logo Google aplikacja
źródło: pexels.com

Google zmienia zasady. Dzięki temu Twoje życie stanie się łatwiejsze

Google nieustannie pragnie, aby wyszukiwanie treści w sieci było jeszcze łatwiejsze. Choć wpisywanie haseł w pasek to nasza codzienność, firma z Mountain View chce zachęcić ludzkość do częstszego korzystania z aparatu do pozyskiwania informacji i rozwiązywania problemów.

Google łączy wyszukiwanie tekstem i obrazem

Jak to najlepiej zrobić? Odpowiedź tkwi w Obiektywie Google. Zasada jest banalnie prosta – robimy zdjęcie lub wybieramy gotową grafikę, a algorytm wyszukuje podobne do niej obrazy oraz powiązane z nimi rezultaty. Teraz jednak Multisearch znacząco rozwinie ten pomysł. System pozwoli na połączenie grafiki z tekstem w taki sposób, by jeszcze bardziej naturalnie szukać odpowiedzi. Przykładowo, uszkodził nam się rower. Robimy zdjęcie usterki, dodajemy frazę jak naprawić, a Google serwuje podpowiedzi.

Zastosowania idą znacznie dalej. Załóżmy, że zobaczę gdzieś świetny obraz lub wzór i chciałbym go mieć na koszulce. Robię zdjęcie, dodaję frazę t-shirt i już! Jeżeli ktoś robi takie ubrania, będę mógł je z łatwością kupić. Nawet dzisiaj, ponieważ Multisearch już zostało udostępnione w języku angielskim. W nadchodzących miesiącach Google dostosuje to udogodnienie w kolejnych 70 językach na całym świecie.

Ciekawostką jest również rozwinięcie tej funkcji – Multisearch near me. Prosta sprawa – chcę kupić dziewczynie bukiet kwiatów – ściągam zdjęcie róż, odpalam Obiektyw Google, dodaję frazę blisko mnie i system wyświetla mi listę kwiaciarni w okolicy, dzięki której szybko spełnię tę nagłą potrzebę, wspierając przy tym lokalnych przedsiębiorców.

Łączenie obrazów i tekstu da znacznie bardziej skuteczne wyniki wyszukiwania (źródło: Google)

Zostajemy przy Obiektywie Google Lens, ponieważ następna innowacja również go dotyczy. Podczas mojego ostatniego pobytu w Niemczech musiałem korzystać z Tłumacza Google dość intensywnie, także w przypadku komunikatów wywieszonych na mieście. Aplikacja i te tłumaczy świetnie, lecz skutkiem pobocznym jest częściowa dekonstrukcja grafiki.

Magikom z Mountain View udało się jednak osiągnąć coś niemożliwego, oddzielając tekst od grafiki przez sztuczną inteligencję. Tekst jest tłumaczony i wyodrębniany, natomiast algorytm zajmuje się rekonstrukcją fragmentów obrazka, które zasłaniał wcześniej tekst. Rezultaty mogą być naprawdę imponujące, a premiera jeszcze w tym roku!

Co ważne, Google skupi się również na przybliżaniu lokalnej perspektywy przy konkretnych wiadomościach, znosząc tym samym barierę językową. Ta funkcja pozwoli nam zobaczyć newsy z witryn kraju, którego dotyczy opisywane wydarzenie, dając nam łatwy dostęp od kliknięcia w stronę i późniejszego przetłumaczenia artykułu. Przybliżając wyniki wyszukiwania do ludu, Google również zawrze dyskusje z forów internetowych jako osobne zakładki przy prezentowanych wynikach.

Warto też wspomnieć, że usprawnień doczeka się także aplikacja Google na systemach iOS. Okno startowe zostanie wyposażone w specjalne skróty, ułatwiające wyszukiwanie produktów, tłumaczenie pojedynczych fraz czy też rozpoznawanie piosenek po nuceniu.

Różnica jest widoczna gołym okiem! (źródło: Google)

Mapy, jedzenie, zakupy – Google i tu pomoże!

