Technics EAH-AZ100
Aplikacja Apple Music na Androidzie (fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

Recenzja Technics EAH-AZ100. Słuchawki bliskie ideału

Technics to japońska marka, której miłośnikom sprzętu audio raczej przedstawiać nie trzeba, bowiem jej logo gości na wszelkiej maści wzmacniaczach i urządzeniach grających już od 60 lat. I to właśnie z okazji jubileuszu, firma zaprezentowała swoje najnowsze słuchawki TWS – Technics EAH-AZ100. Co chyba najciekawsze, adaptują one technologię przetworników z cieczą magnetyczną, zastosowaną do tej pory tylko w znacznie droższych, przewodowych słuchawkach z portfolio marki.

W moim osobistym rankingu słuchawek TWS, przez naprawdę długi czas królowały modele z serii Huawei FreeBuds Pro, a w ostatnich miesiącach najnowsza ich iteracja, czyli Huawei FreeBuds Pro 4. I, choć nie sądziłem, że kiedykolwiek się to stanie, to po prawie trzech tygodniach testów, nowe Technics EAH-AZ100 wywarły na mnie tak świetne wrażenie, że to właśnie one przejęły fotel lidera i mogę je określić mianem moich ulubionych słuchawek TWS.

Specyfikacja techniczna Technics EAH-AZ100:

  • audio: ∅10 mm przetwornik z płynem magnetycznym Magnetic Fluid Driver z aluminiową membraną, pasmo przenoszenia 20 Hz – 40 kHz, dźwięk przestrzenny Dolby Atmos ze śledzeniem ruchów głowy, Hi-Res Audio Wireless,
  • adaptacyjna aktywna redukcja hałasów + tryb Ambient Sound,
  • izolacja hałasów podczas rozmów Voice Focus AI,
  • łączność: Bluetooth 5.3 z kodekami SBC, AAC i LDAC, LC3 (LE Audio), tryb multipoint do 3 urządzeń,
  • bateria: do 10 h ciągłej pracy na jednym naładowaniu, do 28 h z etui ładującym (włączone ANC, kodek AAC),
  • ładowanie: USB-C oraz indukcyjne Qi,
  • sterowanie dotykowe + optyczne czujniki obecności w uszach,
  • waga słuchawek: 5,9 g (jedna),
  • wymiary słuchawek: 21 x 26 x 25 mm,
  • waga etui: 42 g,
  • wymiary etui: 69 x 36 x 27 mm,
  • wodoodporność IPX4,
  • obsługa aplikacji Technics Audio Connect.

Słuchawki Technics EAH-AZ100 w momencie publikacji recenzji kosztują około 1299 złotych. Dostępne są w dwóch wariantach kolorystycznych: srebrnym oraz czarnym.

Gdzie kupić?

Technics EAH-AZ100

ok. 1299 zł
(Przybliżona cena z dnia: 16 marca 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.

W niewielkim kartoniku, poza samymi słuchawkami Technics EAH-AZ100, w zestawie znalazł się 20-centymetrowy przewód obustronnie zakończony USB-C oraz łącznie pięć par nakładek silikonowych – te w rozmiarze M nałożone fabrycznie na słuchawki, a także dodatkowe XS, S, ML i L. Same gumki są wyściełane od wewnątrz gąbką, co ma oczywiście zapobiegać przedostawaniu się zanieczyszczeń do słuchawek.

Technics EAH-AZ100

Wysoką jakość wykonania widać i czuć

Bardzo lubię, gdy sprzęt z wyższej półki od samego początku daje nam odczuć, że de facto jest on zbudowany tak, jak wskazuje na to próg cenowy. Omawiane Technics EAH-AZ100 to słuchawki uplasowane na wysokiej półce wśród pchełek TWS – i to zdecydowanie widać oraz czuć. Sporo tu bowiem aluminium i precyzyjnych szlifów.

Pod względem wymiarów, etui ładujące zalicza się do tych bardzo kompaktowych i dobrze mieszczących się w kieszeniach. Nie jest może tak płaskie, jak w Huawei FreeBuds Pro 4 czy Samsung Galaxy Buds 3 Pro, ale jest za to niższe. Wieczko futerału wykonane jest z aluminium, a jego górną część wykończono efektownym szczotkowaniem i naniesiono nań złote logo Technics.

