Huawei Mate 10 i Mate 10 Pro (fot. Les Numeriques)

Seria Huawei Mate 10 – co o niej wiemy na dzień przed premierą?

Konkurencja odsłoniła już karty. Klienci mogą bowiem kupić zarówno Galaxy Note 8, jak i LG V30 oraz nowe iPhone’y. No, zgoda, poza iPhone’em X, ale i ten rzekomo ma niebawem trafić na sklepowe półki. iPhone X jest tutaj relatywnie ważny, bowiem to właśnie z nim w dużej mierze ma rywalizować nowy Huawei Mate 10 (Pro). Na zaledwie kilkanaście godzin przed premierą, zachęcam Was do lektury „kompendium plotek”, które powiedzą Wam o nowym graczu o wiele, wiele więcej.

O Huawei Mate 10 wiemy dość dużo. Najważniejszą informacją zdaje się być fakt, że pod nazwą Huawei Mate 10 zadebiutują aż trzy smartfony. Poza tym „zwykłym”, zobaczymy też wersję z dopiskiem „Lite” oraz „Pro”. Rozstrzał cenowy jest wręcz imponujący, a nadciągająca premiera może całkiem nieźle namieszać na rynku mobilnym. Dlaczego? Przeczytajcie sami.

#1 Huawei Mate 10 to Marcel

Pewnie mało kto z Was patrzy na nazwę kodową urządzenia. Jednak jeśli o czymś pisze Evan Blass, to zazwyczaj informacja dość szybko obiega branżę mobilną. Blass na swoim Twitterze poinformował, że Huawei Mate 10 nosi kodowe oznaczenie Marcel. Nie wnosi to niemal nic w kontekście specyfikacji, jednak warto na tę ciekawostkę zwrócić Waszą uwagę.

#2 Huawei Mate 10 zadebiutuje 16 października w Monachium

Miło, że tę informację – za sprawą źródeł Kasi – to Tabletowo podało jako pierwsze. Data premiery, a także sugerowana wycena, to ważne fakty. Mimo że o samej premierze, jak i cenach wiemy już całkiem sporo, to emocje wielu osób rozbudza specyfikacja, która nie odkryła jeszcze wszystkich swoich tajemnic przed potencjalnymi odbiorcami.

#3 Będzie Huawei Mate 10 Lite i Mate 10 Pro

Jeśli szkoda Wam wydawać ~4000 złotych na flagowca, to Huawei powinien zaoferować Wam ciekawy „półśrodek”. Wiele wskazuje na to, że wraz z Mate 10 zobaczymy też nieco odchudzoną wersję flagowca, której design nie będzie znacząco różnił się względem droższej wersji smartfona. Zmiany oczywiście dosięgną specyfikacji technicznej, jednak znając tego producenta, o kulturę pracy można być całkiem spokojnym. No i przy okazji zaoszczędzicie naprawdę dużo kasy.

#4 Sercem smartfona będzie Kirin 970

Procesor powstaje w 10 nm procesie technologicznym. Ma to duże znaczenie zarówno pod kątem poboru mocy, jak i w kwestii „marketingowej” – najwięksi rywale Huawei już bowiem oferują układy, wykonane przy wykorzystaniu tak zaawansowanej litografii. Za grafikę ma odpowiadać Mali-G72 MP12, co pozwala domniemywać, że Mate 10 będzie wykręcał całkiem niezłe wyniki w benchmarkach.

#5 Będzie podwójna optyka, najpewniej firmowana przez Leica

Od jakiegoś czasu Huawei specjalizuje się w podwójnych matrycach, które zazwyczaj powstają przy współpracy z uznaną w branży foto firmą Leica. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że smartfon zaoferuje duet 12 Mpix + 20 Mpix. Należy spodziewać się, że wzorem Huawei P10, jedna z matryc będzie rejestrować zdjęcia w kolorze, natomiast druga wyłącznie w trybie monochromatycznym. Naturalnie można także oczekiwać możliwości nagrywania w jakości 4K, aczkolwiek nie wiadomo, przy ilu klatkach na sekundę.

#6 Huawei obiera kurs na konfrontację nie tylko z Samsungiem

Trzeba oddać CEO korporacji, że jest bardzo pewien nowego produktu. O ile walka z Galaxy Note 8 jest uzasadniona chociażby przez wzgląd na rywalizację w ramach tego samego segmentu, o tyle „picie do” Apple’a i jego jubileuszowego iPhone’a wymaga już sporej ilości odwagi… albo świadomości jakości swojego produktu.

