w kategorii bardziej budżetowych urządzeń. Stosunek ceny do jakości, czysty Android czy implementacja głośników stereo, to cechy, które potrafiły wyróżniać smartfony legendarnej marki.

Choć nie wszystkie z nich dotyczą omawianego dzisiaj modelu, tak w dalszym ciągu Motorola E7i Power może być ciekawym wyborem w swoim przedziale cenowym. To, co z pewnością od razu zwraca uwagę w specyfikacji, to procesor. W przypadku E7i Power jest to ośmiordzeniowy układ Unisoc SC9863A (o maksymalnym taktowaniu 1,6 GHz), stworzony specjalnie z myślą o budżetowych smartfonach.

Aby jeszcze bardziej przyśpieszyć urządzenie, producent zdecydował się na implementację Androida 10 w wersji Go, która dedykowana jest telefonom z RAM do 2 GB. Motorola E7i Power powinna przypaść do gustu szczególnie osobom starszym, których potrzeby nie wykraczają ponad standardowe działania, a ogólna prostota systemu powinna wpłynąć na większy komfort korzystania.

Smartfon wyposażono w 6,5-calowy ekran IPS LCD o rozdzielczości 720p, baterię o pojemności 5000 mAh, a także podwójny aparat na pleckach (główny i makro). Co ciekawe, urządzenie naładujemy z mocą 10 W przez port USB-C, a certyfikat IP52 zapewnia ochronę przed podstawowymi zachlapaniami.

Motorola E7i Power w ofercie Media Expert

Motorola E7i Power (fot. Tabletowo.pl)

realme C11 – start idealny?

realme przeżywa świetny okres w naszym kraju. Modele, takie jak C11, z pewnością pomagają nieco podbić sprzedaż. Dobra cena i przyzwoita kompozycja w specyfikacji potrafi skusić niejednego klienta.

W przypadku omawianego modelu, ponownie mamy do czynienia z kombinacją procesora Unisoc SC9863A i 2 GB RAM. W tym wypadku jednak kusi wyższa wersja systemu, gdyż od momentu wyjęcia z pudełka, urządzenie działa na Androidzie 11. Producent chwali się, że takie podzespoły, w połączeniu z baterią 5000 mAh, są w stanie zapewnić aż 43 dni w trybie czuwania. Tak, jak w przypadku Motoroli, urządzenie naładujemy z mocą 10 W przez port USB-C.

Pod kątem fotografii realme postawiło na prostotę. Pojedynczy 8 Mpix aparat główny z tyłu i 5 Mpix do selfie i rozmów na froncie. Typowo w tej klasie cenowej dostajemy ekran LCD o rozdzielczości 720p. Na pliki użytkowników producent przewidział 32 GB z możliwością rozszerzenia za pomocą kart microSD.

realme C11 w ofercie Media Expert

smartfon realme C11 smartphone
realme C11 (fot. producent)

Poniżej znajdziecie szybkie porównanie parametrów technicznych wszystkich omawianych dziś modeli:

modelVivo Y11SXiaomi Redmi 9C NFCXiaomi Redmi 9AHuawei Y6PMotorola E7i PowerRealme C11
ekran6,51″ IPS LCD 1720 x 1600 6,53″ IPS LCD 1720 x 1600 6,53″ IPS LCD 1720 x 1600 6,3″ IPS LCD 1720 x 16006,51″ IPS LCD 1720 x 1600 6,52″ IPS LCD 1720 x 1600
procesorSnapdragon 460MediaTek Helio G35 MediaTek Helio G25MediaTek MT6762RUnisoc SC9863AUnisoc SC9863A
GPUAdreno 610PowerVR GE8320PowerVR GE8320PowerVR GE8320IMG8322IMG8322
RAM3 GB2 GB2 GB3 GB2 GB2 GB
pamięć32 GB32 GB32 GB64 GB32 GB32 GB
systemAndroid 10Android 10Android 10Android 10Android 10 GoAndroid 11
aparat13 + 2 Mpix13 + 2 Mpix13 Mpix13 + 5 + 2 Mpix13 + 2 Mpix8 Mpix
kamerka8 Mpix5 Mpix5 Mpix8 Mpix5 Mpix5 Mpix
bateria5000 mAh5000 mAh5000 mAh5000 mAh5000 mAh5000 mAh
5Gnienienienienienie
NFCnietaknietaknienie
USBmicroUSBmicroUSBmicroUSBmicroUSBUSB typu CUSB typu C
microSDtaktaltaktaktaknie
dual SIMtaktaktaktaktaktak
3.5 mm jack audiotaktaktaktaktaktak
głośnikimonomonomonomonomonomono
biometriarama urządzeniatyłtyłtył
wymiary
164,4 x 76,3 x 8,4 mm
164,9 x 77,1 x 9 mm164,9 x 77,1 x 9 mm159,1 x 74,1 x 9 mm165,1 x 75,9 x 9,2 mm165,2 x 76,4 x 8,9 mm
waga191 g196 g196 g185 g200 g190 g
norma odpornościbrakbrakbrakbrakIP52IP52
data premiery21.10.202127.08.202030.06.202005.05.202023.02.202128.06.2021
oferta Media Expert499 złotychwybrane sklepy
449 złotych
wybrane sklepy
449 złotych
wybrane sklepy
349 złotych
449 złotych399 złotych

A gdyby tak dopłacić?

Dzisiejsze zadanie było jasne – zmieścić się w 500 złotych. Gdyby jednak ktoś zdecydował się nieco dołożyć, to być może warto zwrócić uwagę na poniższe pozycje:

  • Nokia G10 – 3 GB RAM, Android 11 z gwarancją długich aktualizacji, procesor Helio G25, USB-C – 549 złotych,
  • Motorola E7 Power – aż 4 GB RAM, procesor Helio G25, USB-C – 549 złotych,
  • TCL 20 SE – 4 GB RAM i 64 GB na pliki, procesor Snapdragon 460, 4 aparaty z tyłu, USB-C – 549 złotych.

Podsumowanie – „Najlepszy smartfon do 500 złotych to…?”

Tym sposobem dobiegliśmy do końca. Który z wyżej wymienionych smartfonów jest najlepszy? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Biorąc pod uwagę do kogo przede wszystkim kierowane są te urządzenia, osobiście skłaniałbym się do Huawei Y6P lub vivo Y11S. Mocno zastanawiałbym się także nad dopłatą niecałych 50 złotych do TCL 20 SE dla sporej ilości RAM i dobrego procesora.

A Wy który model wybieracie? Może macie jakieś swoje propozycje? Dajcie koniecznie znać. Sekcja komentarzy należy do Was!