Najciekawsze premiery gier – co nas czeka w maju?

Trek to Yomi - State of Play (marzec 2022)

Trek to Yomi - State of Play (marzec 2022)

Maj nie zamiesza w sercach graczy tak, jakby życzyliby sobie tego producenci i wydawcy. Na ratunek przybyli jednak Polacy, którzy dostarczą aż dwie duże premiery gier w nadchodzącym miesiącu. Miejmy więc nadzieję, że nie trzeba będzie ich się później wstydzić!

Trek to Yomi

Ghost of Tsushima odniosło tak wielki sukces, że nic dziwnego, iż inne studia próbują go powtórzyć. Gigantyczna produkcja studia Sucker Punch inspirowała się filmami sławnego Akiry Kurosawy, dostarczając przy tym jeden z najbardziej inmersyjnych, otwartych światów, jakie wyszły z rąk PlayStation Studios.

Ekipa z Flying Wild Hog nie ma jednak tak wielkiego budżetu, lecz to nadrabia ambicjami. Trek to Yomi to polskie otwarcie, jeśli chodzi o premiery gier w maju. Gra charakteryzuje się czarno-białą oprawą, a akcję będziemy tutaj obserwować z boku, jak w klasycznej, chodzonej bijatyce.

Głównym bohaterem jest tutaj Hiroki. Zanim umarł jego nauczyciel, złożył mu obietnicę obrony miasta za wszelką cenę. Jak trzeba, to trzeba – gracz zadźga każdego wroga kataną, nawet, jeśli nie będzie to człowiek. Mocną zaletą będzie pełny japoński dubbing, nadający niesamowitego klimatu. Jaka będzie jakość fabuły – to już zobaczymy 5 maja!

Jeżeli ktoś powinien zwrócić uwagę na tytuł, to w szczególności posiadacze konsol Xbox i komputerów PC. Tam zadebiutuje on również w ramach abonamentu Xbox Game Pass. W takiej cenie, zdecydowanie warto spróbować.

Kangurek KAO

Ciągle surrealistycznym jest fakt, że w 2022 roku ukaże się nowa odsłona przygód Kangurka KAO. Tate Multimedia powraca do tej marki po 17 latach od ostatniej gry, wierząc, że polski torbacz znów podbije serca graczy. Jest tutaj czemu kibicować, ponieważ Kangurek KAO może się okazać jedną z najlepszych platformówek tego roku.

Demo najnowszej produkcji nie pozostawia żadnych wątpliwości. KAO będzie solidnym połączeniem platformówki z chodzoną bijatyką, nastawioną na obicie jak największej liczby wrogów. Rękawice zadadzą nawet ciosy kończące, a i te będą wyposażone w dodatkowe zdolności, odblokowujące kolejne lokacje. Choć tytuł przypomina moje ukochane Battletoads, studio zarzeka się, że będzie to najbardziej dojrzała opowieść o kangurku, opowiadająca o jego korzeniach i przemianie.

Osobiście liczę na zróżnicowane, kolorowe etapy i górę sekretów do odkrycia. O sterowanie się nie boję – już podczas testów było tu naprawdę dobrze. Patrząc na cenę wywoławczą, nie spodziewam się zbyt wiele. Dlatego też uśpię wszelkie oczekiwania, by na czas premiery pozytywnie się zaskoczyć. Zwłaszcza, iż Superskoczna Edycja zaoferuje znacznie więcej niż tylko pudełko z grą.

Dolmen

Co się stanie, gdy dobrze zmieszamy Dark Souls, Dead Space i The Surge? Powstanie Dolmen, czyli najnowsza produkcja z katalogu wydawniczego Prime Matter. Ta gra akcji zdecydowanie czerpie mnóstwo inspiracji z gatunku soulslike, dopieszczając ją stylistyką H.P. Lovecrafta oraz umiejscowieniem akcji w kosmosie.

Rozgrywka toczy się na planecie Revion Prime. Na podstawie historii planety, główny bohater chce wywnioskować przyszłość, jaka czeka jej mieszkańców. W głowie naszej postaci, co jakiś czas będzie się odzywać dziwny, kobiecy głos. Niepokojące, choć przywodzi na myśl traumy związane z grą CHORUS.

Jak w typowym soulslike, zawalczymy z gromem wielkich przeciwników, czyhających tylko na śmierć gracza. Postać będzie zdolna do walki wręcz oraz ataków dystansowych, zasilanych przez osobny pasek energii. Oprócz klasycznej rolki, bohater do dyspozycji ma energetyczną tarczę. Szybkie parowanie ataków sprawi, iż przeciwnik zostanie unieruchomiony na kilka cennych sekund.

Nie ma co ukrywać – dla fanów trudnych gier, jest to lektura obowiązkowa. Do premiery nie zostało wiele czasu, a nie będzie to też tytuł w pełnej cenie.

Sniper Elite 5

Trudno to zauważyć, ale Sniper Elite to zaskakująco popularna seria wśród miłośników strzelanek. Rzadko się zdarza już na rynku shooter, który skupia się na cichym eliminowaniu celów. Seria ta zawsze premiowała kreatywność, pozwalając na dowolne podejście do przedstawianych przez nią zadań. Dlatego też dzień premiery Sniper Elite 5 będzie niemałym świętem dla fanów starszych FPS-ów. Cel jest prosty – ktoś nie dożyje końca dnia.

Tym razem przenosimy się do Francji – roku 1944. Wpadamy na trop Operacji Kraken, która może zatrzymać zwycięstwo aliantów w II Wojnie Światowej. Podobnie jak w poprzednich odsłonach, tutaj również zobaczymy jak kule przeszywają ciała naszych wrogów, pokazując na powtórkach dokładne uszkodzenia ciał.

Podobnie jak w omawianym niegdyś Deathloop, tutaj gracze również będą mogli nawiedzać własne sesje gry. Grając jako nazistowski snajper, zapolujemy na resztę śmiałków, chcących w spokoju wykonywać własne cele. Jeśli przyniesie to rzeczywiste korzyści w kampanii, może to być bardzo intrygujący dodatek. Podobnie jak Trek to Yomi, tytuł również zadebiutuje w Xbox Game Pass w dniu premiery.

Maj bez wielkiej premiery

Tak, to już jest moi drodzy! Sezon ogórkowy uderzył branżę w pełni. Brakuje nawet jednej dużej premiery, która jakoś uratowałaby ten miesiąc pod kątem wielkich graczy. Xbox, Ubisoft, PlayStation oraz Electronic Arts – wszyscy ci wydawcy zaszyli się pod ziemię, przygotowując letnie pokazy nadchodzących gier.

Pozostaje więc poczekać i ogrywać zaległości. Z pewnością przyjrzę się nowej grze z serii Kangurek KAO, a co do reszty – zobaczymy! Czy jest jakiś konkretny tytuł, na jaki czekacie w maju? Zachęcam do dyskusji w komentarzach!

Exit mobile version