Test DualShock 4 Back Button Attachment. Przydatny gadżet, ale nie dla każdego

Ilu z Was podczas rozgrywki na PlayStation 4 doszło do wniosku, że zwykły DualShock to za mało? Patrząc na liczbę alternatywnych kontrolerów do PS4 w sklepach internetowych, można wywnioskować, że całkiem sporo – a gdyby tak, zamiast kupować nowego pada… rozbudować obecnego? I od tego pomysłu powstał DualShock 4 Back Button Attachment, kompromis pomiędzy drogim padem premium a standardowym kontrolerem PlayStation 4 – gadżet, który rozbudowuję naszego pada, o dodatkowe przyciski. Czy więcej, znaczy lepiej? Przekonajmy się! Zapraszam do mojej recenzji DualShock 4 Back Button Attachment.

Od dłuższego czasu chodziło mi po głowie kupno dodatkowego kontrolera do swojego PlayStation 4. Nie chciałem jednak kupować standardowego DualShocka – rozglądałem się za czymś droższym, produktem bardziej „premium”. Z zazdrością spoglądałem na konkurencję, gdzie kupić można kontroler Xbox One Elite Controller od Microsoftu, który swoimi możliwościami wydawał się idealnie skrojony pod moje potrzeby.

Jak można się domyślić, Xbox One Elite Controller nie współpracuje z PlayStation 4, tak więc mój wzrok skierowałem ku takim konstrukcjom, jak Razer Raiju Tournament czy Nacon PlayStation 4 Revolution Unlimited PRO. Jednak zanim zdążyłem się któremukolwiek lepiej przyjrzeć, to w moje ręce trafił bohater dzisiejsze recenzji. Zacznijmy od opakowania.

Skromne pudełeczko

Pudełko, które przyniósł mi kurier, zaskoczyło mnie swoimi miniaturowymi rozmiarami. Opakowanie DualShock 4 Back Button Attachment jest dość standardowe i mierzy zaledwie 6 × 16 × 11 cm, lecz nie ma co się dziwić, bo w środku znajdziemy jedynie samą przystawkę do pada i papierologię – trudno czegoś więcej oczekiwać. Karton jest dość gruby, a same przyciski dodatkowo zabezpieczono specjalnym materiałem, tak więc nic nie powinno się uszkodzić podczas transportu.

Cena DualShock 4 Back Button Attachment w momencie publikacji recenzji: 139 złotych

Jakość wykonania i wygląd

To, co rzuca się w oczy już przy pierwszym kontakcie z DualShock 4 Back Button Attachment, to fantastyczne wykonanie i spasowanie z kontrolerem. Nie, żebym spodziewał się czegoś innego od oficjalnego produktu PlayStation, ale jestem pod ogromnym wrażeniem, jak ta nakładka współgra z padem DualShock 4, tworząc praktycznie jednolitą bryłę.

Plastik, z którego wykonano to małe urządzenie, nie sprawia wrażenia taniej chińszczyzny – wręcz przeciwnie, używając naszych dodatkowych „łopatek” na tyle DualShocka 4, mamy wrażenie trwałości i tego, że nic nie połamie się nam pod palcami podczas dynamicznej rozgrywki.

Dobrym pomysłem było również umieszczenie gumy na tylnej ściance DualShock 4 Back Button Attachment, która bezpośrednio przylega do plecków kontrolera, gwarantując świetne przyczepienie do pada.

Jednak to, co jest najważniejsze, to to, że same przyciski działają świetnie, zapewniając pewny klik. Akapit wyżej nazwałem je „łopatkami”, ale od razu uprzedzam, że są to standardowe przyciski i pomimo tego, że na pierwszy rzut oka można je pomylić z rozwiązaniami z chociażby takiego Xbox One Elite Controller, to mamy tu do czynienia z nieco prostszą konstrukcją. Pisząc prostsza, nie mam na myśli „gorsza” – bo z pracy przycisków DualShock 4 Back Button Attachment jestem bardzo zadowolony.

Nieco gorzej natomiast jest ze środkowym przyciskiem w kształcie okręgu, który służy do konfiguracji nakładki. Zaimplementowano w nim prosty ekran OLED o niskiej jasności, co jednak trudno mi zaliczyć jako jakąś straszną wadę z racji tego, że nie korzystamy z niego tak często. Dodam, że sam przycisk strasznie się palcuje, a jego klik można nazwać dość tandetnym i niepewnym.

