Recenzja Xiaomi 13 Lite. Po prostu dobry średniak

W tym roku marka Xiaomi zaserwowała klientom trzy modele smartfonów w swojej flagowej linii. Recenzje droższych, prawdziwie flagowych Xiaomi 13 i Xiaomi 13 Pro, mogliście już przeczytać na łamach Tabletowo. Teraz przyszedł czas na najtańszego przedstawiciela serii.

Do testów Xiaomi 13 Lite podszedłem z pewnym dystansem. Wiedziałem, że nie mogę oczekiwać nazbyt wiele od smartfona, który przecież nie bez powodu ma dopisek „Lite” w nazwie, co zdradza już spojrzenie w specyfikację. Mimo to, urządzenie nie zawiodło mnie nad wyraz podczas testów i wywarło ogólne dobre wrażenie. No, może poza paroma aspektami, ale o tym przeczytacie już poniżej.

Specyfikacja techniczna Xiaomi 13 Lite:

  • wyświetlacz AMOLED 6,55 cala, rozdzielczość Full HD+ (2400 x 1080 pikseli), częstotliwość odświeżania 120 Hz, HDR10+ i Dolby Vision, Gorilla Glass 5,
  • ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 7 Gen 1 z GPU Adreno 644,
  • 8 GB RAM,
  • 256 GB pamięci wewnętrznej UFS 2.2,
  • system Android 12 z nakładką MIUI 14,
  • WiFi 6, 802.11a/b/g/n/ac/ax, 2.4 + 5 GHz,
  • 5G, 4G LTE i LTE+, 3G, 2G,
  • eSIM, dualSIM (2x nanoSIM lub nanoSIM + eSIM),
  • Bluetooth 5.2, kodeki SBC, AAC, aptX/HD/Adaptive, LDAC, LHDC,
  • NFC z obsługą Google Pay,
  • GPS, Galileo, BeiDou, GLONASS, QZSS, A-GPS,
  • optyczny czytnik linii papilarnych w ekranie,
  • aparat główny 50 Mpix (1/1,56″, f/1.8) + ultraszerokokątny 8 Mpix (f/2.2, 119°) + makro 2 Mpix (f/2.4),
  • przedni aparat 32 Mpix (f/2.4, 100°) + czujnik głębi 8 Mpix z diodami doświetlającymi,
  • akumulator 4500 mAh, ładowanie 67 W,
  • USB typu C 2.0,
  • wymiary: 159,2 x 72,7 x 7,23 mm,
  • waga: 171 g.

Cena Xiaomi 13 Lite w momencie publikacji recenzji wynosi 2499 złotych.

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Zawartość zestawu

Smartfon dociera do nas w dość sporym, białym pudełku, na którym – poza oznaczeniami modelu – nie nadrukowano praktycznie nic. Pełen minimalizm, choć oczywiście absolutnie nie mówię, że to źle.

Zaglądając do środka, możemy się miło zaskoczyć, bowiem poza samym telefonem, w zestawie znalazła się także ładowarka 67 W, przewód zakończony pełnowymiarowym USB oraz USB-C. Oprócz tego nie zabrakło również szpilki do wyjmowania tacki na karty SIM, a także podstawowego, przezroczystego etui wykonanego z silikonu.

To ostatnie z pewnością powinno wystarczyć do ochrony urządzenia na początek użytkowania, zwłaszcza, że oprócz tego na ekranie została naklejona fabrycznie folia ochronna. Póki nie musicie, nie zdejmujcie jej.

Xiaomi 13 Lite smartfon
fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Konstrukcja i wygląd

Pod kątem konstrukcyjnym, Xiaomi 13 Lite robi na pierwszy rzut oka bardzo pozytywne wrażenie. Urządzenie zbudowano z połączenia dwóch tafli szkła i… plastikowej ramki. No właśnie, to w zasadzie jedyny aspekt jakości wykonania, któremu naprawdę mogę coś zarzucić. Szkło na ekranie to Gorilla Glass 5 (szkoda, że nie Victus), natomiast pochodzeniem szkła na pleckach producent się nie chwali.

