Xiaomi Mi Band 5 – pierwsze wrażenia po tygodniu użytkowania (wersja globalna i chińska)

Niewątpliwie Xiaomi Mi Band 5 jest jedną z najbardziej wyczekiwanych inteligentnych opasek. Po wielkim sukcesie Mi Band 4 wiele osób zastanawia się co zostało ulepszone w nowszej wersji i czy wymiana dotychczas używanej opaski ma faktycznie sens. Co prawda, oficjalna premiera Mi Band 5 będzie miała miejsce dopiero jutro, ja jednak od tygodnia mam przyjemność testowania jej na swoim nadgarstku. Jest to więc idealny moment na pierwsze wrażenia z użytkowania.

Słowem wstępu

Jednocześnie testuję Mi Band 5 w wersji globalnej i chińskiej. Postanowiłem, że warto sprawdzić, czy między nimi będą występowały jakieś różnice, czy to w 100% te same urządzenia. Pierwsze wrażenia opieram jednak bardziej na wersji globalnej, którą mam od tygodnia. Chińska wersja leciała do mnie nieco dłużej, mam ją dopiero od wczoraj.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 i… Xiaomi Mi Band 5 ;) / fot. Kacper Żarski

Opakowanie i jego zawartość

Zarówno globalna, jak i chińska wersja ma zbliżone wizualnie opakowania. W przypadku chińskiej wersji wszelkie opisy są jedynie opisane po chińsku. Dodatkowo od boku umieszczono dwie dodatkowe ikonki: o obsłudze Alipay oraz możliwości skorzystania z motywów. Ta druga opcja w wersji globalnej też jest dostępna.

W środku opakowania za dużo nie znajdziemy. Jest tu tylko ładowarka, czarna opaska z urządzeniem oraz pliczek z instrukcją obsługi. To wszystko.

Konfiguracja

Chińska i globalna wersja łączy się z aplikacją Mi Fit (dostępną na Androida oraz iOS) dokładnie w taki sam sposób. No, może poza jednym szczegółem – językiem na ekranie konfiguracji. Globalna jest domyślnie po angielsku, chińska – po chińsku.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 podczas konfiguracji. 我想知道是否有人會翻譯這個? / fot. Kacper Żarski

Aby połączyć się z opaską, w aplikacji Mi Fit musimy przejść w prawym dolnym rogu w zakładkę Profil, a następnie Dodaj urządzenie. Wybieramy rodzaj urządzenia (Opaska), akceptujemy niezbędne zgody i smartfon zaczyna szukać opaski. Po kilkunastu sekundach powinna wyświetlić się informacja z prośbą o potwierdzenie połączenia na ekranie Mi Band 5. Po tym zacznie się łączenie oraz pobieranie aktualizacji – całość może trwać nawet w okolicy 5-7 minut.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 po połączeniu będzie się aktualizował „chwileczkę” / fot. Kacper Żarski

Jeśli macie problem z łączeniem, warto sprawdzić czy zaktualizowaliście aplikację Mi Fit. Domyślnie po odpakowaniu, Mi Band 5 powinien być włączony. Jeśli jednak w Waszym przypadku tak nie jest, to bez paniki – wystarczy podłączyć na moment ładowarkę, a opaska się automatycznie uruchomi.

Ważną informacją jest to, że nie możemy mieć podłączonej więcej niż jednej opaski jednocześnie do jednego konta w aplikacji Mi Fit. Jeśli mieliście więc którąś z poprzednich generacji, to zostanie ona dezaktywowana po podłączeniu Mi Band 5.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski

Ładowanie w końcu bardziej przemyślane!

Jedną ze zmian względem Mi Band 4 jest ładowanie magnetyczne. Tak naprawdę jest to takie samo ładowanie, za pomocą stykających się pinów na przewodzie i opasce. Są one jednak montowane do urządzenia za pomocą adaptera z magnesem.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 i ładowarka magnetyczna / fot. Kacper Żarski

Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, które faktycznie ułatwia ładowanie. W końcu nie musimy wyjmować „pastylki” z opaski, to mega ułatwienie.

