wściekłość madness złość pięść w stół mad man
fot. Andrea Piacquadio / Pexels

Banki znienawidzą za to Twisto. Czegoś takiego się nie spodziewaliśmy

Wprowadzenie płatnego planu Space sprawiło, że wielu klientów zrezygnowało z usług Twisto. Testowana właśnie nowość może jednak przyciągnąć ich z powrotem. Banki z pewnością znienawidzą fintech za takie posunięcie.

Fintechy żądzą się swoimi prawami. Mogą pozwolić sobie na więcej niż tradycyjne banki z wieloletnim doświadczeniem, dzięki czemu przyciągają klientów jak magnes. W Polsce również, o czym świadczy ogromny sukces Revoluta w kraju nad Wisłą. Swoich sił od ponad półtora roku próbuje w nim również Twisto, które ostatnio trochę zjeżyło część użytkowników, wprowadzając płatny plan Space. Teraz jednak testuje nowość, która może skusić ich do dania fintechowi z Czech drugiej szansy.

Banki znienawidzą Twisto za to posunięcie

Od początku swojej działalności w Polsce fintech wprowadził wiele udogodnień dla swoich użytkowników. Mogą oni korzystać m.in. z cashbacku czy rozłożenia płatności na nieoprocentowane raty. Z drugiej strony, jeśli chcą mieć dostęp do pełnej funkcjonalności, w tym do Apple Pay i Google Pay, muszą wybrać płatny plan Space za 9,99 złotych miesięcznie.

Teraz jednak fintech zdecydował się na niespodziewane posunięcie. Jeden z Czytelników serwisu Cashless doniósł o pojawieniu się funkcji Twisto Cash, która umożliwia przelanie środków z dostępnego limitu kredytowego (nie mylić z osobnym limitem ratalnym) na konto bankowe.

Twisto karta Mastercard
źródło: Twisto

Co jednak najważniejsze, nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi opłatami, co jest nie lada zaskoczeniem, ponieważ banki nierzadko liczą sobie za podobną operację niemałe opłaty – na przykład PKO BP prowizję 4% (nie mniej niż 15 złotych), Santander 4% (minimum 10 złotych), mBank 7% (minimum 6 złotych), a ING Bank Śląski 2% (minimum 5 złotych).

Jak podaje serwis Cashless, Twisto Cash jest obecnie dostępne dla wybranych klientów, którzy zostali poinformowani o nowej możliwości za pośrednictwem wiadomości e-mail. Na razie nie wiadomo, czy po testach zostanie ona udostępniona wszystkim użytkownikom, ale jeśli tak się stanie, może to przyciągnąć nowych jak magnes – w końcu to „darmowe pieniądze”, które można pożyczyć bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat (pod warunkiem spłaty w następnym miesiącu).