Jaki smartfon z NFC warto kupić? (sierpień 2019)

Jeszcze nie tak dawno moduł NFC spotykany był głównie w smartfonach z wyższej półki cenowej. Obecnie jednak można go znaleźć w urządzeniach nawet za 500 złotych. Wiem, że nadal wiele osób uważa, iż jest to niepotrzebny dodatek. Istnieje jednak sporo osób, które twierdzą, że w przypadku wykorzystaniu modułu do płatności mobilnych, gdzie infrastruktura jest bardzo dobrze rozwinięta, warto z niej skorzystać – ja również zaliczam się do tej grupy. Przygotowałem pięć propozycji smartfonów z NFC, które według mnie warto kupić.

Motorola Moto G7

Cena w sklepach od: 998 złotych

Motorola Moto G7 jest najtańszym smartfonem w tym zestawieniu, lecz nie zmienia to faktu, że w swojej półce cenowej mieści się w czołówce. Na pewno nie jest to najpiękniejsze urządzenie, ale za to oferuje tak naprawdę wszystko, co niezbędne. Co więcej, osoby lubujące się w słuchawkach z kablem zakończonym wtyczką jack 3,5 mm będą zadowolone, bowiem producent wyposażył smartfon w złącze słuchawkowe. Warto też dodać, że na urządzeniu zainstalowany jest prawie czysty Android, do którego dołożono kilka przydatnych funkcji.

Poznajcie rodzinę Moto G7, która potwierdza, że Motorola najlepiej czuje się w średniej półce

Motorola Moto G7 została wyposażona w wyświetlacz IPS o przekątnej 6,24 cala i rozdzielczości 2270 x 1080 pikseli. Napędza ją procesor Qualcomm Snapdragon 632 z układem graficznym Adreno 506. Został on sparowany z 4 RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej, którą można dodatkowo rozszerzyć używając karty pamięci. W smartfonie umieszczono trzy aparaty – dwa główne 12 Mpix f/1.8 i 5 Mpix f/2.2 oraz jeden frontowy 8 Mpix. Co ważne, znalazło się miejsce dla dual SIM.

Motorola Moto G7 w Media Expert (1029 złotych)

Xiaomi Mi 9

Cena w sklepach od: 1899 złotych

Najnowszy flagowiec od Xiaomi zaskoczył chyba wszystkich. Nie chodzi mi tylko o cenę na europejskim rynku, która jest niższa niż poprzednika, Mi 8, a również pod względem kompletności oraz możliwości fotograficznych. Od kiedy pamiętam Xiaomi nie cieszyło się dobrą opinią pod kątem zdjęć, a obecnie w swojej półce cenowej oferuje naprawdę przyzwoitą jakość. Co więcej, w naszym ślepym porównaniu udało mu się wygrać w niektórych kadrach z Samsungiem Galaxy S10+ i Huawei Mate 20 Pro. Dodając do tego topową specyfikację, bezprzewodowe ładowanie oraz szybki i precyzyjny czytnik linii papilarnych muszę przyznać, że jest to niezwykle udany model.

Xiaomi Mi 9 – smartfon skazany na sukces (recenzja)

Smartfon oferuje swoim użytkownikom 6,39-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli, który został wykonany w technologii Super AMOLED. Za moc obliczeniową odpowiada procesor Qualcomm Snapdragon 855 wraz z 6 GB pamięci operacyjnej. Na pliki użytkownika przewidziano 64 GB lub 128 GB pamięci wewnętrznej. Za zdjęcia odpowiadają trzy główne aparaty – 48 Mpix f/1.75,  ultraszerokokątny 16 Mpix f/2.2 oraz teleobiektyw 12 Mpix f/2.4, selfie natomiast można wykonywać za pomocą kamerki 20 Mpix f/2.0. Z zalet wartych odnotowania należy wymienić dual sim, bezprzewodowe ładowanie 20 W oraz diodę podczerwieni.

Xiaomi Mi 9 w Media Expert (1899 złotych)

ASUS ZenFone 6

Cena w sklepach od: 2199 złotych

ASUS ZenFone 6 jest bardzo ciekawym smartfonem, który przyniósł pewną świeżość w mobilnej fotografii. Wiąże się to z faktem, że producent postawił na obrotowy moduł z aparatami, który zachęca do nieszablonowego podejścia podczas wykonywania zdjęć. Co więcej, ruchomy mechanizm pozwala na ustawienie go pod różnymi kątami, a co za tym idzie, można eksperymentować z niestandardowymi perspektywami. Jeśli kojarzycie smartfony ASUSA z tego, że miały cukierkową i nie zawsze dobrze działającą nakładę, to się miło zaskoczycie. Producent zdecydował się na jej gruntowne odświeżenie i jest ona oparta o czystego Androida (większość elementów wygląda tak samo, jak na przykład serii Google Pixel).

ASUS ZenFone 6 – najciekawszy z fighterów (recenzja)

Smartfon kusi 6,4-calowym wyświetlaczem wykonanym w technologii IPS o rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli. Dzięki chipsetowi Qualcomm Snapdragon 855, który współpracuje z 6 GB RAM, nie będziecie musieli martwić się o wydajność. Użytkownicy do swojej dyspozycji mają 64 GB lub 128 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć przy pomocy karty microSD. Aparat składa się z dwóch matryc: 48 Mpix f/1.8 oraz ultraszerokokątnej 13 Mpix f/2.4. Producent nie zapomniał o złączu słuchawkowym, bardzo dużej baterii o pojemności 5000 mAh oraz dual SIM.

