apple iphone logo
iPhone SE 3. generacji

iPhone zbanowany. W tym kraju już go nie kupią

Kupienie iPhone’a w Polsce jest banalnie proste. Okazuje się, że jednak nie w każdym kraju klienci mogą równie łatwo nabyć wymarzony smartfon z Cupertino. Co więcej, w jeszcze innym państwie oberwało się również firmie OPPO.

Apple ma poważny problem przez patenty

Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie – to przysłowie idealnie tutaj pasuje. Wielokrotnie już słyszeliśmy o patentowych potyczkach Apple, które pozywało inne firmy o naruszenie różnych patentów (a często były to pozwy wręcz absurdalne). Tym razem jednak los się odwrócił i to zespół Tima Cooka oberwał od często używanej przez siebie broni.

Sąd w Bogocie, stolicy Kolumbii, przyznał firmie Ericsson wstępny nakaz wymierzony w Apple. Trzeba przyznać, że mamy do czynienia z dotkliwym ciosem. Okazuje się, że firma z Cupertino nie może sprzedawać iPhone’ów i iPadów z łącznością 5G na terenie Kolumbii. Nakaz dotyczy również partnerów Apple, którzy nie mogą importować, sprzedawać, a nawet reklamować wybranych modeli smartfonów i tabletów.

Spór pomiędzy Apple a Ericssonem dotyczył opłat licencyjnych za niektóre patenty Standard-Essential Patent (SEP), związane z obsługą sieci 5G. Jak już wspomniałem, nakaz sądu sprawia, że Apple musi wycofać niektóre swoje urządzenia z kolumbijskiego rynku, w tym iPhone’y z serii 12 i 13, czyli wszystkie najnowsze modele.

Apple iPhone 13 Pro
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Co więcej, na Apple spoczywa obowiązek kontaktu ze współpracującymi sklepami w celu poinformowania ich o zaprzestaniu sprzedaży oraz reklamy iPhone’ów i iPadów, także tych obecnie znajdujących się w magazynach. Ponadto lokalne organy celne mają obowiązek blokowania importu zakazanych produktów Apple.

Apple nie jest jednak na zupełnie straconej pozycji, gdyż sąd w Bogocie wydał „anti-suit injunction”. Umożliwia to firmie Tima Cooka skorzystanie z sądu w innym kraju, aby wymusić na przeciwnej stronie zniesienie zakazu sprzedaży iPhone’ów i iPadów.

Nie będzie chyba żadnym zaskoczeniem, że Apple skorzystało z powyższej możliwości, aczkolwiek nie w sposób, który wydaje się być tym najbardziej prawdopodobnym. Otóż firma na swoim terenie (USA) domaga się odszkodowania z tytułu pozwu. Niekoniecznie jednak pozwoli to znieść opisywany zakaz. Zamiast tego wniosek ma na celu przyznanie odszkodowania, które złagodziłoby ograniczenia kolumbijskiego sądu.

Jasne, Kolumbia nie jest jednym z kluczowych rynków dla iPhone’ów i iPadów. Należy jednak zauważyć, że wygrana Ericssona może wywołać „efekt domina” i wprowadzenie podobnych nakazów w innych krajach. Oczywiście Apple nie podda się bez walki i z pewnością będzie próbowało nie doprowadzić do takiego scenariusza.

W Kolumbii wygrał Ericsson, a w Niemczech trwa spór z Nokią

Za naszą zachodnią granicą toczy się podobny spór pomiędzy Nokią a OPPO, który dotyczy patentów związanych z obsługą 4G i 5G. Ważne jest jednak to, że w Niemczech sprzedaż produktów wciąż OPPO odbywa się normalnie. Wypada wspomnieć, że firma wydała już oświadczenie w tej sprawie:

Jako właściciel wielu patentów 5G, OPPO wysoko ceni rolę własności intelektualnej w innowacjach. W 2018 roku OPPO i Nokia podpisały umowę licencyjną dotyczącą 4G. Dzień po tym, jak w 2021 roku umowa wygasła, po żądaniu nieuzasadnienie wysokiej opłaty za odnowienie umowy Nokia poszła się do sądu. Sprawiedliwy dostęp do istotnych patentów jest kluczem do napędzania innowacji. Możemy pochwalić się bogatą historią zawierania umów o wzajemnym licencjonowaniu z wieloma wiodącymi firmami w branży i jesteśmy zaangażowani w promowanie długoterminowego i zdrowego ekosystemu własności intelektualnej. Jesteśmy w kontakcie i aktywnie współpracujemy z firmą Nokia w celu szybkiego rozwiązania tej sprawy na polu biznesowym, a także złożyliśmy odwołanie od nakazu sądowego. Tocząca się sprawa nie ma wpływu na użytkowników. Nadal mogą oni kupować wszystkie produkty OPPO, korzystać z nich, uzyskać dostęp do usług posprzedażowych, otrzymać przyszłe aktualizacje systemu operacyjnego i wiele innych.
oppo reno 7
(fot. Katarzyna Pura, Tabletowo.pl)

To zrozumiałe, że firmy, posiadające patenty, mogą dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Szkoda tylko, że cierpią na tym również użytkownicy, klienci i fani poszczególnych marek.