iPhone’y i Apple Watche schodzą na drugi plan. Maki ważniejsze

Jeśli potwierdzą się ostatnie rewelacje, to podstawowe iPhone’y 14, a także Apple Watch series 8, nie przyniosą odczuwalnego skoku wydajności. Ma to wynikać z braku zmian w montowanych procesorach. Co ciekawe, jednym z głównych powodów takiej polityki mają być inne urządzenia z Cupertino.

Apple chce udowodnić, że faktycznie była to dobra decyzja

Prawie dwa lata temu zadebiutowały pierwsze Maki wyposażone w autorskie procesory Apple. Wówczas mogliśmy usłyszeć, że firma planuje docelowo, w ciągu najbliższych kilku lat, całkowicie przejść na własne układy ARM, kończąc dość długi związek z Intelem.

Nie wszyscy wierzyli w zapowiedzianą rewolucję i wysoką wydajność nowych układów Apple M1. Pierwsze testy potwierdziły jednak, że mamy do czynienia z naprawdę dobrymi procesorami, które jak najbardziej mają potencjał, aby w komputerach Apple zastąpić układy Intela. Co więcej, Mac Studio potwierdził, że autorskie ARM-y sprawdzą się również w bardziej profesjonalnych zastosowaniach. Dodatkowo seria procesorów M2 ma wnieść wydajność na jeszcze wyższy poziom.

Jak informuje Bloomberg, dla zespołu Tima Cooka rozwój własnych procesorów w Makach jest obecnie priorytetowy. To właśnie to jest jednym z powodów zastosowania zeszłorocznych układów A15 Bionic w smartfonach iPhone 14 i 14 Max, które mają zadebiutować jesienią tego roku.

Apple Mac Studio
Mac Studio (fot. Apple)

Ponadto nieoficjalne rewelacje wskazują, że również Apple Watch series 8 nie zapewni odczuwalnego skoku wydajności. Układ S8 ma oferować podobne osiągi do Apple S7, który to z kolei konstrukcyjnie był po prostu procesorem S6, czyli tym zastosowanym w Watchu z… 2020 roku. Należy zaznaczyć, że to pierwszy taki zastój w rozwoju od premiery pierwszego smartwatcha z logo Apple.

Mark Gurman z Bloomberga wskazuje, że intensywny rozwój procesorów z linii Apple M, a także światowe niedobory chipów i problemy z łańcuchami dostaw, sprawiły, że firma Tima Cooka zdecydowała się wyhamować rozwój procesorów w iPhone’ach i Apple Watchach. Ponadto grupa inżynierów firmy, która zajmuje się rozwojem autorskich chipów, musiała przenieść sporo zasobów testowych, rozwojowych i produkcyjnych właśnie na układy do Maków.

Kolejna generacja AirPodsów Pro i Apple Watch series 8

Słuchawki AirPods Pro 2 mają zadebiutować jeszcze w tym roku. Co prawda, Apple ma zastosować stary wygląd, ale sporo nowości znajdzie się w środku. Poprawiona zostanie jakość dźwięku, wdrożony zostanie nowy kodek umożliwiający słuchanie muzyki w bezstratnej jakość, a etui ma zyskać złącze USB typu C.

Wcześniejsze rewelacje sugerowały dodanie czujnika umożliwiającego pomiar tętna. Gurman z Bloomberga, opierając się na własnych źródłach, twierdzi, że tegoroczne AirPodsy Pro nie będą jednak w stanie tego robić. Ta funkcja ma być zarezerwowana wyłącznie dla Apple Watcha.

Dowiedzieliśmy się również, że Apple Watch series 8 będzie w stanie powiedzieć użytkownikowi, czy ma gorączkę. Funkcja pomiaru temperatury ma być dostępna w podstawowej wersji series 8, a także w nowym modelu przeznaczonym dla osób uprawiających bardziej ekstremalne aktywności fizyczne. Raczej mało prawdopodobne, że znajdzie się w odświeżonym Apple Watchu SE.

Mark Gurman dodaje, że pomiar temperatury będzie jedną z głównych nowości. Natomiast pozostałe zmiany, dotyczące zdrowia i funkcji fitness, mają być niewielkie. Apple Watch series 8 ma zadebiutować jesienią tego roku, najpewniej wraz z iPhone’ami 14.