Jednak kiedy CEO korporacji mówi:

Będziemy mieli nawet mocniejszy produkt. Mate 10 zaoferuje dłuższy czas pracy na baterii, bezramkowy wyświetlacz, szybsze ładowanie, lepsze możliwości fotograficzne i mnóstwo innych funkcji.

To pozostaje tylko zacierać dłonie, zasiąść wygodnie w fotelu i czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

#7 Na dobrą sprawę, wiemy jak będzie wyglądał Mate 10 Pro

Jeśli wycieka „pewniak”, to niemal w ciemno można się zakładać o to, że palce przy tym maczał niezawodny Evan Blass. Tak samo sprawy miały się i tym razem. Leaker sobie znanymi kanałami dotarł do wizualizacji produktowych, które niemal ostatecznie rozwiały wszelkie możliwe wątpliwości związane z wyczekiwaną wersją Pro:

Ale oprócz tego, że Huawei Mate 10 Pro będzie dostępny w trzech kolorach (czarny, niebieski oraz brązowy), grafika mówi nam odrobinę więcej. Po pierwsze – pojawia się na niej logo Leica, które nie zaskakuje chyba nikogo. Po drugie zaś, Huawei ma podnieść poprzeczkę w walce o jak najniższy parametr przesłony jeszcze wyżej… czy też może raczej jeszcze niżej. W tym wypadku mniej paradoksalnie oznacza bowiem więcej. F/1.6 musi robić na konkurencji piorunujące wrażenie. Chyba tylko LG V30 może poszczycić się dokładnie taką wartością przesłony. Pytanie, czy efekty będą tak dobre, jak można by się tego spodziewać?

#8 Jeśli wizualizacja to za mało, to mamy dla Was zdjęcia, a nawet rzekomą (i niemal na 100% pewną) specyfikację Mate 10 Pro

Huawei Mate 10 Pro będzie pracował od razu pod kontrolą systemu Android 8.0 Oreo z nakładką EMUI 6.0. Energię do działania dostarczy mu niewymienny akumulator o pojemności 4000 mAh z funkcją szybkiego ładowania. Całość ma mieć “grubość” 7,5 mm, a obudowa ma być pyło-i wodoszczelna.

Również przy tej plotce palce maczał Evan Blass. A jeśli chcecie dowiedzieć się nieco więcej o wyświetlaczu, procesorze czy aplikacji aparatu, kliknijcie tutaj, żeby zapoznać się z bardzo szczegółową publikacją, którą przygotował dla Was Grzesiek.

#9 Huawei Mate 10 Lite bronił się długo, ale ostatecznie i o nim wiemy bardzo wiele

Wersja Lite zazwyczaj kojarzy się z produktem w pewnym sensie gorszym aniżeli pełnoprawna wersja flagowca. W przypadku nowego Mate’a 10 Lite na dobrą sprawę trudno mówić o dużych kompromisach. Oczywiście, różnice są zauważalne, jednak smartfon cały czas zapowiada się nad wyraz dobrze i jestem dziwnie spokojny o to, że urządzenie zdoła wykroić dla siebie całkiem pokaźny kawałek mobilnego rynku. Zwłaszcza, jeśli faktycznie będzie kosztować około 1500 złotych.

Mate 10 Lite ma zostać wyposażony w 5,9-calowy wyświetlacz o proporcjach 18:9 (2:1) i rozdzielczości Full HD+, czyli 2160×1080 pikseli, co przełoży się na 409 ppi. Ekran ma pokrywać 83% panelu przedniego (tzw. screen-to-body ratio). Sercem smartfona będzie ośmiordzeniowy (8x ARM Cortex-A53; 16 nm) procesor Kirin 659 o częstotliwości taktowania 2,36 GHz.

Naturalnie o „bezramkowości” mowy być nie może, ale smartfon wygląda całkiem nieźle. Zdjęcie oraz szczegółowe informacje o aparacie i jego specyfikacji odnajdziecie >tutaj<.

#10 Mate 10 i Mate 10 Pro zaoferują wsparcie dla NPU

NPU to jeszcze stosunkowo niezbyt dobrze znany skrót w branży mobilnej. Można się jednak spodziewać, że ten stan rzeczy nie potrwa zbyt długo i śladami Huawei podąży niebawem rynkowa elita. Neural Processing Unit, który ma sprawić, że urządzenia będą o wiele “inteligentniejsze”, tzn. będą sobie o wiele sprawniej i trafniej radziły z powierzonymi im zadaniami. Pewnego rodzaju deklaracją jest deklaracja firmy, że smartfon ma działać tak płynnie jak w dniu zakupu nawet i przez 18 miesięcy.