Uprzedzając pytania dodam jednak, że nowy przewód nie pasuje do Mi Band 4, tam magnes nie będzie się trzymał.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Przewód ładowania w Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski

Przewód ładujący musimy podłączyć do adaptera sieciowego, ja osobiście podłączam zazwyczaj do komputera pod USB. Mimo zmiany na ładowanie bez konieczności wyjmowania urządzenia z opaski mam pewien niedosyt. Znów mamy kolejną dedykowaną ładowarkę, brak tu jakiejś standaryzacji. Szkoda, że Mi Band 5 nie może być ładowany bezprzewodowo lub chociaż za pomocą pełnowymiarowego USB, tak jak to jest chociażby w opaskach od Huawei.

Większy ekran = większe możliwości?

Mi Band 5 jest wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 1,1 cala. Poprzednia wersja opaski miała 0,95 cala. Niby to nie jest duża różnica, jednak w praktyce jest odczuwalna. Przede wszystkim ma to znaczenie przy powiadomieniach – litery są po prostu większe. Mimo wszystko jednak nie znaczy to, że zmieści się tu więcej treści.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski

Ekran jest bardzo dobry, wyświetlane treści są ostre i wyraźne. Panel jest czuły na dotyk i, mimo małych rozmiarów, jego obsługa jest umiarkowanie komfortowa. Dodatkowo nie ma problemu z czytelnością nawet w pełnym słońcu, pod względem ekranu trudno tu cokolwiek zarzucić.

Funkcje opaski i działanie

Nie będę na tym etapie rozpisywał wszystkich opcji, chcę je jeszcze dokładniej sprawdzić i omówię je już w pełnej recenzji. W skrócie jednak powiem, że zwiększyła się liczba trybów treningu. W Mi Band 4 było to bieganie na zewnątrz, bieżnia, rower, spacer, dowolny styl i pływanie w basenie. Teraz pojawiły się dodatkowo rower stacjonarny, joga, skakanka, orbitrek oraz wioślarz. Możemy też monitorować cykl menstruacyjny, śledzić poziom stresu, a także rejestrować sen przez całą dobę.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski

Oznacza to, że Mi Band 5 wykrywa nie tylko długi sen, ale także krótkie drzemki. I faktycznie prawie w pełni to działa, po kilku minutach pojawia się księżyc na górze, oznaczający włączenie trybu nie przeszkadzać. Nie pojawiają się jednak te dane w aplikacji, cały czas w statystykach mam 0 minut drzemki. No cóż, chyba muszę to jeszcze zweryfikować kilkoma poobiednimi drzemkami… ?

Na uwagę w Mi Band 5 zasługują, według mnie, jeszcze dwie fajne opcje. Są one nieco ukryte, a mogą być faktycznie przydatne. Pierwsza to możliwość sterowania migawką aparatu w smartfonie. Aby było to możliwe w aplikacji musimy wejść w zakładkę Laboratorium i tam zezwolić na działanie opcji Ustawienia kamery. W opasce z kolei wchodzimy w More, a następnie Camera.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Sterowanie aparatem w Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski

Wtedy klikając na klawisz na ekranie opaski wywołujemy wykonanie zdjęcia w smartfonie (oczywiście po wcześniejszym uruchomieniu aplikacji aparatu). Dodam, że działa to nie tylko w systemowej aplikacji aparatu, ale także w każdej innej, gdzie można zrobić zdjęcie. I tak, działa to na Instastories i Snapchacie. Przydatna opcja, szczególnie wykonując fotografie ze statywu lub selfiesticka.

Druga świetna opcja to możliwość przesuwania czegoś w stylu widżetów na ekranie głównym opaski. W Mi Band 4 można było tam przesunąć tylko widżet muzyki, w nowej odsłonie jest stanowczo więcej możliwości. Domyślnie są tam powiadomienia, sterowanie muzyką oraz pogoda, jednak w aplikacji, w zakładce Ustawienia skrótu, można dodać więcej funkcji.

Praktycznie może pojawić się po przesunięciu każda opcja dostępna w opasce. Maksymalnie można ustawić jednocześnie 10 takich pulpitów (a właściwie 9, bo wliczana jest w to także tarcza zegara, której usunąć nie możemy).

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski

Ważne jest jeszcze to, że na dzień 14.07.2020 cały system opaski jest w języku angielskim i chińskim (zarówno w globalnej, jak i chińskiej wersji). Język polski pojawi się zapewne z kolejnymi aktualizacjami, tak było przynajmniej w przypadku Mi Band 4.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 aktualnie obsługuje tylko język angielski i chiński / fot. Kacper Żarski

A jak z mierzeniem snu, kroków i innych aktywności? Na pierwszy rzut oka wydaje się nieźle, chociaż nie potrafię jeszcze stwierdzić w 100% precyzyjności osiąganych wyników. Na pewno sen jest liczony dokładniej niż we wcześniejszej wersji. A co więcej to już opiszę w recenzji.

