smartfony smartphones
fot. Tabletowo.pl

Najlepsze smartfony do 2100 złotych (czerwiec 2019)

Jeśli macie do wydania dwa tysiące złotych, to możecie już kupić całkiem sensownego flagowca. Co ważne, rzeczona kwota daje już spore pole manewru w kwestii tego, czy telefon ma wyróżniać się wydajnością, świetnym akumulatorem czy aparatem. Mało tego, często można natrafić na urządzenia, które sprawdzą się w kilku zupełnie różnych scenariuszach użytkowania.

Xiaomi Mi 9 (6/64 GB)

Cena od: 1899 złotych

Nie da się nie rozpocząć od tegorocznego flagowca Xiaomi. Producent wycenił swój produkt na tyle atrakcyjnie, że w omawianej kwocie jeszcze przez długi czas będzie to jedna z najbardziej opłacalnych opcji. Co ważne, nie ma tu niemal żadnych oszczędności względem tego, co oferują flagowce innych firm. Mamy świetny wyświetlacz, więcej niż dobry aparat oraz topową specyfikację techniczną, która na pewno poradzi sobie z szeroko rozumianą wielozadaniowością.

Xiaomi Mi 9 – smartfon skazany na sukces (recenzja)

Xiaomi Mi 9 kusi ekranem o przekątnej 6,39 cala, który pracuje w rozdzielczości 2380 x 1080 pikseli. Miłym akcentem jest też obecność najnowszej, szóstej generacji szkła ochronnego Gorilla Glass. Sercem urządzenia jest Snapdragon 855 z grafiką Adreno 640. Smartfon oferuje 6 GB pamięci RAM i 64 GB na dane użytkownika. Jeśli to dla Was za mało miejsca, to spieszę z informacją, że za 1999 złotych można nabyć Xiaomi Mi 9 w wersji ze 128 GB pamięci na pliki. Warto się zastanowić, bowiem Mi 9 nie ma slotu na kartę microSD.

Wisienką na torcie jest aparat, który bazuje na matrycy IMX586 od Sony. Mamy tu 48-Mpix aparat główny ze światłem f/1.8, a towarzyszy mu 16-Mpix (ultraszeroki kąt) i 12-Mpix teleobiektyw. Miłośnicy zdjęć selfie dostaną do swojej dyspozycji 20-Mpix moduł ze światłem f/2.0. Pośród ciekawostek warto wskazać też na zintegrowany z ekranem czytnik linii papilarnych. Akumulator ma pojemność 3300 mAh.

Xiaomi Mi 9 w Media Expert (w cenie wynoszącej 1899 złotych)

Fot: własne

Asus ZenFone 5Z (8/256)

Cena od: 1999 złotych

Asus po cichu robi w branży mobilnej naprawdę świetną robotę. Firma może poszczycić się ciekawymi produktami w zasadzie w każdym segmencie rynku, a wisienką na torcie zdaje się być ex-flagowy ZenFone 5Z. Producent ma już w swoim portfolio urządzenie nowsze, jednak jego cena odrobinę przekracza założone dzisiaj widełki cenowe. Z tego też względu, zamiast Zenka 6, mamy tutaj nieco starszą, ale też dobrze sprawdzoną przez rynek, poprzednią generację flagowca.

Recenzja Asusa Zenfone 5Z i porównanie do Zenfone’a 5. Jak bardzo odczuwalne jest 400 złotych różnicy w cenie?

ZenFone 5Z bazuje na 6,2-calowym ekranie wykonanym w technologii Super IPS, który pracuje w rozdzielczości Full HD+. Płynne działanie urządzenia zapewnia Snapdragon 845, któremu towarzyszy aż 8 GB pamięci RAM i 256 GB na pliki użytkownika. To bardzo dużo miejsca i nie byłbym zdziwiony, gdybyście nie zdołali zapchać telefonu przez długi czas. Żeby było jeszcze ciekawiej, ZenFone 5Z daje możliwość dalszej rozbudowy pamięci przez slot microSD.

Nieźle radzi sobie też podwójny aparat główny: 12 Mpix + 8 Mpix. Co ważne, jest to moduł z szerokim kątem, więc o dobre zdjęcia z wakacji (i nie tylko ;) ) możecie być całkiem spokojni. Wypada docenić też producenta za zastosowanie bardzo dobrej jakości nagłośnienia stereofonicznego, obsługę dwóch kart SIM oraz zachowanie portu słuchawkowego. Akumulator ma pojemność 3300 mAh, co zapewnia całkiem niezłe osiągi.

