iPhone 14 Pro (fot. Apple)

iPhone’y 16 Pro mają dostać większe ekrany. Nie wszyscy będą zadowoleni

W iPhone’ach, podobnie jak w innych smartfonach na rynku, widoczny jest trend coraz większych ekranów. Jeśli potwierdzą się najnowsze rewelacje, to modele z linii Pro w przyszłym roku dostaną jeszcze większe wyświetlacze. Dowiedzieliśmy się również o kolejnych zmianach szykowanych w iOS 17, a także o nowym procesorze w Apple Watch series 9.

iPhone 16 Pro i 16 Pro Max z większymi ekranami

Przyznam, że dla mnie ideałem była konstrukcja wprowadzona wraz z iPhonem X, a następnie zastosowana również w modelach XS i 11 Pro. Wówczas Apple postawiło na 5,8-calowy ekran, a do tego dostaliśmy zaokrąglone boki. Takie połączenie sprawiło, że urządzenie wygodnie trzymało się w dłoni, a rozmiar wyświetlacza był w zupełności wystarczający. Kolejne generacje, zaczynając od 12 Pro w górę, ze względu na trochę większy ekran i bardziej kanciaste boki, straciły na wspomnianym dobrym leżeniu w dłoni.

Chciałbym zobaczyć powrót do koncepcji zapoczątkowanej wraz z jubileuszowym iPhonem X, ale raczej się na to nie zanosi. Owszem, pojawiają się przecieki na temat bardziej zaokrąglonych boków, ale nie będzie to poziom znany z modelu X. Dodatkowo w tym roku ekrany mają pozostać przy obecnych rozmiarach, a w następnym będą nawet większe.

Ross Young, analityk branży wyświetlaczy, który ma na koncie trafne przewidywania planów Apple, tym razem dostarczył informacje na tematach przyszłorocznych iPhone’ów 16 Pro i 16 Pro Max. Twierdzi on, że smartfony z Cupertino, które zadebiutują w 2024 roku, dostaną większe ekrany – odpowiednio około 6,3 i 6,9 cala. Young nie wspomniał, co Apple planuje w przypadku podstawowej linii. Dodał jednak, że 23 maja, podczas konferencji Display Week w Los Angeles, poda dokładną (do dwóch miejsc po przecinku) przekątną ekranów w „Szesnastkach” Pro.

iPhone 14 Pro i 14 Pro Max
Obecnie mamy do wybory model z ekranem 6,1 cala i większy z ekranem 6,7 cala (fot. Apple)

Wprowadzenie 6,3- i 6,9-calowych ekranów nie będzie dużym skokiem względem obecnych iPhone’ów Pro, które mają 6,1- i 6,7-calowe. Śmiem jednak twierdzić, że będzie to zmiana jak najbardziej odczuwalna. Zastosowanie wyjątkowo smukłych ramek może sprawić, że sama obudowa urośnie mniej niż wskazywałaby to wyłącznie przekątna wyświetlacza, ale i tak najpewniej poczujemy, że trzymamy trochę większe smartfony w dłoni.

Niestety, w portfolio Apple coraz trudniej o niewielki smartfon, który świetnie leży w dłoni i nie zajmuje zbyt wiele miejsca w kieszeni. Firma Tima Cooka próbowała ostatnio małych konstrukcji, ale nie spotkały się one z oczekiwanym przyjęciem na rynku (mowa oczywiście o modelach iPhone 12 mini i 13 mini).

Apple Watch series 9 z nowym procesorem

Tegoroczny smartwatch Apple raczej nie przyniesie wyczekiwanych od dłuższego czasu naprawdę dużych zmian. Nieoficjalne informacje wskazują, że pod wieloma względami otrzymamy Apple Watcha series 8, ale z zestawem ulepszeń. Ciekawiej zapowiada się watchOS 10, który ma wprowadzić znaczący powiew świeżości.

Mark Gurman z Bloomberga poinformował, że nowy Apple Watch otrzyma procesor bazujący na układzie Apple A15, który trafił na pokład iPhone’ów 13. Oczywiście było wiadome, że firma Tima Cooka wprowadzi nowy układ w nowym urządzeniu, ale wypada tutaj zaznaczyć, że ostatnie generacje Apple Watchy były zasilane przez procesory będące niemal identyczną konstrukcją jak chip S6, który trafił na pokład Watcha series 6 w 2020 roku. Apple nie wprowadziło na tym polu jakichkolwiek większych zmian od dłuższego czasu.

Apple Watch series 8
Apple Watch series 8 (fot. Apple)

Nowy procesor powinien pozytywnie przełożyć się na dłuższą pracę na jednym ładowaniu, a także może pozwolić lepiej wykorzystać wybrane nowości w watchOS 10. Możemy również założyć, że będzie on wydajniejszy, ale niekoniecznie będzie to odczuwalne podczas codziennego użytkowania – mający już ponad 2 lata chip S6 wciąż świetnie radzi sobie z oprogramowaniem na Apple Watchach i nie mamy wrażenia, że brakuje mu mocy.

iOS 17 z przeprojektowaną nawigacją na ekranie blokady

Już za niecały miesiąc, 5 czerwca, odbędzie się konferencja WWDC 2023, na której poznamy iOS 17 i inne systemy operacyjne Apple. W związku z tym, że do premiery pozostało już niewiele czasu, należy oczekiwać wysypu informacji na temat zbliżającej się, dużej aktualizacji przeznaczonej dla użytkowników iPhone’ów.

Według użytkownika Twittera o nicku Analyst 941, iOS 17 przyniesie nowy wygląd Map Apple uruchomionych na ekranie blokady. Obecnie, gdy korzystamy z Map Apple na ekranie blokady, otrzymujemy pełny podgląd nawigacji. Natomiast wraz z iOS 17 wygląd aplikacji będzie bliższy chociażby temu, co znamy z Apple Music. Otóż dla nawigacji będzie przeznaczone około 2/3 ekranu, a na pozostałej części ma być wyświetlana godzina z datą. Dodatkowo otrzymamy możliwość podglądu powiadomień na ekranie blokady z aktywną nawigacją, co aktualnie nie jest możliwe.

Warto tutaj zaznaczyć, że Analyst 941 nie ma ugruntowanej pozycji dostarczyciela dokładnych i sprawdzonych przecieków, ale mimo wszystko nie należy odrzucać opisanych zmian dotyczących nawigacji na ekranie blokady.