Recenzja Galaxy A8 2018 – jaki jest najnowszy „średniak” od Samsunga?

Pierwszą styczność z Samsungiem Galaxy A8 2018 miałam podczas targów CES w Las Vegas. Już wtedy nie ukrywałam, że sprzęt ten zrobił na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie. Pytanie tylko czy kolejne tygodnie z nim spędzone go nie zatarło? I czy cena, wynosząca w tym momencie ok. 2000 złotych, nie jest zbyt wysoka? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.

Parametry techniczne Samsunga Galaxy A8 2018:

Cena w momencie publikacji recenzji: 1999 złotych

Wideorecenzja Samsunga Galaxy A8 2018

Wzornictwo, jakość wykonania

Na pierwszy rzut oka Galaxy A8 2018 jest bardzo podobny do Galaxy S8. Zabieg ten powoduje, że widząc go z daleka wydaje nam się, że mamy do czynienia z zupełnie innym, swoją drogą też odpowiednio droższym, smartfonem. Wielokrotnie, podczas testów Galaxy A8 2018, byłam pytana co to za telefon – bo designem nawiązuje do Galaxy S8, ale przecież ma płaski ekran (zamiast obustronnie zakrzywionego). Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że gdyby Galaxy S8 miał płaski ekran, wyglądałby właśnie jak Galaxy A8 2018 – tyle, że z czytnikiem linii papilarnych we właściwym miejscu (tj. pod obiektywem aparatu, a nie obok). Wzornictwo zatem zdecydowanie na plus.

Dwie tafle szkła (płaski ekran i lekko zaoblona obudowa) zostały przedzielone zmatowioną aluminiową ramką. Zagranie to bardzo przypadło mi do gustu; dzięki temu krawędzie nie świecą się i nie odbijają światła, co jednak – patrząc prawdzie w oczy – nie ma większego znaczenia przy płaskim ekranie. Jakość wykonania oceniam bardzo pozytywnie, choć, jak to w przypadku szkła, musimy liczyć się z tym, że obudowa zbiera odciski palców jak oszalała. Teoretycznie może się też rysować, a praktyka niestety wyłącznie to potwierdza – na egzemplarzu testowym kilka rys po trzech tygodniach użytkowania już się trafiło.

Co więcej, warto wspomnieć, że obiektyw aparatu nie wystaje ponad obudowę. Żeby tego było mało – zarówno on, jak i czytnik linii papilarnych, znajduje się nieco pod poziomem tafli obudowy, co z kolei sprawia, że ewentualne zarysowanie obu elementów będzie dużo trudniejsze niż gdyby były z nią na równi. Dodatkowo, w połączeniu z obecną wokół niewielką ramką separującą oba elementy od reszty obudowy, czytnik linii papilarnych jest lepiej wyczuwalny pod palcem. Biorąc jeszcze pod uwagę, że 3.5 mm jack audio umieszczony jest na dolnej krawędzi, a głośnik – w górnej części prawego boku (trudno go zagłuszyć), całość konstrukcji oceniam na bardzo przemyślaną

Rzućmy jeszcze okiem na poszczególne krawędzie:
– lewa: regulacja głośności, slot kart nanoSIM,
– prawa: głośnik mono, włącznik,
– góra: slot kart nanoSIM i microSD, mikrofon,
– dół: 3.5 mm jack audio, USB typu C, mikrofon,
– przód: dioda powiadomień, głośnik do rozmów, podwójny aparat,
– tył: obiektyw aparatu z diodą LED, czytnik linii papilarnych.

Podsumowując, do wzornictwa i jakości wykonania Galaxy A8 2018 naprawdę trudno jest mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. A trzeba też pamiętać, że urządzenie spełnia normę IP68, a zatem jest wodoszczelne i pyłoszczelne.

Wyświetlacz

Galaxy A8 2018 jest pierwszym przedstawicielem średniopółkowych smartfonów Samsunga z ekranem o proporcjach 18,5:9 – przypomnę, że wcześniejsza generacja miała jeszcze standardowe 16:9. Tu warto przywołać Galaxy A7 2017, bo to on był najbliższy, pod względem przekątnej, testowanemu dziś modelowi – miał 5,7-calową matrycę, ale za to nie był dostępny w Polsce. U nas mogliśmy kupić wyłącznie mniejsze modele: 5,2-calowego Galaxy A5 2017 oraz 4,7-calowego Galaxy A3 2017. W tym roku Samsung postawił na dwa produkty: Galaxy A8 2018 z ekranem 5,6” i Galaxy A8+ 2018 z ekranem 6” – ale znowu, tylko jeden z nich, pierwszy, dostępny jest w naszym kraju. I to właśnie z jego recenzją aktualnie możecie się zapoznać.

