Recenzja vivo X90 Pro. Niesłusznie niedoceniany

Choć vivo jest obecne na polskim rynku już od kilku lat, wciąż odnoszę wrażenie, że walczy o rozpoznawalność. X90 Pro to model będący następcą udanego X80 Pro, który pod wieloma względami mógł się podobać. Jak jest w przypadku najnowszego modelu?

Specyfikacja vivo X90 Pro:

  • wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,78″, rozdzielczości 2800 x 1260 pikseli i częstotliwości odświeżania 120 Hz,
  • ośmiordzeniowy procesor Mediatek Dimensity 9200 z ARM Immortalis-G715,
  • 12 GB RAM,
  • 256 GB pamięci wewnętrznej,
  • Android 13 z FunTouch OS 13,
  • aparat główny (Sony IMX989) z 1-calową matrycą, f/1.75 i OIS + portretowy 50 Mpix f.1.6 (IMX758) OIS + ultraszerokokątny 12 Mpix (Sony IMX663) 108°,
  • aparat przedni 32 Mpix,
  • 5G,
  • WiFi 6,
  • Bluetooth 5.3,
  • GPS, BEIDOU, GLONASS, GALILEO, QZSS, A-GPS,
  • NFC,
  • dual SIM (2x nanoSIM) + eSIM,
  • port podczerwieni,
  • USB typu C 3.2 Gen1,
  • akumulator o pojemności 4870 mAh, ładowanie przewodowe 120 W, ładowanie indukcyjne 50 W,
  • czytnik linii papilarnych w ekranie,
  • wymiary: 164,07×74,53×9,34 mm,
  • waga: 215 g,
  • IP68.

Cena vivo X90 Pro w momencie publikacji recenzji wynosi 5999 złotych.

vivo X90 Pro

Wzornictwo, jakość wykonania 

Patrząc na flagowce vivo trudno nie odnieść wrażenia, że ktoś w biurze projektowym postawił sobie za cel, by wyglądały one elegancko i gustownie. Podoba mi się, że vivo idzie swoją drogą, nie patrząc na konkurencyjne modele, których obudowy – owszem – mogą się podobać, ale nie mają żadnych smaczków.

Tutaj jest ich kilka: począwszy od wegańskiej skóry, mającej fajną w dotyku teksturę, przez aluminiowy pasek, ciągnący się pod obiektywem aparatu, aż wreszcie po sam moduł aparatu, który – choć znacznie wystaje ponad poziom obudowy – ładnie dopełnia całość.

Jakość wykonania X90 Pro to najwyższa półka. Nie ma tu udawanych materiałów, a aluminium i szkło (oraz wspomniana już wyżej wegańska skóra). Co ważne, wszystko to ze sobą jest idealnie spasowane. Nic nie skrzypi i nie daje powodu do jakichkolwiek narzekań. Mamy do czynienia ze zwartą bryłą, która nie poddaje się żadnym próbom wyginania.

A do tego wszystkiego cieszy fakt, że obudowa jest wodoszczelna – spełnia normę IP68. 

Rzućmy szybko okiem na poszczególne krawędzie. Na dolnej mamy slot kart 2x nanoSIM, mikrofon, USB typu C i głośnik, u góry natomiast – drugi mikrofon i port podczerwieni. Drugi głośnik ulokowany został nad ekranem – w szczelinie między górną krawędzią telefonu a wyświetlaczem. Na prawym boku mamy wszelkie przyciski, a lewy bok nie został zagospodarowany.

vivo X90 Pro jest dużym telefonem i warto mieć to na uwadze. Aby dosięgnąć do górnego rzędu ikon, trzymając telefon w jednej ręce, trzeba się nieco nagimnastykować. Z drugiej jednak strony – to domena wszystkich większych flagowców, dostępnych aktualnie na rynku.

vivo X90 Pro

Wyświetlacz

Osoby, szukające flagowca ze znacznie zakrzywionym wyświetlaczem, trafiły pod właściwy adres. vivo X90 Pro to przedstawiciel modeli, których ekrany są zakrzywione w sporym stopniu i które wymagają chwili przyzwyczajenia. Największym problemem zdają się być refleksy świetlne na krawędziach – chwilę zajmuje oswojenie się z tym. Od razu jednak dopowiem, że nie ma tu żadnego problemu z wprowadzaniem tekstu przy krawędziach czy przypadkowym haczeniem ich wewnętrzną częścią dłoni i wciskaniem co popadnie. 

