Test podpisu

Zapomniane tablety, które zmieniły rynek. Sprawdźcie czy wszystkie kojarzycie

Fakt, że Kasia powierzyła mi sporządzenie niniejszego zestawienia, to dla mnie nieskrywany powód do dumy i radości. Jako żółtodziób z rocznym stażem sięgam do zagadnienia, które legło u podstaw całej strony internetowej, która dziś funkcjonuje już jako rozbudowany i wszechstronny portal o tematyce technologicznej. Zapraszam na przegląd dziesięciu tabletów, które – trafiając na rynek  wniosły ze sobą tak wiele, że pomogły w jego ostatecznym ukształtowaniu.

O tabletach na Tabletowo

Co niezwykłego mają w sobie tablety, że szturmem zdobyły serca milionów użytkowników na całym świecie? Co się stało, że obok komputerów i smartfonów, zdecydowaliśmy się sięgnąć po kolejną kategorię urządzenia, która na pierwszy rzut oka wydaje się nieprzydatna? Przecież oczywistym jest to, że niemal wszystkie czynności, które wykonujemy na tabletach, jesteśmy w stanie zrealizować przy pomocy smartfona czy komputera osobistego.

Wyczerpującej odpowiedzi udzielił nie kto inny, jak sam Steve Jobs, w momencie, kiedy prezentował światu pierwszego iPada. Stwierdził on wówczas, że nowa kategoria urządzeń będzie miała sens tylko wtedy, jeśli będzie lepsza zarówno od smartfonów, jak i laptopów w co najmniej kilku zadaniach. Jako przykłady podał przeglądanie internetu, czytanie poczty e-mail, oglądanie zdjęć, filmów czy słuchanie muzyki.

Okazało się, że słowa Jobsa znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości – tablety to bardzo wygodne urządzenia do konsumpcji multimediów, a przecież zdecydowana większość z nas chętniej je przegląda niż tworzy.

Dodatkowo, w czasach pierwszych tabletów (we współczesnym rozumieniu znaczenia tego słowa), rynek komputerów osobistych wyglądał zupełnie inaczej niż teraz. Tymi najbardziej mobilnymi były netbooki, czyli komputerki zbudowane z mało wydajnych podzespołów, za to naprawdę tanie. Na ich tle iPad jawił się jako prawdziwy, multimedialny kombajn. A skoro już zaczęliśmy o iPadzie, to i naszą listę otworzy…

iPad (pierwszej generacji)

Długo biłem się z myślami o tym, czy na pierwszym miejscu listy umieścić inne urządzenie (ostatecznie znalazło się na miejscu trzecim), jednak doszedłem do wniosku, że byłby to duży błąd. Przede wszystkim dlatego, że to właśnie pierwsza generacja iPada zdefiniowała współczesne pojęcie tabletu, jako urządzenia dedykowanego konsumpcji multimediów i najprostszym zadaniom biurowym.

Pierwszy iPad znacząco przerastał wydajnością netbooki, a dzięki większemu wyświetlaczowi i tym, co miało okazać się jego największą siłą, czyli dedykowanym aplikacjom, stanowił świetne uzupełnienie iPhone’a, stając się preferowanym narzędziem rozrywki dla wielu nabywców.

W Polsce pierwsza generacja iPada pojawiła się stosunkowo późno, bo dopiero końcem listopada 2010 roku, lecz z racji wysokiej ceny sięgnęli po nią wyłącznie entuzjaści i zamożni miłośnicy nowych technologii. Tabletową rewolucję poprowadziło w naszym kraju zupełnie inne urządzenie.

Notion Ink Adam

Po tablecie od Apple przyszła pora na jedną z pierwszych, póki co bardzo nieśmiałych odpowiedzi producentów sprzętu wykorzystujących jako bazę system Android. Adam to tablet zaprojektowany przez indyjską firmę Notion Ink, którego podstawowym atutem, poza zastosowanym systemem operacyjnym (Android 2.2 Froyo z aktualizacją do 2.3 Gingerbread i społecznościowym wsparciem dla wersji 3.0 Honeycomb i 4.0 Ice Cream Sandwich), był wyświetlacz wykonany w technologii Pixel Qi, pozwalający na całkowite wyłączenie podświetlenia, przez co stawał się rozwiązaniem idealnym do czytania ebooków.