Front telefonu został zakrzywiony na lewej i prawej krawędzi. Ramki ekranu są stosunkowo niewielkie i, w moim odczuciu, nie odstają od tego, co możemy spotkać u konkurencji z tej półki cenowej.

Na górze z kolei ulokowano coś, czego obecności kompletnie nie rozumiem. Mamy tu bowiem tic taca, tudzież jak kto woli pastylkę, która w zamyśle ma chyba wizualnie udawać Dynamic Island znaną z iPhone’ów 14 Pro. Podobny patent widzieliśmy już w niskopółkowym realme C55.

Tylko że w przeciwieństwie do obu tych smartfonów, wysepka w Xiaomi 13 Lite nie pełni absolutnie żadnej dodatkowej funkcji, a ulokowany na niej drugi aparat do mierzenia głębi (oprócz niego jest główny 32 Mpix) jest kompletnie zbędny w codziennym użytkowaniu, do czego jeszcze wrócimy.

Tu zatem powstaje fundamentalne pytanie: po co to, drogie Xiaomi? Wystarczyłby, jak zawsze, prosty otwór z jednym obiektywem.

Krótko wspomnę jeszcze, że tył urządzenia wykonano z matowego szkła, które jest przyjemne w dotyku i w moim wariancie – mimo że jest czarny – fajnie mieni się pod światło. Zastosowane matowe wykończenie w pewnej mierze eliminuje zostawianie śladów palców, choć nie uniknięto całkowicie ich pojawiania się i da się je dostrzec.

Na górze znalazła się dwustopniowa wyspa, w większej części z wykończonego na lustrzano szkła. Ulokowano tu dwa obiektywy (główny i ultraszerokokątny) pionowo, a trzeci (do makro) wydzielono nieco niżej. Jest też dioda doświetlająca. Ogólnie wysepka jest w moim odczuciu nieco przekombinowana stylistycznie – wolałbym zobaczyć tu prostszy design.

Ramka jest plastikowa i wykończona na wysoki połysk. Prezentuje się ładnie, do momentu, gdy pozostaje czysta, a w codziennym użytkowaniu niestety szybko zbiera odciski palców i kurz. Na prawej krawędzi znajdziemy przyciski do regulacji głośności i wybudzania – są one dobrze spasowane i nie mam co do nich zastrzeżeń.

Od spodu umiejscowiono slot na dwie karty nanoSIM, złącze USB typu C oraz głośnik. Górna ramka została spłaszczona i wykończona czymś przypominającym szkło. Na niej ulokowano diodę podczerwieni, oznaczenie Dolby Atmos i mikrofon.

W ogólnym rozrachunku, Xiaomi 13 Lite jest naprawdę bardzo smukłym i lekkim urządzeniem, co niesamowicie pozytywnie wpływa na ogólne, przyjemne odczucia podczas korzystania z niego. Za to duży plus.

Wyświetlacz

W modelu 13 Lite, Xiaomi zastosowało zakrzywiony panel AMOLED o przekątnej 6,55 cala i rozdzielczości Full HD+. Nie jest też zaskoczeniem, że panel ten jest odświeżany z częstotliwością 120 Hz, z kolei w ustawieniach możemy wybrać między stałym 60 lub 120 Hz, albo trybem dynamicznym – zdecydowanie polecam sztywne 120 Hz. Nie zabrakło również wsparcia dla wyświetlania treści w HDR10+ i Dolby Vision.

I, generalnie rzecz biorąc, jest to po prostu dobry ekran. Oczywiście, to nie poziom przeszło dwukrotnie droższych flagowców, szczególnie pod względem szczytowej jasności wynoszącej tutaj 1000 nitów. Jednak zarówno wyświetlana, żywa kolorystyka, głębokie czernie i naturalna biel oraz kąty widzenia stoją na bardzo dobrym poziomie. Jasność minimalna pozwala na komfortowe konsumowanie treści w nocy, a maksymalna nie sprawia mimo wszystko problemów w dość słoneczne dni.