Duży telefon, to i duży ekran. Wyświetlacz vivo X90 Pro ma przekątną 6,78″ i rozdzielczość 2800×1260 pikseli. Częstotliwość odświeżania ekranu to 120 Hz, przy czym w ustawieniach możemy obniżyć ją do standardowych 60 Hz (nie widzę sensu nie wykorzystywać pełnego potencjału ekranu, nie róbcie tego) czy też zdecydować się na inteligentne przełączanie się pomiędzy dwoma wspomnianymi wartościami.

Samemu wyświetlaczowi trudno cokolwiek zarzucić. Kąty widzenia są doskonałe, czerń – jak to w AMOLED-ach – rewelacyjna, a i czytelności ekranu niczego nie brakuje. Tu z bardzo dobrej strony pokazuje się jasność maksymalna (w szczycie do 1300 nitów), która daje radę nawet w pełnym słońcu, z kolei jasność minimalna nie przyprawia o ból głowy nocą. Z satysfakcją wspomnę też, że czujnik światła działa sprawnie i poprawnie – nie zdarza się, by zbyt mocno rozjaśniał czy przyciemniał ekran.

Domyślnie na ekranie znajduje się fabryczna folia ochronna – sprawdza się w swojej roli bardzo dobrze, zbierając wszelkie niewielkie ryski na sobie.

W ustawieniach ekranu możemy włączyć ochronę wzroku (w trybie działania ciągłym lub według harmonogramu – ustalonego ręcznie lub od zachodu do wschodu słońca), zmienić tryb wyświetlanych kolorów (standardowy, pro, jasny, naturalny kolor ZEISS) czy wyregulować temperaturę barwową.

Możemy też skorzystać z Always on Display, przy czym tutaj rozwiązanie to znane jest jako zawsze aktywny wyświetlacz. AoD może działać w jednym z trzech trybów: lekko przesuń, by wyświetlić, zaplanowane wyświetlanie lub wyświetlaj cały czas.

AoD wyświetla godzinę, datę, dzień tygodnia, procent naładowania baterii oraz ikony aplikacji, z których oczekują na nas powiadomienia – domyślnie tylko telefon, SMS-y i Messenger, ale możemy do tego dołączyć Instagram, Twitter, Facebooka, Discorda i Gmail.

Dla osób, lubiących personalizowanie wszelkich elementów interfejsu, do wyboru jest sporo stylów Always on Display – w niektórych przypadkach łącznie z możliwością dostosowania kolorów.

vivo X90 Pro

Działanie, oprogramowanie

Jeszcze kilka lat temu procesory MediaTeka kojarzone były głównie ze smartfonami budżetowymi, których kultura pracy pozostawiała wiele do życzenia. Te czasy jednak odeszły w zapomnienie, a firma z korzeniami na Tajwanie skutecznie wykorzystała moment, by wejść w szranki przede wszystkim z Qualcommem, mającym problemy z dostarczeniem na rynek wystarczającej liczby procesorów.

To zaowocowało pojawieniem się flagowych jednostek MediaTeka, które z roku na rok cechują się lepszymi osiągami, niższymi temperaturami i mniejszą prądożernością. Tyle w teorii. A jak jest w praktyce w przypadku MediaTeka Dimensity 9209 w vivo X90 Pro?

Jeśli zastanawiacie się dlaczego moja recenzja tego modelu pojawia się dopiero teraz – już Wam mówię. Przez moje ręce przeszedł sprzęt testowy już jakiś czas temu (właściwie chwilę po premierze), ale coś mi w nim nie pasowało – wszystko, co napisałam powyżej, okazywało się być na odwrót. Telefon grzał się na potęgę, potrafił zamulać i zaskakująco krótko trzymał na jednym ładowaniu. W przypadku tak zwanych sampli premierowych to się zdarza, dlatego poprosiłam o wymianę na sampla sprzedażowego, by sprawdzić czy to przypadłość konkretnego egzemplarza, czy ogólnie modelu (gdyby przypadłości te się powtarzały – byłby to dla mnie jasny sygnał o tym drugim). Jak się pewnie domyślacie – była to wina przedpremierówki.

