zakupy online, e-commerce, aliexpress, allegro, temu, shein
(źródło: athree23 | Pixabay)

Już nie Temu ani AliExpress. Polacy oszaleli na punkcie nowej platformy

Polscy użytkownicy coraz częściej szukają produktów z Chin za pośrednictwem zupełnie nowej platformy zakupowej. W ciągu niespełna roku zainteresowanie serwisem w naszym kraju wzrosło o 750%.

Zakupy z Chin już nie tylko na AliExpress, Temu i Shein

Chińskie platformy zakupowe są w Polsce bardzo popularne. Choć głównie kojarzymy AliExpress, Temu czy Shein, to w ostatnim czasie znacząco wzrosło zainteresowanie KakoBuy. Serwis podaje na stronie, że zapewnia profesjonalne rozwiązania i kompleksową obsługę – od zamówienia, przez spedycję, kontrolę jakości, odprawy celne oraz deklaracje podatkowe, aż po usługi posprzedażowe. Platforma jednak zaznacza, iż nie gwarantuje oryginalności zamawianych produktów od chińskich dostawców.

Warto wspomnieć, ze KakoBuy nie oferuje sprzedaży bezpośredniej, a jest pośrednikiem pomiędzy sprzedawcą a klientem. Aby znaleźć produkt, który chce się kupić, należy wkleić link do wybranego produktu lub wpisać w wyszukiwarkę jego nazwę.

Przedsiębiorstwo handlowe z Chin twierdzi, że nawiązało już współpracę z kilkoma kluczowymi firmami ze światowego rynku. KakoBuy wspomina o Taobao, Jingdong, Post, UPS International i PayPal. Wszystko po to, aby oferować proste dostawy transgraniczne i usługi przeładunkowe. Co ważne – Taobao i Jingdong (JD.com) to ogromne przedsiębiorstwa, działające w bezpośrednim kanale sprzedaży wyłącznie na terenie Chin. Nie dziwi więc, że Polacy interesują się nową platformą, która daje dostęp do zupełnie nowych sklepów.

TE WPISY MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ:

KakoBuy zdobywa coraz więcej klientów w Polsce

Zainteresowanie KakoBuy zaczęło mocno wzrastać w Polsce od stycznia 2025 roku. Jak zaznacza Rzeczpospolita – zgodnie z danymi prezentowanymi w Google Trends hasło „KakoBuy” odnotowało skok o 750% w ciągu ostatnich miesięcy. Największy wzrost miał miejsce od kwietnia 2025 roku, z lekkim przestojem w czasie wakacji (w lipcu i sierpniu). Teraz zainteresowanie ponownie rośnie.

Chińskie platformy przyciągają coraz więcej klientów. Z platformy Temu korzysta już łącznie prawie 20 milionów użytkowników z kraju nad Wisłą. Warto jednak zaznaczyć, że serwisy te często trafiają pod lupę europejskich instytucji. W listopadzie 2024 roku KE postawiła przed Temu ultimatum. Wśród problematycznych praktyk wspomniano m.in. o fałszywych rabatach i ograniczeniach w liczbie egzemplarzy dostępnych do zamówienia czy też fałszywych opiniach, recenzjach, a także braku informacji o minimalnej wartości zakupu przed złożeniem zamówienia.

Nie tylko Temu naraża się jednak europejskim władzom. Z problemami borykało się też AliExpress, które miało łamać aż 10 zapisów płynących z aktu o usługach cyfrowych.