W najnowszym przedstawicielu średniej półki Samsunga znajdziemy 5,6-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości 2220×1080 pikseli (18,5:9). Typ matrycy sprawia, że mamy do czynienia z perfekcyjnym odwzorowaniem czerni (gorszym bieli), świetnymi kątami widzenia (choć przy pewnym kącie widoczna jest charakterystyczne, aczkolwiek delikatne zaniebieszczenie) i bezproblemową widocznością w słońcu (jasność minimalna też jest w porządku, a czujnik światła w porządku sprawdza się, gdy włączymy automatyczną jasność ekranu).

Sama rozdzielczość przekłada się na 441 punktów na cal, co z kolei oznacza dobrą czytelność czcionek i ostrość obrazu. Początkowo można mieć obawy co do nietypowych proporcji ekranu (choć coraz bardziej widać tendencję, by stały się standardem), ale są one całkowicie nieuzasadnione – wszystkie aplikacje odpowiednio skalują się do 18,5:9, a jeśli nie robią tego domyślnie, można to wszystko ustawić w ustawieniach.

Ekran pokryty jest powłoką oleofobową, dzięki czemu nie ma najmniejszych problemów ze ślizgiem palca czy też usuwaniem z niego irytujących odcisków palca. O czym koniecznie trzeba pamiętać to fakt, że Galaxy A8 2018 (podobne jak poprzednia generacja Galaxy A i wszystkie nowe flagowce) ma Always On Display (działający niezależnie od diody powiadomień).

W ustawieniach ekranu standardowo już znajdziemy filtr światła niebieskiego oraz tryby ekranu (adaptacyjny, kino AMOLED, zdjęcia AMOLED i podstawowy). Dodatkowo możemy zmieniać kolejność przycisków na pasku nawigacyjnym oraz jego kolor (dostępnych jest siedem pastelowych kolorów).

Czy zatem wyświetlacz Galaxy A8 2018 jest pozbawiony wad? I tak, i nie. Trzeba bowiem pamiętać o dwóch rzeczach. Pierwszą jest rozdzielczość – do codziennego użytkowania 2220×1080 pikseli jest całkowicie wystarczające, ale nie można powiedzieć tego samego w stosunku do gogli VR, dla których dopiero QHD (i QHD+) wydaje się idealnym rozwiązaniem. Druga rzecz to matryca Super AMOLED, w przypadku której należy zwracać uwagę, by nie zostawiać włączonych treści na dłużej, bo mają to do siebie, że się wypalają. Żeby było jasne: nie jest to przypadłość wyłącznie Samsungów, a wszystkich urządzeń z ekranami OLED.

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne
3. Głośnik. Skaner linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Samsunga Galaxy A8 2018 możecie kupić m.in. u naszego Partnera, tj. w Komputroniku.

Działanie, oprogramowanie

W tym miejscu trzeba zrozumieć jedno: Galaxy A8 2018 nie jest flagowcem i nie oferuje wydajności znanej z flagowców. Jest (aktualnie dość drogim) średniakiem i właśnie tak należy go klasyfikować. Również pod względem tego, jaki w nim siedzi procesor, a co za tym idzie – jak działa. Za pracę Galaxy A8 2018 odpowiada bowiem ośmiordzeniowy procesor Exynos 7785 z Mali-G71, przy współpracy z 4 GB RAM. Całość nie działa źle – aplikacje uruchamiają się całkiem szybko, a przełączanie się pomiędzy nimi nie trwa przesadnie długo. W codziennym użytkowaniu urządzenie to sprawdza się bardzo dobrze, choć czasem zdarza się, że aplikacje się przeładowują, ale zazwyczaj wtedy, gdy przez cały dzień nie usuniemy aplikacji z pamięci podręcznej. Gdyby tylko kosztowało o jakieś 400-500 złotych mniej… Tymczasem za podobną kwotę (przypomnę, ok. 2000 złotych) w naszym zasięgu są zeszłoroczne flagowce z topowymi jednostkami, które w ogólnym rozrachunku działają po prostu szybciej.

Gdyby kogoś interesowały wyniki w testach syntetycznych, załączam poniżej (pamiętajcie jednak, że AnTuTu w nowej wersji ponownie zawyża wyniki w stosunku do poprzedniej, więc wyników nie można porównywać z poprzednimi recenzjami). Benchmarki:
AnTuTu: 115284
Quadrant:
single core: 1530
multi core: 4220
3DMark:
sling shot extreme – OpenGL ES 3.1: 735
sling shot extreme – Vulkan: 612

W grach Galaxy A8 2018 sprawdza się dobrze. Gdyby nie gubienie pojedynczych klatek, powiedziałabym nawet, że idealnie. Frajdę sprawia granie w bardziej wymagające tytuły, jak Asphalt 8: Airborne czy GTA San Andreas.