Asus ZenFone 5Z w Media Expert (w cenie wynoszącej 1999 złotych)

Fot: własne

Sony Xperia XZ2

Cena od: 1699 złotych

Sony wydaje swoje flagowce tak często, że spore obniżki na sprzęty tego producenta nie dziwią już chyba nikogo. Cena omawianej Xperii XZ2 – licząc od kwoty początkowej – stopniała już niemal o połowę. Żeby było jeszcze ciekawiej, w tym czasie urządzenie nie zdążyło postarzeć się zbyt mocno i wciąż oferuje znakomitą specyfikację techniczną, bajeczne nagłośnienie stereo oraz całkiem dobry aparat główny. A, no i mówimy tu o produkcie od Sony, więc o topową politykę aktualizacji Androida można być spokojnym.

Skaner w fatalnym miejscu, ale reszta na wysokim poziomie – recenzja Sony Xperia XZ2

Japończycy zdecydowali się na 5,7-calowy ekran HDR Triluminos, który pracuje w rozdzielczości Full HD+. Producent stworzył ten moduł w oparciu o format 18:9. Mamy tu Snapdragona 845, 4 GB pamięci RAM i 64 GB na dane. Jeśli uważacie te 4 GB za ilość niewystarczającą, to dopowiem, że optymalizacja oprogramowania od Sony jest na świetnym poziomie i o płynność działania naprawdę możecie być spokojni. Urządzenie wspiera też hybrydowy slot Dual SIM.

Sony Xperia XZ2 oferuje pojedynczy, 19-Mpix aparat główny, ze światłem f/2.0. Oferuje on kilka ciekawych trybów, pośród których szczególnie warto docenić SuperSlowMotion w 960 klatkach na sekundę. Kamerka selfie ma 5 Mpix i światło f/2.2. Nie zabrakło też Bluetooth 5.0, NFC oraz WiFi w standardzie a/b/g/ac 2,4&5 GHz. Akumulator ma pojemność 3180 mAh i wspiera szybkie ładowanie w standardzie Quick Charge 3.0.

Sony Xperia XZ2 w Media Expert (w cenie wynoszącej 1799 złotych)

Fot: własne

HTC U12+

Cena od: 1999 złotych

Jest na sali ktoś, kto pamięta o HTC? Jeśli nie, koniecznie zapoznajcie się z naszą recenzją HTC U12+, który wciąż stanowi ciekawą i całkiem sensowną opcję zakupową. Producent walczy o powrót do łask, a jednym z owoców tej walki jest zeszłoroczny flagowiec. I mimo tego, że nie wszystko jest w tym urządzeniu idealne, tak pod wieloma względami HTC może ścigać się z konkurencją jak równy z równym. A to zdecydowanie dobry prognostyk dla nas – użytkowników.

Recenzja HTC U12+ – cieszy rozbudowane Edge Sense, martwią cyfrowe przyciski

Ekran ma przekątną sześciu cali, jest wykonany w technologii Super LCD 6, pracuje w rozdzielczości Full HD+, oferując format 18:9. Sercem konstrukcji jest Snapdragon 845 z grafiką Adreno 630. Mamy też 6 GB pamięci RAM i 64 GB na pliki użytkownika z możliwością dalszej rozbudowy przez slot microSD. Dobre wrażenie zostawiają po sobie głośniki stereofoniczne, a za kontrowersję należy uznać cyfrowe przyciski funkcyjne, które nie każdemu muszą przypaść do gustu.

HTC zdecydowało się na podwójny aparat główny: 12 Mpix (f/1.75) + 16 Mpix z OIS, który pełni funkcję teleobiektywu. Już poprzednia generacja flagowców od HTC pokazała, że firma na polu fotografii mobilnej radzi sobie świetnie. Miło mi odnotować, że U12+ na tym polu również nie zawodzi. Po stronie wad można wskazać brak portu słuchawkowego oraz brak wsparcia dla ładowania bezprzewodowego. A skoro już przy ładowaniu jesteśmy, to wiedzcie, że akumulator ma pojemność 3500 mAh.

HTC U12+ w Media Expert (w cenie wynoszącej 1999 złotych)

Fot: własne

OnePlus 6

Cena od: 1950 złotych

Poczciwy ex-flagowiec od OnePlusa wciąż nie zdążył zestarzeć się zbyt mocno. Smartfon wciąż dostaje aktualizacje, a jego potencjał w zakresie wydajności i kultury pracy to nadal bardzo wysoka półka. Wydaje się też, że można polecić ten produkt miłośnikom portu słuchawkowego, bowiem jest to ostatni reprezentant tej linii urządzeń, który oferuje tę technologię. Zarówno w OnePlus 6T, jak i w najnowszej, siódmej odsłonie flagowca, jesteśmy już skazani na łączność bezprzewodową.

