LG V30 (fot. LG)

LG V30 sprzedaje się dobrze. Szału nie ma, ale zawstydził LG G6

A przynajmniej tak to wygląda na rodzimym podwórku LG

Samsung pewnie zalałby się łzami ze śmiechu, gdyby to zobaczył, ale LG zdecydowanie ma powody do radości. LG V30 sprzedaje się bowiem dobrze, może nawet bardzo dobrze, a do tego cieszy się o wiele większym wzięciem niż LG G6.

Korea Południowa to oczko w głowie zarówno Samsunga, jak i LG. Dlatego za każdym razem to właśnie tam w pierwszej kolejności obaj producenci zaczynają sprzedawać swoje flagowce. Nie inaczej było w przypadku LG V30, którego przedsprzedaż rozpoczęła się 14 września i zakończyła 20 września. I wygląda na to, że tym razem LG udało się w końcu stworzyć smartfon, na który ludzie się autentycznie rzucą.

Jak bowiem podaje serwis źródłowy, w ciągu tygodnia złożono 15 tysięcy zamówień na LG V30. Średnio każdego dnia zamawiano więc dwa tysiące egzemplarzy. W dodatku jest to podobno aż o 50% lepszy wynik niż w analogicznym okresie uzyskał pierwszy z tegorocznych flagowców, czyli LG G6. Chociaż, jeżeli mam być szczery, trochę mnie zaskakują te wyliczenia, ponieważ swego czasu mówiło się, że w ciągu czterech dni LG G6 zamówiło aż 40 tysięcy osób. Być może jest tu więc mowa o faktycznie kupionych sztukach, a nie tylko „zaklepanych”, albo po prostu każdy doliczył się innego wyniku.

Mimo wszystko i tak zainteresowanie LG V30 z perspektywy przynajmniej jednego producenta jest śmiesznie małe. Tak, mowa tu o rodzimym rywalu LG, Samsungu. Ten ostatni tylko w pierwszym dniu sprzedał bowiem 270 TYSIĘCY Galaxy Note 8, czyli 18 razy więcej niż jego konkurent w tydzień. A żeby tego było mało, przez cały okres przedsprzedaży zamówienia na najnowszy Notatnik złożyło blisko MILION klientów (chociaż tu też nie można wykluczyć, że nie wszyscy ostatecznie faktycznie go kupili).

Źródło: The Korea Times