Pozostała, dolna część etui, to już tworzywo sztuczne (między innymi dlatego, by działało ładowanie indukcyjne), jednakże jest ono na tyle solidne i tak dobrze wykończone, że niemalże nie odstaje jakościowo od tej metalowej klapki. W zasadzie jedynym, po czym można rozpoznać różnicę w materiałach, jest fakt, że górna część – jak na metal przystało – pozostaje bardziej zimna. Na froncie ulokowano diodę LED informującą o stanie naładowania, natomiast z tyłu złącze USB-C.

Zawias wieczka jest wręcz wzorowo stabilny, nie chybocze się i nie trzeszczy. Po jego otwarciu, naszym oczom ukazują się już same słuchawki umiejscowione w swoich portach do ładowania. I, tu mój mały zarzut, magnesy naprowadzające słuchawki na te sloty są nieco słabe. W efekcie, czasem musimy nieco mocniej wrzucić je na miejsca, by mieć pewność, że wskoczą i zaczną się ładować.

Same słuchawki są dość spore, obłe i skonstruowane w podobny sposób, co futerał – frontowa część do pewnego momentu zbudowana jest z aluminium, a pozostałą, czyli tą umieszczaną w uchu, wykonano z plastiku. Wciąż jednak pozostaje on bardzo dobrej jakości. Metalowe fronty pokrywają bardzo ładnie wyglądające tłoczenia przypominające płytę winylową, a centralnie na środku słuchawek ulokowano logotypy.

W kwestii budowy słuchawek, producent chwali się niskim profilem i konstrukcją mającą dobrze dopasowywać się i zakotwiczać w muszli małżowinowej. Finalnie, Technics EAH-AZ100 powinny być dzięki temu wygodne nawet przez długie godziny słuchania. To teraz pomówmy o tym, jak to wypada w praktyce.

Niepozorne, a bardzo wygodne

Gdyby spojrzeć na bryłę Technics EAH-AZ100, można by pomyśleć, że są to kolejne obłe słuchawki o sporych gabarytach, których wygoda będzie całkiem przyzwoita, ale też bez szału. Otóż nie tym razem. AZ100 pod względem ergonomii użytkowania zaskoczyły mnie pozytywnie, bowiem – jak na moje ucho – są to bardzo, bardzo wygodne słuchawki.

Podczas codziennego użytkowania, gdzie przebywały one w moich uszach z reguły jednorazowo przez kilkadziesiąt minut do dwóch godzin, nie miałem choćby cienia powodów do narzekania na wygodę czy odczuwania jakiegokolwiek ucisku. Słuchawki po umieszczeniu w uchu i przekręceniu ich lekko w tył (tak też zaleca producent) dobrze wpasowują się w budowę małżowiny oraz bardzo stabilnie zakotwiczają.

Zakotwiczenie ich jest na tyle dobre, że dosłownie ani razu nie miałem sytuacji, w której AZ100 choćby odrobinę próbowały wysunąć mi się z uszu. Przez to też, w efekcie, będą one według mnie świetnie sprawdzać się nie tylko na co dzień, ale i podczas aktywności fizycznych.

Równie dobrze wygoda ma się podczas dłuższego użytkowania. Sprawdziłem to podczas podróży na targi MWC w Barcelonie, gdzie najpierw czekało mnie niespełna pięć godzin w pociągu, a potem kolejne trzy godziny w samolocie. Na obu etapach AZ100 przebywały w moich uszach niemalże przez cały czas. I nawet wtedy nie powodowały dyskomfortu i najwyżej raz czy dwa wyjmowałem je z uszu na dosłownie krótką chwilę przerwy. To dla mnie najlepsze potwierdzenie wygody ich użytkowania.

Łączność w jednej kwestii wyróżnia się na tle konkurencji

Za komunikację słuchawek z urządzeniami odtwarzającymi odpowiada Bluetooth 5.3 ze wsparciem dla standardowych kodeków SBC, AAC oraz zapewniającego wysoką jakość dźwięku na wszystkich smartfonach z Androidem kodeku LDAC (rozdzielczość 24-bit/96 kHz, do 990 kbps).