Niestety, z uwagi na kiepskie wsparcie techniczne, nie najlepszą jakość wykonania, problemy wieku dziecięcego Androida (zwłaszcza na tabletach) oraz problemy z dostępnością, nie mógł stać się godnym konkurentem dla iPada. Dał jednak przykład, że tablety z Androidem będą powstawać i mogą być niezwykle ciekawe.

GoClever Tab A73 (tablet z Biedronki)

Tabletem, który próbowałem umieścić na pierwszym miejscu listy, a który zdobył u mnie szczególne uznanie, jest GoClever Tab A73, znany bardziej jako tablet z Biedronki.

Pod względem konstrukcyjnym był to dość typowy tablet z Androidem na pokładzie, jednak tutaj liczyło się coś zupełnie innego – jego cena. W momencie, gdy GoClever Tab A73 trafił na półki popularnego dyskontu w kwietniu 2012 roku, kosztował… 369 złotych!

Za 369 złotych jego nabywca otrzymywał pełnoprawny tablet z systemem Android 2.3 Gingerbread, wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 7 cali. Umożliwiał swobodne przeglądanie internetu i multimediów, a na dodatek można było na nim grać w Angry Birds.

tablet Goclever A73

Było więc jasne, że GoClever Tab A73 stanie się prawdziwym hitem sprzedażowym – tego w żaden sposób nie dało się odmienić.

Dlaczego to urządzenie jest dla mnie tak istotne, mimo, że na pozór niczym szczególnym się nie wyróżnia? Właśnie przez to, że to właśnie dzięki GoClever Tab A73 w Polsce dokonała się tabletowa rewolucja, a tanie tablety z Androidem pojawiły się niemal we wszystkich domach. To właśnie takie tablety, jak ten z Biedronki sprawiły, że ludzie chętniej się nimi interesowali i kupowali.

Sony Tablet P

Składane smartfony to obecnie jeden z najmodniejszych trendów w branży. Choć na tę chwilę traktowane są wyłącznie jako ciekawostka, stanowią interesujące narzędzie demonstracji siły dla poszczególnych producentów.

Sony swoim składanym tabletem Sony Tablet P pochwaliło się już w 2011 roku, choć było to zupełnie innego typu urządzenie niż współczesne składane smartfony, przede wszystkim dlatego, że nie wykorzystywano w nim jednolitego, wyginanego wyświetlacza, a dwa odrębne, każdy o przekątnej 5,5 cala.

sony tablet p

Drugi ekran, poza zwiększeniem powierzchni roboczej, mógł służyć, na przykład, jako wirtualny kontroler do gier mobilnych.

Niestety, pomysł nie przyjął się na rynku i został relatywnie szybko porzucony. Wielka szkoda, bo sama koncepcja była bardzo ciekawa, a jej dopracowanie mogłoby przynieść zaskakująco fajne urządzenie.

Sony Tablet S

Przez ostatnie lata Sony lubiło nam (redaktorom, ale i potencjalnym klientom) utrudniać życie, nazywając swoje produkty bardzo podobnie. Idealnym przykładem jest Sony Tablet S z 2011 roku i… Sony Xperia Tablet S z 2012 roku. Łatwo się pogubić, prawda?

Czym wyróżniał się pierwszy z nich na tle konkurencji? Przede wszystkim budową. Nie był to jednak tablet składany jak Tablet P, ale za to był dużo bardziej poręczny, dzięki zastosowaniu odpowiednio wyprofilowanej obudowy. Jeśli dobrze pamiętam, żaden tablet później nie był dostępny w podobnej formie.

iPad Pro

Czy iPada można nazwać komputerem? Biorąc pod uwagę ograniczenia wynikające z mobilnego systemu operacyjnego w porównaniu do macOS czy Windowsa – z całą pewnością nie. Po co zatem Apple sięgnęło po model iPad Pro i wyposażyło go w dokładnie ten sam, mobilny system operacyjny, co iPada i iPhone’a?