Miłą rzeczą jest to, że nie zapomniano o zasłoniętym Jacku 3,5 mm i w DualShock 4 Back Button Attachment znajdziemy osobny port na słuchawki. Nie mogę też nie wspomnieć o zaskakująco niskiej wadze tego dodatku, co nie jest bez znaczenia w przypadku kontrolera.

Oprogramowanie i czas pracy na baterii

Najważniejsza sprawa – DualShock 4 Back Button Attachment nie sprawi, że wasz pad od PlayStation 4 nagle rozszerzy swoją funkcjonalność o dwa unikatowe przyciski. Urządzenie to klonuje tylko wybrane przez nas przyciski pada (np. L2 i krzyżyk) i przypisuje je do tylnych przycisków.

I trudno mi to traktować jako wadę tego urządzenia, bo tak na dobrą sprawę nie jest to wina samej przystawki a tego, że nikt z twórców gier na PlayStation 4 nie przewidziałby dodać obsługę dodatkowych przycisków – i trudno kogokolwiek za to winić. Przy pierwszych zapowiedziach gadżet ten wydawał mi się przez to bezużyteczny, jednak po dłuższym kontakcie z DualShock 4 Back Button Attachment muszę przyznać, że przystawka ta ma całkiem sporo sensu – przynajmniej dla mnie.

Wróćmy jednak do samej konfiguracji tego małego urządzenia. Po podpięciu do kontrolera i włączeniu go, pojawia się na wspomnianym ekranie OLED bardzo prosty interfejs do obsługi DualShock 4 Back Button Attachment. Przy pomocy kilku kliknięć możemy ustawić trzy różne profile, na przykład: pierwszy do gier typu FPS, drugi do strategii, a trzeci do gier wyścigowych.

W każdym profilu tak jak wspominałem możemy przypisać dwa istniejące już przyciski pada, do dwóch tylnych przełączników nakładki. Między profilami możemy się bardzo łatwo i szybko przełączać, tak więc całościowo kwestie oprogramowania mogę zaliczyć na plus – co ważne, wszystko dzieje się po stronie kontrolera, a nie konsoli, co to dla nas oznacza? Na przykład to, że po podpięciu naszego DualShock 4 do komputera, Back Button Attachment również zadziała na PC bez instalowania jakichkolwiek sterowników!

A co z baterią? Jak można się domyślić, DualShock 4 Back Button Attachment nie ma swojej własnej baterii, tak więc zasilanie pobiera ono bezpośrednio z pada. No i jest to broń obusieczna, bo z jednej strony to dobrze, że nie musimy oddzielnie ładować tego gadżetu, ale z drugiej pragnę przypomnieć, że DualShock 4 nie słynie z najdłuższej pracy na baterii wśród kontrolerów.

Największy problem jest z tym, że recenzowane tu dodatkowe przyciski pobierają zaskakującą dużą ilość baterii z pada, znacznie skracając jego czas na baterii – miejcie to na uwadze.

Wrażenia z użytkowania

Test DualShock 4 Back Button Attachment przypadł na moje L4 w pracy, a, jak wiadomo, zwolnienie lekarskie dla gracza oznacza jedno – nadrabianie zaległych gier. Przez te prawie 14 dni intensywnie korzystałem z testowanych nakładek, między innymi podczas przechodzenia zremasterowanej trylogii Uncharted, jak i podczas ponownego grania w The Surge 2, Borderlands 3 i Sid Meier’s Civilization VI, a i rzutem na taśmę załapało się również Call of Duty: Warzone.

Jak w tych grach sprawdzały się nakładki do DualShocka 4?

Borderlands 3 – kosmicznie dobra zabawa z kilkoma potknięciami (recenzja)

Zacznijmy od strzelanek pierwszoosobowych, bo to właśnie tu widzę największy potencjał tego urządzenia. W takim Borderlands 3, Titanfall 2, ale i przede wszystkim Call of Duty: Warzone, DualShock 4 Back Button Attachment jest na wagę złota – przynajmniej dla mnie.