Podczas testów AZ100 łączyłem z kilkoma urządzeniami, począwszy od czterech różnych smartfonów, poprzez tablety, na laptopie kończąc. Niezależnie od sprzętu, słuchawki bezbłędnie i szybko nawiązywały połączenie, a – co najistotniejsze – łączność i zasięg były niemalże w pełni stabilne.

W zasadzie tylko w jednej sytuacji EAH-AZ100 lekko szarpały – podczas poruszania się po skrajnych punktach mieszkania, gdy telefon znajdował się w jego drugim końcu. Nie było to też całkowite zrywanie połączenia, a delikatne zakłócenia odtwarzania i nie zdarzało się zawsze, zatem nie uznaję tego za coś rażącego, zwłaszcza, że korzystałem wówczas z kodeku LDAC.

Technics EAH-AZ100 zostały wyposażone w obsługę trybu multipoint, jednak tym, co wyróznia je na tle konkurencji, jest możliwość jednoczesnego połączenia nie dwóch, a trzech urządzeń. To coś na ogół niespotykanego w żadnych konkurencyjnych słuchawkach bezprzewodowych. Finalnie, ilość możliwych połączeń zależy od kodeku audio – trzy urządzenia w tym samym czasie możemy połączyć tylko przy kodeku SBC lub AAC, zaś dwa już przy LDAC, ale z ustawioną optymalną jakością dźwięku.

Można więc śmiało powiedzieć, że pod kątem łączności, słuchawki Technics EAH-AZ100 mają wszystko to, czego można oczekiwać – zarówno wysoką rozdzielczość dźwięku dostępną na szerokim wachlarzu urządzeń, jak i połączenie wielopunktowe.

Technics EAH-AZ100

Aplikacja Technics Audio Connect

W zasadzie każdy producent słuchawek bezprzewodowych przyzwyczaił nas już, że aby móc sterować wszystkimi ich funkcjami, musimy pobrać na nasz telefon stosowną aplikację. W przypadku Technics EAH-AZ100, nosi ona nazwę Technics Audio Connect. Można ją oczywiście pobrać na Androida w Sklepie Play oraz na iOS w App Store. Oba warianty nie różnią się zbytnio swoim wyglądem ani funkcjami.

Tu muszę od razu pochwalić producenta za to, że aplikacja jest w całości spolszczona, choć część tłumaczeń mogłaby być zrobiona lepiej, bowiem czasem trzeba się mocniej wczytać, by zrozumieć, co autor miał na myśli. Drugą rzeczą, zasługującą na docenienie, jest możliwość ustawienia komunikatów głosowych po polsku, co jest wręcz unikatem i nie oferuje tego żaden inny producent – bardzo miło.

Jeśli zaś chodzi o sam interfejs aplikacji, może i nie powala wizualnie, ale jest prosty w obsłudze, przez co – koniec końców – trudno mi się tutaj czegoś szczególnie czepiać. Co fajne, apka pozwala nam zdecydować, jakie kafelki (jest ich cztery) będą wyświetlać się na ekranie głównym, tuż pod wizerunkiem słuchawek i ich poziomem naładowania.

Dostępnych funkcji i ustawień jest wręcz mnóstwo i szczegółowe opisywanie ich pochłonęłoby co najmniej pół recenzji. Przejdźmy więc przez to, co najważniejsze. Zaczynając od tych najbardziej potrzebnych opcji, mamy tu oczywiście przełączanie trybów ANC, korektor dźwięku z pięcioma gotowymi presetami (poza tym domyślnym, wypłaszczonym) i możliwością stworzenia trzech własnych bazując na 8-pasmowym equalizerze.

Idąc dalej, apka pozwala nam zdecydować, czy słuchawki mają korzystać priorytetowo z LE Audio lub standardowego połączenia, ustawić priorytet na jakości dźwięku lub stabilności połączenia, wybrać, ile urządzeń może łączyć się w trybie multipoint i jak ten tryb ma działać, tj. czy słuchawki mają automatycznie przełączać się na drugie urządzenie, gdy to rozpocznie odtwarzanie, czy pozostać przy odtwarzaniu z tego pierwszego.