Postaram się porównać to także z innymi posiadanymi „naręcznymi gadżetami”. Aktualnie noszę jednocześnie Mi Band 5 (globalną wersję), Mi Band 5 (chińską wersję), Mi Band 4, Samsunga Gear S2 oraz Honor Band 4R. I już teraz widzę, że różnice, chociażby w liczeniu kroków, są mocno zauważalne.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Po kolei: Honor Band 4R, Samsung Gear S2, Xiaomi Mi Band 4, Xiaomi Mi Band 5 (globalna), Xiaomi Mi Band 5 (chińska) / fot. Kacper Żarski

Bateria

Mi Band 4 słynął z niezłego czasu pracy po jednym ładowaniu. Korzystam z tej opaski cały czas od premiery, ciągle bateria mnie tam zdumiewa, ponieważ ładuję ją co 20-25 dni. Czy w Mi Band 5 będzie podobnie? Niestety – sądzę, że nie…

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski

Po tygodniu testów ubyło 50% baterii. Oznaczałoby to więc, że cały akumulator o pojemności 125 mAh wystarczy na 14 dni. Sprawdzę to dokładniej i dam znać w pełnej recenzji. Mając dwa egzemplarze będę miał też większe porównanie. Ostrzegam jednak, że z ostatecznym werdyktem wstrzymam się trochę – chciałbym chociaż dwukrotnie w pełni rozładować baterię w obu opaskach. Recenzja będzie więc dostępna dopiero w sierpniu.

Mi Band 5 – rewolucja czy ewolucja?

W tym momencie trudno mi powiedzieć, czy Mi Band 5 jest faktycznie przełomowym urządzeniem. Osobiście korzystałem ze wszystkich opasek od Xiaomi i aktualnie widzę najmniej rewolucyjnych zmian. W poprzednich przypadkach wyróżnić można było przede wszystkim:

  • z Mi Band 1 do Mi Band 1S (Pulse) – dodanie pulsometru,
  • z Mi Band 1S (Pulse) do Mi Band 2 – dodanie ekranu z wyświetlaniem podstawowych informacji zawierających godzinę, kroki, kalorie, czasu snu,
  • z Mi Band 2 do Mi Band 3 – zwiększenie ekranu, wyświetlanie powiadomień i większej liczby informacji,
  • z Mi Band 3 do Mi Band 4 – dodanie kolorowego, dotykowego wyświetlacza, mnóstwo dodatkowych opcji,
  • z Mi Band 4 do Mi Band 5 – delikatne zwiększenie ekranu, inny sposób ładowania i kilka dodatkowych opcji. Nawet wygląd został bardzo podobny ?‍♂️
Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Rodzinka Xiaomi Mi Band w komplecie (no, może poza 1S) / fot. Kacper Żarski

Dodam jednak, że opaski z Mi Band 4 do Mi Band 5 niby pasują, ale tak nie do końca. Co prawda „pastylka” w opasce z zeszłej generacji się mieści, ale wkłada się ją trochę na siłę, czuć także ostrzejsze krawędzie i widać delikatną szczelinę między obudową a gumą. Jest to więc dość przykra wiadomość dla osób posiadających poprzednie wersje. Bo o ile opaski z Mi Band 3 do Mi Band 4 pasowały, to w Mi Band 5 może być mały problem.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Opaska z Xiaomi Mi Band 4 na Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski

Osobiście więc uważam, że między poprzednimi generacjami tych zmian było stanowczo więcej. Nadzieją była obsługa NFC w Polsce – na chwilę obecną nic jednak nie wskazuje na to, żeby moduł mógł być wykorzystywany do płatności w naszym kraju. Jeśli coś się zmieni, na pewno to sprawdzę.

Xiaomi Mi Band 5 / fot. Kacper Żarski
Xiaomi Mi Band 4 i Xiaomi Mi Band 5. Rozróżniacie, która opaska jest którą…? / fot. Kacper Żarski

Kończąc tekst zachęcam do zadawania pytań na temat Mi Band 5, porównania do poprzednich edycji i wszystkiego, co z tym związane. Postaram się na wszystkie odpowiedzieć w recenzji, a i w międzyczasie pojawi się na pewno pełne porównanie z Mi Band 4.

Czekam na Wasze komentarze! ?