Drugi, już ten właściwy egzemplarz vivo X90 Pro, zapewniał świetne wrażenia związane z szybkością działania i kulturą pracy. Właściwie nawet szukając na siłę jakichś mankamentów w zakątkach pamięci, nie jestem sobie w stanie przypomnieć żadnej sytuacji, w której by mnie zawiódł – zamulił, zawiesił się, etc.

Zresztą, bardzo dobrą wydajność vivo X90 Pro udowadniają również wyniki uzyskiwane w testach syntetycznych. Żeby nie trzymać Was długo w niepewności – benchmarki:

  • GeekBench 6:
    • single core: 1685
    • multi core: 4246
    • OpenCL: 9155
    • Vulkan: 8202
  • 3DMark:
  • Wild Life: max
  • Wild Life Extreme: 3711

Czy vivo X90 Pro nagrzewa się podczas typowego użytkowania? Zdarzają się takie sytuacje, ale obudowa staje się wtedy jedynie lekko ciepła – zdecydowanie w granicach rozsądku. Oczywiście, jeśli zaczniemy grać czy odpalimy benchmarki, tutaj możemy mówić o znacznym nagrzewaniu, odczuwalnym dla dłoni.

Zresztą, pokazują to również stress testy – im dłuższe eksploatowanie urządzenia w pełni mocy, tym większy spadek liczby klatek. Przy czym wciąż są to bardzo dobre wyniki przy ostatniej pętli: 

  • Wild Life Stress Test: 12950 / 6657 / 51,4%
  • Wild Life Extreme Stress Test: 3672 / 2093 / 57%

W momencie publikacji recenzji vivo X90 Pro działał w oparciu o Androida 13 z nakładką FunTouch OS 13. Poprawki zabezpieczeń datowane były na kwiecień 2023.

A jak jest z aktualizacjami? Producent deklaruje trzy lata wsparcia w postaci dużych aktualizacji systemu i trzy lata łatek zabezpieczeń.

vivo X90 Pro

Zaplecze komunikacyjne

Co tu dużo mówić – 5G, WiFi, Bluetooth, NFC czy GPS działają bez zastrzeżeń, odpowiednio szybko łącząc się z internetem czy innymi urządzeniami, jak również zapewniając bezproblemowe wskazywanie lokalizacji i nawigowanie do celu. Nie natrafiłam na żadne problemy z funkcjonowaniem modułów łączności.

Co ciekawe, zdarzało się, że jakość połączeń momentami pozostawiała sporo do życzenia. Najczęściej przez telefon rozmawiam z narzeczonym, więc to on jest na pierwszej linii frontu, gdy w grę wchodzi ocena jakości połączeń. Przy okazji testów X90 Pro stwierdził, że nie wszystko tu idzie tak, jak trzeba – zdarza się efekt studni czy brak zrozumienia poszczególnych słów przez ich zniekształcenie. Nie są to jednak nagminne przypadki, a raz na kilka.

Jeśli chodzi o pamięć, z 256 GB do naszej dyspozycji pozostaje 220 GB do wykorzystania – bez opcji rozszerzenia jej z użyciem slotu kart microSD. Jest to pamięć UFS 4.0, a jej wyniki z CPDT wyglądają tak:

  • szybkość sekwencyjnego zapisu danych: 931,35 MB/s,
  • szybkość sekwencyjnego odczytu danych: 1,64 GB/s,
  • szybkość losowego zapisu danych: 30,96 MB/s,
  • szybkość losowego odczytu danych: 27,25 MB/s,
  • kopiowanie pamięci: 15,63 GB/s.
vivo X90 Pro

Audio 

Tegoroczny flagowiec vivo potrafi zaskoczyć wieloma aspektami. Jednym z nich jest jakość dźwięku, która zaskoczyła i mnie – w ten pozytywny sposób. 

Przede wszystkim telefon ten może się pochwalić bardzo dobrym dźwiękiem przestrzennym. Dźwięki, które wytwarza, są w stanie czule nas otulić, co wprowadza w niesamowitą głębię odbieranego materiału. 

Na maksymalnej głośności tony wysokie, jak i średnie, nie charczą, są czyste, pojawia się bas, który jednak czasem znika. Myślę, że jest to jedyny poważniejszy mankament tych głośników.

