Skaner w fatalnym miejscu, ale reszta na wysokim poziomie – recenzja Sony Xperia XZ2

Dziś zapraszam Was do zapoznania się z recenzją najnowszego smartfona Sony spośród dostępnych na rynku. Specjalnie użyłam tego sformułowania, bowiem – jak pewnie wiecie – kilka dni temu japoński koncern, po cichu, zaprezentował model Xperia XZ2 Premium (którego jednak najprawdopodobniej nie będzie można kupić w Polsce). Na osłodę pozostaje nam właśnie Xperia XZ2, która kusi kilkoma argumentami. Jakimi? I czy są na tyle mocne, by wydać na nią prawie 3600 złotych? Sprawdźmy!

Parametry techniczne Sony Xperia XZ2:

  • wyświetlacz HDR Triluminos 5,7” 2160 x 1080, 18:9, Gorilla Glass 5,
  • procesor Qualcomm Snapdragon 845,
  • 4 GB RAM,
  • 64 GB pamięci wewnętrznej,
  • Android 8.0 Oreo,
  • aparat 19 Mpix f/2.0,
  • kamerka 5 Mpix f/2.2,
  • LTE Cat. 18,
  • dual SIM (hybrydowy),
  • NFC,
  • GPS,
  • Bluetooth 5.0,
  • WiFi a/b/g/ac 2,4&5 GHz,
  • slot kart microSD,
  • USB typu C (3.1),
  • akumulator o pojemności 3180 mAh, ładowanie indukcyjne, Quick Charge 3.0,
  • czytnik linii papilarnych,
  • wymiary: 153 x 72 x 6-11,1 mm,
  • waga: 198 g,
  • IP68.

Smartfon jest dostępny w czterech wersjach kolorystycznych: czarnej, srebrnej, zielonej i różowej. Cena Xperia XZ2 w momencie publikacji recenzji wynosi 3599 złotych.

Wzornictwo, jakość wykonania

Przez wiele długich miesięcy narzekano, że Sony wydaje kolejne smartfony „na jedno kopyto”, z wielkimi „pasami startowymi” nad i pod ekranem. Gdy już wreszcie nadszedł czas zmiany wzornictwa, okazało się, że rynek przyjął ją chłodno – teraz pojawiają się opinie związane z „mydelniczką” podobną do HTC (trudno nie zauważyć podobieństwa między Xperią XZ2 a U11 od tajwańskiego rywala). Kolejny raz sprawdza się powiedzenie, że wszystkim się nie dogodzi. Ja jednak wychodzę z założenia, że zmiany są potrzebne i choć może nie do końca przekonuje mnie design Xperii XZ2, to jednak wolę ten niż każdego poprzedniego prawie-takiego-samego smartfona Sony ;).

Obudowa najnowszego flagowca japońskiego koncernu wykonana została z połączenia szkła (tył i przód) oraz aluminium (ramka). Do smukłych nie należy – w najgrubszym miejscu ma 11,1 mm, ale muszę przyznać, że zastosowanie „łódkowej” budowy sprawia, że telefon dobrze dopasowuje się do dłoni i tak samo dobrze w niej leży. Ma to jednak też swój minus – miejsca styku obudowy z wszelkimi płaskimi powierzchniami narażone są na zarysowania. Byłam przekonana, że po kilku tygodniach korzystania z Xperii XZ2 obudowa w miejscu centralnym będzie mocno porysowana – zwłaszcza, że aż prosi się, by nim (telefonem) zakręcić po stole (tak fajnie się kręci!). Zarysowana nie jest, ale w dwóch miejscach wygląda na mocno przetartą, co niestety bardzo trudno uwiecznić na zdjęciach. Do tego telefon jest bardzo śliski i lubi sam wędrować po płaskich powierzchniach. Miejcie się na baczności, bo zanim się obejrzycie, a Xperia XZ2 może wylądować na ziemi. Z tego też powodu po pewnym czasie zaczęłam kłaść ją ekranem do dołu.