Można ironizować, że przede wszystkim dlatego, że słowo Pro w branży mobilnej już dawno zatraciło swoje znaczenie jako oznaczające urządzenia dedykowane profesjonalistom. To raczej bardziej rozbudowana wersja danego sprzętu, w porównaniu do tej bazowej, dedykowanej dla szerszego grona odbiorców. Podobnie miało być z iPadem, którego wersja Pro powstała z myślą o mobilnych twórcach, przede wszystkim grafikach.

iPad Pro otrzymał wyświetlacz Retina o wysokiej rozdzielczości, lepsze głośniki, mocniejszy procesor, a przede wszystkim, wsparcie dla rysika Apple Pencil, co otworzyło bramy do użytkowania iPada Pro przez grafików jako narzędzia pracy. Jednak przede wszystkim, iPad Pro i jego Apple Pencil (jak to zwykle bywa w przypadku Apple, sprzedawany oddzielnie) to świetne urządzenie służące domowej rozrywce, także tej kreatywnej. Mając do dyspozycji Apple Pencil sam pokochałem wirtualne szkicowanie czy kolorowanie mimo, że nie mam absolutnie żadnych talentów plastycznych.

Samsung Galaxy Note 10.1 (N8000)

iPad Pro, mimo że jest obecnie najpopularniejszym tabletem, którego można wyposażyć w rysik, nie był pierwszym tego typu rozwiązaniem pracującym pod kontrolą zaawansowanego mobilnego systemu operacyjnego. Wyprzedził go, chociażby, zaprezentowany w 2012 roku tablet Samsung Galaxy Note 10.1. Obecność słowa Note w nazwie produktu Samsunga wyjaśnia wszystko – mamy do czynienia z urządzeniem wyposażonym w rysik S Pen.

Samsung Galaxy Note 10.1 był w swoich czasach jednym z ciekawszych tabletów, o dość mocnych podzespołach, jednak jego największym atutem było właśnie wsparcie dla rysika S Pen, przez co praca i zabawa na tablecie stawały się jeszcze ciekawsze.

Co prawda tablety Galaxy Note 10.1 nigdy nie zdobył tak szerokich rzesz zwolenników, jak smartfony z serii Galaxy Note (głównie za sprawą ceny, mimo wszystko zdecydowana większość kupujących nie życzy sobie wydawać za tablet tyle, co za smartfon), jednak korzystanie z nich zawsze należało do przyjemnych.

samsung galaxy note 10.1

Samsung Galaxy Tab S

Skoro do tabletów Galaxy Note udało się przemycić jedno z ciekawszych, smartfonowych rozwiązań Samsunga – rysik S-Pen, czemu zatem nie spróbować z ekranem Super AMOLED? W ten właśnie sposób powstał Samsung Galaxy Tab S, który swoją rynkową premierę miał w lipcu 2014 roku. Wtedy też nasza Kasia pierwszy raz poleciała na premierę urządzenia do Nowego Jorku – co zresztą do dziś wspomina (i co z nieukrywaną przyjemnością sama dopisała do tego akapitu ;)).

Autorski procesor Samsung Exynos, wspierany 3 GB pamięci operacyjnej dbał o to, by urządzenie pracowało płynnie i niezawodnie, a użytkownik mógł nieskrępowanie czerpać radość z treści wyświetlanych na ekranie o przekątnej 8,4 lub 10,5 cala i rozdzielczości 1600 x 2560 pikseli.

Jako że tablet to urządzenie dedykowane przede wszystkim multimediom, umieszczenie w nim ekranu Super AMOLED było strzałem w dziesiątkę – na tle rynkowej konkurencji trudno było przejść obok Galaxy Tab S obojętnie.

Zwłaszcza, gdy tuż po rynkowej premierze Galaxy Tab S 8.4 i Galaxy Tab S 10.5, sklepy w Polsce odpaliły chyba najlepszą promocję w historii elektroniki – 50% taniej na nowy sprzęt! Bez żadnych haczyków!

Nexus 7

Zanim Google zaczął prezentować swoje smartfony pod marką Pixel, tworzył urządzenia we współpracy z innymi producentami, wyposażając je w czystą wersję Androida i określając mianem Nexus. Jednym z nich był siedmiocalowy tablet wyprodukowany przez firmę Asus, który w wyjątkowo korzystnej cenie odznaczał się ciekawymi możliwościami, a przede wszystkim, wszystkimi zaletami płynącymi z faktu posiadania na pokładzie czystego Androida.

Nexusa 7 zapamiętałem jako urządzenie niezwykle przyjazne użytkownikowi i responsywne, przez co aż chciało się go ze sobą zabierać wszędzie tam, gdzie tylko mógł się przydać. To bezsprzecznie jeden z moich ulubionych tabletów, do którego w myślach wracam z pełną serdecznością.