Sporym minusem jest fakt, że Galaxy A8 2018 działa pod kontrolą starszej wersji systemu, czyli Androida 7.1.1 Nougat, choć jego premiera miała miejsce przecież pod koniec zeszłego roku. Aktualizacja do Oreo oczywiście ma zostać udostępniona, aczkolwiek wciąż nie wiadomo kiedy konkretnie. W tak zwanym międzyczasie, w trakcie testów, pojawiła się nawet jedna aktualizacja oprogramowania, ale wprowadzała jedynie drobne poprawki błędów – nawet nie nowsze zabezpieczenia (bo te cały czas są datowane na 1 grudnia).

Poruszanie się po systemie odbywa się dokładnie tak samo, jak w Galaxy S8 czy Galaxy Note 8 – wystarczy przesunąć palcem w górę lub w dół na dowolnej wysokości ekranu głównego, by przejść do widoku wszystkich aplikacji. Dłuższe przytrzymanie palca na ikonie aplikacji otwiera dostęp do jej ustawień – usunięcia skrótu, odinstalowania lub informacji o aplikacji. Pierwszy ekran z lewej to Bixby. Wszystko jest intuicyjne, wystarczy chwila, by się odnaleźć w interfejsie.

A jakie dodatkowe funkcje znajdziemy w oprogramowaniu?

Zaplecze komunikacyjne:

Test pamięci systemowej – AndroBench:
szybkość ciągłego odczytu danych: 293,7 MB/s,
szybkość ciągłego zapisu danych: 82,65 MB/s,
szybkość losowego odczytu danych: 65,53 MB/s,
szybkość losowego zapisu danych: 11,64 MB/s.

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne
3. Głośnik. Skaner linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Samsunga Galaxy A8 2018 możecie kupić m.in. u naszego Partnera, tj. w Komputroniku.

Głośnik

W przypadku zarówno zeszłorocznej serii Galaxy A, jak i tegorocznej, można powiedzieć, że głośnik umieszczony jest w idealnym miejscu – tak, by w żadnym momencie nie móc go zagłuszyć. I faktycznie, fakt, że głośnik jest w górnej części prawej krawędzi sprawia, że ani palec, ani wewnętrzna część dłoni, nie ma z nim styczności, niezależnie od tego, co byśmy robili na smartfonie.

Samą jakość dźwięku określiłabym mianem „w porządku”, ale nic ponad to. Do mniej-więcej 80% głośności jakość jest OK, ale już na najgłośniejszym ustawieniu dźwięk jest bardziej spłaszczony i nieco metaliczny.

Na słuchawkach jest lepiej, a i sam dźwięk jest dużo, dużo głośniejszy niż na wbudowanym głośniku.

Skaner linii papilarnych

Gdzie został umieszczony czytnik odcisków palców w Galaxy S8? Obok obiektywu aparatu, co większości użytkownikom się nie spodobało. W Galaxy A8 2018 Samsung postanowił to poprawić (i wiele wskazuje na to, że w Galaxy S9 i Galaxy S9+ też) i umieścił skaner pod aparatem – i to jest świetna wiadomość, bo aby w niego trafić nie ocieramy się o obiektyw aparatu.

Czytnik działa sprawnie i bardzo rzadko się myli. Nie jest tak błyskawiczny, jak ma to miejsce w smartfonach Huawei, ale nie można mieć co do jego działania większych zastrzeżeń. To z kolei mam do wielkości samego skanera – mógłby być nieco większy.

Skaner w Galaxy A8 2018 można wykorzystać oczywiście nie tylko do odblokowywania ekranu, ale również do logowania się do usług internetowych dzięki Samsung Pass i dostępu do Bezpiecznego katalogu (w którym można przechowywać prywatne zdjęcia, notatki, aplikacje). Czytnik obsługuje też jeden gest – przesunięcie po nim palca w górę lub w dół zamyka lub otwiera panel powiadomień.

W smartfonie znajdziemy też rozpoznawanie twarzy, które działa całkiem w porządku, ale dużo skuteczniejszy jest czytnik linii papilarnych.

Akumulator

Dość niespodziewanie rok temu okazało się, że bardzo mocną stroną Galaxy A5 2017 jest właśnie akumulator. Czy tak samo jest w przypadku Galaxy A8 2018, w którym zamontowano ogniwo o takiej samej pojemności – 3000 mAh?

Aż tak super nie, ale wciąż dobrze. Dzień działania z daleka od ładowarki jest całkowicie w zasięgu każdego – nawet w moim przypadku dzień działania nie był problemem, a wiecie przecież, że nie traktuję smartfonów ulgowo. Czas na włączonym ekranie waha się od 4 godzin (gdy korzystamy na LTE) do 7 godzin (gdy działamy na WiFi). W trybie mieszanym SoT to ok. 5-6 godzin.

Smartfon oferuje szybkie ładowanie – pełny proces ładowania trwa ok. 1,5 godziny.