Jest też dźwięk przestrzenny Dolby Atmos ze śledzeniem ruchów głowy Dolby Head Tracking, który możemy aktywować właśnie w aplikacji, jednakże nie działa on z kodekiem LDAC. No i mamy też oczywiście możliwość aktualizacji oprogramowania, a także sprawdzenia oraz edytowania interakcji na panelach dotykowych – i do tego teraz przejdziemy.

Dotykowe sterowanie odtwarzaniem w Technics EAH-AZ100

Jak to zwykle bywa w przypadku większości słuchawek true wireless, AZ100 zostały wyposażone w panele dotykowe umiejscowione na frontach. Do wykorzystania mamy cztery formy interakcji: jednokrotne, dwukrotne i trzykrotne szybkie dotknięcie, a także przytrzymanie.

Fabryczne ustawienia, czyli po wyjęciu z pudełka, wyglądają następująco:

interakcjalewa słuchawkaprawa słuchawka
jednokrotne dotknięciewstrzymaj/wznów, odbierz połączeniewstrzymaj/wznów, odbierz połączenie
dwukrotne dotknięcieciszejnastępny utwór
trzykrotne dotknięciegłośniejpoprzedni utwór
przytrzymanieasystent głosowy, odrzuć połączenieANC/tryb Ambient, odrzuć połączenie

Co jednak w tym wypadku najważniejsze, aplikacja Technics Audio Connect umożliwia nam niemalże pełną modyfikację tychże akcji pod nasze preferencje. Zawsze doceniam, gdy producent daje taką opcję, i tak jest też tym razem.

Co do samego działania paneli dotykowych, nie mam większych zastrzeżeń. Sporadycznie zdarzało się, że trochę wolniej odczytywały one moje dotknięcia, ale ani razu nie miałem sytuacji, w której w ogóle nie zareagowałyby na interakcję.

Do kompletu nie zabrakło również czujników wykrywających obecność słuchawek w uszach. Ich zadaniem jest oczywiście wstrzymywanie odtwarzania w momencie, gdy wyjmujemy słuchawki z uszu i jego wznowienie po ponownym włożeniu. Czujniki działają bez zarzutów, a w razie, gdyby nam przeszkadzały, możemy je wyłączyć z poziomu aplikacji.

Czas pracy Technics EAH-AZ100

Zgodnie z danymi producenta, przy włączonym ANC i kodeku AAC, Technics EAH-AZ100 mają być w stanie działać do 10 godzin na jednym naładowaniu, zaś etui ma zwiększać ten wynik do łącznie 28 godzin. Używając kodeku LDAC, ma być to już do 7 godzin samodzielnej pracy i do 18 godzin z futerałem. Musimy tu zatem wybrać, czy istotniejsza jest dla nas wyższa jakość dźwięku, czy lepszy czas pracy.

Akumulator modelu AZ100 w moim odczuciu wypada zdecydowanie bardzo dobrze. W moich rękach, gdzie przez zdecydowaną większość czasu w użyciu był LDAC, słuchawki rzeczywiście potrafiły działać przez 7-8 godzin. W efekcie, trudno było mi je rozładować podczas jednorazowego użycia. Dla porównania, przywoływane już FreeBuds Pro 4 w takim scenariuszu mogą pracować około 4,5 godziny.

Etui ładujące powalało mi na jedno pełne naładowanie słuchawek i doładowanie ich kolejny raz do dużego stopnia. Łączny uzyskiwany przeze mnie wynik czasu pracy z futerałem dobijał więc do granic 18-20 godzin, przy czym ponownie zaznaczam, że są to wyniki przy użyciu kodeku LDAC, a więc po zmianie na AAC, będą one sporo wyższe.

Z reguły, Technics EAH-AZ100 w moich testach były w stanie zapewniać mi działanie przez około 4-5 dni bez konieczności ich ładowania, co koniec końców uznaję za bardzo satysfakcjonujące efekty.

A – skoro już o ładowaniu mowa – uzupełnianie energii możliwe jest przewodowo poprzez port USB-C, a także indukcyjnie. Proces pełnego naładowania słuchawek z etui przy użyciu przewodu zajmuje mniej więcej 2,5-3 godziny (bezprzewodowo sporo dłużej). Jest to zatem czas bardzo zbliżony do konkurencyjnych modeli.