OnePlus 7 Pro

Cena w sklepach od: ~3060 złotych

OnePlus 7 Pro jest pierwszym modelem tej marki, który zerwał z powszechną opinią o tym, że chiński producent ma w portfolio atrakcyjnie wycenione smartfony. Nie zrozumcie mnie źle, ponieważ w dalszym ciągu nowy model oferuje naprawdę dużo, chociażby rewelacyjny wyświetlacz z odświeżaniem 90 Hz, topową specyfikację i świetny czytnik linii papilarnych, lecz już nie w tak niskiej cenie. Co więcej, brakuje mu bezprzewodowego ładowania i certyfikatu wodoszczelności, a jego cena jest bliska bardziej kompletnym urządzeniem. Niemniej jednak, ma on jedną dużą zaletę, a mianowicie bardzo przyjemne wrażenia towarzyszące podczas korzystania z urządzenia. Osoby, które miały przyjemność używania jakiegoś z modeli od OnePlusa na pewno zrozumieją, o co mi chodzi. Główną zasługą tego odczucia jest piekielnie szybkie działanie smartfona, lecz dodatkowo do tego dochodzą smaczki, takie jak szybko wysuwająca się przednia kamerka czy precyzyjny czytnik linii papilarnych.

Recenzja OnePlusa 7 Pro – mam wątpliwości czy wciąż jest „zabójcą flagowców”

Smartfon oferuje naprawdę duży, bo 6,67-calowy wyświetlacz Fluid AMOLED o rozdzielczości 3120 x 1440 pikseli. Urządzenie napędza procesor Qualcomm Snapdragon 855 wraz z układem graficznym Adreno 640. Współpracuje on z 6, 8 lub 12 GB pamięci RAM, a na dane użytkownika przewidziano od 128 GB do 256 GB pamięci wewnętrznej. Zdjęcia można wykonywać za pomocą czterech aparatów: trzech tylnych: 48 Mpix f/1.6, ultraszerokokątny 16 Mpix  f/2.2 i teleobiektyw 8 Mpix f/2.4 oraz przedniego: 16 Mpix f/2.0. W urządzeniu znajduje się również dual SIM i głośniki stereo.

Samsung Galaxy S10+

Cena w sklepach od: 4399 złotych

Przyznam szczerze, że do niedawna obserwowałem posunięcia Samsunga w segmencie smartfonów i były to dobre urządzenia, lecz nigdy specjalnie mnie nie zachwycały. Wiedziałem, że czasy TouchWiza i flagowce są naprawdę ciekawe, ale sam bym nie kupił. Obecnie to się zmieniło i od premiery linii Galaxy S10 jestem nią zachwycony i uważam, że to jest właśnie to. Myślę, że stylistyka, choć trochę kontrowersyjna, jest ciekawa, na pokładzie występują wszystkie potrzebne moduły, a możliwości fotograficzne stoją na wysokim poziomie. Trzeba jednak przyznać, że ten sprzęt ma swoje wady w postaci braku diody powiadomień i wolnego na tle konkurencji czytnika linii papilarnych.

Samsung Galaxy S10+ to flagowiec z krwi i kości, w którym… wciąż kilka rzeczy można ulepszyć (recenzja)

W tym modelu do dyspozycji użytkownika jest 6,4-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 3040 x 1440 pikseli, który został wykonany w technologii Dynamic AMOLED. Smartfon napędzany jest przez procesor Exynos 9820. Został on sparowany z 8 GB RAM i 128 GB lub 512 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć kartą pamięci o kolejne 512 GB. Warto wspomnieć, że producent zdecydował się na dual SIM i drugi slot jest wspólny z czytnikiem kart microSD. W urządzeniu znajdują się cztery aparaty – trzy główne: 12 Mpix f/1.5-2.4, ultraszerokokątny 16 Mpix f/2.2 oraz teleobiektyw 12 Mpix f/2.4. Zdjęcia przednim aparatem można wykonywać za pomocą dwóch kamerek: 10 Mpix f/1.9 i 8 Mpix f/2.2. Co ważne, Galaxy S10+ ma certyfikat IP68, głośniki stereo, bezprzewodowe ładowanie zwykłe oraz wsteczne i gniazdo słuchawkowe.

Samsung Galaxy S1o+ w Media Expert (4399 złotych)

Podsumowanie

Mam nadzieję, że moje propozycje smartfonów z modułem NFC przypadły Wam do gustu. Chciałbym jeszcze polecić: Huawei P30 Pro, Motorolę One Action, ASUS-a ZenFone Max Pro M2 oraz Xiaomi Mi 9 SE.

A Wy jakie smartfony z NFC polecacie? Dajcie znać w komentarzach.

Chciałbym również przypomnieć o zasadach, którymi kierujemy się podczas tworzenia zestawień. Przede wszystkim ceny dotyczą nowych smartfonów, które dostępne są w oficjalnej, polskiej dystrybucji. Same typy urządzeń znajdujących się na liście są dobierane subiektywnie przez autora wpisu.