Przeciwników zakrzywionych wyświetlaczy mogę nieco uspokoić, bowiem krawędzie nie są dość łagodnie zagięte. Przez to, uniknięto powstawania ogromnej ilości refleksów na bokach, a – co bardziej istotne – nie mamy tu problemu z przypadkowym wywoływaniem funkcji dotykając krawędzi podczas trzymania urządzenia.

Jeśli chodzi zaś o możliwości ustawień, tu nie zabrakło zarówno opcji dostosowania kolorystyki wedle własnych preferencji, zmiany temperatury barwowej, trybu czytania (czyli po prostu eliminacji światła niebieskiego), jak i ciemnego motywu.

Na pokładzie znalazło się również Always On Display, nazwane przez Xiaomi po prostu jako Ekran zawsze włączony. Co istotne, nie ma tu żadnych sztucznych ograniczeń wyświetlania, zatem AoD może pokazywać się na ekranie przez cały czas, według wybranego przez nas harmonogramu lub tylko przez 10 sekund po dotknięciu.

Do wyboru mamy przeszło kilkanaście różnych stylów zegara, jest możliwość edycji kolorów tekstu oraz możemy stworzyć także własny zegar, dodając do niego swoją grafikę. Oczywiście panel AoD poza godziną i datą, wyświetla także ikony ostatnich powiadomień.

Wydajność i kultura pracy

O tym, że mamy tu do czynienia z urządzeniem średniopółkowym, bez wątpienia mówi nam zastosowany procesor – Xiaomi 13 Lite napędza układ Snapdragon 7 Gen 1. Wraz z nim współpracuje 8 GB RAM oraz 256 GB pamięci wbudowanej – ta ostatnia to niestety tylko UFS 2.2. Jest to jedyna dostępna na naszym rynku konfiguracja.

W ogólnym rozrachunku, przez większość czasu urządzenie działa naprawdę zadowalająco i z powodzeniem radzi sobie w codziennym użytkowaniu. Aplikacje uruchamiają się całkiem szybko, choć pojawiają się spowolnienia działania i przycięcia animacji.

Odnotowuję jednak, że mimo zastosowania 8 GB RAM, a zatem ilości na ogół zupełnie wystarczającej, tutaj zdarzało się, że aplikacja uruchomiona dosłownie kilka minut temu, po wyjściu z niej nie zostawała w pamięci i musiała ponownie przeładować się od zera.

W tym miejscu warto wspomnieć nieco także o kulturze pracy. Podczas codziennego użytkowania, smartfon potrafi zrobić się wyraźnie cieplejszy, zwłaszcza, gdy korzystamy z niego przez dłuższą chwilę. Nie są to jednak bardzo uciążliwe, ani tym bardziej niebezpieczne temperatury. Dużo bardziej urządzenie ma tendencję do nagrzewania podczas grania i ładowania.

System, oprogramowanie

Xiaomi 13 Lite pracuje pod kontrolą systemu Android 12 z najnowszą nakładką MIUI 14. No właśnie, tego nie rozumiem – dlaczego telefon, który zadebiutował w 2023 roku, działa na Androidzie 12, podczas gdy zdecydowana większość urządzeń na rynku startuje już na trzynastce. Nie jest to jednak odosobniony przypadek, bowiem identyczna sytuacja miała miejsce w przypadku testowanego przez Kasię modelu Xiaomi Redmi Note 12 Pro+.

Trudno też wróżyć, jakiej długości wsparcie aktualizacjami producent zaoferuje użytkownikom Xiaomi 13 Lite, bowiem zdecydowana większość informacji pojawiających się na temat wsparcia odnosi się do modeli 13 i 13 Pro.

