Google Pixel 7 Pro

Czy ktoś kupuje smartfony Google?

Google niestety nie sprzedaje oficjalnie swoich smartfonów w Polsce, ale nie oznacza to, że nie da się ich kupić w kraju nad Wisłą. Mimo to są raczej ciekawostką, a na pewno dla przeciętnego klienta. Jak jednak sytuacja wygląda, jeśli spojrzymy na nią z szerszej perspektywy? Jak wiele osób kupuje Pixele?

Dlaczego Google nie sprzedaje swoich smartfonów w Polsce?

Pierwsza generacja smartfonów Google Pixel zadebiutowała 4 października 2016 roku. Wczoraj, 6 października 2022 roku, gigant z Mountain View zaprezentował najnowsze modele Pixel 7 i Pixel 7 Pro, które będą oficjalnie dostępne w 17 krajach, jednak wśród nich – co nie jest żadnym zaskoczeniem – nie ma Polski.

Dlaczego producent z Kalifornii nie sprzedaje swoich smartfonów w Polsce? Firma nie tłumaczy, czym się kieruje, wybierając rynki, na których będzie sprzedawała swoje urządzenia, ale można podejrzewać, że jedną z największych przeszkód jest… język polski. Gigant z Mountain View bardzo mocno stawia bowiem na usługi, a nie tylko na samą warstwę sprzętową.

Google Pixel 7 Pro
(fot. Google)

Pixele oferują wiele udogodnień, które w Polsce po prostu nie będą działać, właśnie m.in. z uwagi na barierę językową. Co prawda Asystent jest dostępny w Polsce już od dawna, a mimo to amerykański gigant i tak nie zdecydował się sprzedawać oficjalnie w kraju nad Wisłą swoich inteligentnych głośników. Co ciekawe, Amazon nie ma oporów przed wysyłaniem do Polski głośników Echo, mimo że Alexa nie rozumie języka polskiego, ale da się z nią dogadać (tj. na przykład wydawać polecenia albo zadawać pytania) po angielsku lub w innym, obsługiwanym przez nią języku.

Sprzedaż smartfonów Google Pixel

Każdy Pixel był pod jakimś względem charakterystyczny aż do 2021 roku, bowiem Pixel 7 i Pixel 7 Pro są bliźniaczo podobne do swoich bezpośrednich poprzedników. Pixel 1. generacji wyraźnie naśladował design iPhone’a, bo miał tak samo monstrualne ramki nad i pod ekranem. Pixel 2 XL również miał grube ramki, ale producent umieścił w nich głośniki, więc przynajmniej częściowo można było to uzasadnić.

Pixel 3 XL zasłynął wielkim notchem w ekranie, natomiast Pixel 4 szerszą ramką nad wyświetlaczem, podczas gdy ta na dole była dużo węższa. Z kolei Pixel 6, podobnie jak też najnowszy Pixel 7, ma szeroki pasek na panelu tylnym z aparatami, który niektórzy nazywają… peryskopem.

Jak widać, producent diametralnie zmieniał design smartfonów każdego roku (aż do 2021), w przeciwieństwie do konkurencji. Czy jednak sprawiło to, że klienci chętnie kupowali nowe modele? Według danych IDC, od 2016 roku gigant z Mountain View sprzedał 27,6 mln Pixeli. Dla porównania, Samsung tylko w 2021 roku sprzedał dziesięć razy tyle Galaxy!

Do tej pory żadna generacja nie sprzedała się w więcej niż 10 mln egzemplarzy. Najbliżej tej granicy była seria Pixel 3, która wciąż pozostaje liderem pod względem liczby sprzedanych sztuk z jednej linii. Na drugim jest rodzina Pixel 4, na trzecim Pixel 2, a dopiero na czwartym Pixel 6, mimo że według Google smartfony z tej serii sprzedawały się najszybciej. Wygląda jednak na to, że tylko początkowo, a później popyt na nie diametralnie zmalał.

Mimo że gigant z Mountain View sprzedaje relatywnie niewiele smartfonów w skali globalnej, w porównaniu z konkurencją, to według Canalys w pierwszej połowie 2021 roku był na piątym miejscu w TOP 5 największych producentów smartfonów w Stanach Zjednoczonych (z 2,6% udziałów w tym segmencie), co jest bardzo dużym osiągnięciem. Ponadto według Runar Bjorhovde z Canalys, Amerykanie radzą sobie relatywnie dobrze w Japonii i Wielkiej Brytanii (być może właśnie dlatego dodają tam smartwatch Pixel Watch za darmo do Pixel 7 Pro lub ze zniżką do Pixel 7).

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego firma z Kalifornii jest przekonana, że Pixele będą sprzedawały się tylko lepiej. Według źródeł z branży, producent zamówił ponad 8 mln egzemplarzy modeli najnowszej generacji, czyli spodziewa się podobnego popytu jak w przypadku serii Pixel 3.

Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że Amerykanie zamówili 4 mln sztuk nowego, tańszego Pixela, który nie miał jeszcze premiery – być może mowa tu o Pixel 7a. Jeśli tak rzeczywiście będzie, to linia Google Pixel 7 może pobić rekord. O ile klienci kupią wszystkie wyprodukowane egzemplarze, a nie utkną one na paletach na magazynach.