Załóżmy jednak, że chcemy pozostać przy tradycyjnym, tekstowym wyszukiwaniu treści. Tu również użytkowników czekają zmiany. Takie, jak chociażby dynamiczne podpowiedzi, którymi Google będzie chciało uzupełnić wpisywane przez nas hasła. Zwykle otrzymujemy przecież pełne propozycje zdań, a tutaj pakiety opcjonalnych słów będą się pojawiać wraz z kolejnymi literkami. Przykładowo, wpisując najlepsze miejsce w Warszawie, otrzymamy podpowiedzi do jedzenia, do mieszkania, do spotkania ze znajomymi.

To jednak nie wszystko – Google pragnie, abyśmy znajdowali jak najwięcej pożytecznych informacji bez wchodzenia w miliony kart na przeglądarce. Znowu – wyszukując miasto Warszawa, na jednej stronie wyświetli się pogoda, dystans z obecnej lokalizacji, proste fakty na temat miejsca oraz najpopularniejsze pionowe nagrania, pokazujące klimat polskiej stolicy. Chcąc szybko poszerzyć zakres informacji, wystarczy kliknąć na jedną z górnych zakładek, by rozwinąć tematy kulturalne, historyczne, mapy lub zabytki i miejsca charakterystyczne.

Najważniejsze informacje bez wychodzenia z wyszukiwarki (źródło: Google)

Ambitne plany nie omijają również aplikacji Mapy Google. Tym razem firma z Mountain View ma ochotę całkowicie zrewolucjonizować podróżowanie, za sprawą rozwiązania Neighborhood View. Niezależnie od lokalizacji, mapy będą w stanie pokazać najpopularniejsze atrakcje każdej z dzielnic – wyjątkowe zabytki, miejsca których nie można przegapić czy też najpopularniejsze bary i restauracje.

Choć widok sąsiedztwa pojawi się w przyszłych miesiącach, to nie koniec rewolucji w mapach. Google planuje także poszerzyć powietrzną eksplorację zabytków z oryginalnych 100 obiektów do 250 na całym świecie. Immersyjny widok pozwoli na wyłapanie najbliższych parkingów, restauracji, odświeżenie informacji o pogodzie lub natężeniu ruchu, by dobrze zaplanować podróż.

Odpowiednio zaimplementowany, system umożliwia nawet zajrzenie do środka restauracji, gdy chcemy sprawdzić jej wystrój. Łącząc to z podglądem informacji w czasie rzeczywistym, immersyjny widok zadebiutuje najpierw w San Francisco, Los Angeles, Nowym Jorku, Londynie i Tokio. To w najbliższych miesiącach, więcej miast w przyszłym roku! Warto też dodać, że Google pracuje nad przeniesieniem znaczników z mapy do widoku Live View, który będzie ułatwiał nawigację w najbliższej lokalizacji użytkownika. Wyszukiwanie bankomatów, sklepów czy restauracji stanie się bajecznie proste.

Jedzenie! Zwykłem wierzyć, że nie wolno na nim oszczędzać. Zaczynamy żyć w uniwersum, w którym wychodzenie na miasto jest już tylko niewiele droższe od domowego gotowania. To powoduje, że częściej szukamy opcji smacznych i dobrych dla naszego portfela. Google także chce w tym pomóc, choć raczej inflacji nie bierze pod uwagę w swoim rozumowaniu.

Multisearch pozwoli również na wyszukiwanie potraw po ich zdjęciach, a następnie znalezienie restauracji, które je oferują. Jeżeli mamy apetyt na konkretne danie, Google jest w stanie przetrzepać menu lokalnych barów, które mogą je oferować, a potem zestawić ich zdjęcia, ceny, składniki, a nawet preferencje ostrości. Przy wyszukiwaniu restauracji, program łatwo podpowie, co wyróżnia poszczególne knajpy lub najczęściej zamawiane w nich dania – przydatne, jeśli ich ocena gwiazdkowa jest dość podobna.

Co ważne, system też skupi się na problemie nieaktualnych kart w restauracjach. Algorytm zbierze informacje z stron właścicieli, te dostarczone bezpośrednio przez nich, a także zdjęcia użytkowników, odczytując zapisany na nich tekst. Gdy już podejmiemy decyzję, Google pomoże wykonać zamówienie lub zarezerwować stolik, kierując nas do odpowiednich dostawców. Premiera tych nowości – także w przyszłym roku.

