World of Warcraft: Shadowlands (fot. Jakub Malec | Tabletowo)
World of Warcraft: Shadowlands (fot. Jakub Malec | Tabletowo)

World of Warcraft – zapomnijcie o mobilnej grze

Blizzard oraz NetEase skasowały mobilne World of Warcraft, nad którym firmy pracowały od trzech lat. Taka decyzja niewątpliwie dziwi, zwłaszcza po finansowym sukcesie Diablo Immortal. Co wiemy o zatopionym projekcie w uniwersum najpopularniejszego MMO-RPG na świecie?

Niektórzy zostali bez pracy

Kończąc pracę nad mobilnym World of Warcraft, NetEase rozwiązał zespół składający się z około 100 pracowników. Tylko części z nich zaoferowano wewnętrzny transfer, co oznacza bliżej nieokreśloną liczbę zwolnień u Chińczyków. Jak się okazuje, warunki umowy między Blizzard oraz NetEase nie przypasowały żadnej ze stron, więc ostatecznie projekt upadł.

Co jednak okazało się kością niezgody – do tych informacji dziennikarze Bloomberga jeszcze nie dotarli. Choć tytuł miał przypominać duże World of Warcraft, miał się toczyć w zupełnie innym okresie, stanowiąc raczej spin-off, a nie pełne przeniesienie gry z komputerów. Przykład Apex Legends Mobile czy Diablo Immortal pokazuje, że jak najbardziej dotarliśmy w smartfonach do takiego rozwoju technologii, iż realizacja tak wielkiej produkcji byłaby możliwa.

Diablo Immortal pokazuje, że największe marki Blizzarda mają swoje miejsce na smartfonach
Diablo Immortal pokazuje, że największe marki Blizzarda mają swoje miejsce na smartfonach

Smok w składzie porcelany

Decyzja NetEase oraz Blizzard dziwi, zwłaszcza jeśli spojrzymy na sukces Diablo Immortal. To przygotowuje się na trzeci sezon rozgrywek, a ukończenie warstwy fabularnej nie wymusi raczej zakupów w grze, o ile jesteśmy w stanie wykazać się pewną dozą cierpliwości w zabijaniu potworów.

Są jednak gracze, którzy rzeczywiście wydali w Diablo Immortal tysiące dolarów, a to przecież spory sukces dla partnerstwa Blizzard i NetEase. Na czym polega więc problem z World of Warcraft? Możemy jedynie zgadywać. Nie chcę też snuć dodatkowych teorii spiskowych, dlatego liczę jedynie na pozytywny wpływ Microsoftu na kulturę firmy oraz zwiększenie jakości przygotowywanych przez nią produkcji.

Ostatnia zapowiedź Diablo IV napawa optymizmem. Mroczna, duża, otwarta gra dla fanów klasycznych odsłon serii, bez zbędnych zapychaczy i mechanik pay-to-win. Chciałbym zobaczyć również takie mobilne World of Warcraft, które przez intrygującą fabułę oraz porywającą rozgrywkę zyskuje coraz więcej subskrybentów. Graczy naprawdę łatwo zachęcić, jeśli prezentuje się dobry produkt.