Pod względem wizualnym, nowe MIUI 14 nie różni się znacząco od poprzednich iteracji tej nakładki. Interfejs jest nieco cukierkowy, ale wciąż estetycznie wyglądający.
Ekran główny może być wyposażony w tzw. szufladę, czyli wysuwane od dołu menu wszystkich aplikacji, lub apki mogą być umieszczane bezpośrednio na kolejnych pulpitach. Nie zabrakło dużej ilości opcji personalizacji, od czcionek, poprzez ikony i całe motywy.

I, generalnie rzecz ujmując, MIUI naprawdę nie jest złą nakładką i można ją polubić, bywa jednak kapryśne. Wciąż zdarza się, że powiadomienia z niektórych aplikacji pojawiają się z opóźnieniem, czasem dopiero wtedy, gdy odblokujemy telefon. Mimo wszelkich prób zmiany ustawień, problem i tak występuje.

Zdarzały mi się też błędy w postaci dość częstego zawieszania klawiatury GBoard (co nie zdarzało się na innych ostatnio testowanych urządzeniach) czy bugowania wyświetlania tapety – po wyjściu z aplikacji do ekranu głównego przez chwilę, zamiast tapety, wyświetlał się czarny ekran.

Poza tym, było też kilka pomniejszych błędów, które zdarzyły mi się tylko raz, jak na przykład wyświetlanie zegarów z ekranu blokady i głównego jednocześnie.

Na koniec krótko odpowiem również na pytanie, które często się pojawia – osobiście przez cały okres testów nie uświadczyłem żadnego wyświetlania się reklam w interfejsie systemu.

Xiaomi 13 lite smartfon
Xiaomi 13 Lite (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Audio i haptyka

I tu przechodzimy do zdecydowanie mniej przyjemnego aspektu. Xiaomi 13 Lite został wyposażony w… pojedynczy głośnik. Tak, dobrze czytacie, mono. Co tu się stało? Nie mam kompletnie pojęcia, ale – nie ma co ukrywać – coś takiego kompletnie nie przystoi urządzeniu z 2023 roku, które wyceniono na około 2500 złotych.

Głośnik jest donośny, tego nie mogę mu odmówić i to w zasadzie jego jedyna zaleta. Niestety, dźwięk jest dość płaski, nie ma ani krzty basu, słychać przede wszystkim środek i górę. Na szczęście, całość nie charczy nawet na najwyższych poziomach głośności.

Sam głośnik niestety dość łatwo zasłonić, a z racji tego, że jest dźwięk wydobywa się tylko z niego, powoduje to przytłumianie dźwięku – trzeba nauczyć się odpowiednio trzymać telefon w rękach.

Xiaomi zaimplementowało tu również oprogramowanie Dolby Atmos, co umówmy się, w przypadku głośnika mono nie przynosi spektakularnych efektów. Oczywiście, Atmos jest w stanie działać także gdy podłączymy do urządzenia słuchawki. Nie zabrakło korektora graficznego i kilku domyślnych presetów, dzięki czemu możemy dostosować brzmienie do własnych preferencji.

Zdecydowanie lepiej od głośnika spisuje się natomiast haptyka. Wibracje wytwarzane przez Xiaomi 13 Lite są bardzo przyjemne, różnorodne, a ich siła i długość jest bardzo dobrze dostosowana do tego, co wibracje mają zakomunikować użytkownikowi w danym momencie.

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Zabezpieczenia biometryczne

Z wyświetlaczem urządzenia zintegrowano optyczny czytnik linii papilarnych. Został on umieszczony dużo niżej względem tego, co miałem okazję spotkać w innych ostatnio testowanych smartfonach. Początkowo rzeczywiście wymagało to ode mnie zmiany przyzwyczajeń, ale i tak koniec końców uważam, że mógłby być on ulokowany nieco wyżej. To takie drobne czepialstwo.

