procesor Samsung logo
fot. Pixabay

Samsung może stracić ważnego klienta

Samsung obsługuje setki milionów klientów na całym świecie, lecz prawda jest taka, że nie wszyscy są tak samo ważni. Okazuje się, że Koreańczycy mają problem, żeby sprostać oczekiwaniom jednego z nich, co w ostateczności może się skończyć bardzo niekorzystnie dla firmy.

Samsung może stracić ważnego klienta

Jednym z ważniejszych, a w okresach hossy prawdopodobnie nawet najważniejszym biznesem jest ten, który zajmuje się produkcją półprzewodników – nie tylko na potrzeby samego Samsunga, ale też innych firm. To działalność, która jest bardzo dochodowa, dlatego każde zlecenie jest na wagę złota.

Jednym z ważniejszych klientów południowokoreańskiego giganta jest Qualcomm, który zlecił mu produkcję najnowszego, topowego procesora Snapdragon 8 Gen 1. Oczekuje się, że trafi on m.in. do smartfonów z serii Galaxy S22, ale nie tylko, bo lista chętnych jest bardzo długa. Co więcej, jeszcze w grudniu zadebiutują pierwsze flagowce z tą platformą mobilną na pokładzie – pierwszy w najbliższy czwartek, 9 grudnia br.

Okazuje się, że Koreańczycy mają problem, aby sprostać oczekiwaniom Amerykanów. DigiTimes donosi bowiem, że Qualcomm nie jest zadowolony z tempa produkcji procesora Snapdragon 8 Gen 1. A jest ona wyzwaniem dla producenta, ponieważ opiera się na nowym, 4-nm procesie technologicznym. Dla przypomnienia, Snapdragon 888 i Snapdragon 888+ powstają z wykorzystaniem 5-nm litografii.

Frustracja Amerykanów podobno jest na tyle duża, że rozważają oni odebranie Koreańczykom przynajmniej części zamówień i przekazanie ich do realizacji konkurencyjnemu TSMC, które i tak ma już ręce pełne roboty. Co ciekawe, Tajwańczycy podobno traktują priorytetowo zamówienia od Apple, dlatego AMD chce zlecić produkcję chipów w 3-nm Samsungowi.

TSMC Samsung logo

Jak zauważa serwis SamMobile, według niektórych ekspertów z branży procesy produkcyjne chipów TSMC są zwykle lepsze niż Samsunga pod względem wielkości i wydajności energetycznej. Jeżeli zatem produkcją jednego procesora zajmą się dwie różne firmy, może okazać się, że nie będą one zapewniać takiej samej wydajności i efektywności energetycznej. Ostatecznie może to doprowadzić do podobnej afery, jaka miała miejsce w przypadku iPhone’a 6S.