Ostatnie działania Fitbit z pewnością nie zostaną dobrze zapamiętane przez użytkowników. Przybywa skarg dotyczących problemów z akumulatorem, a dokładniej z czasem pracy.
Użytkownicy są wściekli
Niedawno mogliśmy usłyszeć, że Google zapłaci grzywnę za oparzenia od Fitbit. To jednak nie koniec kłopotów firmy z Mountain View. Aktualizacja, która ma rozwiązywać problem z przegrzewającymi się akumulatorami, zdenerwowała wiele osób. Po prostu sprawiła ona, że korzystanie z urządzeń Fitbit stało się uciążliwe lub nawet niemożliwe.
Jak wynika z licznych skarg, które dotyczą urządzeń Fitbit Sense i Versa 3, aktualizacja niemal ubiła akumulatory, znacząco skracając czas pracy bez ładowarki. Jeden z użytkowników zwraca uwagę, że dotychczas mógł liczyć na 5-6 dni, ale nowa wersja oprogramowania skróciła czas pracy do niecałego dnia. Co więcej, ten jeden dzień osiągany jest tylko, gdy wiele dodatkowych funkcji jest wyłączonych.
W niektórych, jeszcze bardziej skrajnych przypadkach, już po kilku godzinach od momentu odłączenia od ładowarki pojawia się komunikat o niskim poziomie naładowania. Inny użytkownik napisał, że wystarczą zaledwie 3 godziny, aby akumulator z 85% spadł do 35%. Mówimy więc o scenariuszach, w których zegarek trzeba ładować częściej niż raz dziennie i sytuacjach, w których wyzwaniem jest wytrzymanie całej nocy.
Dla wielu osób smartzegarek, który nie potrafi zapewnić jednego dnia bez ładowarki jest bezużyteczny. Nie powinno to dziwić. Szczególnie, że nawet, gdy mamy możliwość jego podładowania w ciągu dnia, to wciąż jest to uciążliwe i niewygodne.
Google ostrzega użytkowników Fitbit, ale…
Na stronie pomocy technicznej, która poświęcona jest aktualizacji i przegrzewającym się akumulatorom w urządzeniach Fitbit, znajdziemy ostrzeżenie. Dowiemy się z niego, że aktualizacja zmniejsza ryzyko przegrzania się, ale jednocześnie obniża pojemność baterii.
Wątpię jednak, aby ktokolwiek zakładał, że obniżenie będzie aż tak znaczące. Nie mówimy przecież o spadku, który wynosi kilka czy kilkanaście procent. Nie mamy nawet do czynienia ze spadkiem na poziomie 50%, co już byłoby naprawdę odczuwalne. Ze skarg wynika, że użytkownicy zauważyli ogromne skrócenie czasu pracy, które sprawia, że urządzenia stają się bezużyteczne.
Co dalej? Miejmy nadzieję, że Google wypuści kolejną poprawkę, która nie będzie aż tak drastycznie wpływać na czas pracy. Tymczasem wypada przypomnieć, że poszkodowani użytkownicy, którzy mogą być dotknięci problemem przegrzewającego się akumulatora, mogą zgłosić się po rekompensatę w wysokości 50 dolarów (lub równowartość w lokalnej walucie). Warunki przydzielania rekompensaty dostępne są pod tym linkiem.