Amazon Music i Spotify wdrażają nowe funkcje, dzięki którym łatwiej będzie poznawać nowe utwory, dopasowane do potrzeb słuchacza. Brzmi pięknie, tylko dlaczego znowu nie możemy z nich korzystać…?
Popularne serwisy do streamowania muzyki pochwaliły się nowymi funkcjami. Opcje są już wdrażane, ale znowu w zdecydowanej większości możemy je pooglądać na grafikach, a nie wypróbować w rzeczywistości… Przynajmniej na tę chwilę.
Sztuczna inteligencja panoszy się w Amazon Music
Amazon Music udostępnił nową funkcję, opartą na sztucznej inteligencji. Dzięki niej użytkownicy mają zyskiwać dostęp do cotygodniowych playlist stworzonych przez AI i dopasowanych do preferencji muzycznych danego słuchacza. I nie będę owijać w bawełnę – już na wstępie powiem Wam, że amerykańskie przedsiębiorstwo znowu o nas zapomniało, bo opcja została skierowana wyłącznie do słuchaczy z USA. Zapewne jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, zanim będzie nam dane z niej skorzystać…

Udostępniane przez serwis streamingowy listy utworów mają składać się z „wyselekcjonowanej mieszanki znanych, ulubionych utworów najchętniej słuchanych artystów, najnowszych hitów oraz nowych odkryć”. Podobne dopasowane do użytkownika playlisty oferowane są przez inne platformy. Jedną z nich jest Spotify, która na ten moment proponuje utwory w ramach Odkryj w tym tygodniu, Radar premier, Daily Mix oraz Spotify Daylista, dostępna w Polsce od września 2024 roku.
Zaznaczę jednak, że nowa funkcja Amazon Music nie jest identyczna jak te dostępne m.in. w Spotify. W tym przypadku listy generowane są z wykorzystaniem sztucznej inteligencji Amazon Bedrock. Ponadto playlisty są „tematyczne” – oznacza to, że platforma w danej liście skupia się na dźwiękach, gatunkach muzycznych lub nastroju. Każdy pakiet utworów jest personalizowany w oparciu o historię słuchanych piosenek.
Nowa funkcja AI trafia też na Spotify
Ale nie tylko Amazon Music o nas notorycznie zapomina. Nowe funkcje wdraża także Spotify. Łącznie użytkownicy zyskują dostęp do siedmiu kolejnych elementów sterujących. Nowością skierowaną do słuchaczy z Australii, Kanady, Irlandii, Nowej Zelandii, Republiki Południowej Afryki, Wielkiej Brytanii i USA są inteligentne filtry w bibliotece. Dzięki nim użytkownik może jeszcze szybciej posortować tytuły w zależności od aktywności (np. jazdy samochodem albo biegania), gatunku czy nastroju.

Poza tym do Spotify trafia opcja, którą (o dziwo) możesz już wypróbować. A jest nią „Ukryj na tej playliście” – wystarczy kliknąć w trzy kropeczki obok utworu, aby z listy utworów pozbyć się nielubianej przez Ciebie piosenki. Poza tym Spotify podobno wdraża też funkcje, takie jak:
- Drzemka, która wstrzymuje wyświetlanie w rekomendacjach konkretnego utworu na 30 dni (Premium),
- odświeżanie tygodniowego przeglądu gatunków,
- przejmowanie kontroli nad kolejką utworów (Premium),
- możliwość dostosowania okładki dopasowanej do klimatu,
- możliwość głosowej prośby do DJ-a o polecenie utworu (Premium).