BMW X1 test
(fot. GRI CARS)

Nowe BMW X1 – zabrakło mojego ulubionego pokrętła (test)

Tym razem dłuższy weekend miałem okazję spędzić z nowym BMW X1, samochodem, który okazał się znacznie lepszy, niż początkowo zakładałem. Mogę już teraz zdradzić, że tak naprawdę brakowało mi w nim tylko jednej rzeczy.

Dobre wrażenie już podczas pierwszego kontaktu

Po otrzymaniu propozycji testu nowego BMW X1 byłem jak najbardziej zaciekawiony, aczkolwiek nie oczekiwałem zbyt wiele od tego samochodu. Pomyślałem, że to kolejny SUV-ik do miasta, który raczej przeznaczony jest dla osób poszukujących po prostu auta do przemieszczenia się z punktu do A do B z odrobiną rozwiązań znanych z segmentu premium.

Owszem, będzie miał pożądane logo na masce, a i całkiem niezły system infotainment, ale zdecydowanie nie nawiążę z nim jakiejkolwiek głębszej relacji, tak jak chociażby z serią 3 czy 5 z mocniejszym silnikiem benzynowym pod maską. Czułem, że trudno będzie też odnaleźć cechy, za które przede wszystkim lubię BMW.

Muszę przyznać, że moje wstępne założenia były błędne, ale zacznijmy od początku.

BMW X1 test
(fot. GRI CARS)

BMW X1 na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciach. Niekoniecznie trafia w moją wizję wymarzonego auta, ale to całkiem zgrabny i atrakcyjny samochód. Możliwe, że początkowe, pozytywne wrażenia, były spotęgowane przez konfigurację, którą otrzymałem do testów – ładny i pasujący do tego modelu kolor lakieru z dobrze dobranym środkiem.

Jeszcze lepiej jest po zajęciu miejsca za kierownicą. Oczywiście znajdziemy tu trochę plastiku, ale całość pod względem użytych materiałów i ich spasowania jest blisko „prawdziwego premium”. Miałem wrażenie, że siedzę raczej w BMW X3, a nie X1. Nic nie skrzypi i nie trzeszczy, co nie jest takie oczywiste u bezpośredniej konkurencji.

W oczy rzuca się przeprojektowana kierownica, zarówno pod względem ogólnego designu, jak i zlokalizowanych na niej przycisków. Do tego dochodzi nowe podejście BMW do montowania ekranów, które – zamierzenie lub nie – przypomina to, co znajdziemy w Mercedesie. Wciąż mamy dwa niezależne ekrany, ale połączone ze sobą w jednej tafli.

BMW X1
(fot. GRI CARS)

Podobne podejście do montowania ekranów znajdziemy już w wielu innych bawarskich autach, ale w przypadku BMW X1 wygląda to po prostu dobrze. Widać, że deska rozdzielcza już od początku była projektowana pod nowe wnętrze, czego nie można powiedzieć chociażby o nowej serii 3 po facelitingu czy i4.

Wyraźnie też widać, że liczba fizycznych przycisków została zredukowana, ale wciąż ich trochę znajdziemy. Niestety, z niekoniecznie zrozumiałych dla mnie powodów, w BMW X1 nie mamy już fenomenalnego pokrętła iDrive, o czym więcej w dalszej części tekstu.

BMW X1 test
(fot. GRI CARS)

Sprawdza się na drogach szybkiego ruchu

BMW X1, mimo całkiem niemałych rozmiarów, to kolejny SUV, który prawdopodobnie często będzie wykorzystywany do poruszania się po mieście. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się na dalszą podróż po drogach ekspresowych czy autostradach, powinien być zadowolony.

Samochód jest dobrze wyciszony i przynajmniej do 140 km/h prowadzi się pewnie. Wrażenia z jazdy porównałbym do umieszczonego wyżej w ofercie X3. Możliwe, że powyżej 140 km/h robi się już mniej przyjemnie, ale wyższych prędkości na publicznych drogach w Polsce nie osiągniemy.

To jednak nie wyciszenie wnętrza zrobiło na mnie największe wrażenie, a zestaw dostępnych systemów wsparcia kierowcy. BMW X1 nie wyprzedza rynku i oferuje „tylko” 2. poziom jazdy autonomicznej, ale robi na tyle dobrze, że mógłbym go nazwać drugim poziomem plus.

