Spotify nie odpoczywa w tegoroczne wakacje. Zamiast tego pracuje w pocie czoła nad kolejnymi funkcjami, które są sukcesywnie udostępniane użytkownikom. Najnowsza jest jednak, przynajmniej moim zdaniem, całkowicie bez sensu. I na dodatek nie gwarantuje 100% prywatności.
Kolejna nowość na Spotify. Także dla tych, którzy nie płacą
Na początku lipca 2025 roku Spotify odświeżyło playlistę „Odkryj w tym tygodniu”, rozszerzając jej funkcjonalność. Również w lipcu 2025 roku wdrożono nowy wygląd Spotify oraz funkcję Spotify Jam w Android Auto.
Z kolei w sierpniu 2025 roku umożliwiono ukrycie przycisku „Utwórz” w Spotify oraz oddano w ręce użytkowników nowe funkcje, pozwalające stworzyć własne miksy na Spotify (są one dostępne po dotknięciu przycisku „Mix” w widoku playlisty).
Także w sierpniu 2025 roku ponownie pojawiła się promocja, dzięki której można mieć Spotify Premium na 3 miesiące za darmo. Nie trzeba jednak z niej korzystać (choć zdecydowanie warto), aby zyskać dostęp do kolejnej, nowej funkcji, którą właśnie dziś zaanonsowano.
Kolejna nowość w Spotify. Tylko po co?
Włodarze platformy mówią, że to odpowiedź na głosy użytkowników, którzy oczekiwali dedykowanej przestrzeni do dzielenia się z rodziną i przyjaciółmi piosenkami, podkastami i audiobookami. Zdecydowano się więc na dodanie do Spotify… komunikatora, umożliwiającego rozmowę 1:1. Rozmów grupowych na tę chwilę nie przewidziano.
Dzielenie się muzyką czy inną zawartością będzie banalnie proste – wystarczy podczas odtwarzania dotknąć ikonkę kwadratu ze strzałką do góry, a następnie wybrać kontakt i zaprosić go do rozmowy. Opcjonalnie można dodać własną wiadomość do załącznika. Po połączeniu (stworzeniu konwersacji) rozmówcy będą mogli wysyłać do siebie wiadomości i reagować emotikonami na nie.

Komunikator na Spotify będzie dostępny na urządzeniach mobilnych na wybranych rynkach dla wszystkich użytkowników, także planu Free, którzy skończyli 16. rok życia. Będą mieli oni również możliwość zgłaszania wiadomości (podobnie jak ich nadawców), jeżeli ich treść okaże się dla nich nieodpowiednia – w tym celu wystarczy przytrzymać wiadomość i wybrać opcję „Zgłoś” oraz wybrać powód, w jaki sposób narusza ona regulamin lub/i zasady platformy.
Spotify zapewnia, że wiadomości mają być szyfrowane, ale platforma może wykorzystywać proaktywną technologię wykrywania w celu skanowania wiadomości pod kątem określonych treści – szkodliwych niezgodnych z prawem. Ponadto jej moderatorzy będą czytać zgłoszone wiadomości.
Już samo to powinno zniechęcić użytkowników do korzystania z komunikatora wbudowanego w aplikację mobilną Spotify, gdy mogą pisać ze sobą i dzielić się zawartością z tej platformy za pomocą innych komunikatorów, wykorzystujących szyfrowanie E2E (jak WhatsApp i Messenger).
Moim zdaniem kolejny komunikator nie jest większości osób potrzebny do szczęścia i raczej nie wróżę mu świetlanej przyszłości, ponieważ – przynajmniej na tę chwilę – nie wypełnia żadnej luki. Nie zdziwię się, gdy za jakiś czas Spotify ogłosi, że go wyłącza, gdyż korzysta z niego za mało użytkowników.