Pokemon Scarlet/Violet - oficjalna grafika promocyjna
Pokemon Scarlet/Violet - oficjalna grafika promocyjna

Pokemon Scarlet/Violet – spis nowości

Kieszonkowych stworków nigdy za wiele! Wiedzą to doskonale ludzie w Nintendo, którzy szykują drugą już pozycję z franczyzy Pokemon w tym roku. Scarlet i Violet zapewnią dużo nietypowych zmian, mogących – niczym prawdziwy magnes – przyciągać i odpychać wieloletnich fanów serii.

Nowe typy, te same stworki

Witajcie w regionie Paldea! Choć ludzie dalej są tam niemi i komunikują się przez okienka dialogowe z tekstem, to miejsce ciągle pozostaje bardziej zaawansowane technologicznie, niż lokacje odwiedzane w poprzednich grach z serii Pokemon. Ichniejsi naukowcy opracowali specjalne technologie, które pozwalają kieszonkowym stworkom przyswajać zupełnie inne typy niż zakładałaby to ich genetyka.

Fenomen Terastal to całkowicie nowa mechanika w serii Pokemon. Oprócz tego, że stworki zaczynają błyszczeć niczym diamenty, są one wzmacniane i w niektórych sytuacjach mogą zmienić nawet swój typ – zwiastun pokazał chociażby latającego Pikachu, który zwykle jest stworkiem elektrycznym.

W związku z tym udoskonaleniem, do serii wracają również rajdy. Są to proste wyzwania, podczas których grupy trenerów mogą łapać dzikie stworki, zawierające nowe właściwości. Co ważne, dodatkowych zdolności można użyć raz na bitwę, a ładujemy je poprzez zbieranie specjalnych kulek lub przez wizyty w Centrum Pokemon.

Pokemon czy motocykl?

Miraidon oraz Koraidon to legendarne stworki, które po raz pierwszy w historii serii będą dostępne dla graczy niemalże od startu przygody. One również ułatwią poruszanie się po regionie Paldea. Można je nie tylko ujeżdżać, ale gdy to potrzebne, zamienią swoje kopyta na koła, przeobrażając się w pełni funkcjonalny pojazd. Już w produkcjach na GameBoy nie było problemu z lataniem, więc taki krok naprawdę nie dziwi.

Oprócz tego, ciekawa zmiana zawita do pojedynków z liderami. Zwykle było tak, że każdą salę należało zaliczyć w określonej z góry przez grę kolejności. Teraz jednak – niczym w Shadow of the Colossus (2006) – to gracz zadecyduje, z jakim liderem zawalczy najpierw. Dość intrygujące odwrócenie schematu, ponieważ i tak jedna sala okaże się trudniejsza od drugiej. Może więc dojść do sytuacji, w której drużyna gracza będzie zbyt mocna (lub zbyt słaba) do walki, całkowicie likwidując gradację poziomu trudności.

Jak to wypadnie w praktyce? Przekonamy się już 18 listopada 2022 roku! Pokemon Scarlet/Violet będzie miało wówczas swoją premierę, ekskluzywnie na konsoli Nintendo Switch. Jak sądzicie, czy to dobry krok naprzód dla serii? A może czas na kilka lat przerwy i całkowite odświeżenie formuły?