Tegoroczne iPhone’y nie wprowadzą specjalnego powiewu świeżości, ale nie oznacza to, że będą one dokładnie takie same, jak poprzednicy. Apple zamierza wprowadzić kilka nowości i m.in. zwiększyć rozdzielczość wyświetlaczy w obu modelach.
Zarówno iPhone’y 6/6S, jak i 6 Plus/6S Plus miały ekrany o tej samej rozdzielczości: (odpowiednio) 1334×750 i 1080×1920 pikseli. Na dobrą sprawę są to optymalne wartości i spokojnie wystarczą do komfortowego korzystania z urządzenia. Apple jednak najwyraźniej stwierdziło, że czas na zmianę.
Według najnowszych doniesień, ekran w 4,7-calowym iPhonie ma mieć rozdzielczość Full HD (1080×1920), natomiast w 5,5-calowym już 2K (1440×2560). Po takim zabiegu współczynnik ppi wzrośnie w porównaniu z poprzednikami z – odpowiednio – 326 i 401 do – odpowiednio – 469 i 534 punktów na cal.
Jeśli powyższe jest zgodne z rzeczywistością, to będzie to kolejna, mała zmiana względem poprzedników. Oprócz tego, klienci mają dostać m.in. wodoszczelność, nowy Touch ID, akumulator o większej pojemności oraz najnowszy procesor (i podwójny aparat oraz Smart Connector, ale tylko w modelu z Plusem w nazwie). Zabrane zostanie natomiast 3,5 mm złącze słuchawkowe i przycisk wyciszania. Na rewolucję musimy poczekać do 2017 roku, kiedy to przypada 10. rocznica wypuszczenia na rynek pierwszego iPhone’a.
Tegoroczne iPhone’y zadebiutują na początku września, natomiast ich przedsprzedaż ma się rozpocząć 9. dnia tego miesiąca. Mówi się też, że Apple nie nazwie ich – odpowiednio – iPhone 7 i iPhone 7 Plus, a iPhone 6SE i iPhone 6SE Plus.
Źródło: Weibo (KK) przez Phone Arena