Fot: Les Numeriques

#11 Cena będzie iście flagowa

W tym roku Huawei mierzy tak wysoko, jak jeszcze nigdy. Już kilka miesięcy temu CEO marki, oficjalnie bowiem zapowiedział, że Mate 10 Pro ma być nawet lepszy niż jubileuszowy iPhone. To nie byle jaka i naprawdę bardzo odważna deklaracja. Producent jednak jeszcze kilkukrotnie ją potwierdził, więc rzeczywiście musi być pewny, że jego propozycja będzie najlepszym sprzętem tej klasy na rynku.

I chociaż napawa to optymizmem i podsyca naszą ciekawość, to jest jedna rzecz, z której na pewno większość potencjalnych klientów nie będzie zadowolona. Mowa oczywiście o cenie. Co prawda od dawna wiedzieliśmy, ile mniej-więcej ma kosztować Mate 10 Pro (i mieliśmy te informacje z bardzo dobrze poinformowanego źródła), to mimo wszystko każdy gdzieś w głębi serca miał nadzieję, że rzeczywista cena smartfona zostanie ustalona na nieco bardziej “przyjaznym” dla portfela poziomie.

Zatem, ile złotówek trzeba przygotować? Mniej więcej 4050 PLN powinno wystarczyć. Dużo i mało jednocześnie. Mało, kiedy spojrzymy na rynek globalnie, przez pryzmat polskiej ceny iPhone’a X – a to przecież, jak zadeklarował sam CEO Huawei, z nim ma bezpośrednio konkurować ten model. Ja osobiście jestem natomiast ciekawy, czy klienci wybiorą ten smartfon, czy może zdecydują się raczej wydać podobną sumę na Samsunga Galaxy Note 8 lub LG V30. Pamiętajcie jednak, że oficjalne ceny poznamy dopiero w dniu premiery, czyli jutro – na razie są to tylko plotki.

#12 …ale ostatecznie Huawei Mate 10 nie będzie smartfonem ;)

Producent deklaruje, że ich nowy produkt będzie „czymś więcej”. Wracamy tutaj poniekąd do NPU, o którym pisałem dla Was kilka punktów wyżej. Sztuczna inteligencja ma być na tak wysokim poziomie, że konkurencja z wrażenia aż zaniemówi. I żeby było jeszcze ciekawiej, to oliwy do ognia nie dodają leakerzy ale sam Huawei, który na swoim oficjalnym koncie na Twitterze umieścił takie nagranie:

Na dobrą sprawę, trudno jednoznacznie oceniać tego typu zagrywkę, jednak gdzieś z tyłu głowy przebiegła mi myśl, że ze względu na tę sztuczną inteligencję i próbę „uczłowieczenia” smartfona, produkt raczej może nie podbić serc tych bardziej zachowawczych użytkowników. Prywatność, wizja żywcem wyjęta z Terminatora i wizja przejęcia świata przez Mate 10 pewnie będzie bohaterem sporej ilości memów. Oczywiście przy założeniu, że deklaracje firmy znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Terminator GIF - Find & Share on GIPHY

#13 Dość niespodziewanie powraca temat „Marcela”

Zacząłem ten wpis od podlinkowania Wam wypowiedzi Evana Blassa, wedle której Mate 10 otrzymał oznaczenie kodowe „Marcel”. Dość niespodziewanie, temat nazewnictwa powrócił kilka dni temu za sprawą Rolanda Quandta, który odkrył coś dziwnego, a mianowicie, że jeden z modeli Mate 10 o oznaczeniu kodowym Marcel został przypisany przez agencję certyfikującą do tego samego segmentu, co tablety i MateBooki Huawei. Czy więc 16 października producent sprawi nam niespodziankę i zobaczymy „coś jeszcze”? A może to tylko chochlik lub fake, który nie znajdzie odzwierciedlenia w rzeczywistości?

#14 No dobra, będzie też Mate 10 Porsche Design

A przynajmniej tak sugeruje informacja oficjalnego konta Huawei na Facebooku…

https://www.facebook.com/HuaweimobileRO/videos/vb.234602006605134/1519170108148311

Pamiętajcie, że konferencja Huawei już jutro, tj. 16 października, o godzinie 14ej!

źródło: opracowanie własne w oparciu o publikacje Tabletowo.pl