BMW X1
(fot. GRI CARS)

Owszem, BMW X1 nie zapewnia nic więcej, niż otrzymujemy w innych nowoczesnych samochodach, ale cieszy fakt, że kupując już X1 mamy możliwość korzystania z systemów, które jeszcze nie tak dawno były zarezerwowane dla droższych limuzyn i SUV-ów. Na pokładzie mamy więc aktywny tempomat z funkcją utrzymywania odległości od innych uczestników ruchu, a także funkcję trzymania w pasie ruchu.

Inne samochody wykrywane są prawie natychmiast, a BMW X1 sprawnie dostosowuje do nich bezpieczną odległość. Pasy na jezdni, na których podstawie działa funkcja trzymania na obecnym pasie, również są poprawnie wykrywane i to również podczas mocniejszych opadów deszczu. Śmiem twierdzić, że technologia jest już na tyle dopracowana, że X1 mogłoby samo przejechać całą autostradę między Łodzią i Warszawą.

Aktywowanie pełnego zestawu systemów wsparcia na autostradzie, drodze ekspresowej, a także na drogach pozamiejskich czy w mieście, pod warunkiem, że są wyznaczone pasy, sprowadza się do kliknięcia na jeden przycisk na kierownicy. Mógłbym powiedzieć, że pod względem intuicyjności jest idealnie, ale pojawia się tutaj jeden problem.

BMW X1
(fot. GRI CARS)

W nieco starszych modelach BMW na kierownicy umieszczone były przyciski, które pozwalały ustawić jeden z poziomów odległości utrzymywanej przez aktywny tempomat od innych samochodów. Wystarczyło jedno kliknięcie, aby zmniejszyć lub zwiększyć opisywaną wartość. Bawarczycy postanowili to jednak zmienić w najnowszych autach, w tym również w BMW X1.

Przyciski zostały usunięte z kierownicy, a ustawienia pracy tempomatu w pełni przeniesiono do dotykowego ekranu. Zrobiono to jednak w dość nieintuicyjny sposób – przez kilka dni testów byłem wręcz przekonany, że opcja po prostu całkowicie została wyeliminowana, a producent wybrał jedyny słuszny poziom odległości, którą samochód ma utrzymywać.

BMW twierdzi, że decyzja o usunięciu przycisków z kierownicy podyktowana jest tym, że klienci zazwyczaj ustawiali jedną wartość i później nic nie zmieniali. Muszę tutaj przyznać firmie rację – po sprawdzeniu kilku poziomów, niezależnie od modelu BMW, zawsze zostawałem przy konkretnym ustawieniu.

BMW X1
BMW X1 – włączony aktywny tempomat(fot. Mateusz Budzeń, Tabletowo.pl)

Szkoda tylko, że zmiana nie jest wyraźnie komunikowana w samochodzie – przykładowo podczas włączania aktywnego tempomatu. Owszem, zawsze można to sprawdzić w instrukcji, ale od auta tej marki wymagam intuicyjności, a nie konieczności sięgania do schowka po grubą książkę z opisem każdego ustawienia.

Miałem też okazję przetestować funkcję, która jak najbardziej wpływa na wrażenie, że BMW X1 oferuje trochę więcej niż 2. poziom jazdy autonomicznej. Otóż na autostradzie przede mną pojawił się korek. BMW X1 poprawnie go wykryło i zwolniło prawie do zera, ale to nie koniec. Przy niższej prędkości samochód automatycznie zjechał do krawędzi drogi, tworząc w ten sposób korytarz życia.

BMW X1 test
(fot. GRI CARS)

iDrive 8 podoba mi się coraz bardziej

Z najnowszym wcieleniem systemu infotainment BMW miałem pierwszy raz styczność na premierze elektrycznego iX. Przyznam, że wówczas niekoniecznie byłem zachwycony – owszem, oprogramowanie pod względem wizualnym prezentowało się bardzo dobrze, ale wydawało się przekombinowane i zbyt mocno odbiegające od tego, co oferował iDrive 7.

Jednak z każdym przetestowanym nowym modelem bawarskiej marki iDrive 8 podobał mi się coraz bardziej i zacząłem doceniać niektóre rozwiązania. Co więcej, oprogramowanie okazało się całkiem intuicyjne. Owszem, niektóre rzeczy robi gorzej od poprzednika, ale też w niektórych wypada lepiej. Śmiem twierdzić, że mimo pewnych niedociągnięć jak najbardziej mamy do czynienia z krokiem do przodu.