Aparat

W przypadku aparatów Samsung zastosował ciekawe zagranie – postawił przede wszystkim na aparat przedni, główny zostawiając może nie tyle na pastwę losu, co po prostu nieco w cieniu. Wszystko za sprawą tego, że w Galaxy A8 2018 umieszczony został podwójny aparat z przodu (16 Mpix f/1.9 + 8 Mpix f/1.9, a nie, jak to w wielu smartfonach teraz bywa, z tyłu (z tyłu jest pojedynczy – 16 Mpix f/1.7). Zagranie to ma na celu przede wszystkim oczywiście przekonanie miłośników selfie do wejścia w posiadanie tego modelu. Co zatem sobą reprezentuje przedni aparat?

Przede wszystkim trzeba wiedzieć na jego temat dwie rzeczy. Pierwsza to fakt, że możemy decydować, czy robimy zdjęcie o zwykłym kącie widzenia czy szerokim – to drugie przydaje się zwłaszcza, gdy chcemy uchwycić więcej osób lub tła na zdjęciu. Druga rzecz natomiast to tryb Live Focus w przednim aparacie (dostępny tylko przy standardowym kącie) – pozwala rozmazać tło, by uzyskać ładniejsze autoportrety. Do tego można dołączyć tryb upiększania i idealne selfie gotowe ;) A tak poważnie – idealne raczej nie (zwłaszcza w gorszych warunkach oświetleniowych), ale takie, które nadaje się do publikacji na portalach społecznościowych, już tak. Zauważcie też zmianę kolorystyki barwowej zdjęć z Live Focus i bez włączonego trybu – różnica jest widoczna gołym okiem.

Aparat główny nie zaskakuje ani na plus, ani na minus. Choć, nie, jest jedna duża wada w postaci braku OIS, czyli optycznej stabilizacji obrazu, której nie było w poprzedniej generacji Galaxy A, i zabrakło też tym razem. Mimo wszystko jednak muszę przyznać, że za pomocą Galaxy A8 2018 robiło mi się zdjęcia przyjemniej – jakby szybciej łapał ostrość i szybciej też robił same zdjęcia. A jakość? Cóż, raczej typowa dla średniaków. W dzień radzi sobie bardzo dobrze, ze zdjęciami makro też nieźle, natomiast schody zaczynają się przy gorszym oświetleniu i nocą. A to wszystko oczywiście możecie zobaczyć na poniższych przykładach. Choć zanim one, wspomnę jeszcze, że tryb profesjonalny został maksymalnie odchudzony – do ISO, balansu bieli i ekspozycji.

Co do nagrywania wideo, mała ciekawostka. Galaxy A8 2018 nie umożliwia nagrywania wideo w 4K, ale jednocześnie Full HD nie jest najwyższą jakością, w jakiej można nagrywać za jego pomocą. Po środku mamy bowiem jeszcze 2220×1080, czyli 18:5:9. Sama jakość wideo jest całkiem w porządku – jest ostro, szczegółowość stoi na dobrym poziomie, ale zdecydowanie widać, że brakuje stabilizacji. Dźwięk zbierany jest poprawnie.

Podsumowanie

Z kim bym nie rozmawiała, to wszyscy twierdzą, że Samsung Galaxy A8 2018 jest przyjemnym smartfonem, z którego po prostu fajnie się korzysta, ale… No właśnie, za każdym razem pojawia się to samo „ale” w postaci ceny. Bo 2000 złotych to już całkiem spora kwota, za którą można kupić wiele innych równie ciekawych (a może i ciekawszych?) smartfonów. W tym zeszłoroczne flagowce w postaci Galaxy S7 (również w wersji edge), LG G6 czy Huawei P10. Pojawia się zatem pytanie czy lepiej zdecydować się na tegorocznego średniaka czy sięgnąć jednak po zeszłorocznego flagowca? Nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi, bo – jak to zazwyczaj bywa – wszystko zależy od naszych preferencji. Jeśli jednak stoicie przed dylematem Galaxy A8 2018 a Galaxy S7, to już niebawem pomogę Wam w tym wyborze – przygotowuję dla Was porównanie tych smartfonów.

Jeśli cena Galaxy A8 2018 spadnie o 300-400 złotych, będzie to naprawdę ciekawa propozycja. W tym momencie jednak walka o klienta wśród smartfonów za ok. 2000 złotych jest tak duża, że nie chce mi się wierzyć, by ktoś na wolnym rynku sięgnął po testowany dziś produkt. Chyba, że w ofertach operatorskich – wtedy zdziwiona nie będę.

A Wy co myślicie na temat Samsunga Galaxy A8 2018?

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne
3. Głośnik. Skaner linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Samsunga Galaxy A8 2018 możecie kupić m.in. u naszego Partnera, tj. w Komputroniku.

Exit mobile version