Samsung logo

realme chce być jak Samsung i Huawei, w przeciwieństwie do Apple

Od smartfonów po smartwatche, tablety, słuchawki TWS, a nawet telewizory. realme coraz bardziej rozszerza portfolio oferowanych urządzeń. Nadszedł więc czas na debiut w nowej kategorii, co powinno przybliżyć go do czołówki.

realme do szczęścia brakuje jednego

Wśród początkujących producentów smartfonów opartych na Androidzie często dochodzi do sytuacji, że firma zaczyna od smartfonów na konkretnej półce cenowej, aby z czasem rozszerzać listę o droższe i/lub tańsze modele. OnePlus zaczynał od „pogromców flagowców”, a Xiaomi od serii Mi. realme dla zaczynało od niedrogich urządzeń, gdzie próżno było szukać topowych układów mobilnych Qualcomma czy MediaTeka.

składany smartfon OPPO Find N2 Flip foldable smartphone realme
OPPO Find N2 Flip (fot. OPPO)

Minęło kilka lat i oprócz kolejnych realme z cyferkami pojawiła się seria GT, gdzie można spotkać już o wiele lepsze podzespoły. Mało tego, firma potrafi zaskoczyć na polu technologicznym, czego przykładem jest model GT 3 z szybkim ładowaniem o mocy 240 W. Producent najwidoczniej stwierdził, że czas przejść na wyższy poziom i dorównać takim firmom jak Samsung czy Huawei. W jaki sposób?

Szef pyta: jakiego składanego smartfona chcecie?

Oficjalne konto Madhav Shetha, prezesa realme, zadało proste i bardzo wymowne pytanie na Twitterze: „Co chcecie następnego… #realmeFlip czy #realmeFold?”. Gdy dodamy do tego wypowiedź wiceprezesa realme w Chinach, Xu Qi, który wspominał, że firma pracuje nad składanym smartfonem, to wychodzi na to, że producent szykuje odpowiedź na Samsunga Galaxy Z Fold 4 czy Huawei P50 Pocket.

Czy składane urządzenia od chińskiego producenta będą nosić nazwy jak te podane na Twitterze? Patrząc na branżową kreatywność w tej kwestii (Samsung Galaxy Z Fold, vivo X Fold, Tecno Phantom V Fold…), nie jest to całkowicie wykluczone. O wiele ciekawsze jest, czy taka deklaracja oznacza, że pierwsze zapowiedzi i uchylanie rąbka tajemnicy zacznie się już wkrótce.

Z każdym tygodniem wychodzi na to, że prognozowane podwojenie liczby dostarczonych na rynek składanych urządzeń w 2023 roku względem poprzedniego staje się coraz bardziej realne. Szkoda tylko, że póki co rywalizacji nie rozgrzewa konkurencyjny dla Androida ekosystem. W końcu nie wiadomo, ile jeszcze czasu będziemy czekać na pierwszego składanego iPhone’a.