Xiaomi najwyraźniej planuje przywrócić pomysł, który wydawał się już zamkniętym rozdziałem. Według najnowszych doniesień, nadchodzący Xiaomi 16 Pro Max ma być wyposażony nie tylko w główny ekran z przodu, ale również w pomocniczy wyświetlacz na tylnym panelu. Po co producent decyduje się na takie rozwiązanie?
Drugi ekran na pleckach, czyli powrót pomysłu sprzed lat
Zgodnie z informacjami, opublikowanymi przez Digital Chat Station w serwisie Weibo, Xiaomi 16 Pro Max może być pierwszym modelem marki od czasu serii Xiaomi Mi 11 Ultra, który otrzyma pomocniczy wyświetlacz z tyłu obudowy. Tym razem jednak ma to być rozwiązanie bardziej dopracowane i funkcjonalne.
Mowa tutaj o „koncepcie z tylnym sub-ekranem”, który rzekomo znajduje się już w fazie testów. Umieszczony obok modułu aparatu ma być wykorzystywany nie tylko do podglądu zdjęć z głównego aparatu, ale też do podstawowych interakcji, takich jak powiadomienia, sterowanie multimediami, a nawet szybkie odpowiedzi na wiadomości.
Xiaomi nie jest pierwszym producentem, który eksperymentuje z dodatkowymi ekranami. Jednak poza wspomnianym już Xiaomi Mi 11 Ultra, który wykorzystywał mały ekranik do selfie i wyświetlania powiadomień, żadne z tych urządzeń nie osiągnęło rynkowego sukcesu.
Co wiemy o Xiaomi 16 Pro Max?
Sam smartfon, choć jeszcze nie został oficjalnie zaprezentowany, już teraz zapowiada się jako pełnoprawny flagowiec. Ma być jednym z pierwszych modeli wyposażonych w nadchodzący procesor Snapdragon 8 Elite 2. Według doniesień układ osiąga ponad 4000 punktów w testach jednordzeniowych i ponad 11000 punktów w testach wielordzeniowych Geekbench 6. Jest wspierany przez 16 MB GMEM i procesor graficzny Adreno 840.
Z kolei konfiguracja pamięci prawdopodobnie będzie obejmować RAM LPDDR5X i pamięć masową UFS 4.1, zaczynając od konfiguracji 12 GB + 256 GB. Na ten moment nie znamy jeszcze daty premiery Xiaomi 16 Pro Max, ale doniesienia sugerują, że może zostać zaprezentowany już jesienią. Czy Xiaomi zdoła udowodnić, że drugi ekran ma sens? Przekonamy się niebawem.
