motorola moto g86
Motorola Moto G86 (źródło: Motorola)

Smartfon i smartwatch w jednym. Motorola ma niezwykły pomysł

Każdy producent chce sprzedać jak najwięcej sztuk urządzeń ze swojej oferty – nie bez powodu portfolio największych marek pęka w szwach. Motorola wymyśliła jednak konstrukcję, która łączy – wydawałoby się – niemożliwe do połączenia sprzęty.

Motorola opatentowała smartfon i smartwatch w jednym

Smartfony stanowią najważniejszą – bo generującą największy odsetek przychodów – część oferty wielu producentów. Jednocześnie większość z nich ma w swoim portfolio też inteligentne opaski i smartwatche, bowiem wearables również cieszą się dużą popularnością wśród klientów.

Patrząc z tej perspektywy, producentom bardziej opłaca się sprzedać osobno smartfon i smartwatch, ponieważ nie tylko 2>1, ale też pomaga im to być wyżej w rankingach, na które nierzadko się powołują. Motorola wymyśliła jednak, że można by było połączyć telefon i zegarek w jednej konstrukcji. Patent na taką został właśnie opublikowany przez Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (United States Patent and Trademark Office; USPTO).

Smartfon i smartwatch w jednym według marki Motorola

W przeszłości widzieliśmy projekt smartfona z elastycznym ekranem, który jest w stanie owinąć się wokół nadgarstka. Choć jest to „jakieś” rozwiązanie, to pomysł ten nigdy nie został wcielony w życie – pozostał na etapie koncepcji, która została odłożona do szuflady i zasypana innymi niezrealizowanymi ideami.

Motorola postanowiła w tym przypadku podejść do połączenia smartfona i smartwatcha w inny sposób. Widać tutaj wykorzystanie projektu modelu Rizr, zaprezentowanego w lutym 2023 roku, ponieważ zaprojektowany sprzęt wykorzystuje rozwijany ekran.

W pełni rozwinięte urządzenie służyłoby jako smartfon z dużym wyświetlaczem. Byłoby jednak również w stanie „zwinąć się” do bardzo małego formatu – idealnego do… założenia na nadgarstek i noszenia jako smartwatch.

Fajne, ale…

To z pewnością ciekawe rozwiązanie, jednak w rzeczywistym świecie mogłoby nie odnieść sukcesu. Przede wszystkim przez wysoką cenę, gdyż z pewnością kosztowałoby krocie. Jego wprowadzenie na rynek będzie jednak stać pod znakiem zapytania dopóty, dopóki w sprzedaży nie ma ani jednego smartfona ze zwijanym wyświetlaczem – do tej pory żadna firma nie zdecydowała się na taki krok.

Poza tym trzeba zadać sobie pytanie, czy ktokolwiek potrzebuje na co dzień czegoś takiego? Zastosowaniem, jakie mogę sobie wyobrazić, jest przekształcenie smartfona w smartwatch, aby wyjść pobiegać, ale w każdej chwili mieć możliwość zadzwonić. Trenowanie z takim sprzętem na nadgarstku nie wydaje mi się jednak dobrym pomysłem, gdyż na pewno byłby on delikatny i podatny na uszkodzenia.

Ponadto na rynku są zegarki z eSIM i operatorzy oferują usługę „multi SIM” (również w Polsce), która pozwala mieć ten sam numer na telefonie i zegarku, więc posiadanie takiej hybrydy nie jest jedynym wyjściem.