Jako że w tej półce cenowej odpowiednikiem praktycznie idealnych głośników jest Samsung Galaxy S23 Ultra, właśnie ten model był bezpośrednim konkurentem vivo x90 pro. Porównując je ze sobą, widać braki tego drugiego. W bezpośredniej konkurencji dźwięk wydobywający się z X90 Pro jest delikatnie zniekształcony. Brakuje mi wyraźnych końcówek, choć i tak głośniki potrafią zdziałać cuda przy połączeniu wielu tonów jednocześnie. 

Mimo wszystko to naprawdę spoko audio. Mocne 8,5/10.

Zabezpieczenia biometryczne

Coraz trudniej jest spotkać na rynku smartfon, którego zabezpieczenia biometryczne sprawiałyby jakiekolwiek problemy. Można czepiać się wysokości umiejscowienia czytnika linii papilarnych czy stosowania rozpoznawania twarzy, opartego jedynie na przedniej kamerce zamiast skanu przestrzennego, ale samo ich działanie nie pozostawia wiele do życzenia. I dokładnie tak samo jest w przypadku vivo X90 Pro.

Mamy tu dostępne dwie standardowe metody zabezpieczeń: skaner odcisków palców i rozpoznawanie twarzy – obie działają bardzo szybko i sprawnie, nie sprawiając żadnych problemów.

vivo X90 Pro

Czas pracy

Czas pracy nie jest najmocniejszą stroną vivo X90 Pro. Korzystając z niego na danych mobilnych, rozładowanie ok. godziny 19-20 nie stanowi problemu, z czasem na włączonym ekranie (SoT) w okolicy 3,5-4 godzin.

Na WiFi jest jednak sporo lepiej – dzień pracy lub nawet z małym zapasem energii to norma, a SoT do osiągnięcia w okolicy 5-6 godzin.

Telefon wspiera zarówno ładowanie przewodowe (120 W), jak i indukcyjne (50 W). Kablem uzupełnimy energię w ok. 40 minut, przy czym pierwsze 66% ładuje się w ok. 24 minuty.

vivo X90 Pro

Aparat

Na łamach Tabletowo mogliście już zobaczyć zdjęcia zrobione przy użyciu vivo X90 Pro, bowiem pojawiły się w postaci zdjęć porównawczych w recenzji Xiaomi 13 Pro i recenzji Huawei P60 Pro. Czas jednak przyjrzeć im się bliżej i podsumować, co ten smartfon potrafi pod względem foto. A ambicje ma spore – nie bez powodu przecież vivo weszło we współpracę z marką ZEISS. 

W skrócie: z całą pewnością vivo X90 Pro robi świetne zdjęcia. Podoba mi się rozpiętość tonalna (zwróćcie uwagę zwłaszcza na niebo – są piękne przejścia zamiast jednokolorowych plam), odwzorowanie kolorów, piękne rozmycie tła za pierwszym planem czy wreszcie sama plastyczność zdjęć.

Do naszej dyspozycji oddany został teleobiektyw, który pozwala z powodzeniem korzystać z 2-krotnego zoomu – tutaj nie ma wątpliwości, że robi dobrą robotę. Ale testy pokazały, że i 5-krotny zoom jest jeszcze na spokojnie wykorzystywalny (ale, hej, konkurencja potrafi w 10-krotne!).

Maksymalny zoom z kolei, oczywiście już realizowany cyfrowo, jest 40-krotny i nie można powiedzieć, by pokazywał się z dobrej strony – jego jakość jest nieużywalna.

Oczywiście nie obyło się też bez ultraszerokiego kąta, którego kąt widzenia to 108°. Względem głównego aparatu widać tylko nieznaczną zmianę w kolorach, za to większą w szczegółowości – ogólnie jednak jakościowo jest akceptowalnie.

Zdjęcia w nocy, robione w trybie automatycznym, potrafią wyglądać zaskakująco klimatycznie, ale tryb nocny wyciąga z nich jeszcze więcej magii. Nie są przesadnie rozjaśnione, nie ma w nich szumu, wyglądają przyjemnie dla oka. Oczywiście w ultraszerokim kącie jest sporo gorzej.

To co, czas na małe porównanko z flagową konkurencją? Zapraszam. Wśród porównywanych smartfonów mamy takie perełki, jak Huawei P60 Pro, iPhone 14 Pro, Samsung Galaxy S23 Ultra i Xiaomi 13 Pro.

Zdjęcia nocne:

Zdjęcia w dzień:

Przydałoby się jeszcze kilka selfie. Bardzo proszę:

Coś o wideo?