BMW X1 test
(fot. GRI CARS)

W BMW X1, tak jak w każdym najnowszym modelu, mamy już na pokładzie iDrive 8. Nie będę dokładnie omawiał tego systemu, bowiem zrobiłem już to w oddzielnym tekście. Wspomnę jednak, że jeśli chodzi o aspekt wizualny – po dłuższych testach – uważam, że obecnie to właśnie BMW oferuje najładniejszy system infotainment. Szczególnie w mój gust trafia to, co możemy zobaczyć na centralnym ekranie. Jest nowocześnie, momentami futurystycznie, ale wciąż czytelnie. Nie widać zbędnej przesady.

W przypadku BMW X1 oprogramowanie wyświetlane jest na dwóch ekranach – pierwszy 10,25 cala i drugi 10,7 cala. Oba wykonane są w technologii LCD i oferują naprawdę świetny obraz. Owszem, centralny ekran nie jest tak duży, jak w droższych BMW, ale jego rozmiar jest w zupełności wystarczający.

Wróćmy jeszcze na chwilę do samego systemu infotainment. Niestety, cyfrowe zegary, podobnie jak miało to miejsce w iDrive 7, nie oferują trybu, który pozwoliłby ustawić bardziej klasyczny wygląd (okrągłe zegary). Musimy więc pogodzić się z tym, co otrzymujemy od BMW.

Nie wygląda to źle, jest całkiem czytelne, ale chciałbym jednak mieć większy wybór i nawiązane do wybitnie czytelnych i pięknych zegarów, które jeszcze nie tak dawno można było znaleźć w BMW.

Cyfrowe zegary, mimo wspomnianego braku klasycznego trybu, oferują kilka różnych widoków – np. najważniejsze informacje o jeździe, aktywne systemy wsparcia kierowcy, aktualnie odtwarzany utwór czy mapa nawigacji. Zdecydowanie na plus wsparcie dla Android Auto i Apple CarPlay – na cyfrowych zegarach mamy opcję wyświetlenia nie tylko nawigacji BMW, ale również Map Google czy Map Apple. Szkoda tylko, że Mapy Google to jedyna wspierana nawigacja w przypadku Android Auto, a jeśli chodzi o CarPlay mamy tylko Mapy Apple.

Do tego dochodzi jeszcze rozbudowany wyświetlacz Head-Up na przedniej szybie. Dostarcza on informacji o obowiązującym ograniczeniu prędkości, aktualnej prędkości, aktywnym tempomacie, a w przypadku nawigacji BMW, gdy zbliżamy się do drogi, w którą powinniśmy skręcić, wyświetlany jest wycinek mapy. Jeśli chodzi o Mapy Google (Android Auto) i Mapy Apple (CarPlay) możemy natomiast liczyć na proste strzałki.

BMW X1
(fot. GRI CARS)

Proszę oddać moje ulubione pokrętło!

Jednym z najlepszych sposobów sterowania systemem infotainment w samochodach, biorąc pod uwagę wszystkie auta i wszystkie marki, zdecydowanie jest pokrętło BMW iDrive. Możemy nim obracać, naciskać je i przechylać na boki. To wszystko sprawia, że poruszanie się po systemie, a także korzystanie z poszczególnych funkcji, jest proste i jak najbardziej wygodne. Co więcej, nie musimy sięgać do dotykowego ekranu i zamiast tego wystarczy wygodnie położyć rękę na tunelu środkowym.

Niestety, wraz wprowadzeniem BMW iDrive 8, firma zaczęła rezygnować z tego pokrętła w wybranych modelach. Wciąż spotykamy je w odświeżonej serii 3, elektrycznym iX czy w zupełnie nowej serii 7. Jednak w mniejszych i tańszych modelach, jak nowa seria 2 Active Tourer czy nowej generacji BMW X1 zostało one usunięte.

Miałem okazję jeździć serią 2 Active Tourer i brak omawianego pokrętła aż tak mocno mi nie przeszkadzał, ale nie mogę tego samego powiedzieć w przypadku BMW X1. Możliwe, że to przez nieznacznie inną pozycję za kierownicą, ale sięganie do centralnego ekranu jest tutaj odczuwalnie mniej komfortowe. Mało tego, jeśli chcemy kliknąć na jeden z elementów, znajdujących się przy prawej krawędzi ekranu, musimy się w wychylić z fotela – oczywiście tylko trochę, ale jednak jest to konieczne.