Technics EAH-AZ100

Jak działa ANC i tryb transparentny?

Technics EAH-AZ100 zostały wyposażone w mechanizmy adaptacyjnej aktywnej redukcji szumów. Na wstępie warto zaznaczyć, że do dyspozycji producent oddaje nam dwa tryby działania ANC – adaptacyjny (algorytmy mają automatycznie dopasowywać poziom wytłumienia do bieżących warunków otoczenia), a także manualny (pozwalający w aplikacji płynnie dostosować natężenie redukcji w zakresie od 1 do 100%).

Muszę przyznać, że ANC w słuchawkach AZ100 zdecydowanie sprostało moim oczekiwaniom i wypada ono po prostu bardzo dobrze, a niekiedy wręcz świetnie. Redukcja hałasów reprezentuje poziom trochę wyższy od testowanych ostatnio Huawei FreeBuds Pro 4, dużo lepszy od Sennheiser Momentum True Wireless 4, ale już nieco niższy od AirPods Pro 2.

W scenariuszach transportowych, a więc podczas użytkowania w komunikacji miejskiej, pociągu lub samolocie, Technics EAH-AZ100 spisują się wprost fantastycznie. Niezależnie od tego, czy wybierzemy tryb adaptacyjny, czy ręcznie ustawimy ANC na 100%, wytłumienie nie daje powodów do narzekania i pozwala w bardzo znaczącym stopniu odciąć się od dźwięków poruszającego się pojazdu.

Bardzo dobrze słuchawki radzą sobie również z dźwiękami o charakterze niejednostajnym – nawet, gdy w grę wchodzi stukot klawiatury czy głośniejsze rozmowy osób w otoczeniu, ANC wciąż jest w stanie skutecznie je izolować, nie powodując tym samym zakłóceń podczas słuchania muzyki.

Gorzej jest, jeśli mowa o np. przejeżdżających samochodach na ulicy obok – hałas wciąż jest redukowany w sporym stopniu, ale da się wychwycić, że nie jest to już aż tak skuteczne, jak w reszcie scenariuszy i potrafi się nieco przebijać do uszu.

A co z wiatrem? Umiarkowane podmuchy izolowane są w sposób wzorowy i zupełnie nie przebijają się przez ANC. W sytuacji, gdy pojawia się bardziej porywisty, silny wiatr (czytaj: uroki nadmorskiej miejscowości ;)), potrafi on nieco przedostawać się przez redukcję hałasów w postaci delikatnego, ale też nie wybitnie uporczywego trzeszczenia mikrofonów. Nie powiedziałbym jednak, by było to coś odstającego od tego, co oferuje konkurencja.

Do kompletu nie mogło zabraknąć również trybu transparencji, nazwanego przez producenta trybem Ambient. Podobnie jak w przypadku ANC, aplikacja pozwala nam płynnie, procentowo wyregulować poziom głośności dźwięków. Ponadto, transparencja może działać tutaj w dwóch ustawieniach – Przejrzysty (Natural Ambient), czyli tym domyślnym, przepuszczającym wszystkie dźwięki z otoczenia oraz Uwaga (Attention), mającym redukować hałasy z tła i skupiającym się na przechwytywaniu głosów.

W ogólnym rozrachunku, działanie trybu Ambient w Technics EAH-AZ100 oceniam dość pozytywnie. Nie jest to, niestety, poziom tak świetny, jak w niedoścignionych w tej materii AirPods Pro 2, ale jest po prostu dobrze. W domyślnym ustawieniu, słuchawki w czytelny i bliski naturalnemu sposób przekazują nam do uszu wszystkie dźwięki dookoła, choć da się usłyszeć sporo szumów i to chyba mój największy zarzut.

Gdy przełączymy się na tryb uwagi, całe otoczenie, istotnie, sprawia wrażenie nieco przytłumionego (np. odgłosy przejeżdżających aut), wypychając bardziej na pierwszy plan ewentualne głosy. Te jednak – w zależności od poziomu hałasu w tle – nie zawsze brzmią aż tak wyraźnie, przez co osobiście wolałem korzystać z predefiniowanego, całkowocie przepuszczalnego trybu ambient.

