smartfon mężczyzna
(fot. GustavoWandalen / pixabay.com)

Współzałożyciele Instagrama pokazali nietypową aplikację społecznościową

Czy na rynku jest miejsce dla jeszcze jednej aplikacji społecznościowej? Współzałożyciele Instagrama twierdzą, że tak i właśnie zaprezentowali aplikację Artifact, która wyróżnia się na tle TikToka czy Facebooka, ale niekoniecznie jest czymś zupełnie nowym.

Nowy TikTok, Twitter, czy może czytnik RSS?

Kevin Systrom i Mike Krieger, współzałożyciele Instagrama, opuścili szeregi Facebooka w 2018 roku. Nie porzucili jednak tematu, w którym się specjalizują i założyli nowe przedsięwzięcie, aby tworzyć aplikacje społecznościowe nowej generacji.

Trzeba przyznać, że brzmi interesująco, ale czy na rynku zdominowanym przez Facebooka, Instagrama, TikToka i Snapchata można stworzyć jeszcze coś ciekawego, co przyciągnie użytkowników? Jak już wspomniałem przed chwilą – Kevin i Mike przekonani są, że jak najbardziej tak.

Oczywiście kolejny klon Instagrama czy TikToka byłby raczej nudny i nie warty odnotowania. Na szczęście, zaprezentowana aplikacja Artifact jest czymś zupełnie innym. Mamy do czynienia ze spersonalizowanym kanałem informacyjnym, który z wykorzystaniem sztucznej inteligencji dostarcza treści dobrane do zainteresowań użytkownika. Dodatkowo ma również oferować opcję komentowania artykułów ze znajomymi i inne funkcje.

Prawdopodobnie wielu z Was po przeczytaniu powyższego opisu zauważyło, że podobne funkcje znajdziemy już… w czytnikach RSS-ów, a także aplikacji Google News, która stara się porzucać artykuły powiązane z naszymi zainteresowaniami. W przypadku Artifact większy nacisk ma być położony na m.in. funkcje społecznościowe. Niektórzy określają nową aplikację „TikTokiem dla tekstu”.

Aplikacja społecznościowa Artifact od twórców Instagrama
(źródło: The Verge)

Należy jeszcze zauważyć, że Twitter jest przez wiele osób wykorzystywany właśnie jako miejsce do śledzenia bieżących wydarzeń i różnych serwisów informacyjnych, a także do komentowania postów z linkami do artykułów. Czyżby współzałożyciele próbowali również uderzyć w użytkowników Twittera? Niewykluczone, że tak.

Artifact na stronie głównej wyświetla kanał zawierający artykuły od wybranych, wyselekcjonowanych wydawców. Mamy zarówno dużych graczy, takich jak The New York Times czy The Verge, ale również małe blogi o tematach niszowych. Użytkownik może z dostępnej listy wybrać artykuły i tematy, które go interesują, aby następnie otrzymywać podobne treści.

Dowiedzieliśmy się jeszcze, że jedną z głównych funkcji aplikacji będzie kanał zawierający artykuły udostępnione przez innych użytkowników, których obserwujemy, a także dostępna będzie opcja wysyłania i odbierania wiadomości – w założeniach ma służyć do omawiania przeczytanych artykułów. Obecnie oba rozwiązania pozostają w fazie testów beta.

Pomysł ciekawy, ale…

Oczywiście są małe szanse, że Artifact powtórzy sukces największych graczy na rynku aplikacji społecznościowych. Przede wszystkim nie wpisuje się on w obecne trendy ze zdjęciami i krótkimi filmikami, które pozwalają na szybkie chłonięcie nowych treści, a także nie wymagają od użytkownika prawie żadnego zaangażowania.

Możliwe jednak, że nowy produkt współzałożycieli Instagrama znajdzie grono zainteresowanych odbiorców, którzy życzyliby sobie więcej funkcji społecznościowych w czytnikach RSS-ów lub nie są zadowoleni ze zmian, które wprowadzono na Twitterze w ostatnim czasie.

Jak informuje The Verge, osoby, które są zainteresowane sprawdzeniem aplikacji Artifact, muszą obecnie zapisać się na listę oczekujących. Mogą to zrobić zarówno właściciele smartfonów z Androidem, jak i iPhone’ów. Niestety, aktualnie rejestracja przeznaczona jest jedynie dla osób posiadających numery telefonów w USA.