Uważam, że pod tym względem vivo powinno nieco popracować nad swoim flagowcem. Wszystko dlatego, że największe możliwości oferuje w jakości Full HD 30 fps mimo, że nagrywać potrafi nawet w 8K… Nie dla każdego będzie to wielki problem, choć większość z nas przestawiła się już na nagrywanie w 1080p 60 fps lub 4K 60 fps.

To, co mi się niesamowicie podoba w jakości nagrań z użyciem vivo X90 Pro, to plastyka obrazu – zwłaszcza, gdy widoczne jest odcięcie pierwszego planu od drugiego, wygląda to niesamowicie dobrze. Stabilizacja obrazu jest niezła, ogólna jakość też OK. Zresztą, możecie to sprawdzić oglądając jednego z moich vlogów:

Z rzeczy technicznych, które warto wiedzieć:

  • maksymalna jakość nagrywania to 8K 24 fps, a przednim aparatem – Full HD 60 fps,
  • w 60 fps, niezależnie od jakości (Full HD czy 4K) nie można nagrywać ultraszerokim kątem,
  • nagrywając w 30 fps można się przełączać pomiędzy ultraszerokim kątem a głównym, natomiast maksymalny zoom to 10x,
  • dostępne są dwa tryby stabilizacji: standardowy (Full HD 30 fps) i ultra (Full HD 60 fps),
  • nagrywanie z HDR10+ jest możliwe tylko w Full HD 30 fps,
  • w Full HD 30 fps dostępne są filtry oraz upiększanie.

Podsumowanie

Tytuł mówi wszystko – uważam, że vivo X90 Pro jest niesłusznie niedocenianym smartfonem. Jest to z całą pewnością pełnoprawny flagowiec, charakteryzujący się świetną kulturą pracy, aparatem pozwalającym robić naprawdę plastyczne zdjęcia, bardzo dobrymi głośnikami stereo i eleganckim wzornictwem.

Względem poprzednika widać regres w postaci zastosowania procesora MediaTeka zamiast Qualcomma, przy czym nie wpływa to na ogólne działanie telefonu na co dzień – tu nie ma na co narzekać. Narzekać można natomiast – i jest to uzasadnione – na czas pracy, zwłaszcza na danych mobilych, bo jest kiepski, w dodatku gorszy od X80 Pro. Szkoda też, że eleganckie etui zastąpiono plastikowym.

Zmieniła się również rozdzielczość ekranu – z 3200×1440 na 2800 x 1260 pikseli. Nie uważam, by była to wielka strata (bardziej ubolewałabym zmiany 120 Hz na 90 Hz – takowa na szczęście nie nastąpiła), przy czym skoro było lepiej, a teraz jest gorzej, to warto to odnotować.

Na plus na pewno obsługa szybszego ładowania przewodowego (120 W vs 80 W) i dodanie obsługi eSIM, której w takiej cenie w poprzedniku po prostu brakowało.

Sporym zaskoczeniem było w momencie premiery flagowca vivo ogłoszenie ceny, która… pozostała na niezmienionym poziomie względem poprzednika, czyli X80 Pro – to się aktualnie nie zdarza. Oznacza to, że dwie następujące po sobie generacje w momencie debiutu na rynku kosztowały 5999 złotych.

vivo X80 Pro dostał ode mnie wysoką ocenę – 9/10. Patrząc przez pryzmat powyższego, postanowiłam nowszemu modelowi, X90 Pro, przyznać nieznacznie niższą notę. Bo -choć kosztuje tyle samo, co poprzednik – to jednak zaszło w nim kilka zmian, które mi się nie podobają.

Ciekawa jestem Waszej opinii na temat vivo X90 Pro. Komentarze, standardowo, są do Waszej dyspozycji :)

Recenzja vivo X90 Pro. Niesłusznie niedoceniany
Zalety
kultura pracy
wyświetlacz
plastyka zdjęć
przyjemne głośniki stereo
szybki czytnik linii papilarnych
obsługa ładowania indukcyjnego 50 W
ładowanie 120 W
wzornictwo, jakość wykonania
ładowarka i podstawowe etui w zestawie
eSIM
Wady / braki
czas pracy
funkcje wideo ograniczone do Full HD 30 fps
mocno zakrzywiony ekran (nie każdemu przypadnie do gustu)
mocno wystający moduł aparatu
braki: microSD i 3.5 mm jacka audio
8.5
Ocena