Technics EAH-AZ100

Jakością dźwięku Technics EAH-AZ100 wprost brylują

Na początek zatrzymajmy się na chwilę przy technikaliach, bowiem – wbrew pozorom – jest tutaj o czym rozmawiać. Za reprodukcję dźwięku w słuchawkach Technics EAH-AZ100 odpowiadają 10-milimetrowe przetworniki, wykonane w technologii Magnetic Fluid Driver, a więc – spolszczając – magnetyczne przetworniki fluidalne. To rozwiązanie znane było do tej pory tylko z flagowych, przewodowych pchełek EAH-TZ700.

Budowa tych przetworników jest wręcz unikatowa na tle całego rynku. Wykorzystują one aluminiową membranę i specjalny płyn magnetyczny, umieszczony wewnątrz cienkiej, wolnej krawędzi. Rozwiązanie to ma pozwalać na uzyskanie maksymalnie niskiego poziomu zniekształceń. Same sterowniki wspiera harmonizator i komora kontroli akustycznej.

Gdy po raz pierwszy włożyłem AZ100 do uszu, upewniłem się, że kodek LDAC jest aktywny i włączyłem na nich pierwszy utwór pomyślałem: ależ one świetnie grają! I to wrażenie pozostało ze mną do samego końca testów. Słuchawki oferują brzmienie soczyste, pełne w całym zakresie, któremu nie brakuje ani muzykalności, ani odrobiny analityczności. Domyślne strojenie jest na tyle uniwersalne, że Technics EAH-AZ100 polubią się w zasadzie z każdym gatunkiem muzycznym.

Niskie tony stanowią świetny funtament brzmienia. Bas jest zwarty, nie brakuje mu kapitalnej masywności i bardzo dobrej kontroli. W efekcie, AZ100 potrafią zarówno mocno huknąć basem i zabrzmieć z samego dołu, jak i tylko delikatnie wybrzmiewać, zależnie od konkretnego utworu. Dół jest tutaj po prostu bardzo plastyczny.

Technics EAH-AZ100

Środek jest bardzo bliski, neutralny barwowo, a przede wszystkim prezentuje kapitalną rozdzielczość. AZ100 świetnie radzą sobie w prezentowaniu detali i smaczków zawartych w utworach, ale ma to swoje blaski i cienie, bowiem przez to potrafią być bezwzględne dla starszych, słabiej zrealizowanych utworów, wyłapując ewentualne szumy i ogólne braki.

Wysokie tony są świetnie wyeksponowane, nie chowają się w żaden sposób za pozostałymi składowymi brzmienia, ale jednocześnie pozostają łagodne w odbiorze i trudno wyłapać jakiekolwiek syczenie czy kłucie w uszy.

Na pokładzie znalazł się także dźwięk przestrzenny Dolby Atmos wraz z dynamicznym śledzeniem ruchów głowy Dolby Head Tracking, a jego aktywacji dokonujemy w apce. Osobiście, nie jestem ogromnym fanem rozwiązań tego typu, choć jednocześnie zawsze doceniam, jeśli użytkownik ma je do dyspozycji.

O ile rzeczywiście włączenie Dolby Atmos powoduje istotne wzmożenie poczucia przestrzenności dźwięku, tak – niestety – po jego aktywacji tracimy na szczegółowości (zwłaszcza, że musimy wyłączyć LDAC), a przy tym, dźwięk sprawia czasem wrażenie jakby się lekko zlewał.

Jakość rozmów, Voice Focus AI

Jednym z tych rozwiązań, którym producent chwali się najbardziej, jest Voice Focus AI, czyli funkcja mająca bazować na algorytmach sztucznej inteligencji, której zadaniem jest izolacja naszego głosu podczas rozmów telefonicznych i przekazywanie go w sposób maksymalnie niezakłócony, niezależnie od hałaśliwości otoczenia.

I, rzeczywiście, Technics nie obiecuje gruszek na wierzbie, bowiem jakość rozmów prowadzonych przez AZ100 jest naprawdę bardzo wysoka. O tym, że w cichym otoczeniu głos przekazywany jest wręcz wzorowo, mówić chyba nie muszę, ale dla formalności wspomnę, że oczywiście wówczas dźwięk jest w pełni czysty.