Jego największą wadą był… brak 3G, czego Kasia, jak sama twierdzi, nie może odżałować do dzisiejszego dnia. Modem (już wtedy LTE) pojawił się dopiero w modelu odświeżonym, tj. Nexus 7 2013.

recenzja nowego nexusa 7

Asus T100

Co prawda Asus T100 to urządzenie hybrydowe, pracujące pod kontrolą pełnego systemu operacyjnego Microsoft Windows, jednak z uwagi na jego znaczenie dla tego rankingu, nie mogło go tu zabraknąć. Przede wszystkim dlatego, że po odpięciu stacji z klawiaturą i gładzikiem pozostawał w pełni funkcjonalnym tabletem, ale też dlatego, że jest to jedno z tych urządzeń, które walnie przyczyniły się do zmierzchu złotej ery tabletów z lat 2012-2014.

Rozwój tabletów z Androidem został brutalnie zatrzymany przez cztery czynniki: bardzo szybkie wysycenie rynku i brak skłonności klientów do częstej wymiany tabletów, ciągły wzrost powierzchni ekranów w smartfonach, pojawienie się edukacyjnej wersji iPada, za czym poszła obniżka jego ceny oraz właśnie urządzenia hybrydowe, rozszerzające funkcjonalność tabletów do poziomu niewielkich komputerów przy pomocy jednego, dołączanego akcesorium.

Recenzja tabletu Asus Transformer Book T100

Asus T100 jest koronnym przykładem tego segmentu rynku – niedrogi, o akceptowalnej wydajności i długim czasie pracy na baterii, kompaktowy i znacznie bardziej uniwersalny niż typowy tablet. Fakt, że hybrydy zajęły miejsce tabletów, jest z ekonomicznego punktu widzenia oczywisty – oferują znacznie większą funkcjonalność za zbliżoną cenę, a ludzie nie lubią przepłacać.

Asus T100 to urządzenie, które pod koniec studiów było właściwie jedynym komputerem, z jakiego korzystałem. Towarzyszył mi na wykładach, na stancji czy podczas pisania pracy magisterskiej, która powstała w całości na nim.

Z pewnością jest jeszcze wiele ciekawych tabletów, które byłyby warte wskazania na tej liście, chociażby Nvidia Shield Tablet K1 czy iPad Mini, jednak mając do dyspozycji tylko 10 pozycji starałem się ująć wyłącznie modele najbardziej charakterystyczne. Szkoda, że złota era tabletów trwała raptem 3 lata, gdyby była dłuższa, z pewnością miałbym znacznie większy ból głowy.

Najlepsi z najlepszych

Gdybym spośród wymienionej dziesiątki miał wskazać trzy najważniejsze i uszeregować ich w kolejności najistotniejszych z mojego punktu widzenia, na pierwszym miejscu wskazałbym, z całą pewnością, iPada pierwszej generacji. To on na nowo zdefiniował pojęcie tabletu i wyznaczył ramy dla rozwoju tych urządzeń. Wielu uważa, że konstruktorom tabletów z Androidem nigdy nie udało się choćby zbliżyć do poziomu oferowanego przez Apple, a to mówi samo za siebie.

Na drugim miejscu umieściłbym tablet z Biedronki, czyli GoClever Tab A73. Równie dobrze mógłbym go zastąpić dowolnym tanim tabletem, jaki wówczas dostępny był na rynku, jednak chodzi mi o pewną ikonę, o urządzenie, dzięki któremu stać było na tablet niemal każdego chętnego. Choć iPad jest królem, to właśnie tanie tablety z Androidem, robiły wynik i sprawiły, że segment tabletów urósł tak szybko.

Ostatnie miejsce na podium zostawiam dla Asusa T100. iPad rozpoczął sprzedaż tabletów multimedialnych jako takich, GoClever i jemu podobne spopularyzowały tablety i uczyniły powszechnie dostępnymi, a Asus T100 i cała grupa hybryd (między innymi produkcji Lenovo i Acera) zamknęły erę tabletów, oferując znacznie więcej możliwości za podobne pieniądze.

Kończąc to zestawienie naszła mnie refleksja… Czy jeśli na dwudziestolecie Tabletowo powstanie podobna publikacja, to czy znajdzie się w niej miejsce dla tabletów?

_

Tekst pierwotnie pojawił się w naszym magazynie powstałym z racji 10-lecia Tabletowo.pl.