Kupno nowego iPada będzie wiązać się ze sporym dylematem

Firma Apple ma w tym roku zaprezentować 10. generację podstawowego iPada. Otrzyma on zestaw przydatnych usprawnień, ale mimo to jego zakup trzeba będzie naprawdę dobrze przemyśleć.

Zapowiada się całkiem interesujący rok

Niewykluczone, że 2022 rok będzie jednym z najciekawszych w kwestii premier produktów z Cupertino. Po pierwsze, pojawiają się rewelacje na temat długo wyczekiwanego usunięcia notcha w topowych iPhone’ach. Po drugie, już za kilka miesięcy ma zadebiutować kolejna generacja iPhone’a SE z obsługą 5G. Po trzecie, wprowadzone zostaną nowe komputery Mac z autorskimi procesorami ARM. Po czwarte, Apple nie zamierza odpuszczać rynku tabletów i szykuje tutaj kilka nowości.

Wcześniej mogliśmy dowiedzieć się, że w tym roku ma zadebiutować odświeżony iPad Air, który zyska kilka rozwiązań z modeli z dopiskiem „Pro”. Jest wysoce prawdopodobne, że zespół Tima Cooka pokaże również podstawowego iPada 10. generacji.

Możliwe, że fani nadgryzionego jabłka nie będą mieli większych powodów do narzekania na nudę. Chociaż należy pamiętać, że raczej nie zobaczymy rewolucyjnego produktu, który mógłby pchnąć całą branżę do przodu. Mam jednak wielką nadzieję, że mylę się w tej kwestii.

Zestaw ulepszeń przed większymi zmianami

Przygodę z tabletami Apple można zacząć stosunkowo niewielkim kosztem, patrząc oczywiście przez pryzmat cen iPhone’ów czy MacBooków. Podstawowy iPad dostępny jest już za 1699 złotych w oficjalnym sklepie Apple.

Mamy do czynienia z naprawdę dobrym urządzeniem, aczkolwiek wciąż zamkniętym w archaicznej już obudowie. Przeszkadzać mogą bowiem dość szerokie ramki wokół ekranu. Warto tutaj zauważyć, że wszystkie pozostałe tablety Apple doczekały się już modernizacji.

tablet Apple iPad 2021
(fot. Apple)

Z najnowszych informacji wynika, że w przypadku podstawowego iPada większe zmiany mają zostać wprowadzone w przyszłym roku. Najpewniej otrzyma on konstrukcję zbliżoną do droższych modeli, a firma z Cupertino wreszcie zrezygnuje z szerokich ramek i najpewniej przycisku Home umieszczonego pod ekranem.

Zanim jednak zobaczymy nowy wygląd, Apple ma zaprezentować 10. generację najtańszego z iPadów. Wciąż będzie miał on 10,2-calowy ekran, ale nie zabraknie usprawnień wewnątrz obudowy. Jego sercem ma być procesor Apple A14, a modele wyposażone w obsługę sieci komórkowej otrzymają modem 5G. W kwestii łączności dostaniemy jeszcze Bluetooth 5.0 i Wi-Fi 6, a do ładowania nadal będzie służyło złącze Lightning.

Jak już wspomniałem w tytule, kupno podstawowego iPada w 2022 roku będzie wiązało się ze sporym dylematem. Z jednej strony Apple najpewniej znowu pokaże naprawdę dopracowany sprzęt. Z drugiej jednak, na horyzoncie będzie już kolejna wersja, która otrzyma nowy wygląd i niewykluczone, że całkiem duży zestaw nowości. W związku z tym zapewne nie zabraknie osób, które zdecydują się poczekać do 2023 roku.