Gmail

Google włączy nam nowy wygląd Gmaila – czy tego chcemy, czy nie

Nie ma już odwrotu – nowy wygląd Gmaila będzie sukcesywnie wprowadzany na coraz więcej liczbie kont. Nikt od niego nie ucieknie.

Google wprowadza nowy wygląd Gmaila

W lutym tego roku Google rozpoczęło wstępne wdrażanie nowego wyglądu Gmaila w wersji przeglądarkowej. Jeśli wtedy lub późniejszym terminie przełączyliśmy się na nowy widok, to zdążyliśmy się już przyzwyczaić do nieco odmienionego interfejsu. Jeśli nie – czeka nas przymusowa zmiana.

Stary i nowy wygląd Gmaila

Google przez kilka miesięcy pozwalało, by ci, którzy nie byli przekonani co do nowego stylu Gmaila, mogli jeszcze korzystać ze skrzynki mailowej w starszej wersji. Nowa łączy jednak usługi, na których Google zależy – Meet, Chat i Spaces, a ponadto zawiera więcej elementów stylu Material You. Jeśli więc do tej pory nie przełączyliśmy się na nowszy widok, Google wkrótce podejmie decyzję za nas.

Nowy Gmail jest wygodniejszy

Zaktualizowany interfejs Gmaila gromadzi cztery zakładki Mail, Chat, Spaces i Meet w jednej, wąskiej kolumnie, zamiast prezentować je w formie kolejnych wierszy głównej listy. Wszystko jest łatwo dostępne i przejrzyste – na przykład Google Chat nie jest wymieniony pod listą skrzynek odbiorczych i pod etykietami, co oznacza, że nie trzeba przewijać ekranu, by się dostać do konwersacji.

Możemy wybrać, jakie skróty znajdą się w lewej kolumnie interfejsu

Jak twierdzi Google, wdrażanie nowych opcji wyglądu Gmaila u wszystkich użytkowników – zarówno prywatnych, jak i korzystających z Workspace – może potrwać dłużej niż zwykle. Niewykluczone, że zdając się na automatyczne przełączenie wyglądu, poczekamy na to jeszcze kilka tygodni.

Żeby włączyć nowy widok Gmaila, wystarczy odnaleźć opcję, która prezentowana jest jako pierwsza po naciśnięciu przycisku Ustawień w prawym górnym rogu interfejsu.

Jeszcze przez jakiś czas można wrócić do starego widoku Gmaila

Jeśli nowy widok nam się nie podoba, możemy też wrócić na jakiś czas do starego, ale Google poprosi nas przy okazji o podanie powodu, dlaczego to robimy. Ostatecznie i tak wszyscy zostaną uszczęśliwieni na siłę nowym układem Gmaila, więc w gruncie rzeczy nie ma co z nim walczyć.