Dokładnie sześć lat temu, 26 marca 2019 roku, Huawei zaprezentował światu przełomowy i, jak się później okazało, wręcz kultowy smartfon – Huawei P30 Pro. Mimo upływu lat wciąż spotykam na mieście osoby z tym telefonem w ręce. Dziś jednak nie będzie wspominek na jego temat ani o tym, jaki sprzęt kupić w zamian. Mam dla Was zupełnie coś innego.
Przeglądając szkice wpisów, jakie znajdują się w naszym systemie zarządzania treścią, natknęłam się na mój niedokończony materiał, który przygotowywałam w 2021 roku, ale – z jakiegoś powodu – nie doczekał się finalizacji ani, tym bardziej, publikacji. Założeniem było pokazanie Wam zdjęć robionych smartfonami z różnej półki cenowej.
Wśród nich były: tania Motorola G30 (kosztująca w tamtym czasie 690 złotych), Huawei P30 Pro (za ok. 2000 złotych), Xiaomi Mi 11 (za ok. 3000 złotych) oraz Samsung Galaxy S21 Ultra 5G (za ok. 5400 złotych).
Pytaniem, jakie wtedy postawiłam, było: jak na tle flagowego Samsunga Galaxy S21 Ultra 5G, pod względem możliwości fotograficznych, wypada sporo tańszy Xiaomi Mi 11, dwuletni Huawei P30 Pro i tania Motorola Moto G30?
Z racji tego, że to tekst sprzed czterech lat, zupełnie nie pamiętam już czy tych zdjęć miało być więcej, czy na tylu, ile zaraz zobaczycie, miałam poprzestać. Po znalezieniu tego materiału stwierdziłam jednak, że ciekawie będzie go opublikować teraz i wrócić do tych telefonów sprzed lat – zwłaszcza, że dziś mija sześć lat od premiery ostatniego smartfona Huawei z GMS, czyli Huawei P30 Pro, co stanowi ku temu konkretny pretekst.
Skąd się wzięły te wszystkie zdjęcia?
Swego czasu na krótki urlop wzięłam ze sobą cztery smartfony – cena najtańszego z nich wynosiła wtedy niecałe 700 złotych, a najdroższego – siedmiokrotnie więcej. Każdym z nich robiłam zdjęcia chwilę po sobie, z zachowaniem możliwie porównywalnych kadrów.
Co z tego porównania wyszło? Wydaje mi się, że całkiem fajny materiał, pozwalający pokazać, gdzie i w jakich sytuacjach staje się widoczna różnica w aparatach w smartfonach. To znaczy wtedy się stawała, bo teraz może być zupełnie inaczej ;).
Wybór urządzeń był zupełnie przypadkowy – akurat te cztery modele miałam wtedy ze sobą. Moto G30 i Xiaomi Mi 11 testowałam, Samsung Galaxy S21 Ultra 5G robił mi za podstawowy sprzęt do fotografowania, a z Huawei P30 Pro przymierzałam się do materiału po ponad 2 latach obecności na rynku. Spokojnie, nie pamiętam tego – tak wtedy napisałam sobie w szkicu (dzięki Kasiu z 2021! :)).
Ostatecznie w niniejszym materiale znalazły się cztery smartfony, których ceny w dniu premiery wyglądały następująco:
Moto G30 | Huawei P30 Pro | Xiaomi Mi 11 | Samsung Galaxy S21 Ultra 5G | |
cena w dniu premiery | 899 złotych | 3799 złotych | 3499 złotych | 5999 złotych |
data premiery | 24.02.2021 | 26.03.2019 | 25.02.2021 | 26.01.2021 |
Patrząc na tabelę żałuję, że nie miałam ze sobą żadnego średniaka, kosztującego ok. 1500 złotych, ale – tak, jak mówię – ten materiał powstał trochę obok, nie był przeze mnie planowany. Ale skoro już udało mi się zebrać sporo zdjęć porównawczych, szkoda by było Wam ich nie pokazać – mimo, że od wspomnianego wyjazdu minęły już cztery lata.
Aparaty na papierze wyglądały następująco:
Moto G30 | Huawei P30 Pro | Xiaomi Mi 11 | Samsung Galaxy S21 Ultra 5G | |
aparat główny | 64 Mpix f/1.7 Quad Pixel | 40 Mpix 27 mm f/1.6 OIS | 108 Mpix 1/1.33″ f/1.85 OIS | 108 Mpix f/1.8 1/1,33″ OIS |
ultraszerokokątny | 8 Mpix f/2.2 | 20 Mpix 16 mm f/2.2 | 13 Mpix f/2.4 123° | 12 Mpix f/2.2 1/2,55″ 120° |
teleobiektyw | – | 8 Mpix tele 125 mm f/3.4 OIS | – | 10 Mpix 3x zoom f/2.4 + 10 Mpix 10x zoom f/4.9 |
makro | 2 Mpix f/2.4 | tryb Super Makro | 5 Mpix f/2.4 | tryb makro z ultraszerokiego kąta |
inne | detekcja głębi f/2.4 | Huawei TOF (Time-of-Flight); 5-krotny zoom optyczny, 10-krotny hybrydowy, 50-krotny cyfrowy, | – | – |
Czas na mięso ;)
Zdjęcia posegregowane nie są kolejnością alfabetyczną, a ceną sprzed lat.
#1




#2




#3




#4




#5




#6




#7




#8




#9




#10




#11




#12




#13




#14




Motorola całkiem nieźle radziła sobie w ciągu dnia, Huawei pokazywał pazur nawet dwa lata po premierze, Xiaomi był niezłym fotosmartfonem na co dzień, a Samsung brylował pod względem automatycznego HDR-u i nie tylko.
Dobra, koniec tej nostalgii. Przeniosłam Was i siebie na Teneryfę. Ale wracamy na ziemię – szykuję dla Was w najbliższym czasie porównanie Honora Magic 7 Pro z Samsungiem Galaxy S25 Ultra i zapowiadaną już od jakiegoś czasu recenzję Xiaomi 15 Ultra. Będzie sporo zdjęć… ale tym razem z 2025 roku :)
Swoją drogą dajcie znać jakie smartfony z ostatnich lat pod względem foto wspominacie najlepiej. Tak, Lumia też się łapie na „ostatnie lata” :))