Zaktualizowana Tesla Model 3 wprowadzana jest do sprzedaży w Polsce. Przynosi ona zestaw dobrych zmian.
Tesla Model 3 ponownie z dźwignią kierunkowskazów
Podczas testów Tesli Model 3 spodobało mi się co najmniej kilka rozwiązań, ale znalazłem też wady. Wyjątkowo irytowało mnie podejście do włączania kierunkowskazów. Otóż firma Elona Muska postawiła na przyciski umieszczone na kierownicy, co w wybranych sytuacjach jest strasznie niewygodne.
Na zwykłych skrzyżowaniach korzystanie z tego typu kierunkowskazów nie stanowi większego problemu, ale znacznie mniej przyjemnie jest podczas chociażby pokonywania rond. To nie tak, że można się do tego przyzwyczaić, gdy trochę pojeździmy samochodem. Nawet po pokonaniu kilkuset rond nadal nie uznamy podejścia Tesli za akceptowalne.
Wiem, że niektórzy miłośnicy firmy twierdzili, że kierunkowskazy umieszczone na kierownicy w formie przycisków to przyszłość i pokaz sprytu Tesli. Jednakże chyba więcej było tych zdroworozsądkowych głosów zwykłych użytkowników, bowiem w tym roku zadebiutowała Tesla Model Y Juniper, która – mimo iż zaczerpnęła sporo pomysłów z odświeżonego Modelu 3 – pozostała przy dźwigni kierunkowskazów.

Model Y Juniper okazał się też zapowiedzią przyszłych zmian w Modelu 3. Tesla – w ramach najnowszej aktualizacji – zdecydowała się powrócić do klasycznego, lepszego rozwiązania. Tak, dźwignia kierunkowskazów jest ponownie dostępna w „Trójce”.
Natomiast właściciele starszych wersji, które fabrykę opuściły bez dźwigni kierunkowskazów, mogą… dokupić Modyfikację manetki kierunkowskazu. Akcesorium dostępne jest w sklepie Tesli za niecałe 3000 złotych.
Co jeszcze nowego w zaktualizowanym Modelu 3?
Poprawiona Tesla Model 3 otrzymała kamerę w przednim zderzaku, co jest świetną wiadomością. Przypominam, że wykrywanie obiektów podczas parkowania odbywa się wyłącznie z wykorzystaniem kamer, a nie czujników, jak w większości samochodów na rynku.
Ponadto pojawiło się czarne logo z przodu oraz firma wprowadziła nowy akumulator LG 5M, który wcześniej pojawił się już w Tesli Model Y Performance. Wraz z innymi usprawnieniami udało się osiągnąć poprawę zasięgu:
- Long Range RWD – 750 km (wcześniej 702 km),
- Long Range AWD – 716 km (wcześniej 678 km),
- Performance – 571 km (wcześniej 528 km).

Niewielką poprawę widać także w przypadku podstawowego wariantu RWD, który przejedzie teraz 520 km, czyli więcej o 7 km. Na jego pokładzie nie ma jednak wspomnianego akumulatora.
To wszystko przy zachowaniu dotychczasowych cen, które przedstawiają się następująco:
- RWD – 184990 złotych,
- Long Range RWD – 204990 złotych,
- Long Range AWD – 214990 złotych,
- Performance – 244990 złotych.