Xiaomi nie zwalnia tempa w świecie motoryzacji. Chińczycy już prowadzą zaawansowane prace nad elektrycznym SUV-em. Owszem, specyfikacja i osiągi tego samochodu z pewnością będą robić wrażenie, ale podejrzewam, że stanie się on bohaterem wielu internetowych żartów.
To była duża sensacja
Xiaomi SU7 zadebiutował pod koniec 2023 roku, stając się od razu niemałą sensacją. Dostaliśmy bowiem usportowiony samochód stworzony przez markę, która jeszcze do niedawna kojarzyła się tylko ze smartfonami, opaskami sportowymi i inną elektroniką. Owszem, Chińczycy wykorzystali wiedzę i doświadczenie osób związanych od lat z branżą motoryzacyjną, ale nie zmienia to faktu, że wprowadzenie SU7 to spory sukces.
Co więcej, Xiaomi SU7 okazał się być naprawdę przyzwoitym samochodem. Jasne, pojawiły się problemy wieku dziecięcego, ale zdarzają się one przecież znacznie bardziej doświadczonym graczom – przykładowo wprowadzenie elektrycznego ID.3 niezbyt wyszło Volkswagenowi.
Po niecałym roku odbyła się natomiast premiera SU7 Ultra, który wykręcił bardzo dobre czasy na Nurburgringu, potwierdzając w ten sposób, że chińska firma zatrudnia zdecydowanie zdolnych inżynierów. Wypada jeszcze wspomnieć, że Xiaomi w tym roku znalazło się na 24. miejscu na liście najpopularniejszych producentów BEV-ów. Niesamowity wynik jak na debiutanta.
SUV Xiaomi przyłapany na testach
Wspomniany SU7 to jednak dopiero początek, bowiem firma ma dalsze plany związane z samochodami. Obecne informacje wskazują na to, że Xiaomi chce celować w klientów, którzy poszukują sportowych wrażeń i najnowszych technologii na pokładzie. W końcu SUV, który jest już testowany w ruchu publicznym, zapowiada się na auto mające właśnie takie aspiracje.


Ze zdjęć opublikowanych na chińskiej stronie Mydrivers wynika, że dostaniemy SUV-a o sylwetce mocno zbliżonej do Ferrari Purosangue. Taka stylistyka może stać się obiektem żartów i spowodować wysyp memów, z których dowiemy się, że Xiaomi lubi czasami zainspirować się konkurencją.
Nie nastawiałbym się, że będzie to kopia włoskiego SUV-a. W końcu modelu SU7 raczej nikt nie pomyli z innym samochodem, mimo iż czerpie on z designu Porsche Taycan, przednie światła są chyba inspirowane jakimś McLarenem, a tylne wyglądają prawie jak w Lincolnie MKZ. Prawdopodobnie podobny zabieg zostanie zastosowany w przypadku elektrycznego SUV-a.



Wspomniane zdjęcia ujawniają też kilka szczegółów związanych z wyglądem wnętrza, które zdaje się mieć design nawiązujący do aut premium/luksusowych. Drzwi w zwykłych autach nie wyglądają tak jak te na opublikowanych fotkach. Ciekawe tylko, czy materiały i spasowanie poszczególnych elementów będzie stało na wysokim poziomie.
Elektryczny SUV Xiaomi może otrzymać przynajmniej dwie wersje napędowe. Pierwsza z jednym silnikiem elektrycznym o mocy około 220 kW i druga z dwoma silnikami o mocy 495 kW. Cena na rynku chińskim podobno ma oscylować pomiędzy 250 tys. a 300 tys. juanów (od około 140 tys. do 170 tys. złotych).