man mężczyzna mrugnięcie okiem wink face twarz okulary przeciwsłoneczne sunglasses
fot. Andrea Piacquadio / Pexels

OnePlus naśmiewa się z Galaxy S23 Ultra. Liczy, że ludzie zamiast niego kupią OnePlusa 11 5G

Producenci uwielbiają wbijać sobie szpile i nie przepuszczą żadnej okazji, żeby to zrobić. Samsung często naśmiewa się z Apple, ale tym razem to on stał się obiektem żartów. OnePlus wziął go na celownik przy okazji premiery Galaxy S23 Ultra.

Pomimo niewielu nowości Galaxy S23 ma sprzedawać się zgodnie z oczekiwaniami

Jak wrażenia po premierze serii Galaxy S23? Wiele osób ma ambiwalentne odczucia – nie bez powodu, bo choć Samsung wprowadził kilka ulepszeń, to jednocześnie jest ich bardzo mało, podczas gdy ceny poszły mocno w górę – w Polsce cena Galaxy S23 Ultra (8/256 GB) zaczyna się od 6799 złotych, podczas gdy Galaxy S22 Ultra kosztował od 5899 złotych (w wersji 8/128 GB; za konfigurację 12/256 GB trzeba było zapłacić od 6399 złotych).

seria samsung galaxy s23 series fot. tabletowo.pl
fot. Tabletowo.pl

Samsung nigdy nie szczędzi pieniędzy na reklamę, dlatego można mieć pewność, że ludzie będą kupować nowe smartfony z serii Galaxy S23 (kilku Czytelników Tabletowo.pl złożyło już zamówienie), ale producent raczej nie powinien spodziewać się rekordowego popytu – nie w obecnej sytuacji, gdy wiele osób ogranicza wydatki, bo musi przeznaczyć dostępny budżet na coraz kosztowniejsze zakupy produktów pierwszej potrzeby. Oczywiście, Koreańczycy również odczuwają inflację – widać to po cenach nowych eSek. Nie tylko jednak one wywołują opad szczęki – ceny Xiaomi 13 i 13 Pro w Europie też mogą zszokować klientów.

Mimo wszystko Samsung jest optymistą – przy okazji prezentowania wyników finansowych za czwarty kwartał i cały 2022 rok poinformował, iż spodziewa się, że smartfony i tablety klasy premium będą sprzedawały się podobnie jak poprzednie generacje – niekorzystna sytuacja makroekonomiczna ma negatywnie wpłynąć „tylko” na modele ze średniej i niskiej półki. Zobaczymy jednak, czy rzeczywiście tak będzie, bo docierają do nas informacje, że nawet zamożniejsi klienci ograniczają wydatki na artykuły spożywcze i wybierają tańsze produkty. Czy mimo to będą kupowali drogie smartfony jak Galaxy S23 Ultra? Przekonamy się o tym, gdy tylko pojawią się pierwsze raporty na temat sprzedaży najnowszych eSek.

OnePlus naśmiewa się z Samsunga Galaxy S23 Ultra

Bez względu na to, czy seria Galaxy S23 przyniosła wystarczająco dużo nowości, żeby klienci kupili smartfony wchodzące w jej skład, czy nie, będzie o niej głośno jeszcze przez przynajmniej kilka najbliższych dni. OnePlus postanowił to wykorzystać i zwrócić uwagę na rychłą premierę swojego najnowszego flagowca poza Chinami, bowiem OnePlus 11 zadebiutuje na świecie już 7 lutego 2023 roku.

Amerykański profil marki na Twitterze bardzo sumiennie komentował wczorajsze Galaxy Unpacked. Opublikowano na nim m.in. tweet, w którym napisano, że moduł aparatu w Galaxy S23 Ultra z pewnością wywoła trypofobię u podglądaczy (trypofobia to strach przed skupiskiem wielu otworów w bezpośrednim sąsiedztwie).

Ponadto profil podał dalej przerobiony mem, który zdobył popularność po premierze iPhone’a 14, bo udostępniła go m.in. córka Steve’a Jobsa. Przedstawia on mężczyznę, który otrzymuje w prezencie dokładnie taką samą koszulę, jaką ma na sobie, tylko tym razem mem wyśmiewa fakt, że Galaxy S23 Ultra nie różni się od Galaxy S22 Ultra. Kilka minut później amerykański OnePlus opublikował tweet o treści: ja używający aparatu 200 Mpix, żeby znaleźć ładowarkę w pudełku (Samsung nie dodaje bowiem zasilacza w zestawie).

OnePlus chce, żeby klienci kupili jego nowego flagowca, zamiast Samsunga Galaxy S23 Ultra

Ta „krucjata” na Twitterze oczywiście ma na celu ośmieszenie najnowszego flagowca Samsunga przed rychłą premierą konkurencyjnego smartfona chińskiego producenta. I trzeba przyznać, że będzie on mocną konkurencją dla smartfonów z serii Galaxy S23, ponieważ w Europie ma kosztować od 899 do 949 euro, podczas gdy topowy Galaxy S23 Ultra kosztuje od 1399 euro.

Twitter marki oczywiście nie omieszkał także tego wytknąć. W innym tweecie zadaje zaś pytanie, dlaczego oni nazywają to Galaxy? Bo ceny są astronomiczne. Osoby prowadzące profil firmy na Twitterze bardzo jasno dają do zrozumienia, że jej najnowszy flagowiec będzie tańszy, ale tak samo dobry.

Na stronie producenta można znaleźć informację, że będzie on kusił nie tylko niższymi cenami, ale też atrakcyjnym prezentem w przedsprzedaży – klienci otrzymają bowiem głośnik Beosound A1 2nd Gen firmy Bang & Olufsen, który według Ceneo kosztuje w Polsce ponad 1000 złotych.

Ponadto firma zapowiada, że „Jedenastka” otrzyma 4 aktualizacje OxygenOS i będzie miała zapewnione aktualizacje zabezpieczeń przez 5 lat. Podobnie długie wsparcie gwarantuje też Samsung.