Recenzja OnePlusa 6 – trudno nazwać go bezkompromisowym, a i tak warto polecić

Ekran wykonano w technologii Optic AMOLED, ma on przekątną 6,28 cala i pracuje w rozdzielczości Full HD+. Producent zdecydował się na format 19:9 i szkło ochronne Gorilla Glass 5. Urządzenie napędza Snapdragon 845 z Adreno 630. Imponuje 8 GB pamięci RAM, a 128 GB miejsca na dane to wynik, który spokojnie powinien spełnić Wasze oczekiwania. Jeśli dopłacicie, to możecie kupić OP6 w wersji z 256 GB na pliki.

Aparat główny to sprawdzony i raczej chwalony duet: 16 Mpix (f/1.7) + 20 Mpix (f/2.0, teleobiektyw). Na froncie czeka na 16-Mpix oczko ze światłem f/2.0. Pewnego rodzaju ciekawostką jest to, że OnePlusa 6 można kupić w wersji z obudową połyskującą lub matową. Miło, że producent dał taki wybór. Urządzenie debiutowało z Androidem 8.1 Oreo, jednak zdążyło już dostać aktualizację do nowszego Androida Pie. Akumulator ma pojemność 3300 mAh.

Fot: własne

Ławka rezerwowych (zamiast zakończenia)

A gdzie Huawei?! Gdzie Samsung?! Cóż, właśnie tutaj. Przypominam, że w naszych zestawieniach kierujemy się oficjalną dystrybucją sklepową. Oczywiście, jeśli poszukacie dokładnie, to znajdziecie Huawei P20 Pro, Samsunga Galaxy S9 czy LG G7 w porównywalnej kwocie. Jednak – cytując klasyka – rules are rules. Z tego właśnie względu zawsze zamieszczam w swoich poradnikach krótką „listę rezerwową”dla tych, którzy w zasadniczej części tekstu nie znaleźli urządzenia dla siebie.

Dziś będą to:

Każdy z tych smartfonów oferuje szereg cech, które czynią go wyjątkowym. Dziewiąta Galaktyka od Samsunga to przede wszystkim produkt, który należy rozpatrywać jako ewolucję Galaxy S8. Mamy podwójny – całkiem niezły, choć nie najlepszy – aparat, gwarancję trwającej jeszcze przez jakiś czas polityki aktualizacji oraz dobre podzespoły. Zarówno Huawei, jak i Samsung czy LG, to giganci branży foto, którzy kuszą potencjałem swoich produktów.

Urządzenie od LG, które szybko znikło z nagłówków portali technologicznych, to produkt, który na pewno mogę określić mianem takiego, który dysponuje świetnym aparatem oraz bardzo dobrym ekranem. Melomani docenią warstwę audio oraz obecność portu słuchawkowego. Na pewno jest to też smartfon poręczny, który dzięki niewielkim gabarytom można płynnie obsługiwać jedną dłonią. Honor View 20 to – w mojej subiektywnej opinii – telefon przepiękny, który kusi świetną baterią, dobrą specyfikacją oraz obecnością czujnika podczerwieni.

Fot: własne

Wszystkie wymienione tu urządzenia dosłownie ocierają się o kwotę 2100 złotych. Tworząc tę „ławkę rezerwowych”starałem się wskazać takie produkty, które będą dopasowane do potrzeb jak najszerszego kręgu odbiorców. Jeśli więc możecie dołożyć do rzeczonej kwoty nieco grosza, a zależy Wam na przykład na pokaźnej baterii, na pewno znajdziecie tutaj coś dla siebie. W razie czego, na pewno warto zapoznać się z pełnymi recenzjami tych smartfonów, które odnajdziecie na łamach Tabletowo.pl.

A Wy jakie smartfony do 2100 złotych polecilibyście innym czytelnikom? Dajcie znać w komentarzach.

Chciałbym jeszcze przypomnieć o zasadach, którymi kierujemy się podczas tworzenia zestawień. Przede wszystkim ceny dotyczą nowych smartfonów, które dostępne są w oficjalnej, polskiej dystrybucji. Same typy urządzeń znajdujących się na liście są dobierane subiektywnie przez autora wpisu.