Nothing Phone (1) (fot.Nothing)
Nothing Phone (1) (fot. Nothing)

Nowy Nothing Phone (1) to pierwszy taki smartfon. Kupisz go w Polsce już za kilka dni

Najpierw były słuchawki Nothing Ear (1). A dokładnie 530 tysięcy par tych słuchawek, bo taką ich liczbę udało się sprzedać naszemu beniaminkowi. Teraz jednak nadszedł czas, by wejść do ekstraklasy wśród smartfonów. Czy jego debiutanckie dzieło sprawi, że utrzyma się w najwyższej lidze?

Nothing Phone (1) to rzeczywistość

Po miesiącach plotek i tajemnic poliszynela, Nothing Phone (1) nareszcie ujrzał światło dzienne. Nawet bez zerkania na specyfikację, ten smartfon od razu sprawia pozytywne wrażenie. Biały lub czarny, ale też półprzezroczysty – taki widok spowoduje wielką falę nostalgii u tych, którzy dorastali z transparentnymi GameBoy Color (1998) lub GameBoy Advance (2001).

To jednak ciągle nie wszystko. Wyposażony w specjalny system światła Glyph, Nothing Phone (1) pozwoli na łatwe filtrowanie powiadomień bez zerkania na ekran smartfona. Do wzorów świateł można przypisać różne kontakty oraz aplikacje. To pozwoli łatwo oddzielić powiadomienia o promocjach z supermarketu od ważnych wiadomości z pracy.

Co jest jednak najciekawsze – za sprawą zwrotnego ładowania indukcyjnego, tym smartfonem można podładować również słuchawki Nothing Ear (1). To już ciekawa próba stworzenia małego ekosystemu, złożonego z zaledwie dwóch urządzeń. Mały bajer, lecz gdybym miał słuchawki i smartfon, z pewnością bym z niego skorzystał.

Lubię smartfony, które mają odwagę się wyróżniać. Chociażby dlatego Nothing Phone (1) wywołuje we mnie dobre emocje (źródło: Nothing)
Lubię smartfony, które mają odwagę się wyróżniać. Chociażby dlatego Nothing Phone (1) wywołuje we mnie pozytywne emocje (źródło: Nothing)

Specyfikacja Nothing Phone (1)

W zestawie – oprócz dokumentów, smartfona oraz kabla USB Typu C – znajdziemy również dodatkowe szkło ochronne, zainstalowane wcześniej przez producenta. Wraz z podwójnym Corning Gorilla Glass, o wytrzymałość tego urządzenia można być spokojnym.

Przejdźmy jednak do mięsa, czyli specyfikacji technicznej Nothing Phone (1). Firma z Londynu ma niewątpliwie czym się chwalić, dlatego spójrzmy na pełną tabelę podzespołów oraz podstawowych funkcji.

ekranOLED, HDR10+, 6,55″, 2400×1080, częstotliwość odświeżania ekranu – 120 Hz, częstotliwość próbkowania dotyku – 240 Hz, haptyczne wibracje
procesorQualcomm Snapdragon 778G+
GPUAdreno 642L
RAM8/12 GB
pamięć128/256 GB
systemAndroid 12, Nothing OS
aparatgłówny: 50 Mpix (SONY IMX766)
ultraszeroki: 50 Mpix (Samsung JN1)
kamerka16 Mpix (SONY IMX471)
bateria4500 mAh, szybkie ładowanie 33 W, ładowanie zwrotne 5 W, ładowanie bezprzewodowe Qi 15 W
5GTAK
NawigacjaGPS, GLONASS, Galileo, BDS, QZSS
NFCTAK
USBTypu C
microSDNIE
dual SIMTAK
3,5 mm jack audioNIE
głośnikistereo
biometriaczytnik linii papilarnych wbudowany w ekran, rozpoznawanie twarzy
wymiary159,2 x 75,8 x 8,3 mm
waga193,5 grama
norma odpornościIP53

Producent twierdzi również, że jego pierwszy smartfon jest w stanie naładować się z 0 do 50% w zaledwie pół godziny! Urządzenie wytrzyma do 18 godzin użytkowania, a nawet do 2 dni w trybie stand-by. Jeżeli mówimy o ładowaniu zwrotnym, świetlny interfejs Glyph także będzie w stanie powiadamiać o tym procesie.

Cena Nothing Phone (1) w Polsce oraz dostępne warianty

Smartfon od beniaminka branży zostanie udostępniony w Polsce wyłącznie za pośrednictwem sklepów internetowych: x-kom, Amazon.pl oraz Media Expert. Urządzenie będzie dostępne w trzech konfiguracjach, różniących się wbudowaną pamięcią:

  • 8/128 GB, tylko czarny kolor – 2299 złotych,
  • 8/256 GB – 2399 złotych,
  • 12/256 GB – 2619 złotych.

Światowa sprzedaż smartfona rozpocznie się 21 lipca o godzinie 8:00 czasu polskiego. Jestem niesamowicie ciekawy, jak ten model wypadnie w redakcyjnych testach. Pozostaje więc zapytać: czy propozycja debiutanta robi na Was wrażenie?