Recenzja Samsunga Galaxy Note 8 – drugiego takiego smartfona nie znajdziecie

Samsung Galaxy Note 8 to pierwszy przedstawiciel serii Note z podwójnym aparatem, ekranem 18,5:9, czytnikiem linii papilarnych z tyłu obudowy, 6 GB RAM i wersją dual SIM oficjalnie dostępną w Polsce… Już samo to sprawia, że zdecydowanie warto poświęcić mu dłuższą chwilę uwagi. A gdy dodamy do tego fakt, że na rynku smartfonów z rysikiem jest bezkonkurencyjny, robi się jeszcze ciekawiej. Pytanie brzmi zatem: czy warto go kupić?

Parametry techniczne Samsunga Galaxy Note 8:

  • wyświetlacz Super AMOLED 6,3″ 2960×1440 pikseli, 18,5:9,
  • procesor Exynos 8895 z Mali-G71 MP20,
  • Android 7.1.1 Nougat,
  • 6 GB RAM,
  • 64 GB pamięci wewnętrznej,
  • aparat 12 Mpix f/1.7 + teleobiektyw f/2.4, w obu OIS,
  • kamerka 8 Mpix f/1.7,
  • LTE Cat. 16,
  • hybrydowy dual SIM,
  • NFC,
  • GPS,
  • Bluetooth 5.0,
  • WiFi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4&5 GHz,
  • 3.5 mm jack audio,
  • USB typu C,
  • slot kart microSD (zamiennie z jednym slotem nanoSIM),
  • czytnik linii papilarnych, skaner tęczówki oka, rozpoznawanie twarzy,
  • akumulator o pojemności 3300 mAh,
  • IP68.
  • wymiary: 162,5 x 74,8 x 8,6 mm,
  • waga: 195 g.

Cena w momencie publikacji recenzji: 4299 złotych.

Wideorecenzja Samsunga Galaxy Note 8

Rysik S Pen

Smartfony z serii Galaxy Note są jedynymi, które oferują rysik, przez co można powiedzieć, że są bezkonkurencyjne. Znam wiele osób z branży kreatywnej, które są już tak bardzo przyzwyczajone do tej serii, że nie wyobrażają sobie zmiany smartfona na żaden inny – właśnie przez wzgląd na rozbudowane funkcje S Pena.

Ale zacznijmy od samego rysika, którego, standardowo, chowa się w specjalną wnękę, znajdującą się w prawym dolnym rogu smartfona. Jest to możliwe dzięki klikalnej części rysika – to właśnie ona odpowiada za wysuwanie S Pena ze slotu. Na rysiku jest też jeden przycisk, którego dwukrotne wciśnięcie i przytrzymanie na ekranie powoduje otwarcie notatki – również na wygaszonym ekranie.

Do czego można wykorzystać rysik? Możliwości jest naprawdę dużo:

  • pisanie na zablokowanym ekranie: nie trzeba wcale odblokwywać ekranu, przechodzić do notatnika i dopiero wtedy wprowadzać notatki. W momencie, gdy przyjdzie nam coś do głowy lub po prostu nam się przypomni, wystarczy wyjąć rysik ze slotu i zacząć wprowadzać tekst,
  • przeglądanie zdjęć w galerii bez konieczności wchodzenia w nie – wystarczy najechać kursorem na wybrane zdjęcie, by je powiększyć,
  • łatwe zaznaczanie tekstu i kopiowanie go,
  • robienie screenshotów, czyli zrzutów ekranu, w postaci prostokąta, owala lub lasso, a także w formie gifa (co się przydaje np. podczas oglądania wideo). Tu jednak, według mnie, najciekawiej prezentuje się możliwość zaznaczania treści strony internetowej, a następnie wyodrębniania i kopiowania tekstu w formie już nie screena, a samego tekstu właśnie – bardzo przydatna rzecz,
  • pisanie po ekranie, czyli dodawanie adnotacji na screenshocie,
  • wiadomość odręczna to nowość, wprowadzona w Galaxy Note 8, która pozwala wpisać notatkę i wysłać ją później w formie gifa na jeden z portali społecznościowych, mejlem lub messengerem
  • kolorowanie. Kolorowanki dla dorosłych robią aktualnie furorę. Nic więc dziwnego, że nie zabrakło ich również na Galaxy Note 8 w ramach aplikacji Penup!
  • powiększenie, czyli nic innego, jak lupa (powiększenie 150, 200, 250 lub 300%),
  • spojrzenie, pozwala zminimalizować np. stronę internetową do małego okienka i wrócić do niej w każdej chwili, co może się przydać np. podczas edytowania jakiegoś dokumentu, co na podzielonym oknie nie byłoby tak komfortowe,
  • translator, czyli chyba moja ulubiona funkcja rysika. Tłumaczy w locie słowa, nad którymi umieścimy kursor lub całe zdania, które zaznaczymy do przetłumaczenia,
  • Bixby Vision, czyli wyszukiwanie obrazów podobnych do tych wyświetlanych na ekranie. Nie zawsze, niestety, działa to tak, jak powinno – zdjęcie prasowe Galaxy Note 8 odczytane zostało jako… zupełnie inny smartfon. Najlepiej radzi sobie z meblami,
  • rozpoznawanie pisma odręcznego i zamiana na cyfrowe – działa bardzo dobrze, z moim charakterem pisma Galaxy Note 8 nie miał problemu.