To, co mnie bardzo cieszy, to obecność fizycznego spustu migawki – znajduje się on w tym samym miejscu, co zawsze w smartfonach Sony, czyli w dolnej części prawego boku. Czego natomiast nie rozumiem, to rozmieszczenie pozostałych przycisków – regulacja głośności jest bardzo blisko górnej krawędzi, z kolei włącznik dokładnie w połowie wysokości prawego boku. To sprawia, że nie dość, że trudno jest się do tego przyzwyczaić, to jeszcze bardzo trudno jest włożyć smartfon w uchwyt samochodowy – fart chciał, że w przypadku mojego ramię uchwytu mieści się w sam raz między włącznik a spust migawki; dosłownie milimetrów brakowało, by umieszczenie Xperii XZ2 bez zahaczania o któryś z przycisków, było niemożliwe.

Zerknijmy na poszczególne krawędzie:
– prawa: regulacja głośności, włącznik, fizyczny spust migawki,
– lewa: pusta,
– górna: zaślepka, pod którą znajdziemy hybrydowy dual SIM (2x nanoSIM lub nanoSIM + microSD), mikrofon,
– dolna: USB typu C, drugi mikrofon,
– przód: frontowe głośniki stereo, obiektyw aparatu, dioda powiadomień, czujnik światła,
– tył: obiektyw aparatu głównego z diodą doświetlającą, czytnik linii papilarnych.

Wyświetlacz

Xperia XZ2 jest pierwszym smartfonem Sony z matrycą o proporcjach 18:9 (lub, jak kto woli, 2:1). W smartfonie tym zastosowano wyświetlacz o przekątnej 5,7” i rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli, jeszcze bez notcha (swoją drogą, ciekawe czy Sony w ogóle zdecyduje się na wycięcie w ekranie w przyszłym modelu – jak obstawiacie?). Czytelność obrazu i treści maści wszelakiej stoi na najwyższym poziomie, zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 424 ppi nie pozostawia ku temu złudzeń.

Sporą zaletę stanowi fakt, że jest to ekran HDR – w rzeczywistości faktycznie widać różnicę w stosunku do konkurencji; wyświetlany obraz jest bardziej żywy, ale jednocześnie wcale nie przesycony. Gdzie można konsumować treści w HDR? Nie trzeba ich wcale szukać daleko – można je znaleźć choćby w serwisie YouTube czy Netflix (wyłącznie przy najwyższym planie taryfowym).

Jasność ekranu jest w porządku, ale do ideału nieco brakuje – maksymalna umożliwia korzystanie z telefonu w słońcu (choć nie pogardziłabym trochę jaśniejszym panelem), z kolei minimalna stoi na akceptowalnym poziomie (tu również mogłoby być odrobinę lepiej; z pomocą jednak przychodzi tryb nocny, eliminujący wyświetlanie światła niebieskiego). Jasność można oczywiście regulować zarówno ręcznie, jak i automatycznie – automat radzi sobie z tym zadaniem bezproblemowo, szybko dostosowując jasność ekranu do panujących wokół warunków.

Warstwa oleofobowa jest na swoim miejscu, dzięki czemu ślizg palca po ekranie jest płynny. Reakcja na dotyk bez jakichkolwiek zastrzeżeń – wszystko działa dokładnie tak, jak powinno. Kąty widzenia są doskonałe, niezależnie pod jak szerokim kątem spojrzymy na wyświetlacz, natomiast samą charakterystykę barw możemy modyfikować w ustawieniach (wybierając pomiędzy trzema trybami: profesjonalnym, standardowym lub superżywych kolorów).

W ustawieniach znajdziemy jeszcze możliwość ingerencji w balans bieli, tryb obsługi jedną ręką, tryb rękawiczek oraz inteligentne sterowanie podświetleniem (ekran pozostaje podświetlony tak długo, jak na niego patrzymy).

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Audio
3. Czytnik linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Sony Xperię XZ2 kupicie m.in. w Komputroniku!