Wysokość umiejscowienia to na szczęście mój jedyny zarzut, bowiem do działania czytnika nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. W ogromnej większości przypadków rozpoznaje on odciski palców bardzo szybko i celnie. Podczas całego okresu testowego nie sprawiał mi żadnych problemów.

W ustawieniach możemy wybrać, jaka animacja ma pokazywać się podczas przykładania opuszka oraz czy pole czytnika ma być podświetlane także na wyłączonym ekranie.

Oczywiście nie mogło zabraknąć również alternatywnej opcji w postaci rozpoznawania twarzy. Jest ono realizowane wyłącznie za pośrednictwem aparatu do selfie, zatem nie stanowi ono w pełni bezpiecznego rozwiązania i nie posłuży nam do logowania w aplikacjach bankowych.

Odblokowywanie urządzenia przy użyciu tej metody jest bardzo szybkie. Mamy tu możliwość wyboru, czy po rozpoznaniu smartfon ma od razu przenieść nas na ekran główny, czy dopiero po przeciągnięciu palcem na ekranie blokady.

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Zaplecze komunikacyjne

Na pokładzie Xiaomi 13 Lite znalazły się wszystkie istotne moduły łączności, zatem pod tym względem smartfon można uznać za w pełni kompletny. Mamy tu zarówno obsługę sieci 5G, połączeń głosowych VoLTE i VoWiFi, jak i dwuzakresowe WiFi 6, GPS i NFC z Google Pay.

Przez cały okres testów żaden z modułów komunikacji nie sprawiał mi problemów. Jakość rozmów telefonicznych była dobra, zasięg WiFi i sieci komórkowych stabilny, a prędkości internetu zadowalające i nie odbiegające od tego, co uzyskiwałem na innych testowanych urządzeniach.

Telefon wspiera dualSIM, przy czym mamy możliwość zarówno użycia dwóch fizycznych kart nanoSIM, jak również jednej fizycznej i wirtualnej karty eSIM. Tu muszę przyznać, że doceniam obecność obsługi eSIM w urządzeniu ze średniej półki.

Dla osób korzystających ze słuchawek bezprzewodowych, istotna będzie informacja, że mamy tu wsparcie zarówno dla kodeków aptX Adaptive, jak też LDAC i LHDC. Z ich działaniem również nie miałem problemów.

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Bateria i ładowanie

Smartfon zasilany jest poprzez akumulator o pojemności 4500 mAh. Patrząc na samą wielkość ogniwa nie jest to ani za mało, ani za dużo. Przejdźmy jednak do tego, co najważniejsze, czyli realnego czasu działania podczas użytkowania. Uzyskiwane przeze mnie wyniki były relatywnie powtarzalne, dzięki czemu nie mam wątpliwości co do finalnej oceny.

Zwykle mówiąc o baterii, oprócz informacji o uśrednionym łącznym czasie użytkowania, załączam Wam również wyniki na włączonym ekranie, czyli Screen on Time. Niestety, z niezrozumiałych dla mnie przyczyn, nakładka MIUI wyświetla SoT tylko w wybranych urządzeniach – Xiaomi 13 i 13 Pro znalazły się w tym zaszczytnym gronie, ale 13 Lite już niestety nie. Zatem załączone tu zrzuty nie uwzględniają SoT, a jedynie to, ile godzin razem korzystałem z urządzenia od pełnego naładowania.

W moich rękach Xiaomi 13 Lite wytrzymywał zazwyczaj pełną dobę dość intensywnego użytkowania. Niezależnie od tego, czy więcej korzystałem z niego poza domem, a zatem z użyciem transmisji danych 5G/LTE, czy na WiFi. Zazwyczaj, jeśli odłączyłem telefon od ładowarki o 10 rano, o 22 miał jeszcze 30% baterii, a ładowania wymagał około godziny 11 dnia następnego.

