Huawei Mate 40 Pro
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

A to niespodzianka: Huawei jednak nie zabraknie procesorów Kirin do flagowców

Nałożone przez Stany Zjednoczone sankcje, które być może przynajmniej trochę poluzuje nowy prezydent Joe Biden, wyhamowały ekspresowy rozwój Huawei. Okazuje się jednak, że producent może być w znacznie lepszej sytuacji niż nam się wydawało.

Stany Zjednoczone nałożyły na Huawei szereg dotkliwych sankcji. Właśnie przez nie producent z Państwa Środka nie może instalować na swoich smartfonach i tabletach Usług Mobilnych Google (GMS), w skład których wchodzi m.in. Sklep Google Play, a także kupować amerykańskich produktów i technologii, jeśli ich autor wcześniej nie uzyska stosownej licencji od Departamentu Handlu USA. A w ich temacie ostatnio nie jest za wesoło:

Na mocy jednych ze wspomnianych sankcji, Huawei nie może produkować swoich procesorów w fabrykach, które w trakcie procesu wytwarzania półprzewodników wykorzystują amerykańskie technologie. A jako że robili to wszyscy, z którymi Chińczycy współpracowali, faktycznie uniemożliwiono im dalszą produkcję układów scalonych.

Huawei miał mieć ogromny problem z dostępem do procesorów

Producenci półprzewodników mogli dostarczać je Huawei do połowy września 2020 roku. Od tamtej pory nie jest to dalej możliwe, ponieważ żaden nie poinformował, że uzyskał licencję od Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych. Pojawiły się co prawda doniesienia, że mogło zdobyć ją TSMC, ale nawet jeśli, to nie dotyczyło to najbardziej zaawansowanych technologicznie układów, jak Kirin 9000 i Kirin 9000E.

Huawei HiSilicon Kirin 9000 Kirin 9000E
HiSilicon Kirin 9000 i Kirin 9000E (źródło: Huawei Mobile)

Jeszcze przed oficjalną premierą flagowców z serii Mate 40, które zostały wyposażone w ww. procesory Kirin, mówiło się, że Huawei będzie miał ich do dyspozycji około 8 mln, podczas gdy do tej pory smartfony z rodziny Mate sprzedawały się w ~10 mln egzemplarzy w ciągu swojego cyklu życiowego.

Łatwo policzyć, że producentowi miało zatem zabraknąć ~2 mln procesorów. Wyglądało na to, że faktycznie narzeka na ich niedobór, ponieważ w Chinach, gdzie firma ma bardzo silną pozycję, flagowce z linii Mate 40 są niejako „reglamentowane”, tzn. Huawei sprzedaje je „falami” – codziennie w jego oficjalnym sklepie internetowym vmall pojawia się ograniczona liczba sztuk, które można kupić.

Huawei jednak nie zabraknie procesorów Kirin do flagowców

Wszystko wskazywało więc na to, że prędzej czy później Huawei zabraknie procesorów. Coraz więcej sugeruje jednak, że tak się nie stanie. Ostatnio pojawiły się bowiem doniesienia o nowych układach Kirin 985E i Kirin 820E, a teraz kolejne, tym razem dotyczące tych z serii Kirin 9000.

Według wewnętrznych źródeł w branży, które przywołuje serwis ITHome, Huawei zapewnił sobie pokaźną ilość flagowych procesorów. Podobno ma ich na tyle, że zdoła zastosować je również w seriach P50 i Mate 50. Ponadto mówi się też, że Kirin 9000 pojawi się także na pokładzie składanego Mate X2.

Jednocześnie mówi się jednak, że segment smartfonów został mocno dotknięty przez nałożone przez Stany Zjednoczone sankcje i dla Huawei „stracił na znaczeniu”, tzn. więcej uwagi poświęca się teraz innym urządzeniom. Jednocześnie producent nie zamierza się z niego wycofywać, choć należy się spodziewać nie tylko mniejszej liczby nowych modeli, ale przede wszystkim ich ograniczonej dostępności.

Niewykluczone, że nowy prezydent USA poluzuje nieco nałożone przez Donalda Trumpa sankcje, mimo że podobno też nie jest zbyt przychylny Chinom. Ograniczenia w handlu dotykają jednak również amerykańskie przedsiębiorstwa i może to być bodziec, który skłoni Joe Bidena do rewizji sankcji.