W sytuacji, gdy znajdujemy się w hałaśliwym miejscu, pokroju gwarnej galerii handlowej, komunikacji miejskiej czy w pobliżu ruchliwej ulicy, słuchawki rzeczywiście bardzo trafnie potrafią odfiltrować hałas od naszego głosu. Odbywa się to jednak pewnym kosztem – głos brzmi wówczas nieco bardziej sztucznie, choć – co ważniejsze – wciąż pozostaje wysoce zrozumiały dla rozmówcy. Można zatem śmiało przyjąć, że Voice Focus AI faktycznie przynosi zamierzony efekt.

Co ciekawe, jeśli efekty działania Voice Focus AI nie będą dla nas zadowalające, Technics umożliwia wyłączenie tej funkcji w apce. Możemy też włączyć tłumienie hałasów po stronie rozmówcy. Wówczas, algorytmy będą nie tylko dbać o izolację naszego głosu przekazywanego drugiej osobie, ale też na odwrót, a więc eliminować niepożądane dźwięki przechwytywane przez mikrofony urządzenia rozmówcy.

Technics EAH-AZ100

Podsumowanie

Wygląda na to, że – mimo iż w zasadzie kończy się dopiero pierwszy kwartał – już mamy do czynienia z bardzo mocnym pretendentem do miana najlepszych słuchawek prawdziwie bezprzewodowych 2025 roku. Technics EAH-AZ100 to po prostu absolutnie rewelacyjne słuchawki – i mógłbym tu użyć jeszcze wielu innych tego typu pozytywnych epitetów, które zresztą niejednokrotnie pojawiły się w trakcie tej recenzji.

Trudno w skrócie przytoczyć wszystkie zalety – fantastyczna jakość dźwięku i brzmienie, wysoce skuteczne ANC, dźwięk przestrzenny Dolby Atmos, bardzo dobry czas pracy, spolszczona, rozbudowana apka i polskie komunikaty głosowe, wysoka jakośc rozmów, kodek LDAC oraz unikatowy tryb multipoint aż do 3 urządzeń. Same słuchawki są bardzo wygodne i świetnie wykonane.

Minusów musiałem szukać wręcz na siłę. Zaliczam do nich trochę słabe magnesy w etui, przez które słuchawki czasem nie wskakują tak, jak powinny, nieco koślawe tłumaczenia w niektórych miejscach interfejsu aplikacji, a także sporą rozbieżność w czasie pracy między kodekiem AAC i LDAC, przy czym, koniec końców, same wyniki i tak satysfakcjonują.

Powtórzę się jeszcze raz, ale uważam, że warto. Technics EAH-AZ100 to w chwili obecnej bezapelacyjnie jedne z najlepszych, najbardziej bezkompromisowych i kompletnych słuchawek true wireless, jakie możemy kupić. Istotnie, nie da się ukryć, że kosztują dużo (dla przypomnienia, mówimy tu o kwocie 1300 złotych), niemniej jednak – w moim odczuciu – są warte swojej ceny.

Z kolei, jeśli AZ100 są dla Was zbyt drogie, poszukując tańszych, a wciąż świetnych alternatyw, warto skierować swój wzrok ku wielokrotnie przywoływanych tu Huawei FreeBuds Pro 4. Również wypadają one fantastycznie, a kosztują przy tym o paręset złotych mniej.

Technics EAH-AZ100
Recenzja Technics EAH-AZ100. Słuchawki bliskie ideału
Zalety
fantastyczna jakość dźwięku
skuteczne ANC, dobry tryb Ambient
bardzo dobra jakość rozmów
spolszczona aplikacja i komunikaty głosowe po polsku
bardzo dobra bateria
kodek LDAC, multipoint do 3 urządzeń
Dolby Atmos
wygoda noszenia słuchawek, kompaktowe etui
Wady
trochę słabe magnesy w etui
spolszczenia apki mogłyby być lepsze
spora rozbieżność w czasie pracy między kodekiem LDAC i AAC
Dolby Atmos nie działa z LDAC
9.5
Ocena
Redaktor, recenzent