Smartfon naładujemy z maksymalną mocą 67 W przy pomocy dołączonych do zestawu ładowarki i dedykowanego przewodu. Jest to relatywnie szybka ładowarka – ładując od 1%, pierwsze 50% pojawia się na ekranie już po upływie 18 minut, a pełne naładowanie następuje po około 40 minutach.

Niestety, na pokładzie zabrakło ładowania bezprzewodowego. Z jednej strony, nie jest to standard w urządzeniach z tej półki cenowej, więc nie ma się co czepiać. Z drugiej jednak, nic przecież nie stało na przeszkodzie, by producent wyłamał się z tego schematu i zaimplementował tu indukcję.

Aparat

Na wstępie krótkie przypomnienie technikaliów. Xiaomi 13 Lite został wyposażony w zestaw trzech aparatów: główna matryca to Sony IMX766 o rozdzielczości 50 Mpix, a obok niego znalazł się ultraszeroki kąt 8 Mpix 119°. Jako trzeci – nieużywalny wręcz – aparat makro o rozdzielczości 2 Mpix. W żadnym nie uświadczymy optycznej stabilizacji.

W ciągu dnia, w dobrych warunkach oświetleniowych, zdjęcia wykonywane Xiaomi 13 Lite przy pomocy głównego aparatu wychodzą naprawdę dobrze i będą w stanie zadowolić wielu użytkowników. Rozpiętość tonalna jest zadowalająca, a kolory żywe, choć w moim odczuciu momentami wręcz nieco przejaskrawione.

Dobrze wypada bokeh, czyli rozmycie tła, które zwykle jest celne i wygląda dobrze. Aparat ma niestety tendencję do problemów z ostrzeniem z mniejszej odległości, Całościowo brakuje mi tu większej ilości detali, a sam HDR mógłby działać lepiej.

Niestety, wyraźnie gorzej spisuje się ultraszeroki kąt. Zdjęcia nim wykonywane są dużo mniej szczegółowe, często ciemniejsze, a kolorystyka względem obiektywu głównego zwykle mocno się rozjeżdża.

Zabrakło tu jakiegokolwiek teleobiektywu, zatem wszystkie zbliżenia wykonywane są cyfrowo z matrycy głównej. Maksymalne przybliżenie jakiego możemy użyć to 10x, choć jedynym akceptowalnym jest 2x. Każda próba większego zbliżenia powoduje powstanie ogromnej ilości szumów.

Obiektyw do makro spisuje się fatalnie, bo nie dość, że oferuje wybitnie niską rozdzielczość (przypomnę: 2 megapiksele), to dodatkowo jeszcze nie ostrzy jak powinien i reprodukuje skrajnie wyprane kolory.

Jeśli chodzi zaś o warunki nocne – nie będzie zaskoczeniem, że tu najlepiej spisuje się główna matryca. Często warto ręcznie przełączyć się na tryb nocny, bowiem samoczynnie następuje to dopiero w naprawdę ciemnych sceneriach.

A warto dlatego, że tryb nocny ma dobrą tendencję do przyciemniania np. źródeł światła, które w trybie normalnym wychodzą prześwietlone. O ile fotki nocne z obiektywu głównego wychodzą bardzo akceptowalnie, tak niestety, w przypadku kadrów z ultraszerokiego kąta pojawia się sporo ziarna.

Kilka słów o selfie. Ciekawostką jest tutaj zastosowanie dwóch diod doświetlających na górnej ramce ekranu. Próbowałem sprawdzić to rozwiązanie w różnych scenariuszach i za każdym razem efektem była za bardzo prześwietlona twarz, a dochodzi do tego jeszcze zaszumienie wokół przez małą ilość światła w pozostałych miejscach kadru. Przednia kamera oferuje trzy pola widzenia, z czego każde z nich jest cropem z jednego obiektywu.

Jeśli chodzi zaś o same selfiaki, wychodzą one po prostu dobrze, kadry nie są przepalone, kolorystyka jest dobra, a ostrość i szczegółowość zupełnie zadowalające.