Bez odrywania prawego kciuka z gałki mogę ekspresowo przeładować, ale i użyć ataku na krótkim dystansie – a w przypadku strzelanek wieloosobowych daje to ogromną przewagę nad przeciwnikiem w niektórych przypadkach.

Podobnie jest w przypadku Uncharted czy The Last of Us, tutaj jednak mówię głównie o kampanii fabularnej. Na wyższych poziomach trudności możliwość przeładowania czy użycia jakiegoś przedmiotu dużo szybciej niż zwykle, może nieźle uratować nam skórę. Jak już o wysokim poziomie trudności mówię to trudno nie wspomnieć o grach z gatunku soulslike, jak The Surge 2 czy Code Vein, które również świetnie współpracują z DualShock 4 Back Button Attachment.

Sid Meier’s Civilization VI — czy wersja konsolowa ma sens? (recenzja)

Kolejnym dobrym przykładem gier, gdzie również sprawdzi się recenzowany tu gadżet, to tytuły strategiczne. Nie ma ich co prawda tak dużo na konsolach, ale często w ich przypadku mówi się o sterowaniu na padzie, które może być mniej wygodnie niż na PC. W takim Sid Meier’s Civilization VI nie mam co prawda zbyt dużo do zarzucenia w kwestii sterowania, ale z radością przywitałem dwa dodatkowe przyciski, do których przypisałem sobie ulubione akcje.

Wypadałoby też coś wspomnieć o grach wyścigowych… ale jestem zdania, że na PlayStation 4 nie ma żadnych sensownych ścigałek. No dobra, mamy niby Project CARS 2, ale daleko moim zdaniem tej grze do serii Forza – no i nie jest to tytuł ekskluzywny dla konsoli Sony. Jeśli jednak Wy gracie w jakieś tytuły wyścigowe na swoich PS4, to możliwości dodatkowych tylnych przycisków z pewnością docenicie.

Oczywiście, każdy z przedstawionych tu scenariuszy nie oznacza, że bez DualShock 4 Back Button Attachment możecie czuć się jak bez ręki i że jest to niezbędny gadżet dla każdego gracza. Trudno nie zauważyć, że gadżet ten jest sporym ułatwieniem, w szczególności w grach, które stawiają na dynamiczną rozgrywkę.

Podsumowanie – czy ma to sens?

DualShock 4 Back Button Attachment to dość prosty i specyficzny gadżet, który nie każdy z graczy doceni. Wielu potencjalnych kupujących może rozczarować się, że to zaledwie sklonowanie dwóch istniejących już przycisków pada, a nie kompletnie nowe przyciski – jednak niemożliwym byłoby zrobić to inaczej. Dla mnie jednak ważne jest to, że produkt ten spełnia swoje założenia i jest naprawdę przydatnym gadżetem, który potrafi ułatwić rozgrywkę – choć nie w jakiś diametralny sposób.

Dziwi mnie natomiast to, że tak późno (wręcz na koniec tej generacji konsol) zdecydowano się na wypuszczenie tego urządzenia. Może to zapowiedź tego, czego się spodziewać po padzie PlayStation 5? Mam nadzieję, bo polubiłem się z DualShock 4 Back Button Attachment i kończąc testy tej przystawki, sam myślę, czy sobie nie sprawić takiej prywatnie – a to chyba najlepszy rodzaj rekomendacji produktu.

Test DualShock 4 Back Button Attachment. Przydatny gadżet, ale nie dla każdego
Wnioski
...który nie każdemu jest niezbędny do grania. Jeśli jednak odczuwasz potrzebe dodatkowych przycisków w swoim DualShocku 4, to recenzowane tu rozwiązanie jest strzałem w dziesiątkę. Szkoda jedynie, że musieliśmy tak długo na nie czekać i że nie jest tańsze o kilkadziesiąt złotych — ale i tak całościowo oceniam DualShock 4 Back Button Attachment na plus.
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
Świetne wykonanie i perfekcyjne spasowanie z padem
Bardzo przyjemny klik dodatkowych przycisków
Intuicyjne i nieprzekombinowane oprogramowanie
Wady
Trochę zbyt wysoka cena
Krótszy czas pracy na baterii kontrolera
Dlaczego musieliśmy na to czekać aż tak długo?!
8.5
OCENA