Google niechcący sugeruje cenę Piksela 5 – jest podejrzanie niska!

Pierwszy smartfon Google tego roku może zostać zaprezentowany w przyszłym miesiącu. Chodzi o średniopółkowego Piksela 4a, ale przy okazji dzisiejszego przecieku, mogliśmy trafić na trop ceny flagowego Piksela 5.

Mamy już jako-takie pojęcie, czego spodziewać się po smartfonie Google Pixel 4aale Pixel 5 pod wieloma względami wciąż jest tajemnicą. Ten pierwszy model najprawdopodobniej zostanie zaprezentowany przez producenta na początku czerwca. Największe dyskusje wywołuje w jego temacie nie kwestia użytych podzespołów, możliwości czy wygląd, a cena. Google może zechcieć sprzedawać go taniej niż Apple swojego iPhone’a SE 2020co byłoby znakomitym zagraniem ze strony twórców Androida.

Google Pixel 5 taniej niż poprzednicy?

Jeden z użytkowników Reddita podzielił się interesującym zrzutem ekranu. Otrzymał od Google ankietę, w której został zapytany, na jaki telefon byłby skłonny wydać pieniądze. Do wyboru pozostawiono dwa urządzenia z linii Pixel. Nie podano nazw modeli, ale opisy, jakie pojawiły się obok, pomagają z umiarkowaną stanowczością rozszyfrować, o jakie smartfony chodzi.

Pierwszy opis dotyczy „bardzo pomocnego telefonu od Google”, z wytrzymałą plastikową obudową i portem słuchawkowym. Jego cenę określono na 349 dolarów, co pasuje do przewidywań i przecieków dotyczących Piksela 4a.

Drugi opis odnosi się do „najlepszego flagowca Google”, z pierwszeństwem otrzymywania nowych funkcji i innowacji, najlepszym aparatem w swojej klasie, bezprzewodowym ładowaniem i wodoodpornością. Trudno w tym momencie wskazać na jakiś inny model niż spodziewany Google Pixel 5Szokować może tylko niewygórowana (jak na flagowca) cena – 699 dolarów. Toż to Google Pixel 3 Pixel 4 były na start o 100 dolarów droższe!

Dlaczego 699 dolarów?

Powodów może być kilka.

Pierwszy może wiązać się z faktem, że Google zrezygnuje z zastosowania najdroższego, najbardziej złożonego i wymagającego procesora od Qualcomma, Snapdragona 865, a zamiast tego zamontuje układ o półkę niższy – Snapdragona 765 ze zintegrowanym modemem 5G. Bezpośrednio odbije się to na kosztach produkcji sprzętu.

Drugi powód wiąże się z rywalizacją Google z Apple na rynku amerykańskim. Jeśli gigant z Mountain View rzeczywiście zawoła za Piksela 4a 349 dolarów, będzie to bardzo interesujący wybór dla osób poszukujących urządzenia za mniej niż 400 dolarów, i solidny konkurent dla iPhone’a SE 2020za którego trzeba dać 399 dolarów.

Podobno tak będzie wyglądał Google Pixel 5

Z kolei Pixel 5 będzie musiał walczyć o klientów z iPhonem 11, którego cena w USA to – uwaga – 699 dolarów. Patrząc na sprawę z tej perspektywy, sporo elementów układanki zaczyna do siebie pasować. Jeśli Google nie zażyczy sobie za swojego „flagowca” więcej niż Apple za swojego najtańszego iPhone’a, ma szansę nieco podgryźć rynek urządzeniem z najlepszym aparatem i funkcjami znanymi z topowych modeli.

Nie ukrywam, że bardzo podoba się mi taka strategia Google. Mimo, że wojny cenowe na froncie Google-Apple mało interesują polskiego klienta, osobiście uważam je za ciekawe, bo krajobraz smartfonowy za Wielką Wodą jest znacznie mniej zróżnicowany niż w Europie, gdzie rządzą konstrukcje z Korei Południowej i Chin.

Dzięki Androidowi 11 poznaliśmy jedną z funkcji Google Pixel 5

źródło: Android Authority