Wyraźnie widać, że BMW iDrive 8 był projektowany również pod obsługę z wykorzystaniem dotykowego ekranu, a nawet dostęp do niektórych funkcji uzyskamy szybciej klikając na ekran. Wciąż jednak w wielu scenariuszach obsługi po prostu brakuje fizycznego pokrętła. Można wręcz odnieść wrażenie, że pod względem wygody obsługi nowe BMW X1 po prostu się cofa – jest akceptowalnie, ale nic więcej.

BMW X1
(fot. GRI CARS)

Łączna liczba fizycznych przycisków i pokręteł, względem tego, co jeszcze niedawno mogliśmy spotkać w BMW, została zredukowana. Oczywiście pomijając pokrętło iDrive nie czułem, że brakuje mi jakiegokolwiek przycisku. Wiem, że sterowanie klimatyzacją zostało przeniesione na dotykowy ekran, ale nie otrzymujemy tutaj aż tak rozbudowanego panelu jak w iX, a więc sterowanie klimatyzacją można określić całkiem wygodnym.

Jeszcze kilka innych ciekawych funkcji

BMW X1 wyposażone jest w nawigację ze wsparciem rozszerzonej rzeczywistości. Podobne rozwiązanie mogliśmy wcześniej znaleźć w Mercedesie. Otóż, gdy zbliżamy się do drogi, w którą powinniśmy skręcić, obraz z przedniej kamery wyświetla się na centralnym ekranie, a na niego nakładane są wirtualnej strzałki. Prezentuje się to całkiem efektownie, aczkolwiek niekoniecznie uważam to za naprawdę przydatne rozwiązanie – wolę jeździć z bardziej klasycznym widokiem mapy.

BMW X1
(fot. GRI CARS)

Na pokładzie mamy jeszcze obsługę cyfrowego kluczyka, a więc BMW X1 otworzymy i uruchomimy za pomocą iPhone’a lub Apple Watcha. Oczywiście fizyczny kluczyk może zostać w domu. Dodatkowo jego cyfrową wersję można wysłać innej osobie w wiadomości, co odczuwalnie ułatwia dzielenie się samochodem.

Nie zabrakło Android Auto i Apple CarPlay – w obu przypadkach mamy obsługę bezprzewodową. Opcjonalny system audio Hi-Fi Harman Kardon, składający się z 12 głośników, zapewnia czysty i przyjemny dźwięk, chociaż mi brakowało mocniejszego podbicia basów. Z kolei podczas parkowania pomoże nam świetny system kamer 360 stopni z obrazem w naprawdę dobrej jakości.

BMW X1
(fot. GRI CARS)

BMW X1 – czy warto?

Przyznam, że nowa generacja BMW X1 okazała się samochodem lepszym niż oczekiwałem. Na uwagę zasługuje tutaj jakość wykonania i użyte materiały we wnętrzu. Owszem, znajdziemy też plastik, ale taki przyjemny w dotyku i nie sprawiający wrażenia taniego. Dodam, że jak najbardziej czuć, że siedzimy w samochodzie marki premium.

Do testów otrzymałem wersję oznaczoną xDrive23i, a więc z 2-litrowym, 4-cylindrowym silnikiem benzynowym z układem miękkiej hybrydy. Kierowca ma do dyspozycji łącznie 218 KM, napęd na cztery koła, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi według danych producenta 7,1 sekundy. Taki zestaw jest w zupełności wystarczający do dynamicznej jazdy, chociaż dopiero w trybie sportowym BMW X1 chętniej reaguje na każde wciśnięcie gazu.

Zaskoczyła mnie praca układu kierowniczego, a także samo prowadzenie. Obstawiałem, że będzie raczej nudno i bez emocji. Co prawda nie jest to mocniejsza seria 3 czy 5, ale jeździ się przyjemnie i X1 ma w sobie trochę sportowego charakteru.

System infotainment i systemy wsparcia kierowcy również wypadają bardzo dobrze. Mamy do dyspozycji zestaw funkcji, które jeszcze nie tak dawno były spotykane tylko w droższych i większych samochodach. Szkoda tylko, że zabrakło pokrętła BMW iDrive, bowiem sięganie do dotykowego ekranu jest wątpliwie wygodne.

Wspomniany przed chwilą brak pokrętła iDrive jest jedyną poważniejszą wadą, którą mogę wskazać w przypadku nowego BMW X1. To naprawdę bardzo dobry samochód, dość wyraźnie zbliżający się do większego i droższego X3.

Zdjęcia BMW X1 wykonał GRI CARS. Zapraszam do obserwowania jego profilu na Instagramie.

BMW X1
(fot. GRI CARS)