Zostało nam jeszcze wideo. Xiaomi 13 Lite umożliwia nagrywanie w maksymalnej jakości 4K przy 30 klatkach na sekundę i nie ma możliwości włączenia 4K i 60 klatek. Po drugie, aparat nie umożliwia przełączenia się na ultraszeroki kąt w trakcie nagrywania w 4K 30 FPS z prostego powodu – po przejściu na obiektyw ultraszeroki możemy nagrywać maksymalnie Full HD 30 klatek.

Widocznym podczas nagrywania problemem jest brak optycznej stabilizacji obrazu, jednak na szczęście podczas statycznych ujęć aż tak nie razi to w oczy. Jakościowo jest naprawdę nieźle. Szczegółowość stoi na dobrym poziomie, autofocus w większości przypadków jest celny i szybki, sama kolorystyka również wygląda dobrze.

Podsumowanie

Przyszedł czas, by podsumować tą dwutygodniową przygodę z Xiaomi 13 Lite. Generalnie rzecz biorąc to naprawdę dobry średniopółkowiec, który z powodzeniem zadowoli dużą rzeszę klientów, którzy nie oczekują flagowych możliwości, a po prostu smartfona, który nie zamula w codziennym użytkowaniu, ma dobrą baterię i robi fajne zdjęcia.

Do pozytywów zaliczam dobrą wydajność i kulturę pracy w codziennym użytkowaniu, zadowalający czas pracy i szybkie ładowanie. Ekran jest bardzo dobry, zaplecze komunikacyjne kompletne, a główny aparat (zwłaszcza w ciągu dnia) spisuje się naprawdę nieźle. Sam telefon jest przy tym bardzo lekki, smukły i świetnie leży w dłoni. Cieszy również, że Xiaomi – w przeciwieństwie do konkurencji – nie zapomniało o ładowarce w pudełku.

Tym, co mi się nie podoba, jest przede wszystkim głośnik mono, który – patrząc na smartfony w tej cenie – wypada po prostu miernie. Brak Androida 13 w świeżym modelu także jest wartą odnotowania wadą, a samo MIUI momentami bywa kapryśne. Zabrakło też wodoszczelności, a szkoda bo bezpośredni konkurent Xiaomi 13 Lite, czyli Samsung Galaxy A54, takową oferuje. Aparat ultraszerokokątny mógłby być lepszy, a zamiast pamięci UFS 2.2 powinno pojawić się coś trochę lepszego.

Mimo wszystko, Xiaomi poczyniło kompromisy w dość dobrych miejscach – takich, na jakie użytkownicy smartfonów z tej półki często nie zwracają uwagi. Odnoszę jednak wrażenie, że dla wielu lepszym wyborem może okazać się Redmi Note 12 Pro+, który kosztuje nieco mniej, a ma w pewnym stopniu lepszy aparat z OIS, większą baterię, jeszcze szybsze ładowanie i głośniki stereo.

Koniec końców uważam, że Xiaomi 13 Lite jest godnym rozważenia średniakiem, ale bynajmniej nie oznacza to, że jest jedynym słusznym wyborem w swojej cenie.

Recenzja Xiaomi 13 Lite. Po prostu dobry średniak
Zalety
bardzo dobry ekran
dobra wydajność i kultura pracy na co dzień
zadowalający czas pracy
szybkie ładowanie
fajne zdjęcia z głównego aparatu
kompletne zaplecze komunikacyjne, w tym eSIM
bardzo lekka i smukła konstrukcja
ładowarka i etui w zestawie
Wady
starszy Android 12 po wyjęciu z pudełka
przeciętny głośnik mono
wolniejsza pamięć UFS 2.2
brak wodoodporności
oprogramowanie bywa kapryśne
brak optycznej stabilizacji, wideo tylko w 4K 30 fps
7.8
Ocena