Z jedzenia dość łatwo przejść do zakupów. Tutaj również przyda się omawiany na początku Multisearch, lecz to nie wszystko. Ciekawostką będzie funkcja Shop the Look, pozwalająca na dopasowanie pozostałych ubrań z różnych sklepów do jednego, które akurat wyszukujemy. Stąd łatwo podejrzymy aktualne trendy, jeśli tylko pragniemy być modni.

Co ważne, Google umożliwi też szybki podgląd produktów w widoku 360°. Wielkie korporacje mają już takie pakiety fotografii gotowe, lecz dla mniejszych sprzedawców wytworzenie ich wiąże się z ogromnymi kosztami. Nowy algorytm firmy z Mountain View pozwoli emulować taki podgląd za pomocą kilku zdjęć produktu, żeby mniejsi również mogli powalczyć o klientów. Do tego dojdzie personalizacja zakupów – wybierzemy na przykład ulubione marki lub wykluczymy te, z którymi nie chcemy mieć do czynienia.

Ważną nowością będzie też Buying Guide, czyli poradnik zakupowy. Google pobierze jeszcze więcej informacji z recenzji produktów oraz opinii użytkowników tak, by za jednym wyszukaniem zgromadzić jak najwięcej danych o przedmiocie. Firma z Mountain View robi wszystko, aby zachować jak najwięcej ruchu użytkowników w internecie.

Zakupy z wyszukiwarką to również mnogość filtrów, pozwalających na dokładne znalezienie tego, czego szukamy (źródło: Google)

Google to również korporacja, która marzy o wybieraniu ekologii, gdy to rozsądne. Firma z Mountain View dąży do pełnej neutralności klimatycznej w 2030 roku. Przy okazji, warto więc pomóc innym w byciu bardziej ekologicznym. Wyszukiwarka pozwoli teraz na odnajdywanie statystyk konkretnych samochodów i porównywanie ich kosztów utrzymania wraz z podobnymi pojazdami. Co ważne – to dotyczy również elektryków – zainteresowanie tymi autami jest wyższe niż kiedykolwiek!

Mapy Google także biorą udział w procederze, wprowadzając pokazywanie najbardziej ekologicznych dróg, z uwzględnieniem posiadanego auta. W temacie zakupów, firma wskaże nam produkty używane, co pozwoli łatwo przedłużyć im życie. Kończąc wątek jedzenia – w miarę możliwości – wyszukiwarka wskaże ekologiczne zamienniki do składników, które mogą mieć bardziej negatywny wpływ na środowisko.

Korzystając z elektryków, te są najbardziej wydajne osiągając mniejsze prędkości. Mapy także to uwzględnią w kalkulacjach (źródło: Google)

Google Search On 2022 – jedna z najciekawszych prezentacji, jakie oglądałem!

Tego właśnie oczekuję po prezentacjach produktów i usług. Konkret, konkret i jeszcze raz konkret! Mnóstwo świeżych rozwiązań i usprawnień obecnych technologii, które działają tak, by jeszcze bardziej nam ułatwić życie i jeszcze bardziej uzależnić nas od Google. Może tej firmie zdarza się wiele niewypałów, lecz to jej nieograniczone zasoby pozwalają na próbowanie świeżych pomysłów, innowację i rzucanie w ścianę pomysłami, które mogą nie wypalić.

Jeżeli chcecie zobaczyć, jak opisane przeze mnie rozwiązania będą działać w praktyce, obejrzycie powyżej pełną transmisję z Google Search On 2022. Tak, jak zwykłem Wam oszczędzać marketingowego bełkotu, tak tu naprawdę warto poświęcić kilka minut – wszystko zostało opowiedziane sprawnie, szybko i ciekawie.

Na którą z nowości od Google czekacie najbardziej? Czy uważacie, że zaproponowane usprawnienia ulepszą życie zwykłych ludzi i przedsiębiorców? Czy może jest to zbędne mieszanie w systemie, który przecież i tak już działa niemalże doskonale? Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie!