Two Point Campus
Two Point Campus

Najciekawsze premiery gier – co nas czeka w sierpniu?

Udało już się posprzątać kupki wstydu? To bardzo dobrze, bo kalendarz wydawnictw jest wypchany w sierpniu po brzegi. Ucieszeni będą zarówno fani małych i niezależnych gier, jak i wielbiciele wielkich marek – nawet jeśli te swoją chwałę przeżyły ponad dwadzieścia lat temu. Nie przedłużając, zapraszam na najciekawsze premiery gier w sierpniu!

Two Point Campus

  • Dostępność: PlayStation 5, PlayStation 4, Xbox One, Xbox Series X|S, Nintendo Switch, PC
  • Data premiery: 9 sierpnia
  • Cena: 169 złotych

Czy marzyliście kiedykolwiek, by poprowadzić swój własny uniwersytet? Najlepiej taki z wyłącznie przydatnymi kierunkami studiów, ogromem miejsc w akademikach bez podłączonego monitoringu oraz brakiem wrednych pań w dziekanacie, których interesem jest wszystko inne niż potrzeba petenta. Two Point Campus jest wyjątkową grą, pozwalającą spełnić to niecodzienne pragnienie.

Nie jest to jednak całkowita nowość – tytuł jest kolejną ewolucją formatu znanego z Two Point Hospital (2018). Zadaniem gracza jest zarządzanie i rozbudowywanie kampusu akademickiego w taki sposób, żeby na siebie zarabiał. Mamy więc kontrolę nad wyborem kursów, budowaniem niezbędnych pomieszczeń, zatrudnianiem kadr, a także spełnianiem indywidualnych potrzeb studentów uczelni.

Choć brzmi to dość skomplikowanie, Two Point Campus zaoferuje simso-podobną rozgrywkę, która w przystępny sposób wprowadzi graczy w akademicki świat. Jest to oczywiście nieco zwariowane i kreskówkowe podejście do tematu, co oznacza, iż do zabawy może wkraść się odrobina magii. Jeżeli liczyliście na poważny symulator uniwersytetu, to zdecydowanie nie ten adres.

Nie ma lepszego okresu niż wakacje, by przygotować się na kolejny rok akademicki. Gra ukaże się także w ramach subskrypcji Xbox Game Pass, zarówno na konsolach jak i komputerach. Recenzja wkrótce na Tabletowo, więc w niej opowiem znacznie, ale to znacznie więcej!

Marvel’s Spider-Man Remastered

  • Dostępność: PC
  • Data premiery: 12 sierpnia
  • Cena: 299 259 złotych

Posiadaczy komputerów PC czeka prawdziwa uczta. Marvel’s Spider-Man Remastered będzie niewątpliwie najlepszym wydaniem przygód pajączka z 2018 roku. Nie dość, że pozycja zawrze pełną dodatkową zawartość z The City That Never Sleeps, to jeszcze doczeka się poprawionego śledzenia promieni oraz cieni, a także wsparcia dla ultraszerokich i panoramicznych monitorów.

Podekscytowany tym ogłoszeniem, sam niedawno wróciłem do Marvel’s Spider-Man Remastered na PlayStation 5. Powiem krótko: ten tytuł zyskuje na płynności w 60 kl/s, głównie przez to, jak szybko pajączek potrafi bujać się po mieście. Niezależnie od tego, czy wdamy się w otwarte bójki, czy postanowimy się skradać, Spider-Man nigdy nie był wcześniej tak grywalny jak teraz.

Przyznam szczerze, nie sądziłem, iż PlayStation będzie tak ochoczo wypuszczać kolejne tytuły na pecetach. Jeżeli jednak to działanie sprawi, że firma zyska dodatkowy budżet na produkcję gier, niech tak będzie. Tylko właśnie – żądanie 299 złotych od graczy w dniu premiery – bądź co bądź – za tytuł z 2018 roku wydaje się lekką przesadą. Oni zdecydowanie nie są przyzwyczajeni do tak wysokiej półki cenowej. Co tu dużo mówić – dane sprzedażowe zweryfikują, czy rzeczywiście to była dobra decyzja.

Mała aktualizacja, 02/08/2022: Ktoś jednak poszedł po rozum do głowy, ponieważ Marvel’s Spider-Man Remastered kosztuje już nie 299 złotych, a 259 złotych. Nie jest to wielka obniżka, choć wygląda to już o niebo lepiej. Jeżeli dokonaliście już przedpremierowego zamówienia, warto zwrócić tytuł na Steam lub Epic Games Store oraz zakupić go ponownie. 40 złotych to zawsze porządna pizza!

Midnight Fight Express

  • Dostępność: PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch, PC
  • Data premiery: 23 sierpnia
  • Cena: TBA

Chodzone bijatyki przeżywają renesans, a polskie Midnight Fight Express jest kolejnym tego żywym przykładem. Poprzeczka jest jednak wysoko: Streets of Rage 4 (2020), Battletoads (2020) czy ostatnie TMNT: Shredder’s Revenge – za robotę zabrały się tylko poważne ekipy, które wiedzą, jak stworzyć brawlera na poziomie legendarnych gier z automatów.

Czym więc wyróżnia się polska produkcja? Wyjątkową brutalnością, potężnym drzewkiem umiejętności oraz ukazaniem akcji z rzutu izometrycznego. Te trzy argumenty oraz ich świetna egzekucja sprawiają, że Midnight Fight Express może być jedną z największych niespodzianek tego miesiąca. Atmosferę podbija również klimat ulicznych porachunków, przypominający o kultowych filmach z Jackie’m Chanem.

Podczas ostatniego festiwalu Steam Next mogłem zagrać w demo tej produkcji, więc dlatego też o niej wspominam. Kombinacji ciosów jest naprawdę wiele, akcja jest niesamowicie szybka, a gracz może również podnosić różne przedmioty, by siać zniszczenie wśród gangsterów. Minimalistyczna oprawa graficzna pozwoliła autorom skupić się na rzeczywistej rozgrywce i to naprawdę procentuje w Midnight Fight Express.

Ceny jeszcze nie podano, ale wypatrujcie premiery tej pozycji bliżej końcówki sierpnia – z pewnością się nie zawiedziecie.

Saints Row

  • Dostępność: PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch, PC
  • Data premiery: 23 sierpnia
  • Cena: 289 złotych

O nadchodzącym Saints Row napisałem już tyle tekstów, że nie wiem, co jeszcze produktywnego mogę na temat tej gry powiedzieć, zanim doczekamy się premiery pełnej wersji. Wiem tylko jedno – najnowsze wydawnictwo Deep Silver Voilition sprawdza się zupełnie inaczej w praktyce niż na zwiastunach.

Saints Row jest przede wszystkim widowiskowe. To jednak nie jest nowość – ta seria zawsze słynęła z absurdów i lekkich tonów, w porównaniu do gier w uniwersum Grand Theft Auto. Przygoda w Santo Ileso próbuje pogodzić groteskową, lecz nieco bardziej ambitną fabułę z szaleństwem, jakie gracze mogą wyczyniać w tych ściśle oskryptowanych misjach.

Choć tytuł rzeczywiście kładzie mocny nacisk na personalizację postaci, broni, samochodów – to tak naprawdę jeden z wielu dodatków, które mają zatrzymać gracza na dłużej w rozgrywce. Największą siłą tej pozycji będzie odmóżdżająca frajda, jaką daje rozwalanie kolejnych przeciwników w ostrzale bądź w walce wręcz, wliczając w to efekciarskie wykończenia.

Ja z pewnością wiem, że w Saints Row będę bawić się dobrze. A wbrew pozorom, ostatnio brakuje takich klasycznych piaskownic w otwartych światach, nastawionych na gangsterskie życie i ekspansję nielegalnych biznesów. GTA V ukazało się w końcu w 2013 roku, więc najwyższy czas wprowadzić jakiś powiew świeżości w tym segmencie rynku – nawet jeśli ma to odbyć się z jajem.

Pac-Man World Re-Pac

  • Dostępność: PlayStation 5, PlayStation 4, Xbox Series X|S, Xbox One, Nintendo Switch, PC
  • Data premiery: 26 sierpnia
  • Cena: 159 złotych

To dopiero jest ciekawostka! Pac-Man World Re-Pac to nic innego, jak remake kolejnej gry z klasycznego PlayStation. Oryginalny tytuł ma datę premiery w 1999 roku i stanowił on celebrację 20-letniej wówczas historii żółtego zjadacza kulek. Twórcy postanowili wtedy odejść od automatowego schematu i zaprezentować przygodę w trzech wymiarach, uwalniając nietypowe pokłady kreatywności.

Pac-Man śmigał więc po tematycznych światach, zbierał literki składające się na jego imię, a także zjadał mnóstwo owoców i kulek, odblokowujących ogrom sekretów. Każdy świat miał swoją finałową walkę, która opierała się na innych klasycznych dziełach Bandai Namco – jeden z etapów był wręcz wyjęty z takiego Galaxian (1979), które z pewnością kojarzycie z polskich Pegasusów.

Czy remake tej platformówki jest dobrym pomysłem? W zeszłym miesiącu pisałem o Klonoa: Phantasy Reverie Series, a ten pakiet wypadł naprawdę dobrze. Cieszy mnie, że Bandai Namco sięga do swoich starych produkcji i odświeża je, wydając te pakiety w dość rozsądnych cenach. Jeżeli Pac-Man World Re-Pac osiągnie podobny standard do wydania z serii Klonoa, czeka nas naprawdę porządny produkt.

Teenage Mutant Ninja Turtles: The Cowabunga Collection

  • Dostępność: PlayStation 5, PlayStation 4, Xbox Series X|S, Xbox One, Nintendo Switch, PC
  • Data premiery: 30 sierpnia
  • Cena: 179 złotych

Przyznam szczerze, nie rozumiem logiki stojącej za tym wydaniem. Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge ukazało się półtora miesiąca temu, pokazując graczom, jak może wyglądać nowoczesna bijatyka z Żółwiami Ninja. Choć zamysł The Cowabunga Collection jest wspaniały, to kolekcja gier z wczesnych lat 90. nie wydaje się najlepszym pomysłem, zwłaszcza po sukcesie Shredder’s Revenge. Ostatnia bijatyka z żółwiami spełniła oczekiwania i trudno mi sobie wyobrazić powrót do innych gier w tym uniwersum.

Co innego, gdyby te premiery zamienić miejscami. Klasycznych pozycji z Żółwiami Ninja nie można kupić nigdzie w cyfrowej dystrybucji, więc fani takich staroci z chęcią by za nią zapłacili, szykując się przy okazji na kompletnie nowy tytuł. Problem jest taki, iż Shredder’s Revenge przewyższyło jakością swoich poprzedników. Sam z chęcią zagram w takie TMNT III: The Manhattan Project (1991), lecz mam świadomość, iż jest to zaledwie 8-bitowa produkcja, niemogąca równać do nowoczesnych standardów.

Pomimo dziwactw wydawniczych, ta kolekcja ma jednak wartość historyczną. TMNT: Cowabunga Collection zawrze wszystkie pozycje z Żółwiami Ninja z automatów oraz te wydane na konsole NES, SNES, GameBoy i SEGA Mega Drive. A to już wielka skarbnica, która dostarczy największym nostalgikom frajdy na miesiące, jeśli nie lata.

Premiery gier w sierpniu – dzieje się!

Po dość ubogim lipcu, sierpień wyrasta na bardzo zróżnicowany miesiąc, gdy pomyślimy o nadchodzących premierach gier. Brakuje jednak absolutnych nowości – ten okres zdecydowanie przebiegnie pod znakiem powrotów, tych większych i mniejszych. Choć to Saints Row wydaje się największą z premier, nie należy ignorować takich Two Point Campus oraz Midnight Fight Express – nawet jeśli zaliczają się do zupełnie różnych gatunków.

Dla mnie oznacza to z pewnością pracowity miesiąc, a dla Was troszkę więcej wydatków. To jest, jeśli z podobną nostalgią patrzycie na Wojownicze Żółwie Ninja oraz klasyczne przygody Pac-Mana z PS1. Pozostaje więc zapytać – jakie premiery gier interesują Was w sierpniu?