Jak widzicie, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Z całą pewnością nie można powiedzieć, że S Pen to tylko gadżet – jest wprost przeciwnie, ten rysik dla wielu to niezastąpione narzędzie – zwłaszcza, że obsługuje 4096 punktów nacisku i jest jeszcze bardziej precyzyjny niż w poprzedniej generacji. A jeśli kiedykolwiek pomyślicie, że to zbędny bajer, wróćcie do powyższej listy, by przypomnieć sobie, że jest inaczej.

Aparat

Aparat frontowy 8 Mpix f/1.7, aparat główny 12 Mpix f/1.7 – skądś to znamy, prawda? Dokładnie takie same parametry oferuje Galaxy S8/Galaxy S8 Plus. Z tym, że w Galaxy Note 8 dodany został drugi obiektyw, który – wierzcie mi – robi naprawdę sporą różnicę. Żeby być bardziej dokładną napiszę, że mamy tu teleobiektyw, jasność już niestety słabsza, bo f/2.4, ale, co najważniejsze, również z OIS, czyli optyczną stabilizacją obrazu. I o ile porównujemy zdjęcia z Galaxy S8 Plus i Galaxy Note 8 z głównych aparatów, wychodzą one dokładnie tak samo, o czym zresztą mogliście się przekonać w tym wpisie. Różnica jest widoczna natomiast właśnie przy wykorzystaniu teleobiektywu, dającego dwukrotny zoom optyczny.

Pełni on dwie funkcje – pierwszą jest oczywiście dwukrotny zoom, drugą natomiast Live Focus, przy której warto się dłużej zatrzymać. Jest to nic innego, jak tryb portretowy, znany z większości smartfonów mających dwa obiektywy, wśród których warto wymienić Huawei P10, Xiaomi Mi 6 czy iPhone’a 8 Plus. Dotychczas obstawałam przy tym, że najlepiej z wycinaniem sylwetki z tła radzi sobie Xiaomi i… po testach Live Focus od Samsunga również przy swoim zdaniu pozostanę. Wszystko za sprawą tego, że bardzo często – niestety – zdarza się, że pierwszy plan nie jest idealnie odcięty od drugiego, czego od smartfona za te pieniądze można wymagać. Zresztą, nie ma co się rozpisywać na ten temat, zerknijcie do załączonej przeze mnie galerii zdjęć.

Tu koniecznie muszę wspomnieć jeszcze o dwóch rzeczach. Pierwszą jest fakt, że w momencie robienia zdjęcia w trybie Live Focus, automatycznie robione są dwie fotografie – po wejściu w galerię możemy zdecydować, która z nich ma być dostępna, a jeśli chcemy obie – drugą z nich musimy zapisać jako nową. Drugą rzeczą jest natomiast fakt, że po zrobieniu zdjęcia w Live Focus mamy dostępną opcję dopasowania rozmycia tła, ale to też nie jest niczym nowym względem konkurencji. Jest jeszcze trzecia ważna rzecz, którą trzeba przywołać, a mianowicie fakt, że aby w ogóle zadziałał tryb Live Focus musi być w miarę dobre oświetlenie, a fotografowany obiekt musi znajdować się w odległości większej niż 1,2 metra od obiektywu aparatu.

Jeśli chodzi o główny aparat zwykły, rozpisywać się na jego temat nie ma co – jest rewelacyjnie, niezależnie od warunków oświetleniowych. Tak samo, jak ma to miejsce w Galaxy S8 Plus.

Jeśli chodzi o nagrywanie wideo, możemy nagrywać w 3840×2160, 2560×1440 i 1920×1080 w 60 kl/s, ale bez HDR, śledzenia autofokusa i efektów wideo. Od Full HD w 30 kl/s, wszystkie te bajery są dostępne. Co ciekawe, wideo można nagrywać również w rozdzielczości 18,5:9 – podobnej funkcji nie oferuje Galaxy S8 Plus. A jak wygląda przykładowe wideo, możecie zobaczyć poniżej:

Spis treści:

1. Rysik S Pen. Aparat i masa przykładowych zdjęć
2. Akumulator / czas pracy. Wyświetlacz
3. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
4. Zabezpieczenia biometryczne. Wzornictwo. Podsumowanie