Znana firma boryka się z problemami podczas tworzenia swojego pierwszego urządzenia. Jego współtwórcą jest legendarny projektant Apple – Jony Ive. Podobno jednak te kłopoty są „typowe” na obecnym etapie rozwoju projektu.
Nowy sprzęt współtworzony przez projektanta Apple boryka się z problemami
Były projektant iPhone’ów i jednocześnie jeden z największych wirtuozów wzornictwa przemysłowego – Jony Ive – od września 2024 roku współpracuje z twórcami bota ChatGPT. Efektem tej kooperacji miało być m.in. stworzenie nowego urządzenia, wykorzystującego potencjał sztucznej inteligencji OpenAI. Teraz ujawniono, że firma boryka się z kilkoma problemami.
Jednym z najważniejszych kłopotów według doniesień Financial Times jest podobno decyzja dotycząca osobowości oraz głosu asystenta, jednak ważniejsze wydają się być problemy dotyczące kwestii prywatności oraz budżetu na moc obliczeniową potrzebną do uruchomienia modeli OpenAI na urządzeniu masowego konsumenta. Źródło twierdzi, że twórcy ChatGPT mogą mieć problem ze zdobyciem wystarczającej mocy obliczeniowej w przeciwieństwie do Google Gemini czy Amazon Alexy.
Niektóre modele sztucznej inteligencji mogą zostać uruchomione lokalnie na danym sprzęcie – OpenAI nawet wydało już swoją pierwszą tego typu propozycję, choć ze średnim skutkiem. Mimo to nawet ten uproszczony i kiepski model wymaga, aby urządzenie było wydajne i wyposażone w procesor Snapdragon z dużą ilością RAM. Rozwiązaniem tej sytuacji mógłby być sprzęt działający w chmurze.
OpenAI chce stworzyć coś lepszego niż inteligentne głośniki i obecnie dostępni asystenci
Źródło zdradziło też, że nowe urządzenie twórców ChatGPT ma być przyjacielem który jest komputerem, a nie dziwną dziewczyną z AI… jak Siri, tylko lepsza. Jednocześnie wspomniano także, iż „osobowość” tworzonego asystenta wymaga balansu, aby bot nie był zbyt bezpośredni i jednocześnie zbyt pochlebczy.
Forma urządzenia pozostaje tajemnicą. Wiadomo jedynie, że ma być to niewielki sprzęt mieszczący się w dłoni, pozbawiony ekranu, który może być obsługiwany za pośrednictwem mikrofonu, głośnika oraz kamery. Niektóre głosy twierdzą, że urządzenie OpenAI będzie mogło stać na biurku lub być łatwo przenoszone, a także oferować funkcje lepsze niż obecnie dostępne inteligentne głośniki. Co więcej, sprzęt miałby być włączony na stałe i nie wymagać do uruchomienia słowa wybudzającego – może dlatego wspomina się o problemach w kwestii ochrony prywatności.
Warto zaznaczyć, że jedno ze źródeł donosi, iż wszelkie zaistniałe problemy są „typowe” dla obecnego etapu rozwoju urządzenia.