man mężczyzna mrugnięcie okiem wink face twarz okulary przeciwsłoneczne sunglasses
fot. Andrea Piacquadio / Pexels

Do tej pory tylko Samsung mógł tak patrzeć na Galaxy S22. Teraz my też możemy

Samsung oficjalnie zaprezentuje rodzinę Galaxy S22 dopiero 9 lutego 2022 roku – tak, podobno „dopiero” dziewiątego, a nie „już” ósmego, aczkolwiek wciąż czekamy na oficjalne potwierdzenie. Od dziś możemy jednak obejrzeć nowe smartfony w każdej jednej odsłonie z niemal wszystkich stron. Który Wam się najbardziej podoba?

Do tej pory tylko Samsung mógł tak patrzeć na Galaxy S22. Teraz my też możemy

W zasadzie Samsung może nas zaskoczyć tylko jedną informacją, a mianowicie gratisami w przedsprzedaży, która rozpocznie się od razu po oficjalnym zaprezentowaniu nowych smartfonów z serii Galaxy S. Według najnowszych informacji, najbliższe Galaxy Unpacked zaplanowane jest na 9 lutego 2022 roku – Koreańczycy lada chwila powinni rozesłać zaproszenia na to wydarzenie.

Tymczasem, na kilkanaście dni przed oficjalną premierą, możemy obejrzeć nowe flagowce Samsunga z niemal każdej strony. Jeszcze pachnące rendery nowych Galaktyk nie pokazują jedynie górnej i dolnej krawędzi, ale nie jest tajemnicą, że nie znajdzie się na nich 3,5 mm złącze słuchawkowe. Podobnie z dużym prawdopodobieństwem zabraknie miejsca na kartę pamięci.

Właściwie nie pozostaje nam nic, jak tylko patrzeć i podziwiać nowe flagowce Samsunga, ponieważ wiemy o nich już praktycznie wszystko, a na pewno to, co najbardziej nas interesuje. Na przykład to, że do Polski trafią egzemplarze z procesorem Exynos 2200, a nie Snapdragon 8 Gen 1. Klienci w kraju nad Wisłą będą mogli się więc samodzielnie przekonać, czy grafika stworzona wspólnie z AMD rzeczywiście będzie tak dobra, jak oczekujemy.

Galaxy S22 i wersja z „plusem” w nazwie będą dostępne w Europie w dwóch wersjach: 8 GB/128 GB i 8 GB/256 GB, natomiast Galaxy S22 Ultra w aż trzech: 8 GB/128 GB, 12 GB/256 GB i 12 GB/512 GB. Na wybranych rynkach pojawi się jeszcze czwarta, z 16 GB RAM i 1 TB pamięci wbudowanej, ale nie spodziewamy się jej w Polsce.

Wiemy też, że Galaxy S22 otrzyma 6,1-calowy ekran, Galaxy S22+ wyświetlacz o przekątnej 6,55 cala, natomiast Galaxy S22 Ultra 6,8-calowy. Od razu można dodać, że smartfony zostaną również wyposażone w akumulatory o pojemności – odpowiednio – 3700 mAh, 4500 mAh i 5000 mAh. Podstawowy model ma obsługiwać ładowanie przewodowe o mocy 25 W, natomiast pozostałe nawet 45 W. W zestawie Samsung oczywiście nie doda ładowarki, ale nie zabraknie za to funkcji ładowania indukcyjnego i zwrotnego.

Jeszcze przed premierą do sieci zdążyły się też przedostać informacje na temat aparatów w smartfonach z nowej generacji serii Galaxy S. Modele Galaxy S22 i Galaxy S22+ będą miały na przodzie 10 Mpix z przysłoną f/2.2, natomiast topowy Galaxy S22 Ultra aż 40 Mpix, również z f/2.2. Wszystkie zostaną umieszczone w okrągłym otworze pośrodku górnej części wyświetlacza Dynamic AMOLED 2X z funkcją odświeżania obrazu z częstotliwością 120 Hz (w topowym flagowcu prawdopodobnie będzie ona dynamicznie zmieniana w zakresie od 1 Hz do 120 Hz dzięki zastosowaniu matrycy LTPO).

Na tyle Galaxy S22 i S22+ znajdą się takie same aparaty: 50 Mpix (f/1.8), 12 Mpix (f/2.2) z obiektywem ultraszerokokątnym i 10 Mpix (f/2.4) z funkcją teleobiektywu, który zapewni 3x zoom. Model z dopiskiem „Ultra” zaoferuje natomiast zestaw 108 Mpix + 12 Mpix z ultraszerokim kątem widzenia + 10 Mpix (f/2.4) z 3x zoomem + 10 Mpix (f/4.9) z 10x zoomem.

Mimo że technicznie specyfikacja aparatów w Galaxy S22 Ultra nie różni się mocno od parametrów aparatów w Galaxy S21 Ultra, to nowością będą m.in. Super Clear Glass na obiektywie głównym oraz funkcja obrobienia zdjęcia w rozdzielczości 108 Mpix przez sztuczną inteligencję. Ponadto Samsung wprowadził szereg innych ulepszeń – klienci mogą mieć pewność, że nie będzie to „odgrzewany kotlet”.

Szczególnie że mowa tu o smartfonie, który w Europie ma kosztować od 1249 euro (podobnie jak Galaxy S21 Ultra). Cena modelu podstawowego będzie się zaczynać od 849 euro, a wersji z „plusem” w nazwie od 1049 euro – tyle samo trzeba było zapłacić na start za Galaxy S21 i Galaxy S21+.